Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Tesciowa twierdzi że to moja wina

Polecane posty

Gość Gosc

Zacznę od tego, że nie cierpię swojej teściówej, no zdarza się. Nigdy jej tego specjalnie nie okazywalam, raczej staramy się omijać szerokim łukiem. Nie będę wnikac w szczegóły, to po prostu paskudna baba i gdybym mogła to bym jej w ogóle na oczy nie oglądała ale wiadomo, wzięłam męża z całym inwentarzem. W ciąży musialam często do niej jeździć z mężem bo była po operacji i on jej pomagał, na sam dźwięk jej głosu cierpnie mi skóra, reaguje alergiczne, gotuje mi się w środku jak mówi głupie rzeczy, no wiadomo jak to jest jak się kogoś nie lubi. A potem urodziła się córka. I tu przechodzimy do ciekawej kwestii, córka od urodzenia reagowała niezadowoleniem na teściową. Najpierw jakoś tego nie powiazalam z niczym, myślałam że niemowlaki tak mają, że może drażni ją jak jest w moich ramionach a teściowa ciągnie ja za nogę i drze się "A CIO?! A CIO?!" ale doszło do tego, że córka drze się jakby ja ze skóry obdzierali kiedy teściowa próbuje brać ją na ręce, ma 5 miesięcy. Tesciowa twierdzi, że to moja wina bo jej nie lubię (ha ha to duże niedopowiedzenie) i rzeczywiście jak mam ją na rękach czy jestem gdzieś blisko i przylizie teściowa to się wku*r*wiam, robię nerwowa, rzygac mi się chce na jej widok (nie dosłownie :D). Czy to możliwe, że córka przejela ode mnie uczucia do teściówej? Widzę w tym jakąś sprawiedliwość bo stara strasznie chciałaby być blisko wnuczki a ona jej nie cierpi, może po prostu wyczuwa złych ludzi? 😄 Na serio, czy to możliwe? Mąż każe mi "natychmiast przestać czuć niechęć" do jego mamusi a mi się nie wydaje żebym ja nagle miała poczuć do niej cokolwiek innego. Ps. U nikogo innego się nie drze,  treścią normalnie się uśmiecha ale treść to równy gość, nawet jak moja koleżanka ja bierze to jest uśmiechnięta a widuje ja rzadko więc to nie reakcja na obcych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Oczywiście, że to twoja wina. Nakręcasz się na teściową jak jakaś jeb/nięta i dziecko czuje twój wk/urw i samo się denerwuje. Taka okropna baba z teściowej, a jakoś ci nie przeszkadza sypiać i żyć z kimś, kto wylazł z pomiędzy jej ud i ma połowę jej genów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mozliwe, ze wyczuwa twoja nerwowosc i niechec do niej. 

Ja jestem oskarzana o przeciwstawianie dzieci do tesciow, w zyciu nic nie mowie zlego na nich do dzieci. Ubzdurali sobie bo oni niechetnie jezdza do nich bo tam nudy straszliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Córka wyczuwa twoje zdenerwowanie i niechęć,  czuje zagrożenie.  To normalną reakcja.  Przejęła ja od Ciebie.  Gdybyś tak reagowala w pobliżu krokodyla,  mała wiedzialaby,  że to zagrożenie i trzeba się bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście, że to twoja wina. Nakręcasz się na teściową jak jakaś jeb/nięta i dziecko czuje twój wk/urw i samo się denerwuje. Taka okropna baba z teściowej, a jakoś ci nie przeszkadza sypiać i żyć z kimś, kto wylazł z pomiędzy jej ud i ma połowę jej genów. 

Reaguje jak człowiek na człowieka którego nie lubię, mam prawo do własnych uczuć, przecież nic na to nie poradzę. I nie wiem co ma wspólnego skąd wyszedł mój mąż, nie jestem w związku z jego matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może zacznijmy od początku, czy jest jakiś powód twojej niechęci do teściowej. Może jej zachowanie wobec ciebie, czy wobec męża. Jeżeli to starsza osoba to może mieć swoje babcine nawyki, tym bardziej jeżeli jest schorowana. Prawdopodobnie każdy z nas na stare lata zacznie dziecinniec, i trzeba umieć akceptować pewne żeczy. Inaczej sprawa wygląda jeżeli nie lubisz jej tak bez powodu, wtedy niech dziecko jeździ tylko z tatą do babci. Tym sposobem twoje negatywne nastawienie nie będzie mialo tak dużego wpływu na malucha, a starszej kobiecie nie będziecie robić przykrości. Nie każdego da się lubić, ale najlepiej dzieci nie mieszać do rodzinnych konfliktów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 minut temu, DANIEL napisał:

Może zacznijmy od początku, czy jest jakiś powód twojej niechęci do teściowej. Może jej zachowanie wobec ciebie, czy wobec męża. Jeżeli to starsza osoba to może mieć swoje babcine nawyki, tym bardziej jeżeli jest schorowana. Prawdopodobnie każdy z nas na stare lata zacznie dziecinniec, i trzeba umieć akceptować pewne żeczy. Inaczej sprawa wygląda jeżeli nie lubisz jej tak bez powodu, wtedy niech dziecko jeździ tylko z tatą do babci. Tym sposobem twoje negatywne nastawienie nie będzie mialo tak dużego wpływu na malucha, a starszej kobiecie nie będziecie robić przykrości. Nie każdego da się lubić, ale najlepiej dzieci nie mieszać do rodzinnych konfliktów. 

Niechęć jest obustronna od kiedy się poznalysmy, nie kliknelo po prostu, gdyby to był ktokolwiek inny to bym go po prostu usunęła ze swojego życia ale wiadomo, że z teściową się nie da. 

Nic specjalnego mi nie zrobiła, no obmawiala mnie trochę i była raczej chamska, jak przesadzala dochodzilo do awantur dlatego obralam taktyke ignorowania jej. Dodatkowo uważam ją po prostu za głupią osobe, wyglasza opinie jak nie zna sie kompletnie na temacie, jest wscibska, złośliwa, kiedyś ciagle porownywala mnie do jakiejs byłej męża, próbowała bić mojego psa w moim wlasnym domu bo usiadł na fotelu. Nie jest stara, ma jakies 56 lat, typowa baba ze wsi, operacja też nie była poważna, coś z nogą. Mąż jeździł tam sam z dzieckiem, chyba oczywiste, że się tam nie pcham skoro jej nie lubię, niczego to nie zmienia, mała po prostu nie lubi być w jej pobliżu i przez nią dotykana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yhy

Miałam podobna sytuacje z tym, że córka zaczęła właśnie czuć moje zdenerwowanie wobec teściowej w wieku około 1,5 roku. Latała za nia, wciskała masę słodyczy i mi się to nie podobalo mimo próśb, ponieważ córka ma alergię na niektóre rzeczy. Gdy przez jakiś czas mieszkaliśmy z teściami i wychodziłam z nią na zewnątrz córka wyczuwała moje nerwy. Złościła się itp, także wszystko jest możliwe. Moja rada - na jakiś czas jak masz możliwość oseparuj się od niej. Niech teściowa nie przychodzi bądź przyjeżdża niech maluch na chwilę zapomni o niej a Ty się uspokój. Nic dobrego to nie wróży na przyszłość. Będziesz emocjonalnie wykonczona, dziecko też. Znam to z autopsji. Mam taką teściowa że wszystko wg niej robię zle, nawet że chodzę z córka do logopedy to też źle - bo robię z niej chorą - sama zacznie mówić. Ma ponad 3 lata.

Niektóre baby takie już są. Mój też ma ogromny "szacunek" do matki a czasem w jej obecności zapomina o całym świecie, o nas.

Mężowi daj odczuc,że bez niej jesteś inna, spokojna. A z nią ogranicz kontakt, bo się wykonczysz. Znam to uwierz mi. 

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja też to znam. Mały ma 2, 5 lata i to samo. Nie lubi kiedy teściowa podnosi go czy nawet przychodzi do niego. Zawsze ucieka. Też mnie obwiniala i moj mąż w sumie też. Jak Twój mąż może Ci kazać "natychmiast" coś robić. Dzieci też mogą lubić czy nie lubić innych. To nie jest Twoja wina. Wyczuwaja złych i dobrze ludzie 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Basia

Dzieci i zwierzęta mają zdolność wyczuwania negatywnych emocji i ludzi. 

Mężowi nie musisz się chwalić że swojej niechęci do teściowej, powiedz że jesteś pozytywnie nastawiona, bo teraz jesteś matką 😜

Ja swojej teściowej też bardzo nie lubię (ale mąż nie wie do konca o moich uczuciach), dzięki temu jak mówię coś o niej, że mi się nie podobało to bierze to na serio, bo myśli, że ją lubię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sugerowałam mężowi, że może ona jej nie lubi tak sama z siebie bo jest nachalna i bardzo głodna to powiedział "nie wymyślaj" 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Niechęć jest obustronna od kiedy się poznalysmy, nie kliknelo po prostu, gdyby to był ktokolwiek inny to bym go po prostu usunęła ze swojego życia ale wiadomo, że z teściową się nie da. 

Nic specjalnego mi nie zrobiła, no obmawiala mnie trochę i była raczej chamska, jak przesadzala dochodzilo do awantur dlatego obralam taktyke ignorowania jej. Dodatkowo uważam ją po prostu za głupią osobe, wyglasza opinie jak nie zna sie kompletnie na temacie, jest wscibska, złośliwa, kiedyś ciagle porownywala mnie do jakiejs byłej męża, próbowała bić mojego psa w moim wlasnym domu bo usiadł na fotelu. Nie jest stara, ma jakies 56 lat, typowa baba ze wsi, operacja też nie była poważna, coś z nogą. Mąż jeździł tam sam z dzieckiem, chyba oczywiste, że się tam nie pcham skoro jej nie lubię, niczego to nie zmienia, mała po prostu nie lubi być w jej pobliżu i przez nią dotykana

Czyli standardowa wredna baba, ktorej synowa nie odpowiada. Nie ty pierwsza z takim problemem i nie ostatnia. Po prostu olej ja i tyle, tam gdzie musisz zaciśnij zęby i przemilcz, żeby facetowi przykrości nie robic. Najważniejsze że z nią nie mieszakasz, więc ogranicz swój kontakt do minimum a dziecko może z tatą jeździć do babci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie rozumiem tylko jak Ci faceci się zachowują. Moj mąż też jest taki "babcia powinna być najważniejsze, dlaczego nie lubisz mojej mamy, ty jej nienawidzisz" itd kiedy mówię że coś co zrobiła mi się nie podoba. Nigdy nie mówiłam nic o niej tylko zwracam uwagę na jej zachowanie. 

Ostatnio byliśmy u nich i ona nie robi ze mną żadnych zdjęć. Mówiła. Ze to aż dziwne bo tym razem trzymałam syna za rękę i ona robiła zdjęcie tak by mnie nie było. Schylila się i odwróciła się do mnie bokiem. 

Mówiłam mężowi że to takie dziwne, nie wyobrażam sobie tak robic to mi tylko powiedział "ona chyba cie nie lubi i tyle. To jej telefon może robić co chcę" 

A jeśli ja bym tak robiła to "to jest babcia on potrzebuje zdjęcia z nią, jak można tak robić zdjęcia, czemu ty jej tak nie lubisz" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie rozumiem tylko jak Ci faceci się zachowują. Moj mąż też jest taki "babcia powinna być najważniejsze, dlaczego nie lubisz mojej mamy, ty jej nienawidzisz" itd kiedy mówię że coś co zrobiła mi się nie podoba. Nigdy nie mówiłam nic o niej tylko zwracam uwagę na jej zachowanie. 

Ostatnio byliśmy u nich i ona nie robi ze mną żadnych zdjęć. Mówiła. Ze to aż dziwne bo tym razem trzymałam syna za rękę i ona robiła zdjęcie tak by mnie nie było. Schylila się i odwróciła się do mnie bokiem. 

Mówiłam mężowi że to takie dziwne, nie wyobrażam sobie tak robic to mi tylko powiedział "ona chyba cie nie lubi i tyle. To jej telefon może robić co chcę" 

A jeśli ja bym tak robiła to "to jest babcia on potrzebuje zdjęcia z nią, jak można tak robić zdjęcia, czemu ty jej tak nie lubisz" 

Wow ale frajera sobie znalazłaś, to bezczelne co oni oboje robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ddsa

Oj, dziwna teoria.

Przy pierwszym dziecku mialam bardzo na pienku z tesciowa. Niechec obopolna itd. A moja corka na rece do niej chetnie szla, bo lubila, gdy sie ja nosi. Mala jedynie nie lubila za duzego gugania, czy wlasnie tych tekstow " no ciooo, no ciooo, zobacz dziadzia idzie"- wtedy plakala. 

Gdy urodzil sie po wielu latach moj syn, z tesciowa juz mialam spoko kontakt. Ale maly reagowal na nia wielkim placzem od poczatku. I tak jest do dzis, a ma 2l. Moze juz nie placze i nie ucieka, ale traktuje babcie z duzym dystansem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×