Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezpiramidowa

problem z byłą dziewczyną

Polecane posty

Gość bezpiramidowa

cześć, piszę tu bo można być anonimowym, a na tym mi najbardziej zależy. tak jak w tytule, mam pewien problem z byłą partnerką mojego chłopaka (a właściwie partnerkami). przez dłuższy czas obei te dziewczyny nie dawały mi i jemu spokoju, ciągle wypisywały, wysyłały jakieś zdjęcia z dupy wzięte, próbowały mi wmówić, że on mnie zostawi albo zdradzi. musiałam zgłosić to na policję i od tego czasu przypuśćmy, że jest spokój. boję się, że znowu zaczną pisać.

 nie wiem czemu, nie potrafię tego w żaden sposób uzasadnić, ale zżera mnie zazdrość. nie umiem słuchać o ani jednej z nich, bo czuję, że miał z nimi lepiej niż ze mną. mam wrażenie, że nie chce ze mną spędzać czasu, że nie lubi mojego poczucia humoru i że jestem inna od niego. chociaż zawsze mnie zapewnia, ze jest na odwrót. inna- czyli nie taka, jak jego byłe dziewczyny. mniej więcej były w jego wieku, ja jestem od niego o wiele młodsza. nie pracuję, uczę się, one wszystkie miały jakąś pracę, studia, własne mieszkanie. zawsze znajdę coś, co sprawi, że poczuję się gorzej ze sobą. oczywiście to, jak się czuję nie wynika z tego, jak on mnie traktuje, bo traktuje mnie bardzo dobrze. zawsze jest wyrozumiały i cierpliwy, nie to co ja. jestem o niego tak zazdrosna, że z jednej strony zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo ...yczne to jest ale z drugiej mam ciągłą chęć kontrolowania. muszę się naprawdę powstrzymywać, żeby nie dopytywać i żeby odeprzeć myśli o zdradzie. mam ochotę zabić każdą dziewczynę, która z nim rozmawia. serio. jest kierowcą autobusu więc ciągle jakieś baby się obok niego pałętają i piszą do niego. mogę sprawdzić jego telefon w praktycznie każdej chwili, ale nie chce tego robić. zawsze się stresuję, że coś tam zobaczę. pomimo, że nigdy nic takiego nie widziałam. ..., nie wiem co mam już robić, bo ta zazdrość i kontrola mnie męczy, nie chcę taka być, chcę być normalna i móc bezgranicznie ufać. ale strach, że kiedyś może dojść do zdrady mnie jeszcze bardziej męczy. ja nic przed nim nie ukrywam, nie potrafiłabym nawet pomyśleć o zdradzie, nie chcę być z nikim innym, bo czuję, że znalazłam miłość swojego życia. ale panicznie boję się, że on mnie kiedyś zostawi. po prostu będzie miał dość mojej kontroli, moich ataków agresji, wyzywania i pójdzie sobie do innej. jest przystojny, więc znajdzie sobie kogoś lepszego na moje miejsce w przeciągu kilku chwil. ja nie pozbierałabym się z tego nigdy, serio. gdy tylko pomyślę o tym, że kiedyś w moim życiu może go zabraknąć, to łzy cisną mi się do oczu. wracając, to jego byłe dziewczyny miały więcej wspólnych zainteresowań z nim. i to mnie też boli, bo ciągle się porównuję do nich i chcę być tak samo inteligentna i być tak samo ciekawą osobą. jestem szara w porównaniu z nimi. pomimo, że chłopak deklaruje, że tylko mnie kocha i nie kochał żadnej z tych dziewczyn.. to ja i tak czuję, że jednak z nimi miał lepiej.. nawet, jeśli ich nie kochał. nie wiem co mam zrobić, niech mi ktoś pomoże. wiem, że dużą rolę tutaj odgrywa samoocena, która u mnie leży pod glebą dosłownie. zawsze miałam problem z samoakceptacją, kiedyś się cięłam i często mam ochotę zrobić to znowu, żeby siebie ukarać, za to jaka jestem i że nie potrafię tego zmienić. chodziłam do psycholog, ale nie pomogło mi to, nie umiem się w 100% otworzyć na obcą osobę. pomóżcie, chcę być normalna, nie chcę być tak jak mój ojciec który też mnie wiecznie kontrolował :((((( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kto kocha nie zdradza, może on o tej zależności nie wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×