Czy jej jeszcze zalezy,związek sie wypalił ?

Witam mam taka bardzo dziwną sytuacje ze  swoja narzeczoną,gdyz za 2 miesiące mamy ślub.Chcielismy kupic dom, szukalismy, oglądalismy duzo, lecz nie mozemy znaleść odpowiedniego w swojej okolicy.Od poł roku  jakby w nia diabeł wstapił zaczeła na mnie sie wsciekac ,coraz więcej olewac i jakos stałem sie dla niej mniej zauwazalny,jakby jej juz nie zależało na mnie i odczuwam ze unika nawet seksu.Wczoraj doszło do kłotni ze jak w ciagu 2 tyg nie znajde tego domu to odemnie odchodzi,czy to jest normlane zachowanie z jej strony ? Dla mnie to oznacza ze nawet mnie nie kocha jak takie cos potrafi powiedziec.Wszystkie sprawy  zw. z ślubem załatwiamy juz do konca teraz ,zaproszenia rozwiezione itp a ona ze mnie chce zostawic teraz.Dla mnie to zachowanie takie dziecinne i niedojrzałe z jej strony.Naprawde nie wiem co w tej sytuacji zrobic

Zwykle ślub planuje się 2 lata przed, bo terminy są pozajmowane. Od poł roku narzeczona wkurza się, że długo szukacie domu, więc pewnie ze dwa lata to trwa. Kazała Ci przez 2 tygodnie znaleźć dom, więc to Twoje decyzje i niezadowolenie z ofert sprawiają, że domu nie macie.

no ja też bym się wkurzyła.

Ja rozumiem ją ze się wkurza, nie jestem ideałem i nie ze wszytskim sobie radzę dobrze, ale żeby mi tak napisać że jak nie będzie tego domu to mnie zostawi . To dlaczego wogole zaczęła z tym ślubem po co te papiery, załatwianie wszystkiego jak w taki sposób prosty chce zakończyć, tego w niej nie rozumiem. Dla mnie takie słowa a nawet myśli nie powinny istnieć skoro chce ślubu. Więc chyba już mnie nie kocha 

Stres przedślubny. Nie łam się, po ślubie będzie gorzej. 

Będzie gorzej, trudniej, ale jak już teraz taka jest do mnie a widzimy się tylko weekend to zaś na codzień to się zabijemy. Kiedyś była zupełnie inna. Porozmawiać z nią tak szczerze?