Donosicielka w pracy!

Doradżcie mi proszę! Pracuję dopiero w nowej pracy dwa tygodnie,popelnilam kilka błędow na kasie a kkolezanka doniosla na mnie do szefa,zostalo powiedziane ze jeszcze raz sie pomylę wylecę.Powiedzialam w zaufaniu tej dziewczynie ze szef sie na mnie dziwnie spojrzal i pewnie chodzi o tą pomylkę na kasie.Coż na wieczor dostalam telefon od szefa z zapytaniem dlaczego twierdzę ze sie na mnie dziwnie patrzy.Troche mnie zatkalo jak to usłyszałam.Nie wiem jak sie zachowywac w tej sytuacji wiedząc ze ona gada na mnie tylko do szefa.Przypuszczam ze moje dni w tej pracy sa policzone.Co robic?

Pieszczoszka co dokladnie masz na mysli?

Troche sie wystraszylam jak to wszystko uslyszalam,myslisz ze wylecę?Dlaczego ona kabluje?

z tego co wiem moja poprzedniczka tez wylecia a mnie sie wydaje ze sama sie zwolnila

poszukaj innej pracy, bo w takiej atmosferze długo nie wytrzymasz.

Nie rozumiem tylko dlaczego kabluje i co ona z tego ma.Z szefem rozmawialam i powiedzialam ze owszem padly takie slowa ale nie w złym kontekscie i ze on jako szef mial sie prawo zdenerwowac.

Kabluje bo ma profity.poranne zmiany premie albo wybierze sobie taka kolezanke w pracy ktora bedzie robila wieczorne zmiany sama.

Czym ty sie przejmujesz.nie przejmuj sie pracy jest pelno.nauczke masz jakie to w pracy sa osoby.ja mialam taki hardkor ze szok.nawet nie bede cie dolowac mam stres pourazowy do tej pory.

Myslicie ze zostane zwolniona?A mnie sie wydaje ze chybasama za jakis czas sie zwolnie z tej pracy

Gosc daa.Moze masz rację,ale tak perfidnie powtorzyc szefowi slowo w, slowo to jest jakis horror.

Pieszczoszka domyslam sie jaką miala minę gdy uslyszala od Ciebie prawde!

Mam wrazenie ze ona i szef nasmiewaja sie ze mnie,kilka dni temu byla sytuacja ze szef poprosil mnie o wylozenie pieczywa na polki,nastepnego dnia ta kolezanka (donosicielka)powiedziala mi ze dostalam pochwalę od szefa ze sama wylozylam to pieczywo nie proszona przez nikogo.Odrazu zapalila mi sie w glowie czerwona lampeczka ze ktos sie nasmiewa i pytanie dlaczego lub po co ta dziewczyna tak robi.Rozumiecie cos z tej sytuacji?

Szef unika ze mna rozmow,rozmawia tylko ze stałą pracownicą(donosicielką)a wszelkie informacje przekazuje przez donosicielke.Nigdy nie mialam takiej sytuacji i jest to dla mnie dziwna nowosc.Czy ktos z forumowiczow byl moze w takiej sytuacji?

ja to widze, ze szefa tez masz ...a

po 1 pozwala na donosy

po 2 dzwoni z naprawde durymi pytaniami

po 3 nie ogarnia, z esie dopiero uczysz i masz prawo popelniac bledy

ja bym nic nie mowila tej kablarze i po cichu szukala nowej pracy

Pewnie mnie i tak zwolnią wiec nic nie tracę zeby sobie cos poszukac

Powiedzialam koleżance donosicielce żeby nie wciągała do naszych rozmow szefa bo to bardzo brzydko z jej strony,i dodałam ze ja tez wiem kilka rzeczy i nie paplam jęzorem.