Jak się żyje we Francji?

Był ktoś? Ktoś mieszka? Jak wygląda obecnie życie we Francji? Czy rzeczywiście jest obecnie tak drogo i ciężko?

spytaj żółte kamizelki

Tak jak wszędzie. 2.000€/mc i jakoś leci.

Żyje się całkiem normalnie. Mamy 3000 euro na czysto na 2 osoby, z tego średnio 1000 co miesiąc zostaje na oszczędności.

Normalnie. Francuzi mają trochę inny styl życia .Wszystko jest na spokojnie, nikt się nie śpieszy, pora lunchu to rzecz święta itd. 

Czy jest drogo i ciężko? Zdecydowanie nie.

Nie, nie jest drogo i ciężko, protestujący w żółtych kamizelkach dali się pałować dla zabawy, bo z dobrobytu w głowach im się pomieszało. Poza tym Francja to taki spokojny kraj, jeżeli nie bierzemy pod uwagę wybryków imigrantów oraz ,,incydentów''. 

28 minut temu, Gość na pewno nie Macron napisał:

Nie, nie jest drogo i ciężko, protestujący w żółtych kamizelkach dali się pałować dla zabawy, bo z dobrobytu w głowach im się pomieszało. Poza tym Francja to taki spokojny kraj, jeżeli nie bierzemy pod uwagę wybryków imigrantów oraz ,,incydentów''. 

Francuzi po prostu lubią protestować, jak im coś się nie podoba to od razu wychodzą na ulicę. Jak ktoś trochę pomieszka to szybko przywyknie , że pociągu znowu nie jeżdżą czy ulice są zablokowane.

Jakby we Francji ceny żywności rosły by tak jak w Polsce to już pół kraju byłoby na ulicach.

28 minut temu, Gość na pewno nie Macron napisał:

Nie, nie jest drogo i ciężko, protestujący w żółtych kamizelkach dali się pałować dla zabawy, bo z dobrobytu w głowach im się pomieszało. Poza tym Francja to taki spokojny kraj, jeżeli nie bierzemy pod uwagę wybryków imigrantów oraz ,,incydentów''. 

Zdecydowanie spokojniejszy od Polski i o zdecydowanie lepszym poziomie życia. A protesty i strajki tutaj mają we krwi - postrzeganie ich zasadności zależy mocno od punktu siedzenia. Ci, co się "dali pałować" po prostu skorzystali z okazji, żeby robić burdy i to to pacyfikowano. Tam, gdzie strajk odbywał się normalnie, nikt nie niszczył witryn w sklepach, nie robił rozróby, tam nie było żadnego "pałowania". Mam cytować "incydenty" w Polsce, kiedy np. dzieci rysujące tęczę na ulicy są atakowane przez kiboli? Albo morderstwo, na publicznej imprezie, prezydenta jednego z największych miast?

4 minuty temu, Gość gość napisał:

Francuzi po prostu lubią protestować, jak im coś się nie podoba to od razu wychodzą na ulicę. Jak ktoś trochę pomieszka to szybko przywyknie , że pociągu znowu nie jeżdżą czy ulice są zablokowane.

Jakby we Francji ceny żywności rosły by tak jak w Polsce to już pół kraju byłoby na ulicach.

Piona!

Nawet jeżeli protesty leżą w naturze Francuzów, to serio jest tam spokojnie? Chyba te wszystkie zamachy i ataki imigrantów to nie wymysły mediów? 

3 minuty temu, Gość gość napisał:

Nawet jeżeli protesty leżą w naturze Francuzów, to serio jest tam spokojnie? Chyba te wszystkie zamachy i ataki imigrantów to nie wymysły mediów?  

Ogólnie jest spokojnie. Jakby Ci to wytłumaczyć. Powiedzmy, że francuska telewizja relacjonuje na bieżąco każdy przypadek zabójstwa/znęcania się nad dziećmi w Polsce - Francuz to ogląda i myśli, że Polska to jakiś kraj psychopatów i nigdy z dzieckiem tam nie pojedzie, bo go zaraz zabiją. Czy tak jest faktycznie? Każdy kto mieszka w Polsce powie, że nie ale przekaz z telewizji jest jednoznaczny.

Arabowie nie czują się dobrze we Francji chociaż płynnie znają język. Bo Francuzi to rasiści!

18 godzin temu, Gość Myk napisał:

Arabowie nie czują się dobrze we Francji chociaż płynnie znają język. Bo Francuzi to rasiści!

Pewnie dlatego biedacy muszą odreagować i jako ofiary rasizmu, z frustracji zabijają Francuzów w różnych atakach terrorystycznych. 

Dnia 7.07.2019 o 18:22, Gość Fred napisał:

Tak jak wszędzie. 2.000€/mc i jakoś leci.

Rzeczywiście tak jak 'wszędzie'.

3 godziny temu, Koczownik napisał:

Rzeczywiście tak jak 'wszędzie'.

No nie w pl. 

20 minut temu, Gość Gość napisał:

No nie w pl. 

No to co piszesz wszędzie.

Dnia 16.07.2019 o 14:35, Koczownik napisał:

No to co piszesz wszędzie.

W każdym normalnym kraju 2.000€ to standart. Kilka stówek mniej lub więcej.

Za 2.000€ to Niemiec nie chce pracować, bo mu mało.