Ludzie kłamią że mają takie idealne życie

a w realiach jadą na antydepresantach, szczególnie kobiety

Zboczenie to wstyd, chamstwo,  wulgarność,  prostactwo, qrestwo u kobiety to wstyd a nie depresja. 

Ja nie kłamie i nie udaje niczego a to że lecze się antydepresantami to nie wstyd tym bardziej że dużo ludzi mnie skrzywdziło i przez to choruje...

Dlatego lubie kafe - swietna przeciwwaga dla tego co jest lansowane na facebooku, instagramie, w reklamach itd :)

Mozna sie wyposrodkowac ;)

Dnia 16.07.2019 o 11:43, Gość Monika napisał:

Dlatego lubie kafe - swietna przeciwwaga dla tego co jest lansowane na facebooku, instagramie, w reklamach itd :)

Mozna sie wyposrodkowac ;)

Moge z tobą się zakumplować.

Ludzie lubią gdy im bajki się wciska, bo rzeczywistość jest zbyt szara.

Moze ludzie czesciej przyznawaliby sie do problemow gdyby piekne polskie spoleczenstwo dalej nie uzywlo zaburzen psychicznych jako formy obrazania

W tym coś jest. Problemy ma każdy, większe lub mniejsze, więc po co oszukiwać. To i tak nic nie zmieni.

1 minutę temu, Joeri napisał:

W tym coś jest. Problemy ma każdy, większe lub mniejsze, więc po co oszukiwać. To i tak nic nie zmieni.

Duzo to zmieni. Po co dzielic sie problemami skoro ludzie wykorzystaja to zeby obrabiac ci dupe? Albo obrazac? Poza tym to, ze ktos jest chory nie znaczy, ze ma nieudane zycie. To, ze boli cie zle zrosnieta noga zlamana 20 lat temu nie znaczy, ze teraz codziennie spadasz z drabiny. Z depresja jest podobnie

Mam kuzynkę, która jest mężatką ma dziecko. Próbuje na siłę lepić to małżeństwo. Na co dzień z mężem mają ciche dni trwające 7-10dni sesja. Kiedy są Święta, urodziny ściemnia udaje, że wszystko jest w porządku. Biedne dziecko, żal bo musi to znosić i rozumie co się dzieje przecież. Przed rodzinką i znajomymi zawsze się chwali, że wyjechali gdzieś za granicę na urlop. Jakoś zawsze to dociera ta informacja, że są np.w Turcji. Nie znoszę tej obłudy. Rozumiem można się pokłócić i pogodzić. Ale oni się żrą jak gówniarze. Wstyd. On już dwa razy zażądał rozwodu. Niezłe ziółko i do tego wredna ona jest. A On sympatyczny się wydaje. Kiedy są Święta to Ona wpada i cześć Wszystkim a On kiedyś mnie zaskoczył przywitał się całując mnie w policzek, ona nie przywitała się. Byłam zaskoczona naprawdę. Wtedy widać jakie relacje są między nimi. 

sama prawda zgadzam się z Autorem/rką. Mój sposób na takie udawane chwali dooooopy jest - jeden nigdy się nie ptam co u nich. Wiesz co sie dzieje? Takie osoby nieświadomie po pewnym czasie zaczynają się zwierzać ze swoich osobistych problemów, co kłóci sie z tym co przekazuja na swój temat.Ogólnie zyce prywatne innych i tak mnie nie interesuje ale nie lubię jak ktoś udaje że jego życie to jak trafienie miliona w totka.

15 minut temu, Leżaczek napisał:

Moje życie to jak trafienie w mini lotto

tak,tak , a świstak siedzi i zawija w level... eee sreberka.W level to ty grasz o ile mama do 1zego zapłaci za ciebie rachunki

Za dużo instagrama i beznadziejnych seriali w których byle barman co przyjechał ze wsi ma 150m apartament z oknem do podłogi i widokiem na Pałac Kultury.

Niestety, sam się kilka razy nabrałem na takie opowieści kobiet jakie to mają super fajne życie i teraz żałuję... :)

Dnia 16.07.2019 o 14:25, Gość bimbi napisał:

a w realiach jadą na antydepresantach, szczególnie kobiety

Zgodzę  się co kłamstw ale nie w teh części że każdy bierze psychotropy. 

Ja tam swoje życie lubie. Problemy są, ale małe. Leków nigdy nie brałam, a o depresji nie wiem nic i dobrze. Ludzie rzeczywiście dali mi w kość (najbardziej z rodziny i to przez zazdrość), olałam ich ciepłym moczem i niech ich szlag trafia, że mi lepiej niż im, to ich dusi, nie mnie. 

6 godzin temu, Gość Udawanie jest modne napisał:

Mam kuzynkę, która jest mężatką ma dziecko. Próbuje na siłę lepić to małżeństwo. Na co dzień z mężem mają ciche dni trwające 7-10dni sesja. Kiedy są Święta, urodziny ściemnia udaje, że wszystko jest w porządku. Biedne dziecko, żal bo musi to znosić i rozumie co się dzieje przecież. Przed rodzinką i znajomymi zawsze się chwali, że wyjechali gdzieś za granicę na urlop. Jakoś zawsze to dociera ta informacja, że są np.w Turcji. Nie znoszę tej obłudy. Rozumiem można się pokłócić i pogodzić. Ale oni się żrą jak gówniarze. Wstyd. On już dwa razy zażądał rozwodu. Niezłe ziółko i do tego wredna ona jest. A On sympatyczny się wydaje. Kiedy są Święta to Ona wpada i cześć Wszystkim a On kiedyś mnie zaskoczył przywitał się całując mnie w policzek, ona nie przywitała się. Byłam zaskoczona naprawdę. Wtedy widać jakie relacje są między nimi. 

jesteś zdecydowanie typem osoby której warto mówić o problemach. Plotkujesz nawet o tych o których wiesz niewiele, już wyobrażam sobie co by było gdyby otwarcie przyznała się do sprzeczki w domu