Z bogaczykiem zycia sobie nie ulozysz...

7 minut temu, Leżaczek napisał:

3 minuty temu, Gość Justyna napisał: Wiem ze bylam naiwna myslac ze jestesmy super para. Nie polecialam na zadna kase. On mnie oczarowal, byl taki zabawny i ciagle przyjezdzal do mnie. Krecil i krecil i wkoncu uleglam jego czarowi a potem mnie porzucil jakbym nie miala zadnej wartosci.  X tak sobie mówisz, z tyłu głowy miałaś trzy wille jego rodziny więc poszło dalej bo dobra partia, ja bylem z biedy w pewnym momencie lepiej zbudowany z wyglądu niż ten mój kolega i nie miałem powiedzenia, bo która by chciała chłopaka mieszkającego w bloku z matką bez kasy i perspektyw. Chyba nawet byłem od niego wyższy. Cóż, szukaj kogoś z kamienicy bez pieniędzy. 

Znowu tak ! Tez taka jedna panne znalem. Zakochalem sie w niej, byla idealem mojej kobiety. Sam bylem wysoki i atletyczny (jak kazdy nastolatek uprawiajacy sport) bo gralem w kosza nalogowo. Mieszkalem w bloku, ona mieszkala w kamienicy w miescie. Bogaty znajomy ktory byl nizszy i nie czarujmy sie mniej atrakcyjny wg. przyjetych standardow ja oczarowal. Rodzice mieli dwa salony samochodowe, budowali sobie 10 sypialniowy dom pod miastem. On pociskal samochodem do szkoly i mial bardzo duzo pieniedzy, palil davidoffy i chodzil w hip hopowych markowych ubraniach.  Ona nie chciala na mnie spojrzec nawet jakbym byl toksyczny. A bogaty kumpel ja zaliczyl bez zadnego problemu i zostawil potem. Ja juz nie moglem na nia spojrzec, zlamala mi serce. 

Pewnie miałeś też jakieś odrzucające podejście do  wielu spraw. I nawet nie umiałeś kupić fajnych ubrań w czasie promocji, bo przecież "nie szata zdobi człowieka, niech kochają Cię za to, że jesteś" :D :D :D

3 minuty temu, Gość dsbhkj jhhhhhcvxn napisał:

Pewnie miałeś też jakieś odrzucające podejście do  wielu spraw. I nawet nie umiałeś kupić fajnych ubrań w czasie promocji, bo przecież "nie szata zdobi człowieka, niech kochają Cię za to, że jesteś"

Sluchaj, moglbym dla tej dziewczyny oddac wszystko. Snilem o niej po nocah. Fantazjowalem o niej, ciagle widziaiem jej ciemne wlosy spiete w kucyka i ciagle mam ja mialem przed oczami za kazdym razem jak zamykalem oczy. Tak nie mialem markowych ubran, rodzice jak mi cos kupili to z gieldy, ze straganu. Buty zawsze najtansze, pierwsze spodnie sztruksowe kupilem sobie sam jak juz liceum konczylem. Pisalem jej poezje, bronilem, wspomagalem chcialem ja zaprosic na miasto, do kina, do kawiarni, ciagle wymowki. A tu kumpel z fura, pieniedzmi, w swoim smiesznym plaszczy skorzanym i glanach. I cala za nim zwariowala a on po miesiacu juz nawet na nia splunac nie chcial.

To, że ktoś jest atrakcyjny i na niego lecisz, nie znaczy, że Ty jesteś atrakcyjny. Te wiersze to trzeba było chować do szuflady i pracować nad swoja atrakcyjnością. Dopiero wtedy podbijać. Inaczej, to może się okazać, że byłeś śmieszny.

A z giełdy, ze straganu to można kupić rzeczy w takiej samej cenie, co w sklepach na promocji. Ale musiałbyś sam po sklepach chodzić, i jak przecenią, wtedy rodzicom pokazać cenę. Mnóstwo osób tak robi. Byłeś niepełnosprytny.

Taki fajny film kiedyś widziałam: "Hitch: Najlepszy doradca przeciętnego faceta".

Karynki tak, ale nie wszystkie dziewczyny to Karynki. Przeżyłeś zawód i myślisz, że przez to jesteś świętą wyrocznią o wszystkich kobietach. Nie jesteś. Masz wąskie horyzonty o ludziach jak jakiś chłop, co w polu robi. A jak się dowie, że sąsiad pojechał do innego miasta, to mówi o nim "człowiek światowy".

Radzę Ci, zainwestuj w życiu w krowy i pole. Jesteś wybitnie kiepski w rozumieniu relacji z ludźmi.

* do innego miasta, niż mieścina najbliżej ich wiochy

W ogóle po wymianie zdań z Tobą, jakąś taką niechęć odczuwam do Ciebie. Wcale się nie dziwię, że Cię zostawiła. Jakby to, że się zakochałeś miało Ci gwarantować, że ona będzie chciała z Tobą być. Ha, ha, ha. Pewnie jesteś jednym z tych, co dziewczyny nie znają prawie, a chcą siedzieć i wpatrywać się jej w oczy. Jesteś nudny, kiepski, namolny. I nic tu po Twoich uczuciach. Jak sobą nie potrafisz zainteresować, nikogo nie będzie obchodziło, czy kochasz, czhy nie. Uciekać będą.

Nie wiem, może pooglądaj filmy, poobserwuj przyrodę i rozjaśni Ci się coś w ciemnościach Twojej kopuły pod włosami.

boze, ten temat naprawde otworzyl stare rany. Tak bardzo kochalem ta dziewczyne. Nawet krecilem sie wokol jej znajomych zeby byc coraz blizej jej. Kazda minuta razem spedzona i ukratkiem na nia spogladalem. Zlamalas mi serce Aniu !!! Dla kogo sie pytam, dla tego szmaciarza co teraz w warszawie mieszka w mieszkaniu co mu starzy kupili i pewnie dalej szuka takich naiwnych jak ty. Moglibysmy byc szczescliwi razem. Wszystko bym oddal i zrobil dla ciebie.

I co, była z nim, więc przestaniesz sie starać o nią? Jesteś beznadziejny. W ogóle nie chce mi się z Tobą rozmawiać. UUU.. złamaś mi serce, Aniu! A czy Ty w ogóle ją poznałeś? Znasz jej wady w codzinnym życiu? Czy tylko kochasz jej wygląd?

Dziewczyny to głównie NIE wygląd. Cała masa zachowań, które ukształtowało środowisko, w którym się obracała. Nie masz pojęcia, czy byście do siebie pasowali. Pewnie skończyło by się tak, jak większość pierwszych związków licealnych chłopaków, że okazało się, że zakochał się w urodzie i nie pomyślał, że ma charakter, wady, nawyki, poglądy, podejście, styl życia itp.:D I coż... padaka! A potem rozpowiadają tym, których ta dziewczyna nie lubi, co z nią jest nie tak, że związek padł. Albo wścibskim plootkarzom.

10 minut temu, Gość cvx nvcxv napisał:

I co, była z nim, więc przestaniesz sie starać o nią? Jesteś beznadziejny. W ogóle nie chce mi się z Tobą rozmawiać. UUU.. złamaś mi serce, Aniu! A czy Ty w ogóle ją poznałeś? Znasz jej wady w codzinnym życiu? Czy tylko kochasz jej wygląd?

Znalem ja wystarczajaco dobrze, przeciez pisalem ci ze spedzalem z nia kazda chwile. Widzialem jak sie zachowywala ze znajomymi, co lubi, jak reaguje na rozne sytuacje. Owszem przyciagnal mnie do niej najpierw wyglad i napewno bylo to zauroczenie ale jej charakter rowniez poznalem. Co mialem ja na sile ciagnac do siebie? Kase wybrala i swojego ksiecia z autem i pieniazkami. Nie sprawisz ze ktos sie w tobie zakocha jak wiecej czasu mu poswiecisz. 

8 minut temu, Gość hfdskn ndsfkgf napisał:

Dziewczyny to głównie NIE wygląd. Cała masa zachowań, które ukształtowało środowisko, w którym się obracała. Nie masz pojęcia, czy byście do siebie pasowali. Pewnie skończyło by się tak, jak większość pierwszych związków licealnych chłopaków, że okazało się, że zakochał się w urodzie i nie pomyślał, że ma charakter, wady, nawyki, poglądy, podejście, styl życia itp.:D I coż... padaka! A potem rozpowiadają tym, których ta dziewczyna nie lubi, co z nią jest nie tak, że związek padł. Albo wścibskim plootkarzom.

Pewnie masz racje, tylko tego sie juz nigdy nie dowiem bo ona wybrala chlopaka z kasa, ktory po tym jak ja przelecial w d0pe kopnal. A ja nie chcialem juz przebywac wsrod jej i jego znajomych bo widzialem jak on funkcjonuje i jak sobie dziewczyny zalicza.

Bogate gnojki male, tak sie lansuja w tych swoich samochodach w tych swoich ciuchach. Niczego im nie brakuje. Maja kase, auto, dom, przyszlosc zapewniona, kupe lasek, zagwarantowane wyksztalcenie, wakacje za granica i panny leca na nich jak muchy do lepu. Nawet nie musza byc jacys atrakcyjni. taka prawde jest.
 

Jakbym mogla to takich facetow jak ten od autorki to bym na nich polowala normalnie.

Trzymaj sie Justysia ! Dzieki ze podzielilas sie doswiadczeniem, ktore tylko udowadnia jacy mezczyzni sa naprawde. Od chlopaka im sie to zaczyna.