Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość justyna

zamurowało mnie....

Polecane posty

Gość justyna

Wczoraj podczas wymiany zdań w pewnym momencie mój mąż powiedział mi tak: "co Ty myślisz że jak uprawiamy seks 2-3 razy w miesiącu to jest wszystko dobrze? ja mam trochę większe potrzeby i bądź świadoma, że je zaspokajam poza domem". Zamurowało mnie... Zastanawiam się czy po prostu tak powiedział żeby mi sumienie ruszyć czy faktycznie tak jest... po tych słowach już nie rozmawialiśmy ze sobą... co mam dalej robić? porozmawiać? czy nic nie mówić i ukatkiem go śledzić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehh..

Twój mąż ma trochę racji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna1990

Czesc Justyna, ja mam ten sam Problem kochana, moj topik z wczoraj na ero "kompleks w sferze seksualnej", jesli bys chciala popisac daj znac. U mnie temat juz rozwinal sie duzo dalej, bo ja juz o wszystkim wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Justyno, w jakim jesteście wieku i z jakim stażem? To może sporo wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna

mamy po 35 lat i ten popęd seksualny u niego jest ciągle taki jak 10 lat temu. Ze mną jest inaczej... jakoś nie mam ochoty na takie rzeczy. autentycznie wolę się wyspać niż mam się gimnastykować w łóżku. A on praktycznie ma ochotę zawsze. Już nie jesteśmy młodzieniaszkami żeby nie wychodzić z łóżka... Są inne ważniejsze sprawy... Czy faceci to tylko o jednym myślą? z jednej strony mam jakieś poczucie winy , że może faktycznie trochę za mało tego seksu, ale z drugiej to przecież życie nie na tym polega... Jeżeli on faktycznie ma kogoś do tego seksu to chyba nie ma szans na wspólne dalsze życie razem... Tylko jego potrzeby się liczą totalny egoizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No to macie problem. A właściwie Ty go masz. Jestem nieco starszy ale baaardzo doświadczony i powiem Ci że w gronie moich znajomych, a mam ich sporo, tylko jeden(!!!!) nie szukał nikogo na boku. Bo wszystko czego potrzebował miał w domu. Inni, nie mając tego w swoich domach, szukali poza domem.. Przykre może ale tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Gość justyna napisał:

[...]  "co Ty myślisz że jak uprawiamy seks 2-3 razy w miesiącu to jest wszystko dobrze? ja mam trochę większe potrzeby i bądź świadoma, że je zaspokajam poza domem" [...]

Albo emocjonalna manipulacja, albo fakt. Jakkolwiek, w obu przypadkach, facet zachował się niedojrzale i bezczelnie, zwyczajnie odreagował na Tobie własną frustrację. Jeśli uważa, że jego potrzeby są niezaspokajane, mógł z Tobą na spokojnie o tym porozmawiać i wspólnie postarać się poszukać rozwiązania. Jeśli wybrał łatwiejsze rozwiązanie i skacze na boki, to negatywnie o nim świadczy i otrzymałaś dość istotną informację. Jeśli chciał Cię tylko sprowokować i dać znać o problemie, zrobił to wyjątkowo nieudolnie, ponieważ w większości przypadków informacja o innych kobietach 'w tle' wywołuje w partnerce raczej niechęć i dystans do faceta, niż starania o niego.

54 minuty temu, Gość justyna napisał:

[...] co mam dalej robić? porozmawiać? czy nic nie mówić i ukatkiem go śledzić? [...] Tylko jego potrzeby się liczą totalny egoizm...

Poważnie porozmawiać i wyraźnie oznajmić, że jego słowa Cię zraniły. Okaż też zrozumienie dla jego potrzeb i wolę, by jakoś zaradzić sytuacji. Ponieważ - odnosząc się do wspomnianego 'egoizmu' - Ty również najwyraźniej go wykazujesz. Potrzebujecie kompromisu i pracy nad relacją, bądź jej zakończenia. Zdecyduj i rozważ, co będzie najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
39 minut temu, Gość justyna napisał:

mamy po 35 lat i ten popęd seksualny u niego jest ciągle taki jak 10 lat temu. 

Po 35 lat i dwa, trzy razy w miesiącu to zdecydowanie mało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna1990

Justyna on ma ma mysli masturbacje podejrzewam. Tak jak moj. Ja mam 30 lat, moj 32, jak tylko wyjde sa panienki z internetu. Masz okazje zajrzec w Historie? Zaloze sie, ze to mial na mysli. Przypadek ten sam co moj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anya
48 minut temu, Gość justyna napisał:

mamy po 35 lat i ten popęd seksualny u niego jest ciągle taki jak 10 lat temu. Ze mną jest inaczej... jakoś nie mam ochoty na takie rzeczy. autentycznie wolę się wyspać niż mam się gimnastykować w łóżku. A on praktycznie ma ochotę zawsze. Już nie jesteśmy młodzieniaszkami żeby nie wychodzić z łóżka... Są inne ważniejsze sprawy... Czy faceci to tylko o jednym myślą? z jednej strony mam jakieś poczucie winy , że może faktycznie trochę za mało tego seksu, ale z drugiej to przecież życie nie na tym polega... Jeżeli on faktycznie ma kogoś do tego seksu to chyba nie ma szans na wspólne dalsze życie razem... Tylko jego potrzeby się liczą totalny egoizm...

Nie rozumiem Cię. Ja mam 39 lat i spadło mi libido, w ogóle nie potrzebuję seksu, ale lubię sprawiać przyjemność partnerowi i lubię jak on mnie dotyka, nawet jeśli nie mam popędu. I to nie jest dla mnie żaden problem, by się z nim przespać ze 2x w tygodniu. To jest przyjemne, ale chwilowo w "inny sposób". Nie masz tak? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna

jakoś ostatnio nie mam ochoty nawet na tego typu pieszczoty... już nie wiem co mam zrobić... boję się, że faktycznie mojemu mężowi będzie czegoś brakować i pójdzie do innej (o ile już nie poszedł) ale ja nie potrafię się do czegoś przymuszać... jak nie mam ochoty to nie mam... chciałabym żeby on to zrozumiał... nie jesteśmy już dwudziestolatkami... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieszczoch
22 minuty temu, Gość Katarzyna1990 napisał:

Justyna on ma ma mysli masturbacje podejrzewam. Tak jak moj. Ja mam 30 lat, moj 32, jak tylko wyjde sa panienki z internetu. Masz okazje zajrzec w Historie? Zaloze sie, ze to mial na mysli. Przypadek ten sam co moj

 I ty i Justyna dobrze się z tym czujecie??? Jesteście jak pies ogrodnika, sam nie zje i komuś nie da. Co będzie jak znajdzie bzykanie na boku? Płacz i zgrzytanie zębów i pisanie na Kafe jaki to on niedobry że cię zdradził. W wieku 30- 35 lat jakbym miał bzykanie  2-3 razy w miesiącu, już dawno nie bylibyśmy razem. 2-3 razy ale w tygodniu z bólem serca może bym zaakceptował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna

czyli najlepiej jakbym co dzień z nim seks uprawiała to wtedy by było wszystko dobrze? bo byłby zaspokojony? a co ze mną że musiałabym się do tego zmuszać? to już nie ważne? rozumowanie facetów uprawiamy za rzadko seks - szukam sobie innej? super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Phil

no niestety, ale życie jest jedno, jeżeli jedna strona nie chce to nie warto go marnowac i czekac bo sie mozna nie doczekać. Jeżeli ma popęd tzn ze jest zdrowy a w tym wypadku wypada sie tylko cieszyć i korzystać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz
4 godziny temu, Nenesh napisał:

Albo emocjonalna manipulacja, albo fakt. Jakkolwiek, w obu przypadkach, facet zachował się niedojrzale i bezczelnie, zwyczajnie odreagował na Tobie własną frustrację. Jeśli uważa, że jego potrzeby są niezaspokajane, mógł z Tobą na spokojnie o tym porozmawiać i wspólnie postarać się poszukać rozwiązania. Jeśli wybrał łatwiejsze rozwiązanie i skacze na boki, to negatywnie o nim świadczy i otrzymałaś dość istotną informację. Jeśli chciał Cię tylko sprowokować i dać znać o problemie, zrobił to wyjątkowo nieudolnie, ponieważ w większości przypadków informacja o innych kobietach 'w tle' wywołuje w partnerce raczej niechęć i dystans do faceta, niż starania o niego.

Poważnie porozmawiać i wyraźnie oznajmić, że jego słowa Cię zraniły. Okaż też zrozumienie dla jego potrzeb i wolę, by jakoś zaradzić sytuacji. Ponieważ - odnosząc się do wspomnianego 'egoizmu' - Ty również najwyraźniej go wykazujesz. Potrzebujecie kompromisu i pracy nad relacją, bądź jej zakończenia. Zdecyduj i rozważ, co będzie najlepsze.

Nie zgadzam się, właśnie powiedział wprost, jest prawdziwym mężczyzna bo większość dupczyłoby na boku a swojej nic nie powiedział i tak to wygląda. Szacunek dla Twojego męża ze powiedział wprost.

A co do rady Justyna, co może być ważniejszego niż seks z własnym partnerem? A jak nie to zostań przy tym jak jest, skoro i tak Tobie jest to obojętne, lepiej sie wyśpij 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz
4 godziny temu, Gość justyna napisał:

jakoś ostatnio nie mam ochoty nawet na tego typu pieszczoty... już nie wiem co mam zrobić... boję się, że faktycznie mojemu mężowi będzie czegoś brakować i pójdzie do innej (o ile już nie poszedł) ale ja nie potrafię się do czegoś przymuszać... jak nie mam ochoty to nie mam... chciałabym żeby on to zrozumiał... nie jesteśmy już dwudziestolatkami... 

Nie podnieca On Ciebie czy zwyczajnie nie masz pędu i chęci w ogóle na seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieszczoch
1 godzinę temu, Gość justyna napisał:

czyli najlepiej jakbym co dzień z nim seks uprawiała to wtedy by było wszystko dobrze? bo byłby zaspokojony? a co ze mną że musiałabym się do tego zmuszać? to już nie ważne? rozumowanie facetów uprawiamy za rzadko seks - szukam sobie innej? super...

 Wymuszony seks to do d..y seks, nie mam na myśli anala którego się brzydzę. Kobieto są specjaliści od tych spraw, co ważniejsze małżeństwo czy parę groszy za wizytę? Jeszcze pytanie, po co za mąz wychodziłaś? Nie wiedziałaś co cię czeka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna

kocham go, jest przystojnym, wysokim dobrze zbudowanym mężczyzną. Ja po prostu nie mam ochoty na seks i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz
7 minut temu, Gość Pieszczoch napisał:

 Wymuszony seks to do d..y seks, nie mam na myśli anala którego się brzydzę. Kobieto są specjaliści od tych spraw, co ważniejsze małżeństwo czy parę groszy za wizytę? Jeszcze pytanie, po co za mąz wychodziłaś? Nie wiedziałaś co cię czeka?

haha, po jajco, miało być spokojnie, Dom praca dom a tu trzeba jeszcze dupy dawać a to ci niespodzianka. Przez ostatnie dni czytam skrajne wypowiedzi kobiet, nie wiem czy celowo nie podpuszczają władze forum 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieszczoch
Przed chwilą, Gość justyna napisał:

kocham go, jest przystojnym, wysokim dobrze zbudowanym mężczyzną. Ja po prostu nie mam ochoty na seks i tyle...

1. Wizyta u specjalisty, poszedłbym z Tobą. 2. Tak pół na pół gwałciłbym cię, bo ile można walić? Chyba że wyraziłabyś zgodę na stałą kochankę. 3. Rozwód z twojej winy.Ty go wcale nie kochasz, po prostu jest ci tak wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepiej się zmuszać...

...Bo do seksu niestety trzeba kogoś do pary, a do wstrzemięźliwość można być samemu  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekhm

Kochasz go, ale czy nie jestescie partnerami na zasadzie siedzimy w dresie, pizama flanelowa, rutyna i kapciochy?w sensie takie dwa miski. Moze zabraklo wam ognia pomiedzy kobieta i mezczyzna. Ja bylam w takim zwiazku 8lat, bylam jego pierwsza partnerka, zawsze mowil mi, ze jestem wyjatkowo dobra w te klocki jak na brak doswiadczenia, ale co z tego jak szybko seks poszedl na bok. Nigdy wrecz nie mialam zbytniej ochoty. Byl mi bliski, przystojny, ale wiekszego porzadania nie wzbudzal, niestety pomijal tez moje preferencje, lubilam troche dominacji, a traktowal mnie jak jajko. To byl problem trwajacy 7lat, seks max 2razy na rok, zaspokajalam go raczej recznie. Powiedzial, ze pogodzil sie z tym, ze taka juz jestem. W klotni kiedys powiedzialam by znalazl se kochanke, bo ja sie zmuszac nie chce. Mowil, ze nie wyobraza sobie trojkata, ze lepiej sie rozstac, no ale trwalismy, az zbyt wiele nas zaczelo porozniac. Po czasie spotkalam faceta z ktorym jestem do tej pory, ponad trzeci rok. W pol roku zrobilismy tego wiecej niz przez 8lat z bylym. Probowalam rzeczy, ktorych nawet bym nie podejrzewala, ze moge. Sama polowe inicjuje. Myslalam, ze jestem zimna, aseksualna, egoistyczna, tak mi tez mowil byly. Probowalam sie czasem zmuszac, przelamac, cxulam sie okropnie, bledne kolo. Z drugim partnerem jest niebo a ziemia, czuje ze jestesmy jak dwa ciala i jedna dusza. W seksie doskonale wyczuwa co lubie, czasem mowie. Slucha, obserwuje. Mamy podobne preferencje. Nie traktuje mnie jak jajko, bo ilez mozna powolutku, po bozemu, bkeh az mnie wzdryga. Lubie delikatnosc, ale nie do przesady. Teraz jestesmy oboje otwarci na probowanie czego chcemy. Kiedys ja bylam aseksualna, a eks prawie wszystkiego odmawial. Chcial seksu, ale tak nie, tu nie dotykaj, nawet go za jajka chwicic nie moglam przez 8lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna

czyli mam rozumieć to tak, że mam nieodpowiedniego faceta do seksu? i stąd ta moja niechęć do zbliżeń? już nie wiem sama co mam robić.... jak się kochamy to nie mogę powiedzieć, że mąż się nie stara. Seks nie trwa 5 minut tylko dłużej... Pieści mnie, dotyka, stara się żeby nie było monotonnie... już nie wiem sama co jest nie tak. Naprawdę boję się że on na boku gdzieś. Łudzę się tym, że on tylko tak powiedział żeby zagrać na moich uczuciach... Nie zniosłabym tego jakby mnie zdradził... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harry

Wiesz jest takie powiedzenie.

Jak facet źle jada w domu to stoluje się na mieście. 

I jest to prawda. Nie chcesz się z nim kochać to nie dziw się że pójdzie do innej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz
44 minuty temu, Gość justyna napisał:

czyli mam rozumieć to tak, że mam nieodpowiedniego faceta do seksu? i stąd ta moja niechęć do zbliżeń? już nie wiem sama co mam robić.... jak się kochamy to nie mogę powiedzieć, że mąż się nie stara. Seks nie trwa 5 minut tylko dłużej... Pieści mnie, dotyka, stara się żeby nie było monotonnie... już nie wiem sama co jest nie tak. Naprawdę boję się że on na boku gdzieś. Łudzę się tym, że on tylko tak powiedział żeby zagrać na moich uczuciach... Nie zniosłabym tego jakby mnie zdradził... 

Myślisz o seksie w ogóle? Albo podoba ci się ktokolwiek z otoczenia? Co to znaczy nie odpowiedni? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna

tak, myślę o seksie, że chciałabym przeżyć takie super wow jak to inne kobiety opisują... ja tak nie mam

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz

Jak inne kobiety opisuję takie cos wow? Zauroczenie, jakie masz fantazję? Jeśli masz to czemu nie z mężem, skoro jest Alfą i dość męski w zachowaniu bo powiedział to co myśli... Chyba ze mechaniczny seks u niego i jesteś jak worek na spermę, moze tak czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2019 o 12:41, Gość justyna napisał:

czyli najlepiej jakbym co dzień z nim seks uprawiała to wtedy by było wszystko dobrze? bo byłby zaspokojony? a co ze mną że musiałabym się do tego zmuszać? to już nie ważne? rozumowanie facetów uprawiamy za rzadko seks - szukam sobie innej? super...

Masz duży problem w głowie. Dawno nie słyszałem, aby się ktoś zmuszał do seksu. Seks jest cudowny, czasami można tylko dawać, ale to też przyjemność. Odnoszę wrażenie, że lubisz tylko brać. Zrobiłaś kiedyś bezinteresownie loda? Możne warto zastanowić się nad jednym z takich rozwiązań! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maz

Czesc Justyna

Jesli go bardzo kochasz... i nie chcesz stracic tego malzenstwa i nie masz ochoty na sex to moze agodz sie oficjalnie aby on mial kochanke...?

Wiem, ze to badzo ostre rozwiazanie ale moze to ci uratuje fajnego meza i wasze malzenstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna
Dnia 19.07.2019 o 10:03, Gość justyna napisał:

tak, myślę o seksie, że chciałabym przeżyć takie super wow jak to inne kobiety opisują... ja tak nie mam

 

Możesz mieć, tylko postaraj się trochę popracować nad tym.  Nie jest łatwo obudzić w sobie kobietę. Zacznij nosić pończochy, idź na zakupy bez stanika, zdejmij majtki przed pukaniem ba imprezę.... poprus by zrobił zdjęcie Twoim pośladkom gdy bierze Ciebie od tylu. Zobaczysz za jakiś czas dostrzeżesz w sobie obiekt pożądania co zacznie Ciebie nakręcać jak spirala. Utrzymać poziom napięcia seksualnego ciagle ba tym samym poziomie przez 10 nie jest łatwo i nie robi się samo. Nie dziw się mężowi u nich to naturalne u nas kobiet spadek libido również. Poproś go by sam poszukał rozwiązań jak mógłby podnieść Twoje libido. Zapewne jest dobry w łóżku ale może spróbowałby być „inny”, niech poczyta a moze poczytajcie razem. Jak będziesz zdeterminowana to wypracujesz to u siebie. Kluczem do sukcesu jest czucie się Kobieta do tego czasem trzeba wycofać się troszeczkę z roli matki, gospodyni domowej super pracownika. P.s jak odkryjesz ponownie w sobie Kobietę to w życiu zawodowym osiągniesz więcej. Wiem coś o tym ;) Może poflirtuj z kimś ? Powiedz o tym mężowi, ze chcesz spróbowac „kontrolowanego” flirtu może wirtualnego? Apetytu będziesz nabierać na zewnątrz a jeść w domu. Szukaj drogi do celu i ROZNAWIAJ o niej z mezem by nie czuł się zdradzany.

 Inny pomysł- Niech mąż Ci zrobi w ten weekend erotyczne zdjęcie. Popatrz na siebie jaka jesteś seksowna .. On tez musi wykrzesać z siebie „innego „ faceta. 

powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×