Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Okropne zachowanie meza podczas wypadku samochodowego. Nie wiem, co myslec.

Polecane posty

Gość Gość

Kochane, wiem ze moze problem z tylka, ale inaczej patrze ostatnio na mojego meza. Miesiac temu mielismy konkretna kolizje drogowa. Wymusilam pierwszenstwo ( z lewej strony jechalo auto, ktore za pozno zobaczylam, gdyz jechal na pozycjach). Dodam,ze jechalismy z naszym dwuletnim synkiem. Nasze auto rozwalone, drugie auto tez rozwalone... Zachowanie meza rozwalilo mnie. Nawet na sekunde nie odwrocil sie w strone synka, od razu wyskoczyl z auta ogladac uszkodzenia, dzwonil do znajomej, ktora studiuje prawo co robic, czyja wina jezeli auto bylo slabo oswietlone a przez to w nocy niewidoczne, klocil sie z kierowca drugiego auta... Bylam przerazona zachowaniem meza dlatego, ze nawet na sekunde nie zainteresowal sie co z dzieckiem, czy wporzadku wszystko,czy nic mu sie nie stalo... Zadzwonilam do mojego taty zeby przyjechal i zabral malego a my zostalismy i czekalismy na policje. Dopiero maz sobie przypomnial ze synek z nami jedzie. Zapytacie w czym problem. Ano w tym ze ma dziwne odruchy. Ja mialam odruch obejrzec dokladnie dziecko, wypytac czy nic go nie boli,czy nic mu sie nie stalo. On- ogladanie auta i jakies daremne klotnie. Wymuszenie to wymuszenie, moja wina, po co drazyc i sie glupio klocic... Zastanawia mnie, co by bylo, gdyby jechal sam z dzieckiem, tez przypomnial by sobie o nim po 20 minutach od zdarzenia? Przerazilo mnie to... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Kochane, wiem ze moze problem z tylka, ale inaczej patrze ostatnio na mojego meza. Miesiac temu mielismy konkretna kolizje drogowa. Wymusilam pierwszenstwo ( z lewej strony jechalo auto, ktore za pozno zobaczylam, gdyz jechal na pozycjach). Dodam,ze jechalismy z naszym dwuletnim synkiem. Nasze auto rozwalone, drugie auto tez rozwalone... Zachowanie meza rozwalilo mnie. Nawet na sekunde nie odwrocil sie w strone synka, od razu wyskoczyl z auta ogladac uszkodzenia, dzwonil do znajomej, ktora studiuje prawo co robic, czyja wina jezeli auto bylo slabo oswietlone a przez to w nocy niewidoczne, klocil sie z kierowca drugiego auta... Bylam przerazona zachowaniem meza dlatego, ze nawet na sekunde nie zainteresowal sie co z dzieckiem, czy wporzadku wszystko,czy nic mu sie nie stalo... Zadzwonilam do mojego taty zeby przyjechal i zabral malego a my zostalismy i czekalismy na policje. Dopiero maz sobie przypomnial ze synek z nami jedzie. Zapytacie w czym problem. Ano w tym ze ma dziwne odruchy. Ja mialam odruch obejrzec dokladnie dziecko, wypytac czy nic go nie boli,czy nic mu sie nie stalo. On- ogladanie auta i jakies daremne klotnie. Wymuszenie to wymuszenie, moja wina, po co drazyc i sie glupio klocic... Zastanawia mnie, co by bylo, gdyby jechal sam z dzieckiem, tez przypomnial by sobie o nim po 20 minutach od zdarzenia? Przerazilo mnie to... 

z kim sobie to dziecko zrobilas? nie widzialas jaki to czlowiek? czy wpadka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie bralam pod uwage takich skrajnych sytuacji, bo wczesniej ich po prostu nie bylo, moja pierwsza stluczka, on mial jedna kiedys za gowniarza, jak jeszcze sie nie znalismy, wiec nie wiedzialam, jak on zachowuje sie podczas takich akcji. Synek planowany. Czyli uwazasz tak samo, jak ja, ze jego zachowanie to nie wynik tylko stresu a po prostu skrajna nieodpowiedzialnosc i w sumie auto dla niego jest wazniejsze od nas? Bo tak sie poczulam, ale myslalam ze moze troche wyolbrzymiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mi się wydaje, że mężczyźni po prostu tacy są tzn porywczy.Skoro nie dachowaliści, nie lała się krew to emocje wzięły górę a to właśnie matka zaraz patrzy na dzieci.Wydaje mi się, że to ponikąd z natury mężczyzny wynika.Nie miałabym o to może zaraz takich pretensji bo tak jak mówię emocje wzięły u niego górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może był w szoku, jednak prawidłowych odruchow to on nie ma. Nawet w szoku, w stresie pewne instynkty działają poza nasza świadomością. Widać u Twojego męża priorytety są odmienne. Jeden z pożaru ratuje żonę, dzieci, drugi leci po kasę. Ludzie są różni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Lubię posty pod tytułem "Nie wiem co myśleć" 😄 myśleć na drodze przede wszystkim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Po prostu pilnuj dziecka bo on o małego nie zadba. Ma inne priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiedział że jestes z nim i sie zajmiesz dzieckiem to przystąpił do działania. Faceci myslą w stresie jak na wojnie są posiłki, lecę dalej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Palant Was nie kocha. Chcial,zeby to dziecko zginelo. Wiem co mowie. Moj maz tez mi kiedys w klotni wykrzyczal,ze zaluje ze mamy zdrowe dziecko bo do usranej smierci bedzie przy nas musial siedziec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wlasnie tak myslalam, szkoda malucha, srednio z ta jego miloscia do nas, wazniejsza kasa 😕 A pani od tego meza co zaluje ze przy Was jest wspolczuje. Mam nadzieje,ze juz go z Wami nie ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Autorko a rozmawiałaś o tym z mężem w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem cię w 100% bo też pewnie byłabym czymś takim przerażona. I szczerze nie wiem co mam ci powiedziec.. słabe i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż do odstrzału

Autorko,  widać że dla twojego męża auto jest wazniejsze. ..dobrze że mieliscie tą stłuczkę,  bo wyszło szydło z worka. Zastanòw się czy warto spedzic życie z kimś takim...

Poza tym zrozumialabym gdyby facet nie zainteresowal sie stanem còrki,  ale jesli twòj mąż potrafił olać nawet syna to widać,  że dupek z niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaAntka
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Mi się wydaje, że mężczyźni po prostu tacy są tzn porywczy.Skoro nie dachowaliści, nie lała się krew to emocje wzięły górę a to właśnie matka zaraz patrzy na dzieci.Wydaje mi się, że to ponikąd z natury mężczyzny wynika.Nie miałabym o to może zaraz takich pretensji bo tak jak mówię emocje wzięły u niego górę.

Nie zgodzę się,my w kwietniu tez mieliśmy kolizje,jechał z nami wtedy nasz trzyletni synek.Tez niestety z mojej winy,a nasz samochód to dwuletnie BMW które w dniu kolizji mieliśmy... trzeci dzień :D mąż trzy godziny się nagadał zanim dał mi w ogóle do niej wsiąść za kierownice.A po kolizji pierwsze co pytał czy z nami wszystko ok,bo uderzenie było z mojej strony,a synek siedział za mną. Chociaż nic nam nie było to po spisaniu wszystkiego mąż sie uparł żeby jechać do szpitala... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa

Ja jestem podobną osobą, jak nam stres to włącza mi sie działanie,  nie patrzę co się z kim dzieje obok -nawet na dzieci. Nie wiem, dlaczego tak akurat jest ale mam to po ojcu. On jest taki sam. Obrazowo mogę powiedziec, ze jak już kurz z bitwy opadnie to sie rozgladam czy sa ofiary. Z tym ze u mnie jest maz,  ktory jest taki jak Ty autorko, wiec jakos sie uzupelniamy.

Nie doszukiwalabym sie celowe dzialania i ze chodzi o kase. To raczej szok bojowy.

 

Matka 2 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc1
1 minutę temu, Gość Mąż do odstrzału napisał:

Autorko,  widać że dla twojego męża auto jest wazniejsze. ..dobrze że mieliscie tą stłuczkę,  bo wyszło szydło z worka. Zastanòw się czy warto spedzic życie z kimś takim...

Poza tym zrozumialabym gdyby facet nie zainteresowal sie stanem còrki,  ale jesli twòj mąż potrafił olać nawet syna to widać,  że dupek z niego.

Ze co??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeee

Jeśli nieustąpiłaś pierwszenstwa przejazdu to Twoja wina. Kierowca drugiego auta może co najwyżej dostać mandat za brak świateł mijania. Jeśli był na drodze z pierwszeństwem to miał pierwszeństwo mimo braku świateł mijania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Polecam film "Turysta", ten szwedzkiej produkcji, bo jest o podobnej sytuacji. Zachowanie ludzi w takich sytuacjach nie musi świadczyć o systemie wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
59 minut temu, Gość Mąż do odstrzału napisał:

Poza tym zrozumialabym gdyby facet nie zainteresowal sie stanem còrki,  ale jesli twòj mąż potrafił olać nawet syna to widać,  że dupek z niego.

Niniejszym mamy zwycięzcę w kategorii „kafeteryjny absurd roku”. Nie było łatwo, konkurencja ogromna, zatem - serdeczne gratulacje i gromkie oklaski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dobrze, że teraz kamerki w autach. Można w milczeniu czekać na policję i nie dać się wciągnąć w daremne pyskówki chamami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój mąż najpierw by mnie kopnął w tyłek i pewnie dał liścia, jeśli miałabym wypadek że swojej winy z córką w aucie. Sto razy ostrzegalismy się wzajemnie , że jedno przywali drugiemu mi  nie będzie któreś  uważa" gdy córka jedzie w aucie. Dziwię się, że Twoj ci nie przyłożył, sama bym tak zrobiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ta, mało ich nie pozabijała, dorobek życia rozjepany, drugie auto skasowane a ta jeszcze ryja krzywi, że mąż nie zareagował w należyty dla niej sposób tylko robił co mógł aby autoreczka nie poszła siedzieć. Druga Hiacynta Bukiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
47 minut temu, Gość gość napisał:

ta, mało ich nie pozabijała, dorobek życia rozjepany, drugie auto skasowane a ta jeszcze ryja krzywi, że mąż nie zareagował w należyty dla niej sposób tylko robił co mógł aby autoreczka nie poszła siedzieć. Druga Hiacynta Bukiet

 Halo tu  Rezydencja Bukietów przy telefonie Pani domu🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tez bylabym zawiedzona zachowaniem meza. Pamietam jak mialam zderzenie czolowe z winy innego kierowcy. Jak wyszlismy z samochodu to pierwsze co zrobilam to polecialam sprawdzic co z kierowca drugiego auta. Jego tam juz nie bylo, stal w rowie po drugiej stronie ulicy. Pierwsze co pomyslalam to to ze to burak jakis, z jego winy wypadek a nawet nie zobaczyl czy jestesmy ok. Dopiero pozniej emocje wziely gore i sie rozplakalam po telefonie do rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama

Mysle ze na miejscu autorki tez bym sie zastanowila. Reakcja jej meza swadczy o jego sytemie wartosci : na pierwszym miejscu sa u niego rzeczy materialne, dopiero pozniej ludzie.... przykre ale prawdziwe.

Bylam w podobnej sytuacji, tylko za kierownica siedzial maz i wina byla po stronie drugiego kierowcy. W pierwszej kolejnosci maz zajal sie nami (mna i wowczas 6-letnia corka) pomogl nam wyjsc z samochodu i odstawil nas w bezpieczne miejsce (za bariera). Dopiero pozniej zajal sie samochodem i dyskusja z drugim kierowca.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Super kochani, super!!! Takich odpowiedzi potrzebowalam... Czy ja sie wypieram ze byla moja wina? Czy zrobilam to celowo? Myslicie ze fajnie mi z tym ze moglam zabic wlasne dziecko? Cholera jasna temat nie o tym, tylko ze maz dziwnie sie zachowal... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Polecam film "Turysta", ten szwedzkiej produkcji, bo jest o podobnej sytuacji. Zachowanie ludzi w takich sytuacjach nie musi świadczyć o systemie wartości.

Cha cha, tez mi sie przypomniał ten film w tym temacie, ale mimo wszystko sytuacja na filmie była kompletnie inna od opisywanej. a facet na filmie uciekajacy przed lawina i zostawiajacy zone, ale chyba nawet zabrał telefon? to mimo wszystko sie ujawniło jakim sobkiem jest..

nie wiem jak na serio wyglądał wasz wypadek a bez tego strasznie trudno sie wypowiedziec. Ja to raczej rozumiem na zasadzie, ze mimo ze samochód miał spora kolizje, to nie ucierpieliscie, i on wiedział zapewne ze z wami ok, bo widział kątem oka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No nic nikomu sie nie stalo, ale u nas przod skasowany a u drugiego wahacz wgniotlo i bok ogolnie rozwalony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A czy widzial katem oka, nie wiem, od razu po uderzeniu wyskoczyl z auta ogladac straty, nawet sie po aucie nie rozejrzal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie mogę. Mąż zareagował w ten sposób, bo dziecko ma również matkę, skoro jedyne co potrafisz to sprokurować niebezpieczeństwo na drodze to chociaż w tej materii pozwolił Ci się wykazać, nie jest przewrażliwiony i miał świadomość, że nie ma co lecieć kontrolować stanu dziecka (bo dachowania rozumiem nie było) a jak najszybciej prostować to co niedorobiona żonka zjepała, gdyż z tego mogły być autentyczne konsekwencje. Wystarczyło aby w drugim samochodzie ktoś był lekko ranny. Wykazał się jako sprawny organizator z zimną krwią a Ty chodzisz z głową w chmurach i żyjesz marzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×