Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Okropne zachowanie meza podczas wypadku samochodowego. Nie wiem, co myslec.

Polecane posty

Gość Ags

Nie znam Twojego meza, nie wiem jakim jest czlowiekiem ale uwazam, ze zachowal sie niewlasciwie. Byc moze byl to szok, byc moze owa " zadaniowosc", dla mnie zafiksowal sie na czyms na czym nie powinien. 

Naturalne by bylo w pierwszej kolejnosci sprawdzic co z dzieckiem, zapytac czy wszyscy cali, potem drzec paszcze. Samochod rzecz nabyta, mozna kupic kolejny, czlonka rodziny sie nie zastapi. To ludzie powinni byc na pierwszym miejscu a nie przedmioty, a juz uwazanie, ze postapil slusznie drac sie na drugiego kierowce kiedy ewidentnie blad popelnila Autorka, to szczyt wszystkiego. 

Nie dziwie sie, ze starasz sie pojac jego zachowanie. Chyba najlepsza w tym wypadku bylaby rozmowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorka jest w stresie po wypadku  i wmawia sobie coś na temat męża, czego nie powinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Wiesz co myślę? Że raczej oczekiwałabyś reakcji w stylu: co robisz??!! Dziecko ku/rwa z tyłu mamy! I chyba dokładnie o to ci autorko chodzi. Wiesz, że zaj/ebałaś jak sama to określasz i przyjęłabyś opie/rdol na klatę, ale gdyby dotyczył bezpieczeństwa dziecka, a nie rozbitego auta. Dopiero w drugiej kolejności niech się drze po tobie, bo auto rozwalone. 

ale tak majmy  kobiety a nie mężczyźni z cyklu "zwolnij, bo dziecko wieziemy", więc nie ma co oczekiwać identycznego rozumowania od drugiej płci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Trudno napisał:

Oceniać nie będąc uczestnikiem zdarzenia ale wydaje mi się, że mąż oszacował na szybko sytuację jako stłuczkę i nie pomyślał w ogóle, że komuś mogłoby się coś stać. Nikt nie miał obrażeń, żadne z was nie trafiło nawet do szpitala na obserwację. 

jej mąż nie jest panikarzem i tyle żeby kontrolować 10 razy czy coś się nie stało, gdy nie miało prawa, ale od razu przeszedł do rzeczy jeśli chodzi o potencjalne konsekwencje prawne, naprawę etc. widać, że działa dynamicznie i zadaniowo, koncentruje się na tym co jest potrzebne tu i teraz a ta z głową w chmurach dalej rozkminiałaby dlaczego mąż nie dopytywał się co minutę co u dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Rozdzierając ryja na drugiego kierowcę, który nie spowodował kolizji? 😄

tak, w ten sposób chciał ochronić prawnie żonę, też jest to metoda próba wmówienia, że wina leży po obu stronach ;) widać, że on w tym związku zmuszony jest myśleć za oboje w tym o jej wolności, skoro ona o sobie samej nawet nie potrafi pomyśleć a mąż od razu złapał za telefon i w jej sprawie temat konsultował z koleżanką prawniczką. a ta dalej by rozkminiała "hhhmmmm czy mój mąż stojąc teraz i dzwoniąc na środku trasy w żółtej koszuli nie robi mi obciachu jako żonie, że nie potrafię mu dobrać garderoby?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta po trzydziestce

Nie wiesz co myśleć na forum, nie za bardzo też myślisz za kółkiem i słabo Ci szło z myśleniem jak sobie chłopa dobierałaś. Pozatym też masz ciągłe kłopoty z myśleniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatt
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ok, na 4 lata jezdzenia jedna jedyna kolizja. Nic wiecej o moim zyciu nie wiesz. Daje Ci to prawo sadzic ze nic nie potrafie poza rozbijaniem aut. Ciekawe myslenie, ciekawe. 

Nie mędrkuj. 4 lata... faktycznie oszałamiający wynik. Normalnie stoisz na podium zaraz obok Schumachera.

Jeżdżę ponad 20 lat po kilka tys  km miesięcznie ani stłuczki ani mandatu. Będziesz się licytować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Beatt napisał:

Nie mędrkuj. 4 lata... faktycznie oszałamiający wynik. Normalnie stoisz na podium zaraz obok Schumachera.

Jeżdżę ponad 20 lat po kilka tys  km miesięcznie ani stłuczki ani mandatu. Będziesz się licytować ?

Zaraz Ci odszczeka, że łohoho jaka Ty jesteś idealna a statystyki mówią co innego. Bez zastanowienia, że nie my dwie te statystyki pompujemy tylko ona i jej podobne. Ogólnie ona strasznie wolno myśli. Jakieś takie zaburzenie, że obsesyjnie rozpamiętuje sprawy, które już właściwie nie mają żadnego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

mąż pewnie do tej pory przeklina dzień, w którym dał Ci kluczyki do samochodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość someone

Nie histeryzuj. Ty popelnilas blad. Ty natychmiast sprawdzilas co jest z dzieckiem - bylo OK a wiec zostaw meza w spokoju - probuje bronic rowniez Ciebie i szukac jakis okolicznosci lagodzacych. Ciesz sie nie nie wrzeszczal na ciebie, tylko szuka wspolwiny w drugim kierowcy. A swoja droga skoncentruj sie za kierownica - ze swiatlami mijania czy bez powinnas to inne auto zobaczyc, a gdy mialas watpliwosci to po prostu zatrzymac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
6 minut temu, Gość Gość 2 napisał:

Otóż to. Niech się najpierw same nauczą prawidłowych odruchów na drodze, zanim wsiądą do samochodu. 

Dziwne, ze wiekszosc wypadkow jednak powoduja mezczyzni a nie kobiety. Moze nauczcie sie najpierw odruchow na drodze zanim wsiadziecie do samochodu? 

Bo kobiety powoduja stluczki, wy powazne wyadki. Kobiety z zalozenia jada ostrozniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko,a zapytałaś później męża o to dlaczego nawet się nie zainteresował synem tylko zajął się oględzinami samochodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
10 minut temu, Lampka napisał:

Autorko,a zapytałaś później męża o to dlaczego nawet się nie zainteresował synem tylko zajął się oględzinami samochodu?

Pewnie wyszedł z założenia, że on się zajmie autem, a matka zaopiekuje dzieckiem, i słusznie. Faceci lubią podział zadań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 godzin temu, Gość gość napisał:

mąż pewnie do tej pory przeklina dzień, w którym dał Ci kluczyki do samochodu...

No jak maz d e b i l  i samochod jest dla niego calym swiatem to pewno tak 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama
7 godzin temu, Gość gość napisał:

w tamtym momencie najistsotniejsze było skontrolować czy nie ma ofiar w drugim samochodzie, skonsultować temat prawnie, twardo trzymać się i zabezpieczyć dorobek życia

Dla mnie osobiscie "dorobkiem zycia" jest moja rodzina a nie kupa blachy, auto mam w glebokim powazaniu, nie bedzie to to bedzie inne,  no ale kazdy ma inne priorytety w zyciu 😉 

Maz autorki nie wysiadl sprawdzic czy nie ma ofiar w drugim samochodzie, a nawet gdyby to tez z niego d u p e k  zeby nawet nie zapytac zony i dziecka czy wszystko w porzadku a rzucac sie do ratowania obcych ludzi 😉 😄 

Maz autrorki wyskoczyl zeby obejrzec uszkodzenia, wydrzec ryja na drugiego kierowce a autorke to on mial w tamtej chwili gleboko w odwolku, liczylo sie tylko ratowanie jego "dorobku zycia" czytaj  walka o wyplate ubezpieczenia ... bardzo to slabe. 

I wcale nie zachowal sie trzezwo, bo darcie ryja i pyskowki do rozsadnego zachowanie sie nie zaliczaja.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość TakaSobieMama napisał:

Dla mnie osobiscie "dorobkiem zycia" jest moja rodzina a nie kupa blachy, auto mam w glebokim powazaniu, nie bedzie to to bedzie inne,  no ale kazdy ma inne priorytety w zyciu 😉 

Maz autorki nie wysiadl sprawdzic czy nie ma ofiar w drugim samochodzie, a nawet gdyby to tez z niego d u p e k  zeby nawet nie zapytac zony i dziecka czy wszystko w porzadku a rzucac sie do ratowania obcych ludzi 😉 😄 

Maz autrorki wyskoczyl zeby obejrzec uszkodzenia, wydrzec ryja na drugiego kierowce a autorke to on mial w tamtej chwili gleboko w odwolku, liczylo sie tylko ratowanie jego "dorobku zycia" czytaj  walka o wyplate ubezpieczenia ... bardzo to slabe. 

I wcale nie zachowal sie trzezwo, bo darcie ryja i pyskowki do rozsadnego zachowanie sie nie zaliczaja.  

Dzieckiem zajęła się matka. Facet ogarnął sprawy auta, bo nie będzie na drugiego oglądał dziecka, gdy jest przy nim matka. Co jest według ciebie nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam dzieci, ale autorkę rozumiem. Nie wyobrażam sobie żeby mój tata czy mąż po wypadku najpierw oglądali zderzak nawet nie sprawdzając co z pasażerami. To po prostu nie jest normalne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Dzieckiem zajęła się matka. Facet ogarnął sprawy auta, bo nie będzie na drugiego oglądał dziecka, gdy jest przy nim matka. Co jest według ciebie nie tak?

Nie chodzi o to ze sie dzieckiem nie zajal, zgadzam sie ze byla przy nim matka i on juz nie byl potrzebny i ciumkac nie musial.

Ale dla mnie niepojete jest ze ze strony meza autorki nie padlo nawet pytanie w strone zony czy wszystko jest w porzadku. Kompletny brak zaineresowania, brak cieplych uczuc, brak uczuc wogole.

No ale to moja opinia, z tego co czytam to chyba jakas dziwna jestem bo uwazam ze ludzi stawia sie na perwszym miejscu a sprawy finansowe dopiero pozniej. No i ciesze sie ze moj maz tez jest taki "dziwny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość TakaSobieMama napisał:

Nie chodzi o to ze sie dzieckiem nie zajal, zgadzam sie ze byla przy nim matka i on juz nie byl potrzebny i ciumkac nie musial.

Ale dla mnie niepojete jest ze ze strony meza autorki nie padlo nawet pytanie w strone zony czy wszystko jest w porzadku. Kompletny brak zaineresowania, brak cieplych uczuc, brak uczuc wogole.

No ale to moja opinia, z tego co czytam to chyba jakas dziwna jestem bo uwazam ze ludzi stawia sie na perwszym miejscu a sprawy finansowe dopiero pozniej. No i ciesze sie ze moj maz tez jest taki "dziwny".

Przesadna interpretacja. Ja bym w życiu takich pytań nie oczekiwała po wypadku. Wręcz by mnie rozdrażniły!!! Jak ma być k/wa tuż po stłuczce cokolwiek w porządku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żenada

Tak autorko rozwód przesądzony, ale nie przez zachowanie męża, tylko przez niedobranie się charakterem. Facet zareagował typowo po męsku dokonując oględzin i atakując stronę współwinną, bo brak świateł to też wykroczenie - zaznaczę że w Twojej obronie to zrobił i dla mnie nie ma lepszego dowodu oddania - a Ty jak jakas piertolona Ania z zielonego wzgórza oczekujesz tulasków, całusków, zapewnień o miłości i pytań o zdrówko. Może jeszcze bukietu kwiatów? No kuwa nie ten czas i nie to miejsce🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żenada

Tak autorko rozwód przesądzony, ale nie przez zachowanie męża, tylko przez niedobranie się charakterem. Facet zareagował typowo po męsku dokonując oględzin i atakując stronę współwinną, bo brak świateł to też wykroczenie - zaznaczę że w Twojej obronie to zrobił i dla mnie nie ma lepszego dowodu oddania - a Ty jak jakaś Ania z zielonego wzgórza oczekujesz tulasków, całusków, zapewnień o miłości i pytań o zdrówko. Może jeszcze bukietu kwiatów? No kuwa nie ten czas i nie to miejsce😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żenada

Dodam, że Twój mąż nie miał tego w obowiązku pytać o czyjekolwiek zdrowie po zwykłej stłuczce, to taka sama przesada jakby do kataru wzywać pogotowie 😂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Żenada napisał:

Tak autorko rozwód przesądzony, ale nie przez zachowanie męża, tylko przez niedobranie się charakterem. Facet zareagował typowo po męsku dokonując oględzin i atakując stronę współwinną, bo brak świateł to też wykroczenie - zaznaczę że w Twojej obronie to zrobił i dla mnie nie ma lepszego dowodu oddania - a Ty jak jakas piertolona Ania z zielonego wzgórza oczekujesz tulasków, całusków, zapewnień o miłości i pytań o zdrówko. Może jeszcze bukietu kwiatów? No kuwa nie ten czas i nie to miejsce🤣

Jakiej obronie autorki? Facet wyskoczył z ryjem na drugiego kierowcę, bo raz ma taki charakter, a dwa o kasę mu chodziło, żeby nie płacić, a nie o żonę. 

Do wszystkich broniących męża. Żadna typowo męska reakcja. Zadna ocena, że to tylko stłuczka. Jakby tak było, to by z pyskiem nie wyskoczył. 

Wiecie dlaczego nie zapytał o dziecko? Bo zwyczajnie zapomniał, że je wiezie. Tak to jest jak się facet dzieckiem nie zajmuje, to zapomina, że je ma. Autorka pisze, że o dziecku to sobie przypomniał po 20 minutach dopiero, że w ogóle tam jest.  Kiedyś jeden zapomniał, że dziecko ma do przedszkola odstawić. To odstawił, na cmentarz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Autorko pewnie cie to nie pocieszy ale wbrew temu czego sie społecznie oczekuje mało który facet przejmuje się specjalnie żoną i dzieckiem. Wystarczy zobaczyć jak sie zachowują jak żona czy dziecko zachoruje..  Mój nawet by sie nie potrafił zorientować, że dziecko ma gorączkę, a jak ja jestem chora to nie tylko by sie nie opiekował ale jeszcze by sie patrzył żebym sie za porządki wzieła. Dopiero sie musze wydrzeć na niego. I tobie też radze odbyć poważną rozmowę. Faceci to gruboskórni buce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Problem z dupy i to wymyślony po miesiącu. Jak dla mnie hit kafeterii😅😅😅😅😅😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasa, kasa i tylko kasa...

Na przykladzie tego tematu widac system wartosci przecietnego Kowalskiego :D : na pierwszym miejscu samochod, kasa, a dopiero pozniej rodzina :(

Wezcie se jaj nie robcie, facet nie stanal w obronie autorki tylko w obronie kasy, bo odpowiedzialnosc w wypadku wiaze sie z odpowiedzialnoscia finansowa. Ofiar nie bylo wiec zadnych innych (poza finansowymi) konsekwencji nie moglo byc. A zwalanie winy na drugiego kierowce kiedy wina jest w 100% autorki tez kiepsko o nim swiadczy.

Autorka nie oczekiwala "tulasków, całusków, zapewnień o miłości" tylko zwyklego ludzkiego odruchu, jednego pytania ktore nie padlo. Zadna romantyczka nie jestem; mam za soba 20 lat malzenstwa  i nie potrzebuje zapewnien o milosci i glaskania po glowce ale tez by mi to dalo do myslenia, jesli juz nie w stosunku do mnie to w stosunku do dziecka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 18.07.2019 o 19:32, Rescator555 napisał:

Pozwolić babie prowadzić to spowoduje wypadek i jeszcze będzie miał pretensje.

Akurat statystycznie to znacznie więcej facetów powoduje wypadki, bo jeżdzą nieuważnie, za szybko lub po alkoholu. Więc możesz stulić  pysk z tymi swoimi śmiesznymi, mizoginistycznymi uwagami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 18.07.2019 o 17:30, Gość Gość napisał:

Palant Was nie kocha. Chcial,zeby to dziecko zginelo. Wiem co mowie. Moj maz tez mi kiedys w klotni wykrzyczal,ze zaluje ze mamy zdrowe dziecko bo do usranej smierci bedzie przy nas musial siedziec. 

Masakra, współczuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×