Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Teściowa

Polecane posty

Gość gosc

Mam pytanie ogólnie do teściowych. Czy wy także bardziej kochacie i troszczycie się o wnuki od córki niż od syna? Czy jednak nie ma dla was różnicy z której strony i traktujecie po równo? Bo zauważyłam u mojej teściowej że jednak bardziej faworyzuje i martwi się o wnuki od córki i jak coś to od razu do nich jedzie, zabiera na weekend do siebie. A jak moim coś jest to tylko zadzwoni i powie że się martwi ale już przyjechac to nie chce. A i do siebie nie weźmie ich. Dziwi mnie to bo to jednak wnuki są. A z wyglądu to podobni do taty więc i do nich a od szwagierki to podobni do jej męża. Ale i tak tamci są lepsi. Rozumie że z córką może mieć lepszy kontakt niż ze mną. Ale tu chodzi o wnuki a nie o mnie. Mnie nie musi w niczym pomagać przecież. Dlatego też mam pytanie czy tak zawsze jest że jednak tylko dzieci córki są lepsze itd czy tylko ja mam takiego pecha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twoimi dziećmi niech się zajmie twoja matka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zarobiona

Może tamte wnuki bardziej lubi? :) wiesz, miło się mówi że trzeba traktować równo ale dzieci to ludzie, nie każdego przecież lubimy. Ja dzieci mojego brata bardzo lubię, za to siostry - niekoniecznie i nigdy ich do siebie na nocowanie nie wzięłam bo ich po prostu nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka

Mam 2 synów i córkę. Wnuki mamy u jednego syna i u córki. Czy inaczej je traktujemy? Na pewno inaczej traktujemy mlodsze a inaczej starsze (u syna maja: 2miesiace i 9 lat, u córki 2 lata i 13 lat). 2 miesięcznego to boję się wziąć na ręce, bo to takie maleństwo i mój kontakt ogranicza się do pytania czy jeszcze używają pampersow 1 czy już na 2 przechodza jak jestem na zakupach, z 2 latkiem siedzę nie raz w piachu i biegam po parku, z 9latka siedzę i czytam/rysuję a z 13 latkiem rozmawiam-siema ile kasy potrzebujesz 😂 ale nie wynika to z tego że inaczej kocham któreś tylkoło z uwagi na to że w różnym wieku są różne potrzeby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tak, wnuki od syna gorzej traktuje. Jak się spotykamy to gada o wnuki od córki zamiast skupić się na gościu tzn wnuku drugim. Nie chcę nawiązywać więzi, bawić się karmic, drugiego wnuka prawie że wychowała. A kij jej w oko,w życiu też jej nigdy nie pomogę haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Tak, wnuki od syna gorzej traktuje. Jak się spotykamy to gada o wnuki od córki zamiast skupić się na gościu tzn wnuku drugim. Nie chcę nawiązywać więzi, bawić się karmic, drugiego wnuka prawie że wychowała. A kij jej w oko,w życiu też jej nigdy nie pomogę haha

A może jak tylko zbliżała się do twoich dzieci to fukalas i zwracalas uwagę że źle coś robi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
40 minut temu, Gość Gosc napisał:

Tak, wnuki od syna gorzej traktuje. Jak się spotykamy to gada o wnuki od córki zamiast skupić się na gościu tzn wnuku drugim. Nie chcę nawiązywać więzi, bawić się karmic, drugiego wnuka prawie że wychowała. A kij jej w oko,w życiu też jej nigdy nie pomogę haha

Powaznie? Moi rodzice brali dzieci brata na wakacje, mama jezdzila i pomagala. 

Moje moze lubi bardziej bo blizej mieszkamy j czesciej je widzi. 

Ale nigdy tamci nie odczuli ze maja ich w dupie

Beznadziejna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja nie mówię że na skakać nad nami i mi pomagać tylko chodzi o sam kontakt z wnukami. Jak jesteśmy razem wszyscy to teściową pilnuje tylko wnuczkę od córki np jak idą na spacer. Nasza może latać i nawet jak by pod auto wpadła to tylko jej mówi nie jedz tam jak auta jadą. A za tamtą to leci i Kochanie uważaj na autka i zaraz jest obok niej. Kiedyś bawiła się z nimi w ich pokoiku co u siebie zrobiła to jak po jakimś czasie tam przyszłam to patrzę że moja córka sama tam siedzi ( obie mają 2 latka ) i jak znalazłam tesciowa na placu z tą drugą to mówi że ona chciała na placu sie pobawić i przeciez musi ją pilnować. A jak się pytam co z moja córka co została w pokoju u góry to powiedziała że nic jej nie będzie bo przecież jest grzeczna. I takie wytłumaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

U nas też tak jest. Ja mam 2 córki, szwagierka 2 synów i teściowa moja omal się nie skręci za tamtymi. Póki dzieci są osobno, to jest babcia do rany przyłóż. Jak się pojawią tamci, to zaczyna się fukanie, ustawianie moich i generalnie wszystko robione jest już pod nich. Ja to widziałam od dawna i zwyczajnie starałam się omijac wspólne wizyty u babci. Maz widzi od jakiegoś czasu, komentuje to a czasem nawet huknie na matkę, ale jest oczywiście foch i płacz. Mąż ma teorie, że nas mają jego rodzice za normalniejszych i na więcej sobie przez to pozwalają, a jego siostra to typ rabnietej gwiazdy i jego matka się jej....boi. Nie przemawia to do mnie, ale jak swojej mamie mówiłam, że kręci bat na tyłek rozpuszczając mi dzieci, tak samo wiem, że teściowa też odbierze kiedyś zapłatę za.takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fil

Ojejku, prawdopodobnie tak jest i nic się z tym nie zrobi, wy tez bardziej byście widziały swoje matki w klinice, po porodzie, niż teściowe. Moja tez gada tylko o jednym wnuku mimo ze ma ich więcej ale tego akurat wychowywała bo córka rozwódka, oczywiście męczące jest słuchać jaki ten jest zdolny, mądry i co tam znowu wymyślił ale za to moja matka kocha mojego syna nad życie i chłopak ma z nią jak w raju, tamta jest bo jest, pamiętamy aby przypomnieć synowi ze jest dzień babci i żeby zatelefonował. Nie róbcie dramatów każdy ma swoje priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mania

Ja nie robię różnicy między wnukami, wszystkie kocham, ale z daleka, bo zajmują się nimi rodzice, ja nie mam ochoty odgrywać roli matki czy nianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Wiecie... Ja rozumiem takie zjawiska, już pomijam teorie o większej pewności czystości krwi u wnuków od córki itp ;), po prostu w.rodzinie jest ludzi dużo i jednych lubi się bardziej, drugich mniej. Ale aż takie różnicowanie itp jest wg mnie nie do końca normalne i w porządku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

U nas też tak jest. Ja mam 2 córki, szwagierka 2 synów i teściowa moja omal się nie skręci za tamtymi. Póki dzieci są osobno, to jest babcia do rany przyłóż. Jak się pojawią tamci, to zaczyna się fukanie, ustawianie moich i generalnie wszystko robione jest już pod nich. Ja to widziałam od dawna i zwyczajnie starałam się omijac wspólne wizyty u babci. Maz widzi od jakiegoś czasu, komentuje to a czasem nawet huknie na matkę, ale jest oczywiście foch i płacz. Mąż ma teorie, że nas mają jego rodzice za normalniejszych i na więcej sobie przez to pozwalają, a jego siostra to typ rabnietej gwiazdy i jego matka się jej....boi. Nie przemawia to do mnie, ale jak swojej mamie mówiłam, że kręci bat na tyłek rozpuszczając mi dzieci, tak samo wiem, że teściowa też odbierze kiedyś zapłatę za.takie zachowanie.

Dokładniej, gdy jesteśmy osobno to jest w miarę ok ale jak razem z nimi to masakra. Tak samo jak kiedyś przyjechaliśmy jak teściowa miała urodziny życzenia złożyć tak na godzinkę to ciągle mówiła jak bardzo jest zmęczona po pracy, nawet utykała na nogę bo coś jej przeskoczyło w pracy i bardzo ją boli, jak córka chciała z nią się po bawić to mówiła że "babcia jest taka słaba to pobaw się sama ja będę patrzeć" i ciągle tylko wzdychała jak jej ciężko. A teściowa ma 45 lat więc bardzo stara nie jest  A po jakimś czasie podjechała też niespodziewanie szwagierka z rodziną i teściowa jak nowo narodzona. Wyskoczyła że "jaka niespodzianka, siadajcie ja pojadę do sklepu coś na grilla kupić" I pojechała na rowerze. A jak przyjechała to od razu z tamtą wnuczka na spacer i na rękach ja usypiała bo ona śpiąca była i już ani razu nie utykała i nie narzekała że coś ją boli tylko dusza towarzystwa. Śmiechy, zabawy itd. Naprawdę ciężko było nam tego nie zauważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Wiecie... Ja rozumiem takie zjawiska, już pomijam teorie o większej pewności czystości krwi u wnuków od córki itp ;), po prostu w.rodzinie jest ludzi dużo i jednych lubi się bardziej, drugich mniej. Ale aż takie różnicowanie itp jest wg mnie nie do końca normalne i w porządku. 

Wiadomo że można kogoś poprostu nie lubić i już. Nawet jeżeli to jest dziecko. Bo każdy ma inny charakter. Jednak czemu zawsze nie lubi się dzieci od syna. Czy tylko dzieci syna mają gorsze charaktery. Nasza córka bardziej wdała się właśnie w rodzinę męża. Z wyglądu tym bardziej. Więc pewność że to jego dziecko mają 100%. Za to córka szwagierki podobna do jej męża. Więc i tak dziwnie. A teściowie i rodzice od męża szwagierki bardzo za sobą nie przepadają. Lecz teściowa i tak mimo że każdy wkoło tak mowi. To ona jest zdania że nasza córka jest podobna do mojej rodziny a wnuczka od szwagierki to wykąpana jej córka. Mimo że nikt się z nią nie zgadza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dokładniej, gdy jesteśmy osobno to jest w miarę ok ale jak razem z nimi to masakra. Tak samo jak kiedyś przyjechaliśmy jak teściowa miała urodziny życzenia złożyć tak na godzinkę to ciągle mówiła jak bardzo jest zmęczona po pracy, nawet utykała na nogę bo coś jej przeskoczyło w pracy i bardzo ją boli, jak córka chciała z nią się po bawić to mówiła że "babcia jest taka słaba to pobaw się sama ja będę patrzeć" i ciągle tylko wzdychała jak jej ciężko. A teściowa ma 45 lat więc bardzo stara nie jest  A po jakimś czasie podjechała też niespodziewanie szwagierka z rodziną i teściowa jak nowo narodzona. Wyskoczyła że "jaka niespodzianka, siadajcie ja pojadę do sklepu coś na grilla kupić" I pojechała na rowerze. A jak przyjechała to od razu z tamtą wnuczka na spacer i na rękach ja usypiała bo ona śpiąca była i już ani razu nie utykała i nie narzekała że coś ją boli tylko dusza towarzystwa. Śmiechy, zabawy itd. Naprawdę ciężko było nam tego nie zauważyć.

Taaaaaaa aż przykro się patrzy na takie cos. Ale dzieci zrozumieją w koncu. Po ostatnich wakacjach moja starsza córka głośno powiedziała sama z siebie, że tamtych wnuków traktują inaczej, w sensie lepiej.

Mój mąż wybuchł po raz pierwszy jak wnuki zbierały się na dwór czy gdzieś tam i wnuczek od szwagierki potknął się i zaczął płakać i lamentować (cyrk, ale tak jest chowany) i teściowa "ojejciu, nie placz, pokaż, przytul się, kochamy Cię wszyscy". Patrzyłam i nie wierzyłam😂 a dosłownie minutę.pozniej moja młodsza córka próbowała sama bucik nałożyć (3 latka) i teściowa stanęła w drzwiach wyjrzeć za reszta dzieciaków i młoda zaczeła poplakiwac 'pocekajcie na mnie' a teściowa podniesionym głosem "ale czego jeczysz od razu?! Przecież czekam!". Mąż zjechał jak jak bura... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Niestety ,ale nastawienie do wnukow zalezy od ich matek 🙂

Dzieci csfohowanej ksiezniczki sie omija..

Po co sobie szarpac nerwy, skoro cokolwiek powiesz, jest odbierane jak ataki zaczyna sie dzielenie wlosa na czworo i szukanie drugiego dna..

Do corki mozesz burknac i jest spoko.

Ostatnio  bylo bardzo goraco  , wnuk 5 tygodniowy caly upocony, w samym pampersie, spytalam synowa czemu nie da mu pic wody, to powiedziala , ze dzieci do 6 miesiaca sie nie dopaja.

-Owszem, ale na cycku , chyba a ty karmisz butla..

-Nie, na butli tez, zmieniy sie zalecenie

-A to nie wiedzialam, ze sie zmienily..

Naprawde szczerze sie zdziwilam, nie wiedzialam , ze sie zmienily, ale ok.

Potem mialam telefon od syna, ze wiesz mama.. moglabysnie krytykowac XXX, bo sie zle czuje w moim towarzystwie..

No rece mi opadly..

Corka trzymala dziecko w samym bodziaku, a ono mialo az fioletowe nogi.. Mowie: ty jemu jest zimno.. Nie, nie jest.. Ale patrz kurna ma fioletowe nogi.. Ale kark cieply..  Przeciez jest zasada 1 sztuka ciuchow wiecej niz ty, bo dziecko sie nie rusza, a tobie jest wiecznie goraco..

Zrobila mine, ale ubrala  dziecko, a ono za chwile dostalo czkawki..

Nie mialam pozniej telefonu od ziecia, ze mam sie nie wtracac 😛

I fakt wole dzieci corki, bo nikt nie traktuje mnie jak zacofana ...ke czy wroga. Pewnie czasami za bardzo marudze.. jestem tylko czlowiekiem. Ziec i corka jedza u nas obiady bez grymasow, synowie tez, a synowej nie za bardzo smakuje.. ok jest przyzwyczajona do innej kuchni.Ale foch, bo podaje mieso, a ona miesa nie je, czy chleb wlasnorecznie upieczony,a ona nie je glutenu, czemu nie mam mleka roslinnego do kawy itp. ,no to troche niekulturalne jest.

Mam kolezanka ktora jest surojadka inna jest vege i jakos potrafia sie zachowac bedac u mnie, zawsze znajda cos do poskubania.

I przez takie i podobne sytuacje niechetnie chce widziec synowa w domu i niechetnie ich odwiedzam. I wnuk tez jakis bardziej obcy.. Niestety..mam wrazenie, ze cokolwiek bym nie zrobila czy powiedziala, to zawsze bedzie zle.. A po co sobie stresow dokladac ?

Syn wpada czasem na kawe, przewaznie sam,lub spotykamy sie na miescie na szybkie plotki i jest ok. Za synowa nie tesknie i wiem, ze ona nie teskni za mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Niestety ,ale nastawienie do wnukow zalezy od ich matek 🙂

Dzieci csfohowanej ksiezniczki sie omija..

Po co sobie szarpac nerwy, skoro cokolwiek powiesz, jest odbierane jak ataki zaczyna sie dzielenie wlosa na czworo i szukanie drugiego dna..

Do corki mozesz burknac i jest spoko.

Ostatnio  bylo bardzo goraco  , wnuk 5 tygodniowy caly upocony, w samym pampersie, spytalam synowa czemu nie da mu pic wody, to powiedziala , ze dzieci do 6 miesiaca sie nie dopaja.

-Owszem, ale na cycku , chyba a ty karmisz butla..

-Nie, na butli tez, zmieniy sie zalecenie

-A to nie wiedzialam, ze sie zmienily..

Naprawde szczerze sie zdziwilam, nie wiedzialam , ze sie zmienily, ale ok.

Potem mialam telefon od syna, ze wiesz mama.. moglabysnie krytykowac XXX, bo sie zle czuje w moim towarzystwie..

No rece mi opadly..

Corka trzymala dziecko w samym bodziaku, a ono mialo az fioletowe nogi.. Mowie: ty jemu jest zimno.. Nie, nie jest.. Ale patrz kurna ma fioletowe nogi.. Ale kark cieply..  Przeciez jest zasada 1 sztuka ciuchow wiecej niz ty, bo dziecko sie nie rusza, a tobie jest wiecznie goraco..

Zrobila mine, ale ubrala  dziecko, a ono za chwile dostalo czkawki..

Nie mialam pozniej telefonu od ziecia, ze mam sie nie wtracac 😛

I fakt wole dzieci corki, bo nikt nie traktuje mnie jak zacofana ...ke czy wroga. Pewnie czasami za bardzo marudze.. jestem tylko czlowiekiem. Ziec i corka jedza u nas obiady bez grymasow, synowie tez, a synowej nie za bardzo smakuje.. ok jest przyzwyczajona do innej kuchni.Ale foch, bo podaje mieso, a ona miesa nie je, czy chleb wlasnorecznie upieczony,a ona nie je glutenu, czemu nie mam mleka roslinnego do kawy itp. ,no to troche niekulturalne jest.

Mam kolezanka ktora jest surojadka inna jest vege i jakos potrafia sie zachowac bedac u mnie, zawsze znajda cos do poskubania.

I przez takie i podobne sytuacje niechetnie chce widziec synowa w domu i niechetnie ich odwiedzam. I wnuk tez jakis bardziej obcy.. Niestety..mam wrazenie, ze cokolwiek bym nie zrobila czy powiedziala, to zawsze bedzie zle.. A po co sobie stresow dokladac ?

Syn wpada czasem na kawe, przewaznie sam,lub spotykamy sie na miescie na szybkie plotki i jest ok. Za synowa nie tesknie i wiem, ze ona nie teskni za mna.

A to widzisz u mnie jest odwrotnie. Ja przyjmuje uwagi, jak są sensowne to wcielę w życie. Teściowa wychowała 4 dzieci, więc pojęcie jakieś ma, uważam. Za to jej córka jest oświecona, wszystko wie lepiej. I ja np jak się z czymś nie zgadzam, to.mowie spokojnie. A tamta yebnie drzwiami, drze się na matkę.itp. a ta dalej jak ćma do niej leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
22 minuty temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

A to widzisz u mnie jest odwrotnie. Ja przyjmuje uwagi, jak są sensowne to wcielę w życie. Teściowa wychowała 4 dzieci, więc pojęcie jakieś ma, uważam. Za to jej córka jest oświecona, wszystko wie lepiej. I ja np jak się z czymś nie zgadzam, to.mowie spokojnie. A tamta yebnie drzwiami, drze się na matkę.itp. a ta dalej jak ćma do niej leci

Bo to jej dziecko 🙂 I zawsze bedzie jej dzieckiem.. Swojemu dziecku sie wiele wybacza..

Malo to mamus co nigdy w zyciu nie uwierza, ze jej syn jest huliganem czy morderca ?

Dla niej to zawsze jej maly synek.

Swoje dzieci to swoje dzieci.. 

Dobrze, ze mozna trafic na swietnych , partnerow swoich dzieci, ktore kocha sie prawie jak wlasne 🙂 Sa i takie, moja kolezanka miala to szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Niestety ,ale nastawienie do wnukow zalezy od ich matek 🙂

Dzieci csfohowanej ksiezniczki sie omija..

Po co sobie szarpac nerwy, skoro cokolwiek powiesz, jest odbierane jak ataki zaczyna sie dzielenie wlosa na czworo i szukanie drugiego dna..

Do corki mozesz burknac i jest spoko.

Ostatnio  bylo bardzo goraco  , wnuk 5 tygodniowy caly upocony, w samym pampersie, spytalam synowa czemu nie da mu pic wody, to powiedziala , ze dzieci do 6 miesiaca sie nie dopaja.

-Owszem, ale na cycku , chyba a ty karmisz butla..

-Nie, na butli tez, zmieniy sie zalecenie

-A to nie wiedzialam, ze sie zmienily..

Naprawde szczerze sie zdziwilam, nie wiedzialam , ze sie zmienily, ale ok.

Potem mialam telefon od syna, ze wiesz mama.. moglabysnie krytykowac XXX, bo sie zle czuje w moim towarzystwie..

No rece mi opadly..

Corka trzymala dziecko w samym bodziaku, a ono mialo az fioletowe nogi.. Mowie: ty jemu jest zimno.. Nie, nie jest.. Ale patrz kurna ma fioletowe nogi.. Ale kark cieply..  Przeciez jest zasada 1 sztuka ciuchow wiecej niz ty, bo dziecko sie nie rusza, a tobie jest wiecznie goraco..

Zrobila mine, ale ubrala  dziecko, a ono za chwile dostalo czkawki..

Nie mialam pozniej telefonu od ziecia, ze mam sie nie wtracac 😛

I fakt wole dzieci corki, bo nikt nie traktuje mnie jak zacofana ...ke czy wroga. Pewnie czasami za bardzo marudze.. jestem tylko czlowiekiem. Ziec i corka jedza u nas obiady bez grymasow, synowie tez, a synowej nie za bardzo smakuje.. ok jest przyzwyczajona do innej kuchni.Ale foch, bo podaje mieso, a ona miesa nie je, czy chleb wlasnorecznie upieczony,a ona nie je glutenu, czemu nie mam mleka roslinnego do kawy itp. ,no to troche niekulturalne jest.

Mam kolezanka ktora jest surojadka inna jest vege i jakos potrafia sie zachowac bedac u mnie, zawsze znajda cos do poskubania.

I przez takie i podobne sytuacje niechetnie chce widziec synowa w domu i niechetnie ich odwiedzam. I wnuk tez jakis bardziej obcy.. Niestety..mam wrazenie, ze cokolwiek bym nie zrobila czy powiedziala, to zawsze bedzie zle.. A po co sobie stresow dokladac ?

Syn wpada czasem na kawe, przewaznie sam,lub spotykamy sie na miescie na szybkie plotki i jest ok. Za synowa nie tesknie i wiem, ze ona nie teskni za mna.

Wiesz syn zadzwonił bo ty jesteś jego matka i jemu łatwiej jest zwrócić tobie uwagę, a zięć nie będzie ci dzwonił bo ma to gdzieś. Córka napewno mu nadaje na Ciebie ale Ty nie jesteś jego mama więc go to nie rusza i pewnie jej mówi że jak masz pretensje to się zadzwoń do matki i tyle. I właśnie z wypowiedzi matek od razu widać też ta powierzchowność. Bo synowa zwróciła uwagę a córka po marudzi i to wszystko. A matki tak mają że córką może i z pyskiem wyskoczyć na nią ale i tak według niej to ona jest idealnie wychowana bo to przecież jej córeczka a każda inna synowa cokolwiek by nie zrobiła to i tak będzie tylko obcy babsztyl któremu nic nie pasuje, bo taka prawda. Gdyby każda teściowa  spojrzała na swoje córki tak rygorystycznie jak na synowe to okazałoby się że wcale takie idealne nie są. Bo jeżeli zdaniem kobiet każda synowa jest okropna to jeżeli masz swoją corke a ona ma męża to także jest czyjąś synowa czyli momentalnie także jest okropna 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Może mnie teściowa nie za bardzo toleruje i dlatego na mojej córce się to odbija, tego nie wiem bo nie dała mi samej tego odczuć. Wiem że poprostu uwielbia i faworyzuje swoją córkę całe życie, bo mąż już nie raz o tym mówił. Może dlatego też momentalnie faworyzuje jej córkę. I uważa ją za bóstwo. Lecz za to jej teściowie bardzo ją nie lubią. Bo ona wszystkich próbuje ustawiać pod siebie i mocno rządzi swoim mężem co nie podoba się jego rodzicom. Ale jak ona nam o tym mówi to tak choćby ona była święta a oni się na nią uwzięli a jej mamusia jej wtóruje. Że jakich to ona ma okropnych teściów że tak traktują jej córeczkę. Czyli zaślepienie w swoją córeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kas

Co córka to córka . Córce matka powie to i owo, a już synowej to trochę gorzej . Może stąd taka różnica .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Wiesz syn zadzwonił bo ty jesteś jego matka i jemu łatwiej jest zwrócić tobie uwagę, a zięć nie będzie ci dzwonił bo ma to gdzieś. Córka napewno mu nadaje na Ciebie ale Ty nie jesteś jego mama więc go to nie rusza i pewnie jej mówi że jak masz pretensje to się zadzwoń do matki i tyle. I właśnie z wypowiedzi matek od razu widać też ta powierzchowność. Bo synowa zwróciła uwagę a córka po marudzi i to wszystko. A matki tak mają że córką może i z pyskiem wyskoczyć na nią ale i tak według niej to ona jest idealnie wychowana bo to przecież jej córeczka a każda inna synowa cokolwiek by nie zrobiła to i tak będzie tylko obcy babsztyl któremu nic nie pasuje, bo taka prawda. Gdyby każda teściowa  spojrzała na swoje córki tak rygorystycznie jak na synowe to okazałoby się że wcale takie idealne nie są. Bo jeżeli zdaniem kobiet każda synowa jest okropna to jeżeli masz swoją corke a ona ma męża to także jest czyjąś synowa czyli momentalnie także jest okropna 😉

Ale moja corka jest okropna 😄 ma taki syf czasami, ze przed moim przyjazdem sprzata ze 2 dni, a ja przyjade i powiem, ze ma balagan 😄 Czasami potrafi mnie tak wkur..wic, ze glowa mala.  Walne wtedy sluchawka i jak nie sluchasz to radz sobie sama. I sobie radzi, ale co najwazniejsze NIC MI NIE WYPOMINA. 

Jak ma focha,to foch jej przechodzi sam i nie oczekuje jakis przeprosin czy specjalnego traktowania. Ja jestem jej matka , a nie obca kobieta.A wogole to coreczka tatusia i to tatusiowi chodzi sie skarzyc 🙂

A synowa ma akurat swietna, bardzo lubie kobiete 🙂 na razie  nie ma powodow do narzekania, zreszta mowie jej , ze zawsze mogla trafic gorzej, na taka zolze jak jej matka 😛

Wiesz , nie mam zamiaru sciemniac , ze wole synowa od corki 😛Nie wole.  Jej fochy sa meczace, a ja nie mam zamiaru sie meczyc.Zreszta nie ja z nia zyje tylko moj syn i niech on sie z nia uzera 😄Moze drugi bedzie mial kogos bardziej .. nie wiem przystepnego czy pasujacego do naszej rodziny,ale to przyszlosc ,bo na razie jest nastolatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Tesciowa ma mialo byc 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Bo właśnie tak to jest że córka może matce nazdac, obrazić, wywalić za drzwi ale i tak będzie ideałem nawet jak ma wredny charakter a synowa to nawet jakby była super to i tak będzie najgorsza i zawsze znajdzie w niej jakaś wade. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

I to jest właśnie najgorsze że teściowe nigdy nie dają szansy swoim synowym na jakiś lepszy kontakt bo przecież nie może być lepsza niż jej córeczka. A w większości to te córeczki to takie g n i d y niemiłosierne że masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

I to jest właśnie najgorsze że teściowe nigdy nie dają szansy swoim synowym na jakiś lepszy kontakt bo przecież nie może być lepsza niż jej córeczka. A w większości to te córeczki to takie g n i d y niemiłosierne że masakra.

Daja ,daja..

Ale one nie chce ,bo maswoja matka. A tesciowa to zlo konieczne i zbedny dodatek do meza.

I kolko sie zamyka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Bo właśnie tak to jest że córka może matce nazdac, obrazić, wywalić za drzwi ale i tak będzie ideałem nawet jak ma wredny charakter a synowa to nawet jakby była super to i tak będzie najgorsza i zawsze znajdzie w niej jakaś wade. 

Tak samo jak synowa jest najlepsza dla swojej matki. Ten sam schemat.

Swoje dziecko to swoje dziecko i nic tego nie zmieni.

A obca dziewczyna to obca i nic tego nie zmieni.

 

Swoje dzieci sie kocha,nawet jak sa zle, z obca mozna miec poprawne stosunki lub sie nawet lubic 🙂

 

Same sie przekonacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tak ok bo to dzieci córki itd ale tamte to dzieci syna czyli co już do rodziny nie należą. Ok że urodziła je inna kobieta ale takie same geny i nawet większości to dzieci bardziej genetycznie podobni do ojców są bo robiona badania. Więc ogólnie powinno być na odwrot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Najlepiej za męża brać faceta bez siostry wtedy problem z głowy. Wiadomo że mając brata tak samo teściowa może bardziej lubieć druga synowa niż nas ale i tak i ja i ona wtedy będziemy obce baby więc w miarę na równi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ciekawe że zięć na gdy nie ma takiego problemu .  Większości to teściowe skakaja nad zieciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×