Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mamaala

Kuchnia z teściową

Polecane posty

Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Może i autorka i gołodupiec, ale to z jej i mężowej wypłaty idzie kasa na remonty i opłaty. 

Wiecie po co się przepisuje domy na dzieci z dożywociem? Żeby do tej chałupy nie pakować kasy. Niech młodzi pakują. Napisałam wyżej. Jak ktoś chce być panem na włościach do śmierci, to niech tych włości nikomu nie oddaje. Sprzedają tacy rodzice dzieciom dom za opiekę, to niech się tego trzymają. 

A skąd wiesz na co idzie ich kasa i kto loży na remonty? Poza tym sorry remont to koszt kilku tys, opłaty?  No skoro się mieszka to trzeba robić opłaty. A dom nawet taki PRL to kilkaset tys, więc się tak nie unos ze taki luksus i laska dla tych rodziców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta

AUTORKO ZRÓB SOBIE KUCHNIE I BĄDZ PANIA SAMEJ SOBIE, mój maz też ma dom rodzinny przepisany na siebie, na dole tescie i syn kawaler na górze ja maz i 2 dzieci, kuchnia łazienka osobno, nigdy nie gotowałam wspólnie z tesciową i nie wyobrażam sobie tego, skoro bedziesz robic ten remont to i tak to beda koszty moim zdaniem powinnas udac sie po porade do architekta, bo teraz na szybko zrobisz kuchnie z jakiegos pokoju a pózniej będziesz niezadowolona bo mogłas tak czy mogłas inaczej, skoro cię stac na ten remont to pare stów wiecej i zrób już porządnie niech coś architekt wymysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bambuska

Mnie to zawsze bawi  jaki to "majuntek" stanowią takie stare domiszcza  🤣  Wielkie  wydarzenie że łaskawie przepiszą, a jakby spróbowali sprzedać to ciekawe jak szybko znaleźliby kupca na te cuda architektury PRL. Najśmieszniejsze są takie klocki gdzie wejście jest po schodkach do góry w bok z "piękną" barierką i takie co mają taką elewację z błyszczącymi elementami, na górze balkonik z równie gustowną barierką. Ale są "metry" 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta

dodam że nie wyobrażam sobie mieć kuchni wspólnej z tesciową, każdy ma inne smaki inne sposoby gotowania, wchodzisz do kuchni po jedzenie a tam tesciu , ja bym się krepowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaasd

Zrób sobie własną kuchnię, nawet maleńką. Jeśli mieszka się z teściami, najlepiej dom od razu podzielić, ustalić co czyje. Ja widuje się z teściową na klatce schodowej lub podwórku i jest ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość 000 napisał:

Gdyby tak było, to nie byłoby tysiąca podobnych tematów na Kafe, jak to zwłaszcza teściowa wszystkim zarządza i dyryguje po przepisaniu.

No i co z tego, że tyle tematów. Założenie jest proste, a że synuś się nie odezwie i matki nie ustawi to już inna historia. Przepisuje baba chatę synusiowi, to niech zgodnie z umową notarialną wymaga opieki nad sobą od synusia, a od rządzenia chałupą się odpie/rdoli. A jak wymaga pocierania tyłka od synowej, to niech przepisze i na syna i synową. Problem jest w tym, że synuś rzadko kiedy się odezwie: ma mama swoją część, to proszę tam siedzieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Gość Bambuska napisał:

Mnie to zawsze bawi  jaki to "majuntek" stanowią takie stare domiszcza  🤣  Wielkie  wydarzenie że łaskawie przepiszą, a jakby spróbowali sprzedać to ciekawe jak szybko znaleźliby kupca na te cuda architektury PRL. Najśmieszniejsze są takie klocki gdzie wejście jest po schodkach do góry w bok z "piękną" barierką i takie co mają taką elewację z błyszczącymi elementami, na górze balkonik z równie gustowną barierką. Ale są "metry" 😅

To kup sobie chociażby i taki klocek PRL ale za własne zarobione pieniądze

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

No i co z tego, że tyle tematów. Założenie jest proste, a że synuś się nie odezwie i matki nie ustawi to już inna historia. Przepisuje baba chatę synusiowi, to niech zgodnie z umową notarialną wymaga opieki nad sobą od synusia, a od rządzenia chałupą się odpie/rdoli. A jak wymaga pocierania tyłka od synowej, to niech przepisze i na syna i synową. Problem jest w tym, że synuś rzadko kiedy się odezwie: ma mama swoją część, to proszę tam siedzieć. 

Przyszłaś biedo na cudze to proszę zamknąć mordę i cicho siedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bambuska
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

To kup sobie chociażby i taki klocek PRL ale za własne zarobione pieniądze

 

Pudło 😋 Mam swój dom, ale w nowoczesnym stylu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Bambuska napisał:

Pudło 😋 Mam swój dom, ale w nowoczesnym stylu 

Ta i na pewno na niego zapracowalas. Bujać to my a nie nas, idz już tesciowce doope podcieraj zazdrosna kotarianko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak łatwo komuś nazwać kogoś patolem itp itd gołodupcem, nie znając tak naprawde jego sytuacji  w szoku jestem. Dziekuje za wszystkie wpisy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

A skąd wiesz na co idzie ich kasa i kto loży na remonty? Poza tym sorry remont to koszt kilku tys, opłaty?  No skoro się mieszka to trzeba robić opłaty. A dom nawet taki PRL to kilkaset tys, więc się tak nie unos ze taki luksus i laska dla tych rodziców. 

No na pewno nie teściowie autorki. Tylko młodzi potrafią być takimi ...ami, że często, gęsto remontują część w której mieszkają, a która prawnie należy do rodziców. Opłat wcale nie muszą dzielić na pół. Poczytaj na czym polega taki przepis.  No nie wiem, nie wiem, czy kilku tysięcy. To wszystko zależy od chałupy. Jak masz zaniedbaną przez 20-30 lat, to te kilka tysięcy musisz pomnożyć razy kilkanaście. Nie umie się? Ja się nie unoszę, tylko tłumaczę, że jak się przepisało, to są tego konkretne konsekwencje. Przestaje się być właścicielem nieruchomości. Jeśli się bierze taką "darowiznę", to też z konkretnymi konsekwencjami, czyli nawet byciem na każde zawołanie darczyńcy i bycie jego służącym. 

Autorka nie jest osobą konfliktową i chce mieć osobną kuchnię. Odezwały się osoby, że autorka nie jest u siebie, a teściowa tak. Jakby się tak dobrze zastanowić, to są w tym domu dokładnie na tych samych zasadach. Są u kogoś. Jedna u męża, druga u syna. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość Gość napisał:

Przyszłaś biedo na cudze to proszę zamknąć mordę i cicho siedzieć

Ha ha ha, ale z ciebie ...ka. Owszem jestem bieda, ale nie własnym za własne pieniądze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ha ha ha, ale z ciebie ...ka. Owszem jestem bieda, ale nie własnym za własne pieniądze. 

*Na własnym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

No na pewno nie teściowie autorki. Tylko młodzi potrafią być takimi ...ami, że często, gęsto remontują część w której mieszkają, a która prawnie należy do rodziców. Opłat wcale nie muszą dzielić na pół. Poczytaj na czym polega taki przepis.  No nie wiem, nie wiem, czy kilku tysięcy. To wszystko zależy od chałupy. Jak masz zaniedbaną przez 20-30 lat, to te kilka tysięcy musisz pomnożyć razy kilkanaście. Nie umie się? Ja się nie unoszę, tylko tłumaczę, że jak się przepisało, to są tego konkretne konsekwencje. Przestaje się być właścicielem nieruchomości. Jeśli się bierze taką "darowiznę", to też z konkretnymi konsekwencjami, czyli nawet byciem na każde zawołanie darczyńcy i bycie jego służącym. 

Autorka nie jest osobą konfliktową i chce mieć osobną kuchnię. Odezwały się osoby, że autorka nie jest u siebie, a teściowa tak. Jakby się tak dobrze zastanowić, to są w tym domu dokładnie na tych samych zasadach. Są u kogoś. Jedna u męża, druga u syna. 

 

Doskonale wiem jak takie zapisy wyglądają bo widzę je z racji pracy niemal codziennie. I wiem też jak to wyglada w praktyce gdy coś nie gra bo ludzie te zapisy cofają i to częściej niż niektórzy tutaj myślą. Jak już wrócą do pierwotnego stanu prawnego to po prostu sprzedaja te domy lub korzystają z odwróconej hipoteki. Jeśli natomiast młodym by nie pasował taki układ bo dom to rudera-to po co się w to pchają? Żeby potem wojny toczyć? Ja od zawsze byłam zwolennikiem ze młodzi to na swoim czego nie rozumiała moja teściowa (ma m3 w bloku, w jej mniemaniu to luksus...). My mamy swoje mieszkanie, mamy też nieduży dom-kupiliśmy właśnie od starszego małżeństwa które nie dawało już rady pod miastem. Dom ma 10lat, zrobiliśmy remont kapitalny-wymieniliśmy ogrzewanie na gazowe, zrobiliśmy dach, solary, ocieplenie. W domku są 2 pokoje i kuchnia z jadalnią, lazienka i kotłownia, 3tys mkw działki. Jak syn dorośnie dostanie mieszkanie, a jak będzie chciał mieszkać z nami,to będzie się mógł pobudowac obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bambuska
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Ta i na pewno na niego zapracowalas. Bujać to my a nie nas, idz już tesciowce doope podcieraj zazdrosna kotarianko.

Tak, tak 😘   Nie wszyscy muszą mieszkać u kogoś na szczęście :classic_biggrin:  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Ha ha ha, ale z ciebie ...ka. Owszem jestem bieda, ale nie własnym za własne pieniądze. 

Gdybyś była na swoim to byś doceniala własność uzyskaną ciężką pracą a nie popierala darmozjadów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bambuska
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Doskonale wiem jak takie zapisy wyglądają bo widzę je z racji pracy niemal codziennie. I wiem też jak to wyglada w praktyce gdy coś nie gra bo ludzie te zapisy cofają i to częściej niż niektórzy tutaj myślą. Jak już wrócą do pierwotnego stanu prawnego to po prostu sprzedaja te domy lub korzystają z odwróconej hipoteki. Jeśli natomiast młodym by nie pasował taki układ bo dom to rudera-to po co się w to pchają? Żeby potem wojny toczyć? Ja od zawsze byłam zwolennikiem ze młodzi to na swoim czego nie rozumiała moja teściowa (ma m3 w bloku, w jej mniemaniu to luksus...). My mamy swoje mieszkanie, mamy też nieduży dom-kupiliśmy właśnie od starszego małżeństwa które nie dawało już rady pod miastem. Dom ma 10lat, zrobiliśmy remont kapitalny-wymieniliśmy ogrzewanie na gazowe, zrobiliśmy dach, solary, ocieplenie. W domku są 2 pokoje i kuchnia z jadalnią, lazienka i kotłownia, 3tys mkw działki. Jak syn dorośnie dostanie mieszkanie, a jak będzie chciał mieszkać z nami,to będzie się mógł pobudowac obok.

To ile miał ten domek. tak z ciekawości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Bambuska napisał:

To ile miał ten domek. tak z ciekawości?

Lat czy metrów? Metrów ma 90. Jak kupiliśmy miał 7 lat, ale był wykończony najtańszym materiałami, na dachu tylko papa. Schody bez barierki, zamiast płytek w kuchni tapeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia

Dokladnie jak wyżej. Taka zagrywka jest nie w porzadku wobec własnych dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Gdybyś była na swoim to byś doceniala własność uzyskaną ciężką pracą a nie popierala darmozjadów

No idi/otka do kwadratu! Wyjaśniam zasady darowizny z dożywociem. Weź sobie wbij w Google i poczytaj. To jest umowa kupna sprzedaży. Sprzedajesz dom za opiekę, wikt, opierunek, leki itd. chyba, że akt notarialny stanowi inaczej, bo chcesz mieć to na papierze, lub jeśli sama te punkty odpuścisz.  Sprzedałaś dom, to przestajesz być imb/ecylko jego właścicielką. Czego jeszcze nie rozumiesz? Gdzie tutaj popieranie darmozjadów? Była tu ostatnio taka jedna, co pytała jak to załatwić, żeby teściowa mogła wyjść ze swojego pokoju tylko do łazienki. No niestety, jeśli w akcie darowizny nie ma takiej klauzuli, że teściowa może tylko do WC, to sorry. Można przepisać tylko pół domu młodym za opiekę. Jak ktoś ma trochę sprytu to tak zrobi i ma zapewnioną opiekę na starość i jest dalej panem na włościach. A przynajmniej na połowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

No idi/otka do kwadratu! Wyjaśniam zasady darowizny z dożywociem. Weź sobie wbij w Google i poczytaj. To jest umowa kupna sprzedaży. Sprzedajesz dom za opiekę, wikt, opierunek, leki itd. chyba, że akt notarialny stanowi inaczej, bo chcesz mieć to na papierze, lub jeśli sama te punkty odpuścisz.  Sprzedałaś dom, to przestajesz być imb/ecylko jego właścicielką. Czego jeszcze nie rozumiesz? Gdzie tutaj popieranie darmozjadów? Była tu ostatnio taka jedna, co pytała jak to załatwić, żeby teściowa mogła wyjść ze swojego pokoju tylko do łazienki. No niestety, jeśli w akcie darowizny nie ma takiej klauzuli, że teściowa może tylko do WC, to sorry. Można przepisać tylko pół domu młodym za opiekę. Jak ktoś ma trochę sprytu to tak zrobi i ma zapewnioną opiekę na starość i jest dalej panem na włościach. A przynajmniej na połowie. 

Sama jesteś ...ka do kwadratu bo nie wiesz jak życie wygląda

Niech się autorka pochwalił-sprząta teściowej? Zakupy robi? Utrzymuje? Nie? Bo to całe dożywocie to siema to nie żadna umowa kupna a darowizna i za darmo im te domy daja a dożywocie to ich zabezpieczenie żeby ich nie wyrzucił nikt z domu ale młodzi Starym w zaden sposob nie płacą. Może i znasz się na papierkach Ale na życiu nie bardzo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi

Czytam i zazdroszczę jacy tu wszyscy na kafe zaradni i zamożni. My co prawda też mamy domek ale maleńki bo 100m2 jestem bardzo zadowolona z drugiej strony przeraża mnie myśl że rodzice będą kiedyś wymagali opieki. Mieszkają 160km od nas więc codzienne dojazdy odpadają, wynajęcie opiekunki również bo nie byłoby nass stać a sprzedaż domu rodziców?... Dostalibysmy za niego ok 150 tys to tu gdzie mieszkamy starczy na m2 ale opłaty wychodzą drożej bo czynsze są po 600-800zl miesięcznie za dom rodzice płacą 400 zl na rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bambuska

Najlepsze jest ten tekst Panem na włościach,hahahaha 😂  Takie to to mamy majątki rodowe w Polsce, rodzice na dole a pięterianki na górze :classic_biggrin:

Cytat

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Gabi

Poczytaj tutaj nikt nie ma zamiaru się opiekować rodzicami 24 h na dobe. Wiadomo ja też bym sobie życzyła żeby rodzice byli w dobrym zdrowiu do końca ale podobnie jak ty obawy mam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megii

Teraz normalne jest, że jak ktoś nie daje rady bo brak czasu albo rodzice zbyt wymagający (pod względem postępu choroby) oddaje się do domu opieki. Są coraz lepsze, a państwowe nie są jeszcze tak strasznie drogie, emerytura starcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryka

U nas pobyt w domu opieki to 2800 zł do państwowego bardzo ciężko się dostać więc jak zajdzie taka potrzeba to raczej musisz oddać prywatnie. Ja zarabiam 3200 więc praktycznie cała wypłatę musiałabym oddać. A też mamy kredyty i trzeba jakoś żyć. I rodzice i teście maja emeryturę ok 1500 zł więc kokosowy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megii
33 minuty temu, Gość Eryka napisał:

U nas pobyt w domu opieki to 2800 zł do państwowego bardzo ciężko się dostać więc jak zajdzie taka potrzeba to raczej musisz oddać prywatnie. Ja zarabiam 3200 więc praktycznie cała wypłatę musiałabym oddać. A też mamy kredyty i trzeba jakoś żyć. I rodzice i teście maja emeryturę ok 1500 zł więc kokosowy nie ma

To musiałabyś dokładać im 1700, od rodzica, chyba że tylko jedno wymagałoby tam pobytu. Pytanie czy jesteś sama czy masz rodzeństwo, bo jeśli musisz pracować a mocno zaniemogą będą potrzebować opiekunki a za to tez się płaci. Mam nadzieję że infrastruktura opieki nad starszymi osobami rozwinie się w tym kraju i to mocno. jest duża potrzeba jak widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila

Bardzo rzadko młodzi ot tak wprowadzają się do domu rodziców przeważnie od małego jedno z dzieci ma wpajane to będzie twoje..... Mam sąsiadów gdzie młodzi mieszkają z rodzicami  i jest zgoda że aż miło patrzeć. Tylko trzeba się szanować nawzajem nie wchodzić w czyjeś pokoje nie grzebać po szafkach i nie migac się z obowiązkami. Napewno zdarzają się konflikty bo bez tego nie ma ale zawsze idzie się dogadać. Niestety spora część tesciowych uważa tak jak tu niektóre kafeterianki że w zamian za dom młodzi maja ich słuchać obsługiwać i być na i kazde ich zawołanie i dlatego co raz więcej domów stoi pustych albo mieszka w nich jedna schorowana babcia lub dziadek i płacze ze dzieci wychowała a na starość sama została. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×