Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GoscAnia

Ma ktoś z Was 3 dzieci w jednym pokoju?

Polecane posty

Gość GoscAnia

Macie jakieś pomysły jak je upchnac? Jakieś złote rady? Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie posiadam trójki dzieci, więc i nie mam tego problemu. Pytanie, jaki metraż ma pokój, jaka płeć i wiek dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jedno śpi na stole, drugie pod stołem, trzecie gdzieś tam pod drzwiami wciśniesz. W sumie nawet 4 się da, wystarczy hamak dowiesić w kącie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Warstwowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na yt jest reportaż o 11osobowej rodzinie, która mieszka w stodole. Polecam tam poszukać inspiracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nazwawww

Ja się wychowałam na dwóch pokojach z siostrą i bratem. 

Nie zrobiłbym tego moim dzieciom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ale się nabijacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Ale się nabijacie

Bo to przecież żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Ja czekam właśnie ja 3 dziecko, ale nie wyobrażam sobie miec wszystkich w 1 pokoju. Jeszcze początkowo, jeśli różnica wieku minimalna np rok po roku to do czasu przedszkolnego ok. Ale później? No way. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super Żona

My mamy mieszkanie dwa pokoje prawie 60 M2 córka ma swój pokój my swój w tym roku urodzi się syn będzie z nami w pokoju. Na wiosnę sprzedajemy mieszkanie i kupujemy dom. Uważam że każde dziecko powinno mieć swój pokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olala
5 godzin temu, Gość gość napisał:

Nie posiadam trójki dzieci, więc i nie mam tego problemu. Pytanie, jaki metraż ma pokój, jaka płeć i wiek dzieci?

Odpowiedź ...y!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Lepiej zastanawiaj się jak nie mieć więcej bachorów bo będziesz je musiała w kuchni i w łazience upychać 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja bym się nie zastanawiała jak dzieci upchać, tylko jak zmienić mieszkanie na większe. Wiadomo, że zawsze można wstawić piętrowe łóżka, ale jak się dzieciaki mają uczyć i bawić w takim kołchozie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odległość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja bym się nie zastanawiała jak dzieci upchać, tylko jak zmienić mieszkanie na większe. Wiadomo, że zawsze można wstawić piętrowe łóżka, ale jak się dzieciaki mają uczyć i bawić w takim kołchozie?

Co to jest Kołchozie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Nie mam trójki ale dwójkę. Dwie dziewczynki. Jedna ma spokój pokój (6 lat) a młodsza 1,5 roku jeszcze mieszka z nami w pokoju. Bawią się razem w pokoju starszej córki. Chciałam "upchnąć " je w jednym pokoju ale uważam, że jednak to jest zbyt duża różnica wieku, poza tym starsza idzie do szkoły, potrzebuje spokoju do nauki i prywatności. Na przyszły rok planujemy zakup nowego mieszkania. Chciałabym mieć trójkę dzieci ale mnie nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
12 godzin temu, Gość Olala napisał:

Odpowiedź ...y!!!

Napisałam o ilości swoich dzieci, żeby uniknąć ewentualnego hejtu, gdybym dała radę pomoc autorce idi/otko. Zaraz by było, że mam piątkę, skoro mam pomysł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trochę nie rozumiem tej "mody" i ciśnienia na osobne pokoje dla każdego dziecka. Ja wraz z młodszym bratem i siostrą dzieliłam jeden pokój aż do okresu dojrzewania, wtedy brat został "wyeksmitowany" ze spaniem do salonu, ale rzeczy nadal trzymał nadal w naszym pokoju i wszyscy z tym żyli. U nas też było wspólne biurko z komputerem, później drugie z drugim, jak już jedno łóżko można było wynieść. Może było z tym łatwiej, bo między nami jest nieduża różnica wieku. Żadna patologia - raczej rodzina aspirująca do miana klasy średniej, mieszkaliśmy w domu, gdzie teoretycznie mogliśmy mieć osobne pokoje na poddaszu, ale nikt nie miał na to parcia, a teraz i tak każdy poszedł w swoją stronę i rodzicom nie stoją puste pokoje dziecięce. Do tego fajnie było mieć towarzystwo przed snem 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Trochę nie rozumiem tej "mody" i ciśnienia na osobne pokoje dla każdego dziecka. Ja wraz z młodszym bratem i siostrą dzieliłam jeden pokój aż do okresu dojrzewania, wtedy brat został "wyeksmitowany" ze spaniem do salonu, ale rzeczy nadal trzymał nadal w naszym pokoju i wszyscy z tym żyli. U nas też było wspólne biurko z komputerem, później drugie z drugim, jak już jedno łóżko można było wynieść. Może było z tym łatwiej, bo między nami jest nieduża różnica wieku. Żadna patologia - raczej rodzina aspirująca do miana klasy średniej, mieszkaliśmy w domu, gdzie teoretycznie mogliśmy mieć osobne pokoje na poddaszu, ale nikt nie miał na to parcia, a teraz i tak każdy poszedł w swoją stronę i rodzicom nie stoją puste pokoje dziecięce. Do tego fajnie było mieć towarzystwo przed snem 😉 

Po pierwsze są różne dzieci, różne charaktery i potrzeby. Jedni się dogadają, inni nie. Mieszkanie w salonie ?? To nie jest normalne. W dzisiejszych czasach dziecko musi mieć swój pokój lub chociaż swoje biurko i łóżko - każdy kurator i pracownik mopsu Ci to powie. Ja też mieszkałam z siostrą w pokoju. Mam dwie siostry i miałyśmy do użytku 2 pokoje. Były kłótnie i od razu przeprowadzki i wymiany, ta śpi tu a ta tam. Aby dzieci mogły mieć wspólny pokój ważne jest aby były tej samej płci i w zbliżonym wieku do siebie.. przecież 6 latka a 10 latka ma inne potrzeby. 6 latka dopiero idzie do szkoły i dużo się bawi, a 10 latka może już mieć okres i zaczyna dojrzewać, wstydzić się. A jeżeli mówimy o chłopcu i dziewczynce i to jeszcze z dużą różnicą wieku.. to nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia

Najeżdżacie na autorkę a przecież wielu z was dorastało w bloku z wielkiej płyty, nieraz na 2-3 pokojach z rodzicami i kilkorgiem rodzeństwa. I jakoś nikt nie gadał waszej mamie, żeby nie robiła sobie wiecej "bachorów". Ba, szczycicie się tym że mieliście "prawdziwe dzieciństwo". Dla mnie trójka w jednym pokoju jest ok do wieku wczesnoszkolnego. Potem już brakuje prywatności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość Natalia napisał:

Najeżdżacie na autorkę a przecież wielu z was dorastało w bloku z wielkiej płyty, nieraz na 2-3 pokojach z rodzicami i kilkorgiem rodzeństwa. I jakoś nikt nie gadał waszej mamie, żeby nie robiła sobie wiecej "bachorów". Ba, szczycicie się tym że mieliście "prawdziwe dzieciństwo". Dla mnie trójka w jednym pokoju jest ok do wieku wczesnoszkolnego. Potem już brakuje prywatności.

A kiedyś ludzie żyli w chatach, cała rodzina spała na kupie w jednej izbie, dzieci chodziły w pole zamiast do szkoły i ludzie myli się od wielkiego święta. No i co z tego? Mamy rok 2019, gdyby cała ludzkość myślała tak jak ty, to dalej spalibysmy w chatach z g ó w n a albo w jaskiniach, bo po co iść na przód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaaaaa
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Trochę nie rozumiem tej "mody" i ciśnienia na osobne pokoje dla każdego dziecka. Ja wraz z młodszym bratem i siostrą dzieliłam jeden pokój aż do okresu dojrzewania, wtedy brat został "wyeksmitowany" ze spaniem do salonu, ale rzeczy nadal trzymał nadal w naszym pokoju i wszyscy z tym żyli. U nas też było wspólne biurko z komputerem, później drugie z drugim, jak już jedno łóżko można było wynieść. Może było z tym łatwiej, bo między nami jest nieduża różnica wieku. Żadna patologia - raczej rodzina aspirująca do miana klasy średniej, mieszkaliśmy w domu, gdzie teoretycznie mogliśmy mieć osobne pokoje na poddaszu, ale nikt nie miał na to parcia, a teraz i tak każdy poszedł w swoją stronę i rodzicom nie stoją puste pokoje dziecięce. Do tego fajnie było mieć towarzystwo przed snem 😉 

To że tobie było dobrze w patologii i miałaś niezaradnych życiowo rodziców to nie znaczy że wszyscy powinni tak żyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Aaaaaaa napisał:

To że tobie było dobrze w patologii i miałaś niezaradnych życiowo rodziców to nie znaczy że wszyscy powinni tak żyć. 

Żadna patologia. Co złego w trójce dzieci w podobnym wieku mieszkających w jednym pokoju? Były warunki na osobne pokoje, ale nie było potrzeby. W okresie dojrzewania mój brat mieszkał już osobno, bo wiadomo - chłopakowi w takim wieku to słabo nadal z dziewczynami pokój dzielić, ale i tak brakowało mu towarzystwa i w ciągu dnia siedział z nami, a nie sam w swoim bunkrze.

Dla mnie patologia i paranoja to jest to, co dzieje się teraz - osobne pokoje, bo dwójka-trójka w podobnym wieku (nie mówię tu o różnicy 5 lat i więcej) w jednym sporym to już pogwałcenie przestrzeni życiowej i prywatności, wysyp HNB (mało które dziecko jest aż tak wymagające, reszta jest po prostu opleciona przez nadopiekuńcze mamuśki jak bluszcz, a jak się to zaczyna na takiej matce mścić to HNB i płacz, bo ona sama musi ogarniać uzależnionego od niej brzdąca), później jak dziecko starsze to pod takim kloszem, że samo nie wyjdzie przed dom się pobawić, do szkoły przywieź/odbierz nawet jeśli z okna placówkę widać, zawsze w asyście dorosłych, bo nawiedzona sąsiadka będzie dzwoniła na policję, do opieki, że dziecko samopas. Wychowujecie zamknięte w swoich bunkrach, wpatrzone w urządzenia cyfrowe, niedostosowane społecznie kaleki, za które do osiemnastki byście tyłki podcierały, a potem pretensje do szkoły i całego świata, że dziecko sobie w życiu nie radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Żadna patologia. Co złego w trójce dzieci w podobnym wieku mieszkających w jednym pokoju? Były warunki na osobne pokoje, ale nie było potrzeby. W okresie dojrzewania mój brat mieszkał już osobno, bo wiadomo - chłopakowi w takim wieku to słabo nadal z dziewczynami pokój dzielić, ale i tak brakowało mu towarzystwa i w ciągu dnia siedział z nami, a nie sam w swoim bunkrze.

Dla mnie patologia i paranoja to jest to, co dzieje się teraz - osobne pokoje, bo dwójka-trójka w podobnym wieku (nie mówię tu o różnicy 5 lat i więcej) w jednym sporym to już pogwałcenie przestrzeni życiowej i prywatności, wysyp HNB (mało które dziecko jest aż tak wymagające, reszta jest po prostu opleciona przez nadopiekuńcze mamuśki jak bluszcz, a jak się to zaczyna na takiej matce mścić to HNB i płacz, bo ona sama musi ogarniać uzależnionego od niej brzdąca), później jak dziecko starsze to pod takim kloszem, że samo nie wyjdzie przed dom się pobawić, do szkoły przywieź/odbierz nawet jeśli z okna placówkę widać, zawsze w asyście dorosłych, bo nawiedzona sąsiadka będzie dzwoniła na policję, do opieki, że dziecko samopas. Wychowujecie zamknięte w swoich bunkrach, wpatrzone w urządzenia cyfrowe, niedostosowane społecznie kaleki, za które do osiemnastki byście tyłki podcierały, a potem pretensje do szkoły i całego świata, że dziecko sobie w życiu nie radzi.

Dla mnie patologią jest mieć warunki a i tak gnić na kupie w jednym pokoju. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie patologią jest mieć warunki a i tak gnić na kupie w jednym pokoju. 

Dlaczego jeden duży, wspólny pokój nazywasz gniciem? Gdybyśmy się domagali, dostalibyśmy osobne pokoje i to cała trójka, a nie tylko mój brat. Tak ciężko uwierzyć, że mogło być nam komfortowo w takich warunkach? Nie było ciasno, każdy miał swoje łóżko i gdzie rzeczy trzymać. Nie widzę w tym żadnej ujmy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

Żadna patologia. Co złego w trójce dzieci w podobnym wieku mieszkających w jednym pokoju? Były warunki na osobne pokoje, ale nie było potrzeby. W okresie dojrzewania mój brat mieszkał już osobno, bo wiadomo - chłopakowi w takim wieku to słabo nadal z dziewczynami pokój dzielić, ale i tak brakowało mu towarzystwa i w ciągu dnia siedział z nami, a nie sam w swoim bunkrze.

Dla mnie patologia i paranoja to jest to, co dzieje się teraz - osobne pokoje, bo dwójka-trójka w podobnym wieku (nie mówię tu o różnicy 5 lat i więcej) w jednym sporym to już pogwałcenie przestrzeni życiowej i prywatności, wysyp HNB (mało które dziecko jest aż tak wymagające, reszta jest po prostu opleciona przez nadopiekuńcze mamuśki jak bluszcz, a jak się to zaczyna na takiej matce mścić to HNB i płacz, bo ona sama musi ogarniać uzależnionego od niej brzdąca), później jak dziecko starsze to pod takim kloszem, że samo nie wyjdzie przed dom się pobawić, do szkoły przywieź/odbierz nawet jeśli z okna placówkę widać, zawsze w asyście dorosłych, bo nawiedzona sąsiadka będzie dzwoniła na policję, do opieki, że dziecko samopas. Wychowujecie zamknięte w swoich bunkrach, wpatrzone w urządzenia cyfrowe, niedostosowane społecznie kaleki, za które do osiemnastki byście tyłki podcierały, a potem pretensje do szkoły i całego świata, że dziecko sobie w życiu nie radzi.

Mieszkam w Holandii I nie dopuszczalne jest Tutaj upychanie dzieci w jednym pokoju. Kazde dziecko powinno miec prawo do prywatnosci. Jak bylam mala gniezdzilam sie z siostra w jednym malym pokoju.. nie polecam. Dobrze Ze rodzice postanowili wybudowac Dom I zapewnili nam godne warunki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Dlaczego jeden duży, wspólny pokój nazywasz gniciem? Gdybyśmy się domagali, dostalibyśmy osobne pokoje i to cała trójka, a nie tylko mój brat. Tak ciężko uwierzyć, że mogło być nam komfortowo w takich warunkach? Nie było ciasno, każdy miał swoje łóżko i gdzie rzeczy trzymać. Nie widzę w tym żadnej ujmy. 

A ja widzę ujme bo właśnie tak żyłam, każdemu należy się minimum prywatności w postaci odrębnego pokoju. W życiu nie zrobiłbym tego swoim dzieciom. Wzroku 2019 uważam to za patologie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem,troje dzieci w jednym pokoju to trochę za ciasno.Ale moja koleżanka dzieliła pokój z siostrą i z bratem.Tylko że miedzy nimi była dość duża różnica wieku.Jak miała 9 lat to jej siostra wyjechała na studia i już tam została na zawsze.Poznała chłopaka,wyszła zamąż.Brat zamieszkał z dziewczyną gdy miala 14 lat i została sama w pokoju.Mówiła,że rodzice powiedzieli "Dobrze że nie kupiliśmy większego mieszkania bo tylko Kasia nam została ".Ale ona też się wyprowadziła, co prawda do dziewczyny bo jest les .więc rodzice zostali sami w 2 pokojach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Dlaczego jeden duży, wspólny pokój nazywasz gniciem? Gdybyśmy się domagali, dostalibyśmy osobne pokoje i to cała trójka, a nie tylko mój brat. Tak ciężko uwierzyć, że mogło być nam komfortowo w takich warunkach? Nie było ciasno, każdy miał swoje łóżko i gdzie rzeczy trzymać. Nie widzę w tym żadnej ujmy. 

Pokój dzienny nazywasz osobnym, własnym pokojem? I mówisz, że wszyscy mielibyście swój pokój, to gdzie by jedna z was wylądowała? W piwnicy, czy balkon by rodzice zabudowali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chatka
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

A kiedyś ludzie żyli w chatach, cała rodzina spała na kupie w jednej izbie, dzieci chodziły w pole zamiast do szkoły i ludzie myli się od wielkiego święta. No i co z tego? Mamy rok 2019, gdyby cała ludzkość myślała tak jak ty, to dalej spalibysmy w chatach z g ó w n a albo w jaskiniach, bo po co iść na przód.

Dobre podsumowanie. Czasy się zmieniają i potrzeby ludzi również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chatka

A z tym, że rodzicom kiedyś zostaną puste pokoje jak dzieci dorosną to trochę głupie, bo tak właściwie nic by się nie opłacało w życiu robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×