Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lila

Osoby które przeprowadziły się do dużego miasta, warszawy, czy do was też wpiep*** się rodzina w wakacje?

Polecane posty

Gość Lila

Rok temu przeprowadziliśmy się z narzeczonym do warszawy, od tamtej pory cały czas zwalają się nam na głowę członkowie naszych rodzin. Nie mówię tu o rodzicach. Tylko jakieś ciotki z dalszej rodziny, rodzeństwo moich rodziców, wujek i zarazem chrzestny narzeczonego cały czas chce podrzucać nam swoje dzieci. Odmawiamy robienia z naszego domu hotelu przez co rodzina jest na nas zła. Chcą przyjeżdżać do nas na wakacje, mimo że mamy tylko trzy pokoje, 77 metrów. Teraz była awantura bo jakiś kuzyn mojego faceta chciał przyjechać z rodziną na weekend i kazaliśmy im spitalać... czy ktoś ma podobnie wtrącającą się rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keto

Na wakacje DO WARSZAWY? 😄 Albo prowo albo rodzina ze wsi bo nie wiem kto o zdrowych zmysłach by wybrał taki kierunek. Nikt u nas nie wpada na takie pomysły, raczej uciekamy z tego hałasu i smogu nad morze czy w góry. Wakacje w Warszawie, dobre sobie 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam spory dom i dalszą rodzina próbowała się zwalac na głowę, bo mieszkam blisko dużego miasta. A to wakacje, bo dzieci mogą coś zobaczyć, a to weekend, bo przejazdem będą. Nie ma mowy, mój dom to nie hotel. I nie, nie jestem aspołeczna ale nie lubię kiedy wykorzystuje się ludzi. Miasto ma dobrą bazę hoteli i hosteli. Ja nie mam najmniejszego zamiaru skakać koło gości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lila
3 minuty temu, Gość keto napisał:

Na wakacje DO WARSZAWY? 😄 Albo prowo albo rodzina ze wsi bo nie wiem kto o zdrowych zmysłach by wybrał taki kierunek. Nikt u nas nie wpada na takie pomysły, raczej uciekamy z tego hałasu i smogu nad morze czy w góry. Wakacje w Warszawie, dobre sobie 😄

No moja rodzina jest w większości z gdańska, a narzeczonego ze wsi pod nowym targiem. Poznaliśmy się na studiach w gdańsku i wyjechaliśmy kilka lat później do warszawy za mojego mężczyzny pracą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

My się przenieśliśmy do Zakopanego mąż pracował w teatrze, cała jego rodzina zwalała nam się na głowę w święta, w zimę na narty, w wakacje. Po roku powiedziałam dość. Z nikim oprócz mamy męża nie utrzymujemy już kontaktu, obtrazili się. Jedna jego kuzynka z frankfurtu do nas przyjechała bez zapowiedzi z kochasiem Na nartki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie. Czasem ktoś zanocuje jak ma rano lot, ale to sporadyczne przypadki. Na szczęście Warszawa to nie jest kierunek wakacyjny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Poćwiczcie wdupiemanie :) i olejcie rodzinne wąty. 

Dobrze, że nie dajecie sobie wejść na głowę. Co to w ogóle za pomysł, żeby zwalić się komuś na głowę i siedzieć tam tydzień czy dłużej? W dodatku do dalszej rodziny, żenada. Następnym razem jak ktoś zacznie, że chciałby przyjechać, to poleć mu airbnb, bez trudu znajdzie dość tani nocleg. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

nie, nie znam nikogo kto by jechal na wakacje do Wawy.Z wawy sie w wakacje wyjezdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

Zacznojcie sami sie tak zwalac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja jestem z Poznania i u nas mieliśmy przez pewien czas kłopot z rodziną wyjeżdżającą na prace budowlane do Niemiec - mój wujek i jego syn. Zawsze sobie robili u nas przystanki na obiadki lub noclegi. W pewnym momencie moi rodzice nie wytrzymali i kazali mu ograniczyć te przyjazdy, bo ile można. 

Z kolei moi rodzice sami nie są jacyś święci, pamiętam jak byłam dzieckiem to często jeździliśmy do cioci, która miała mieszkanie 200m od plaży w bardzo atrakcyjnej miejscowości. Po kilku latach ciotka miała już dość ciągłych odwiedzin rodzinki (nie tylko nas) i sprzedała je za sporą sumę i osiedliła się gdzieś na wsi. Teraz już nikt do niej nie przyjeżdża. 

Mój mąż chciałby się przeprowadzić i wybudować, gdzieś blisko morza, ja właśnie kompletnie nie chcę, bo nie mam ochoty na zjazdy rodzinne w moim domu. Jak raz palnął o tym na rodzinnej imprezie to wszystkim oczy się zaświeciły "o jak fajnie, to na wakacje do was będziemy jeździć" 😕 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To jest mój nick

Ja z kolei uciekłam z mężem z miasta i wybudowaliśmy dom pod miastem na wsi , cała rodzina została w tym mieście i się zaczęło... Co weekend jak tylko trochę cieplej ,rano telefon że ktoś się do nas wybiera, bo chce się wyrwać z miasta a u nas tak fajnie a jak już lato przyszło i jeszcze basen rozłożyliśmy to już w ogóle myśleli że to wakacyjny ośrodek wypoczynkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość To jest mój nick napisał:

Ja z kolei uciekłam z mężem z miasta i wybudowaliśmy dom pod miastem na wsi , cała rodzina została w tym mieście i się zaczęło... Co weekend jak tylko trochę cieplej ,rano telefon że ktoś się do nas wybiera, bo chce się wyrwać z miasta a u nas tak fajnie a jak już lato przyszło i jeszcze basen rozłożyliśmy to już w ogóle myśleli że to wakacyjny ośrodek wypoczynkowy

Po dwóch takich wizytach tych samych ludzi, w kolejną sobotę to ja zadzwoniłabym lub odbierając telefon rzuciła entuzjastycznie, że "teraz to my do was przyjedziemy na rewizytę, poza tym u nad nudno i tęskno nam do zgiełku miejskiego". 

Ludzie muszą być świadomi, że obowiązuje obustronność, skoro kest wizyta to i rewizyta. Zaręczam, że już tak.ochoczo wpadać nie będą chcieli, może raz w roku mając w głowie, że wy ich też w krótkim czasie odwiedzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Poćwiczcie wdupiemanie 🙂 i olejcie rodzinne wąty. 

Dobrze, że nie dajecie sobie wejść na głowę. Co to w ogóle za pomysł, żeby zwalić się komuś na głowę i siedzieć tam tydzień czy dłużej? W dodatku do dalszej rodziny, żenada. Następnym razem jak ktoś zacznie, że chciałby przyjechać, to poleć mu airbnb, bez trudu znajdzie dość tani nocleg. 

Ja polecałam Booking i filtry żeby znaleźć odpowiednią na daną kieszeń cenę noclegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×