Dziewczyny mnie olewały, pokazałem się z czarnoskórą kobietą i nagle wszystkie nachalnie zainteresowane

Jestem Krakowa. Odkąd pamiętam nie miałem powodzenia u dziewczyn. Zawsze mnie albo spławiały, albo olewały w porywach wyśmiewały jak to raczę zaproponować spotkanie. Czy to w pracy, "na mieście" czy w klubach. Nie wyglądam źle, nie jestem też podrywaczem, nie lansuje się w realu i mediach społecznościowych.

Wszystko zmieniło się tydzień temu. Spacerując sobie po Krakowie, dokładnie po Kazimierzu zaczepiła mnie czarnoskóra turystka z zagranicy. Chciała się dowiedzieć jak dojść do fabryki Schindlera (nie jest to takie oczywiste da kogoś kto nie zna miasta). A że droga tam trochę zawiła i nie intuicyjna to ją odprowadziłem (poza tym było mi po drodze). Dziewczyna naprawdę bardzo fajna, uśmiechnięta i piękną.

Gdy sobie szliśmy ludzie się nam naturalnie przygadali, co było mocno peszące. Spotkałem też 2 znajome (do jednej z nich lata temu startowałem). One zapewne wszystkim znajomym wypaplały, bo się zaczęło wypytywanie czy ja mam dziewczynę, co to za czarna piękność itd. Jakieś durne i rasistowskie żarty i komentarze o podtekście seksualnym: jaki to muszę być dobry w łóżku skoro z taką jestem, pewnie mam dużego. WTF!?!?!?
Co tam moje tłumaczenie, że ja tą kobietę pierwszy raz na oczy widziałem (i pewnie ostatni) i ja ją tylko odprowadziłem do muzeum - i tak widmo murzyńskiego przyrodzenia totalnie zaślepia co poniektóre kobiety i wyłączą jakiekolwiek myślenie i przyjmowanie do wiadomości faktów.

Ja pierdziele co tym kobietom w głowach siedzi. Nie dość, że mają takie parcie na "murzyńskość", że fakt posiadania ciemnej skórę lub rzekome posiadanie "murzyńskiej sprawności seksualnej" (czytaj murzyńskiej pały) wystarcza by się zaczęły gościem nachalnie interesować (czystej wody rasizm). A co najbardziej mnie obrzydziło to to, że żyły w świadomości, że miałem dziewczynę, ale i tak niektóre robiły otwarte ruchy w moją stronę. Masakra!!! I były to zarówno osoby które znam jak i całkiem mi obce osoby. I były to osoby także te wykształcone, dobrze zarabiające, na stanowiskach a także niektóre w związkach, małżeństwach. Dodać do tego trochę wytapetowanych znajomych znajomej  (właśnie się dowiedziały, że jesteś super gość) i obraz degrengolady społeczeństwa gotowy.

Wiele razy mnie kobiety odrzucały i nie miałem tego im za złe, ani tym bardziej nie przekładałem tego na niechęć do kobiet w ogóle, ale po dzisiejszej akcji jest mi po prostu nie dobrze jak pomyślę co się z naszymi kobietami dzieje.