Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wroclawwww

Uciązliwa sasiadka

Polecane posty

Gość wroclawwww

Powiedzcie co robić .

Mam 2.5 letnie dziecko mieszkamy na 3 pietrze, dwadziescia lat, z sasiadami mamy bardzo dobry kontakt.

Sasiedzi ktorzy mieszkali pod nami kupe czasu wyprowadzili sie do innego miasta, W marcu wprowadzili się nowi, malzenstwo, bezdzietne kolo 40.

Przez dwa miesiace dzien w dzien facet( jej nie bylo ) robil remont, stukał pukał wiercił, ok nic nie mowilam do glowy by mi nawet to nie przyszło zeby komus zwracać uwagę. I pewnego dnia godzina 16, mąż naprawiał szafkę ( wiadomo było stukanie synek wtedy spał ) I ONA PUKA DO DRZWI i mowi mi czy mozemy byc ciszej bo jej halasuje. Nie przepraszałam jej no bo niby za co powiedziałam tylko, ze ok i tyle. Ale juz poczułam się źle. Ostatnio idę sobie i moja zaprzyjaźniona sąsiadka do mnie, że co tamta ma za problem, ja sie pytam dlaczego a Ona do mnie, ze jak sprzątała klatkę to słyszała jak tamta rozmawiała przez telefon z kimś i sie zaliła, że mały biega i hałasuje jej nad glowa. Nosz kuźwa ale od godziny 7-17 jego nie ma w domu ale  ok mowie, czas mijał zapomniałam, ale wiecie co ? Oni ciagle cos u siebie robią w tym mieszkaniu, wczoraj w łazience przycinali cos do 21.30 ( kominem niósł sie smrod kleju do nas ) i co maja prawo ? Denerwuje mnie to, bo do glowy bym i nie przyszlo zeby komus uwage zwracać, to jest blok przecież wszyskto słychać ale mam wrazenie, ze ta kobieta chce nas sobie ustawić. Nie lubię ludzi ktorzy przychodzą znikąd i się tak panoszą.  Macie jakiś sposób ? Bo co zrobie jak ona doniesie w koncu gdzieś, bo skąd mam wiedzieć co to za babsko, co jej w głowie siedzi. Ja sie czuje w swoim domu po prostu źle, zaraz zacznie jej przeszkadzać woda z kibla, potem coś i potem coś aż bede sie bała gwoździa wbić... Jej mąż akurat jest ok, tylko widzę z nią jest problem. Wszystko wszystkim, rozumiem, ze nie kazdy musi lubić dzieci przecież, ale zeby uwage komus zwracac bo w swoim domu w swojej kuchni w bialy dzień szuflade składa? Gdzie wczoraj odkurzali swoje smrody do 22 godziny ?? Macie jakies rady ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lila

Ja wynajmuję mieszkania lokatorom i na dole mam taką walniętą sąsiadkę, której przeszkadza wszystko i wszyscy. Potrafiła lokatora straszyć prokuratorem, bo za głośno spuścił wodę i wiele innych ostrzejszych akcji o których nawet nie będę pisać. Musiałam składać zeznania na policji, ale zorientowali się, że mają do czynienia z wariatką i chyba ją trochę nastraszyli, bo póki co jest spokój. Takie akcje były przez lata, poprzedni właściciele mieszkania też swoje przeszli. Stara samotna wariatka, której pomieszało się w głowie.

Najpierw spróbuj na spokojnie, że jak oni mieli remont to ty byłaś wyrozumiała, jak nie dotrze to masz problem. Wariatów nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fgkkj

Z takimi to trzeba ostro i bez ceregieli, bo na głowę ci wejdzie. Zwyzywaj ją i tyle, bo widać szuka sobie kogoś do obgadywania. Nie daj się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lila

I zbieraj "dowody rzeczowe" np. korespodencję, liściki w drzwiach od sąsiadki jeżeli takie będą (ja takie dostawałam), potem się przydały na komendzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wroclawwww

Tylko, ze ja nie mam czasu na uzeranie sie z nią, moze jej przeszkadzać dziecko ok, moze to slychac ale na Boga  Ona przecież tez halasuje, jak remontowali to nawet komina nie zakleili, całą łazienke mialam biala jak przyszlam z pracy, nie pomyslalam nawet zeby do nich isc na skarge. A o godzinie 16 nawet nie mogę stukać młotkiem w szufladę, bo to tak przeszkadza, ze jak ona to ujęła '' kręglami by ktoś rzucał'' . Nie jestem konfliktowa jestem wyrozumiała, ale zeby dzwonic po ludziach i sie zalic, ze my tacy sracy dziecko jej biega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vehd

Jak jesteś nieasertywna pipa to cierp. Ja bym od razu im wypomniala hałasy a ty potulnie mówisz ok zamykasz drzwi i się zalisz na kafe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wroclawwww

Juz mialam taki moment, ze czułam sie winna, nie jestem taka matka polka co to jej dzidziuś najlepszy, mały faktycznie czasem biega, bawi sie, cos mu spadnie, jak to dziecku, ale nie wali pietami cale dnie w panele, bo jak wspomniałam, duzo nas nie ma, jak poszedł do przedszkola to tez zdarzało mu sie w nocy budzić z płaczem, ale to juz jakis czas temu. Ja rozumiem, ze komus moze przeszkadzac i jej wizyta u mnie byłaby uzasadniona gdyby nie fakt, ze ona przyszła wtedy gdy skladalismy tę nieszczęsną szuflade to mnie tak w...ia, bo dojdzie do tego, ze nie będziemy mogli nic zrobic, chce nas po prostu ustawić brzydkie babsko, przez moment myslalam nawet, ze nie mogą miec dzieci, kolo 40 jednak są, ale ja jakbym byla nowa to nie robiłabym kwasów.  Dwa miesiace trwal ich smierdzacy remont, musiałam wychodzic z domu z malym, bo glosno, zrywać sie w wolne soboty o osmej bo hałas ale dla mnie było to czymś normalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po pierwsze, serio przejmujesz się tym,, że ona tam sobie do kogoś dzwoni? Ile ty masz lat, żeby się takimi ...ami przejmować?

Po drugie, jak przyjdzie i będzie miała żal o hałas to bym jej powiedziała tak: do 22 na pewno skończymy skręcać szafkę/tłuc kotlety/biegać po domu/ odkurzać. Do widzenia. I koniec rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość wroclawwww napisał:

Juz mialam taki moment, ze czułam sie winna, nie jestem taka matka polka co to jej dzidziuś najlepszy, mały faktycznie czasem biega, bawi sie, cos mu spadnie, jak to dziecku, ale nie wali pietami cale dnie w panele, bo jak wspomniałam, duzo nas nie ma, jak poszedł do przedszkola to tez zdarzało mu sie w nocy budzić z płaczem, ale to juz jakis czas temu. Ja rozumiem, ze komus moze przeszkadzac i jej wizyta u mnie byłaby uzasadniona gdyby nie fakt, ze ona przyszła wtedy gdy skladalismy tę nieszczęsną szuflade to mnie tak w...ia, bo dojdzie do tego, ze nie będziemy mogli nic zrobic, chce nas po prostu ustawić brzydkie babsko, przez moment myslalam nawet, ze nie mogą miec dzieci, kolo 40 jednak są, ale ja jakbym byla nowa to nie robiłabym kwasów.  Dwa miesiace trwal ich smierdzacy remont, musiałam wychodzic z domu z malym, bo glosno, zrywać sie w wolne soboty o osmej bo hałas ale dla mnie było to czymś normalnym.

Ja przyznam szczerze, że tesz mnie w k u r w i a jak do sąsiadki przyjeżdżają wnuki i latają w tą i z powrotem. No ale nigdy bym nie wpadła na pomysł, żeby iść do sąsiadki i powiedzieć żeby dzieci nie biegały. Trzeba to przetrzymać i tyle. Litości, mieszkam w bloku i tak właśnie jest w blokach i trzeba z tym żyć albo wybudować sobie dom w środku pola to nikt nie będzie biegał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wroclawwww

Bo mnie wtedy zaskoczyła, pisze, ze juz myslalam nawet, ze faktycznie halasujemy, stukamy pukamy, ale po wczorajszym wąchaniu ich smierdzącego kleju z komina, piłowaniu o 21 stwierdziłam, ze nie ma mowy, nie dam się, narazie jej nie widuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhyhyf
25 minut temu, Gość Vehd napisał:

Jak jesteś nieasertywna pipa to cierp. Ja bym od razu im wypomniala hałasy a ty potulnie mówisz ok zamykasz drzwi i się zalisz na kafe. 

dokladnie! dlaczego nie pwoiedzials jej o tych jej halasach? Poza tym cisza nocna obowiazuje os 22-6 a przez reszte dnia mozesz nawet sluchac muzyki na caly regulator. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko spokojnie.

Sąsiadka co ci doniosla o telefonie, to chyba lubi ploty.  Niepotrzebnie ci powiedziała a ty sie niepotrzebnie tym przejmujesz, Weź i zapomnij o tym.

Przyszła do was tylko raz, może akurat miała migrenę ? Są różne okoliczności w życiu, czasem trzeba ciszy...

Jeśli by przychodziła częściej w sprawie hałasu - to tylko spokój. Powiedz, że mieszkamy wszyscy w bloku, że ty też masz sąsiadów nad głową, że szanowni państwo sąsiedzi z dołu też 2 m-ce remontowali i było to naprawdę trudne, ale przecież trzeba się nawzajem trochę rozumieć.  Jeżeli to wszystko powiesz spokojnie i z uśmiechem - to będzie ok. 

Potraktuj ją jak bliźniego, nie jak wroga. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wroclawwww

Mam 26 lat, to nie chodzi o przejmowanie chociaz w sumie też, ale o to ze przychodzi tak naprawde ktos z ulicy i ustawia sobie nas, a sam robi sobie co chce. Mysle co jej odpowiedziec jesli taka sytuacja sie powtorzy. Bo to chyba tacy ludzie hipokryci, a przejmuje sie tym, ze gada z kims przez tel o nas, bo co jakby na miejscu tej fajnej sasiadki byli moi goście ? Pomyslcie jak glosno musiala drzeć jape skoro bylo slychac ja przez drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

E tam, olej babę.

Ja też mam taką co wszystko przeszkadza. Na samym początku były największe cyrki, bo emerytce przeszkadzało, że wstajemy o 6 rano i do pracy wychodzimy i słyszą odgłosy z łazienki 😉 Potem jak miałam kwiatki na balkonie to wrzeszczała, że jej płatek z pelargonii spadł na balkon i ma SYF przeze mnie. Teraz z kolei nie może znieść tego, że mam płaczące dziecko i jestem w domu cały dzień. Marudzi np. że odkurzam codziennie, albo że za często zmywam naczynia, bo wtedy taka głośna rura u nich niby hałasuje. No po prostu najlepiej jakbym nic nie robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

E tam, olej babę.

Ja też mam taką co wszystko przeszkadza. Na samym początku były największe cyrki, bo emerytce przeszkadzało, że wstajemy o 6 rano i do pracy wychodzimy i słyszą odgłosy z łazienki 😉 Potem jak miałam kwiatki na balkonie to wrzeszczała, że jej płatek z pelargonii spadł na balkon i ma SYF przeze mnie. Teraz z kolei nie może znieść tego, że mam płaczące dziecko i jestem w domu cały dzień. Marudzi np. że odkurzam codziennie, albo że za często zmywam naczynia, bo wtedy taka głośna rura u nich niby hałasuje. No po prostu najlepiej jakbym nic nie robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miki

Postaw od razu jasne zasady.Nie bój się podnieść głosu . Wejdzie ci na łeb.Ja mam taką sąsiadkę przez 40 lat ,przez ostatnie lata byłyśmy na stopie przyjacielskiej,mimo że jej wiecznie coś cieknie stuka .No wszystko jej przeszkadza.wyszłam z założenia że wrogów trzeba trzymać blisko. W tamtym roku do dzieci bawiących się była przez te trupy blokowe wzywana policja która krótko mówiąc ich wyśmiała.w tym roku znowu ws,zystko nie tak...Ale jak wpadła bez pukania do mojego mieszkania i zaczęła obrażać moje dziecko,to coś we mnie pękło.Też zaczęłam się drzeć i wygoniłam z domu. Zawsze się bałam takich sytuacji.a co mi po nich czy będą mnie lubić czy nie.Ja mam na nich wiele haków uzbierało się przez całe życie i jak będę chciała to mogą się jeszcze wstydzić ale one wszystkie uważają że są idealne.I już teraz lekko że mną nie będzie.Radzę ci zacznij dobrze od początku bo ci łeb wejdzie,podnieś głos i zdecydowanie powiedz co masz  do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość wroclawwww napisał:

Mam 26 lat, to nie chodzi o przejmowanie chociaz w sumie też, ale o to ze przychodzi tak naprawde ktos z ulicy i ustawia sobie nas, a sam robi sobie co chce. Mysle co jej odpowiedziec jesli taka sytuacja sie powtorzy. Bo to chyba tacy ludzie hipokryci, a przejmuje sie tym, ze gada z kims przez tel o nas, bo co jakby na miejscu tej fajnej sasiadki byli moi goście ? Pomyslcie jak glosno musiala drzeć jape skoro bylo slychac ja przez drzwi.

Będzie cię ustawiać jeśli sobie na to pozwolisz. Nie masz wpływu na to że ona sobie rozmawia przez telefon w swoim domu z kimś o tobie, więc po co się tym przejmować? Nie zmienisz tego. Jeśli taka sytuacja się powtórzy to mówisz, że do 22:00 na pewno hałas się skończy, mówisz do widzenia i zamykasz drzwi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wroclawwww

A jak zacznie donosić na mnie po złości ??? Jak mam potem sie tlumaczyc ? Skoro bede na przegranej pozycji ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość wroclawwww napisał:

Powiedzcie co robić .

Mam 2.5 letnie dziecko mieszkamy na 3 pietrze, dwadziescia lat, z sasiadami mamy bardzo dobry kontakt.

Sasiedzi ktorzy mieszkali pod nami kupe czasu wyprowadzili sie do innego miasta, W marcu wprowadzili się nowi, malzenstwo, bezdzietne kolo 40.

Przez dwa miesiace dzien w dzien facet( jej nie bylo ) robil remont, stukał pukał wiercił, ok nic nie mowilam do glowy by mi nawet to nie przyszło zeby komus zwracać uwagę. I pewnego dnia godzina 16, mąż naprawiał szafkę ( wiadomo było stukanie synek wtedy spał ) I ONA PUKA DO DRZWI i mowi mi czy mozemy byc ciszej bo jej halasuje. Nie przepraszałam jej no bo niby za co powiedziałam tylko, ze ok i tyle. Ale juz poczułam się źle. Ostatnio idę sobie i moja zaprzyjaźniona sąsiadka do mnie, że co tamta ma za problem, ja sie pytam dlaczego a Ona do mnie, ze jak sprzątała klatkę to słyszała jak tamta rozmawiała przez telefon z kimś i sie zaliła, że mały biega i hałasuje jej nad glowa. Nosz kuźwa ale od godziny 7-17 jego nie ma w domu ale  ok mowie, czas mijał zapomniałam, ale wiecie co ? Oni ciagle cos u siebie robią w tym mieszkaniu, wczoraj w łazience przycinali cos do 21.30 ( kominem niósł sie smrod kleju do nas ) i co maja prawo ? Denerwuje mnie to, bo do glowy bym i nie przyszlo zeby komus uwage zwracać, to jest blok przecież wszyskto słychać ale mam wrazenie, ze ta kobieta chce nas sobie ustawić. Nie lubię ludzi ktorzy przychodzą znikąd i się tak panoszą.  Macie jakiś sposób ? Bo co zrobie jak ona doniesie w koncu gdzieś, bo skąd mam wiedzieć co to za babsko, co jej w głowie siedzi. Ja sie czuje w swoim domu po prostu źle, zaraz zacznie jej przeszkadzać woda z kibla, potem coś i potem coś aż bede sie bała gwoździa wbić... Jej mąż akurat jest ok, tylko widzę z nią jest problem. Wszystko wszystkim, rozumiem, ze nie kazdy musi lubić dzieci przecież, ale zeby uwage komus zwracac bo w swoim domu w swojej kuchni w bialy dzień szuflade składa? Gdzie wczoraj odkurzali swoje smrody do 22 godziny ?? Macie jakies rady ?

Jak oni zwracają Ci uwagę to też im zwracaj.  Im przeszkadza, to o tym mówią, a Ty dusisz w sobie i żalisz się na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Hahaha jednak jesteś typowa matka Polka : nie możesz zrozumieć że nie każdego zachwyca hałas generowany przez twojego bąbelka, na pewno baba musi być bezplodna bo jak tu się nie zachwycać tupaniem nad głową, no jak? Hahahha

Do tej osoby co napisała że denerwują ją wnuki sąsiadki : nawet jeśli masz dopiero 20 lat, to nawiedzona autorka tego wątku będzie Ci wmawiać że tak naprawdę jest Ci żal że nie jesteś babcią, dlatego denerwują Cię wnuki sąsiadki ahahahah 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miki
15 minut temu, Gość wroclawwww napisał:

A jak zacznie donosić na mnie po złości ??? Jak mam potem sie tlumaczyc ? Skoro bede na przegranej pozycji ,

Nie rozumiem na co ma donosić?że składałaś szafkę? Czy że twoje dziecko biega po domu?Dziecko może biegać i żadne służby nic z tym nie zrobią.narzędzi udarowych można używać do godz. 20 A nie 22.Jeśli jest z jej strony hałas to ty dzwoń na policję lub zgłoś do administracji.Postawiłaś się w pozycji ofiary więc szybko to zmień.Nie bój się nikt ci nic nie zrobi ,bo takie mendy szukają ofiary jak się od razu postawisz będziesz mieć spokój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkk
1 godzinę temu, AlalaAlala napisał:

Tylko spokojnie.

Sąsiadka co ci doniosla o telefonie, to chyba lubi ploty.  Niepotrzebnie ci powiedziała a ty sie niepotrzebnie tym przejmujesz, Weź i zapomnij o tym.

Przyszła do was tylko raz, może akurat miała migrenę ? Są różne okoliczności w życiu, czasem trzeba ciszy...

Jeśli by przychodziła częściej w sprawie hałasu - to tylko spokój. Powiedz, że mieszkamy wszyscy w bloku, że ty też masz sąsiadów nad głową, że szanowni państwo sąsiedzi z dołu też 2 m-ce remontowali i było to naprawdę trudne, ale przecież trzeba się nawzajem trochę rozumieć.  Jeżeli to wszystko powiesz spokojnie i z uśmiechem - to będzie ok. 

Potraktuj ją jak bliźniego, nie jak wroga. Będzie dobrze.

Mądra osoba to napisała. Autorko posłuchaj. Nie denerwuj się. Sąsiadka z dołu raz przyszła i nie panikuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wroclawwww

jakiego bombelka , czytaj ze zrozumieniem napisałam, że ROZUMIEM JAKBY MALY WTEDY JEJ TUPAŁ ALE JAK PRZYSZLA TO ON SPAL A MY SKLADALISMY SZUFLADE !!!!TEZ KIEDYS BYLAS DZIECKIEM, SIEDZIALAS CALE ZYCIE W KĄCIE ? A nie pewnie miałaś dom z ogródkiem, ale są jeszcze niestety bloki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Hahaha jednak jesteś typowa matka Polka : nie możesz zrozumieć że nie każdego zachwyca hałas generowany przez twojego bąbelka, na pewno baba musi być bezplodna bo jak tu się nie zachwycać tupaniem nad głową, no jak? Hahahha

Do tej osoby co napisała że denerwują ją wnuki sąsiadki : nawet jeśli masz dopiero 20 lat, to nawiedzona autorka tego wątku będzie Ci wmawiać że tak naprawdę jest Ci żal że nie jesteś babcią, dlatego denerwują Cię wnuki sąsiadki ahahahah 

To mnie denerwują wniuki sąsiadki. Tak, czekam na argument że jestem zazdrosną bezpłodniaczką i nie mogę znieść radosnego tupotu małych stópek 🤣

No ale chyba mają prawo mnie denerwować, po prostu nie lecę z mordą do sąsiadki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość wroclawwww napisał:

A jak zacznie donosić na mnie po złości ??? Jak mam potem sie tlumaczyc ? Skoro bede na przegranej pozycji ,

Ty masz jakąś obsesję autorko. Kręcisz w domu jakiś koks, że się tak boisz że ktoś doniesie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1

Ja już się  w temacie wypowiadałam. Jak sprawa jest jednorazowa to luz, ale u mnie to się ciągnęło przez dekadę. Sąsiadka ma coś z deklem, uważa, że wszyscy moi lokatorzy to jakiś wynajęty gang, który ma na celu ją zniszczyć. Potrafiła mojemu lokatorowi zrobić borutę w jego miejscu pracy (nie wiem skąd wiedziała gdzie ta osoba pracuje, ale ona wie wszystko o wszystkich). Jest taka odkąd została sama, ona tym żyje, zna wszystkie paragrafy, wie gdzie napisać, do kogo zadzwonić, to jej praca na etacie. Policjant myślał: "a nie możecie jakoś załagodzić sytuacji"? Szczęka mu opadła gdy pokazałam mu wezwania na komendę i inne dowody sprzed dekady. Wiecie ile osób taka męczydvpa angażuje? Ile pieniędzy podatników na to idzie? Potrafi wezwać policję do pustego mieszkania, a może ta policja jest potrzebna wtedy gdzie indziej? Trochę się uspokoiła, chyba została ustawiona, ja tam zresztą nie mieszkam i nie mam zamiaru robić castingu na lokatorów pod kątem kto tam się wariatce spodoba a kto nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość hyhyhyf napisał:

Poza tym cisza nocna obowiazuje os 22-6 a przez reszte dnia mozesz nawet sluchac muzyki na caly regulator. 

NIE, nie możesz. Nie wynika to z ciszy nocnej, ale innych przepisów o zakłócaniu spokoju. 

Poza wszystkim - nie ma sensu się nakręcać, bo każdy ma swoje racje, trzeba było jej powiedzieć, że coś robicie i musicie skończyć, tak samo jak oni remont, trudno.

Zamiast iść na udry - warto postawić się w cudzej sytuacji.

Z kolei bieganina dziecka jest mega uciążliwa - sama mam takich sąsiadów i zwróciłam na to uwagę, bo dzieci latają od 6.30, a ja śpię. Łomot jest koszmarny i jest to naprawdę bardzo męczące. Nikt nie oczekuje, że zaczną fruwać, ale można coś z tym zrobić. Wiem, że sama chodzę "z pięty" i nie lubię własnego tupania - chodzę po domu w crocsach, które nie wyciszają to do zera. Naprawdę tak trudno kupić gumowe klapki dziecku? tobie to tupanie nie przeszkadza...? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdf
5 godzin temu, Gość gosc napisał:

NIE, nie możesz. Nie wynika to z ciszy nocnej, ale innych przepisów o zakłócaniu spokoju. 

Poza wszystkim - nie ma sensu się nakręcać, bo każdy ma swoje racje, trzeba było jej powiedzieć, że coś robicie i musicie skończyć, tak samo jak oni remont, trudno.

Zamiast iść na udry - warto postawić się w cudzej sytuacji.

Z kolei bieganina dziecka jest mega uciążliwa - sama mam takich sąsiadów i zwróciłam na to uwagę, bo dzieci latają od 6.30, a ja śpię. Łomot jest koszmarny i jest to naprawdę bardzo męczące. Nikt nie oczekuje, że zaczną fruwać, ale można coś z tym zrobić. Wiem, że sama chodzę "z pięty" i nie lubię własnego tupania - chodzę po domu w crocsach, które nie wyciszają to do zera. Naprawdę tak trudno kupić gumowe klapki dziecku? tobie to tupanie nie przeszkadza...? 

Ortopedzi zazwyczaj zalecaja dzieciom chodzenie z gołymi stopami w domu. Natomiast masz rację, że można to bieganie wyciszyć np. Wykładzina dywanowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elo

Sasiadka RAZ przyszla z prosba, zebyscie byli ciszej a ty takie cyrki odstawiasz. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×