Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość życzliwa

dorosły dzieciak

Polecane posty

Gość życzliwa

Mam sąsiadów około 60. Mieszka z nimi ich 33-letni syn . Facet nie ma w ogóle dziewczyny, niby pracuje, ale do rachunków dokłada się może z 300 złotych maksymalnie ( wiem to od sąsiadki). Wszelkie obowiązki oczywiście są na głowie ojca. Normalnie to mało mnie obchodzi, ale sąsiadka żali się, że nie mogą nic odłożyć kasy, bo ona ma rodzinę na utrzymaniu, nie to co my z mężem. To po co w takim razie utrzymuje starego konia, tak jej powiedziałam, to się nieco obraziła. A wy co sądzicie? Aż tak źle się zachowałam, czy to ona nie ma racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa

Naprawdę przesadziłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Masakra. Dorosły facet mieszkający u mamusi to obciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam znajomych, rodzice za wszystko płacą, syn mieszka z dziewczyną u nich, nie ma stałej pracy, prawie 30 na karku i jeszcze sobie dzieciaka strzelili. Oczywiście za wszystko także płacą rodzice. Tylko słyszymy drwiny w stronę tych rodziców ale jak czegoś chcą to od rodziców daj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Mam znajomych, rodzice za wszystko płacą, syn mieszka z dziewczyną u nich, nie ma stałej pracy, prawie 30 na karku i jeszcze sobie dzieciaka strzelili. Oczywiście za wszystko także płacą rodzice. Tylko słyszymy drwiny w stronę tych rodziców ale jak czegoś chcą to od rodziców daj.

Ja szczerze mówiąc, to nie rozumiem dlaczego rodzice trzymają takie dorosłe dzieci w domach. Tak jak ta moja sąsiadka, żali się że nie ma kasy, bo musi syna utrzymywać, a przecież syn już od dawna dorosły. Jak był młody, to miał narzeczoną, ona chciała iść do Wrocławia, ale ten chłopak miał wątpliwości, a mama z tatą się bali, że nie d rady, że będzie mu ciężko w obcym mieście. No i został, narzeczona dawno w tym mieście ma rodzinę, a on dalej z mamunią i tatuniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa

Macie takie przypadki w swoim otoczeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bbbs

Przecie to normalne w Polsce. Szczytem samodzielności jest wybudowanie domu obok domu mamy lub teściowej na tej samej działce lub na przeciwko na działce należącej do mamusi. Ewentualnie mieszkanie na pięterku z mężem o dwójka dzieci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jakie to szczęście, że moje dzieci same zaplanowały wynieść się po maturze 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa
12 minut temu, Gość Bbbs napisał:

Przecie to normalne w Polsce. Szczytem samodzielności jest wybudowanie domu obok domu mamy lub teściowej na tej samej działce lub na przeciwko na działce należącej do mamusi. Ewentualnie mieszkanie na pięterku z mężem o dwójka dzieci 

Te mieszkanie obok to bym przełknęła jeszcze. Bo może chociaż rachunki płacą. A ten płaci koło 300 zł, a sąsiadka żali się że ja mam więcej kasy, bo nie muszę utrzymywać rodziny. No ja w moim otoczeniu mało znam takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Jakie to szczęście, że moje dzieci same zaplanowały wynieść się po maturze 😛 

Gratuluję, może je dobrze wychowałaś, a doczytałaś mój post, on mógł z narzeczoną iść do Wrocławia, ale się wahał, a mama z tatą się bali, czy da sobie radę, więc w efekcie został. Tamta narzeczona ma już dawno tam rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość życzliwa napisał:

Gratuluję, może je dobrze wychowałaś, a doczytałaś mój post, on mógł z narzeczoną iść do Wrocławia, ale się wahał, a mama z tatą się bali, czy da sobie radę, więc w efekcie został. Tamta narzeczona ma już dawno tam rodzinę.

Mama z tatą się bali to teraz niech się nie żalą.Właściwie zagrodzili mu drogę do dorosłego życia. Potem lata lecą i taki syn czy córka przyzwyczają się, że za nic nie odpowiadają. Żyją beztrosko. Nie zakładają rodzin.Oczy się otwierają po 40stce koło pięćdziesiątki..... jak braknie rodzica.      

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa
3 minuty temu, Margaretka_G napisał:

Mama z tatą się bali to teraz niech się nie żalą.Właściwie zagrodzili mu drogę do dorosłego życia. Potem lata lecą i taki syn czy córka przyzwyczają się, że za nic nie odpowiadają. Żyją beztrosko. Nie zakładają rodzin.Oczy się otwierają po 40stce koło pięćdziesiątki..... jak braknie rodzica.      

Ale gdyby bardzo chciał, to by z nią poszedł, dorosły facet nie powinien się sugerować zdaniem rodziców. I ona nie żali mi się, że syn u nich mieszka, tylko że mi i mężowi jest lżej, bo ona musi utrzymywać 3 osoby i ma mniej kasy niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W Polsce to zjawisko nagminne, że dorośli ludzie trzymają się spódnicy mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak dbasz, tak masz. Mamunia pewnie całe życie trzymała go pod spódnicą, nie dając szansy dorosnąć, więc nie ma prawa teraz narzekać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak dbasz, tak masz. Mamunia pewnie całe życie trzymała go pod spódnicą, nie dając szansy dorosnąć, więc nie ma prawa teraz narzekać. 

No pewnie tak jest. Z tym Wrocławiem, to mogli go zachęcać a nie zniechęcać. Ale w sumie teraz też może mu powiedzieć, że ma płacić tyle i potrzeba albo coś wynająć. Co za kłopot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
2 minuty temu, Gość życzliwa napisał:

No pewnie tak jest. Z tym Wrocławiem, to mogli go zachęcać a nie zniechęcać. Ale w sumie teraz też może mu powiedzieć, że ma płacić tyle i potrzeba albo coś wynająć. Co za kłopot?

Czasem trzeba ze strony rodziców brutalności - wyjazd z chaty i tyle, a niestety wielu rodziców się tego boi... Moja siostra ma niby męża, ale ciągle potrzebuje mamy - do dawania kasy, do brania słoików itp itd. zero samodzielności, inicjatywy... Jak mówię to mamie, że mogłabym się nawet obrazić, bo ja zlamanej marchewki.od niej nie dostanę, to mi odpowiada "Ty to ta zaradniejsza jesteś, a ja już chyba do końca życia będę musiała X pomagać". No tak... Trudno nie być zaradna, jak na 1 roku studiów kasę dostałam od rodziców tylko raz ;D w październiku. A później sorry Batory, radź sobie sama. No to sobie radziłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa
2 minuty temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Czasem trzeba ze strony rodziców brutalności - wyjazd z chaty i tyle, a niestety wielu rodziców się tego boi... Moja siostra ma niby męża, ale ciągle potrzebuje mamy - do dawania kasy, do brania słoików itp itd. zero samodzielności, inicjatywy... Jak mówię to mamie, że mogłabym się nawet obrazić, bo ja zlamanej marchewki.od niej nie dostanę, to mi odpowiada "Ty to ta zaradniejsza jesteś, a ja już chyba do końca życia będę musiała X pomagać". No tak... Trudno nie być zaradna, jak na 1 roku studiów kasę dostałam od rodziców tylko raz ;D w październiku. A później sorry Batory, radź sobie sama. No to sobie radziłam....

Ale jak wytłumaczyć, że rodzice zniechęcają syna, że w mieście drogo, trudno się utrzymać, no jak widać podsycili ten lęk. No u Ciebie z tym pierwszym rokiem to przesada, na studiach jeszcze trzeba dzieciom pomagać, a u ciebie siostra jest  niezaradna, bo mamusia pewnie ciągle ją wyręczała, to i taka się zrobiła. Pracuje chociaż? Ma dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No i dobrze robi. Niech doi starych ile wlezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

No i dobrze robi. Niech doi starych ile wlezie.

Dobrze? To chyba żart...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość życzliwa napisał:

Dobrze? To chyba żart...

To nie żart. Niech starzy płacą za swój egoizm i głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
22 minuty temu, Gość życzliwa napisał:

Ale jak wytłumaczyć, że rodzice zniechęcają syna, że w mieście drogo, trudno się utrzymać, no jak widać podsycili ten lęk. No u Ciebie z tym pierwszym rokiem to przesada, na studiach jeszcze trzeba dzieciom pomagać, a u ciebie siostra jest  niezaradna, bo mamusia pewnie ciągle ją wyręczała, to i taka się zrobiła. Pracuje chociaż? Ma dzieci?

Moja siostra sama jest mentalnym dzieckiem. Nie ma swoich. Pracuje, ale co z tego skoro nie ma ambicji na rozwój itp... matka sama ukręciła bat na swój tyłek, bo siostra jej zupełnie nie szanuje, jedzie na garbie jak na łysej kobyle, bo jej się należy i już. 

Nawet był moment, że mój mąż zwrócił uwagę mojej mamie, że w swoim domu wszędzie wiszą zdjęcia/pamiątki komunii itp tylko jednej córki, a on myślał że jest nas dwie... Ja już przywykłam, mama strzeliła foch i na pokaz teraz pozawieszala też nasze foty. Dla mnie to popisowa i wcale mnie nie cieszy. 

Złoszczę się, przykro mi tylko tak po ludzku, bo wiem że na stare lata mamy, które już są blisko to ja znów będę musiała wykazać się rozsądkiem i zajść się mama. Zresztą już tak jest - jeśli mamie trzeba czegoś, pomoc.w czymś to moja siostra kończy wielkie plany na gadaniu. A my z mężem idziemy i robimy.... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

To nie żart. Niech starzy płacą za swój egoizm i głupotę.

Jaki egoizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa
4 minuty temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Moja siostra sama jest mentalnym dzieckiem. Nie ma swoich. Pracuje, ale co z tego skoro nie ma ambicji na rozwój itp... matka sama ukręciła bat na swój tyłek, bo siostra jej zupełnie nie szanuje, jedzie na garbie jak na łysej kobyle, bo jej się należy i już. 

Nawet był moment, że mój mąż zwrócił uwagę mojej mamie, że w swoim domu wszędzie wiszą zdjęcia/pamiątki komunii itp tylko jednej córki, a on myślał że jest nas dwie... Ja już przywykłam, mama strzeliła foch i na pokaz teraz pozawieszala też nasze foty. Dla mnie to popisowa i wcale mnie nie cieszy. 

Złoszczę się, przykro mi tylko tak po ludzku, bo wiem że na stare lata mamy, które już są blisko to ja znów będę musiała wykazać się rozsądkiem i zajść się mama. Zresztą już tak jest - jeśli mamie trzeba czegoś, pomoc.w czymś to moja siostra kończy wielkie plany na gadaniu. A my z mężem idziemy i robimy.... 

 

To przestań robić, matka musi poczuć konsekwencje swojego postępowania i tyle. Nie powinnaś mieć wyrzutów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Na zachodzie to się szybko usamodzielniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Sąsiadka dziwna, po co się żalić po ludziach. Trzeba się zająć swoim życiem i podejmować jakieś kroki a nie zazdrościć sąsiadom, że mają lepiej. Sama nie pochwalam takiego siedzenia na kupie, ale z drugiej strony jeżeli dorosłe dziecko jest samotne to dlaczego nie mieszkać razem. Jeżeli się dogadają to jest to oszczędność i wygoda. Mam takie znajome, akurat kobiety, dobrze dogadają się z rodzicami, współfinansuja utrzymanie mieszkania, rachunki, remonty, dzielą obowiązki. Jeżeli obu stronom taki układ pasuje to nic mi do tego, nawet czasami im zazdroszczę porannej kawy z mamą czy wspólnego obiadu, bo ja już rodziców nie mam a zanim żyli zawsze daleko było zajść, spędzić razem czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja koleżanka stara panna wyprowadziła się od rodziców mimo ze nie ma nawet faceta.I to jej się chwali.Ale sama mówiła że rodzice truli jej głowę,żeby wreszcie założyła rodzinę.Może to jest sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa
26 minut temu, Gość gość napisał:

Sąsiadka dziwna, po co się żalić po ludziach. Trzeba się zająć swoim życiem i podejmować jakieś kroki a nie zazdrościć sąsiadom, że mają lepiej. Sama nie pochwalam takiego siedzenia na kupie, ale z drugiej strony jeżeli dorosłe dziecko jest samotne to dlaczego nie mieszkać razem. Jeżeli się dogadają to jest to oszczędność i wygoda. Mam takie znajome, akurat kobiety, dobrze dogadają się z rodzicami, współfinansuja utrzymanie mieszkania, rachunki, remonty, dzielą obowiązki. Jeżeli obu stronom taki układ pasuje to nic mi do tego, nawet czasami im zazdroszczę porannej kawy z mamą czy wspólnego obiadu, bo ja już rodziców nie mam a zanim żyli zawsze daleko było zajść, spędzić razem czas. 

Mnie domy wielopokoleniowe nie dziwią. Tylko dorosłe dziecko z żoną przejmuje wówczas rolę gospodarza domu i jakoś to wygląda. A tu facet płaci około 300 zł na utrzymanie, obowiązków w ogóle nie ma, a sąsiadka mi zazdrości, bo mam więcej kasy na siebie. To chyba jej wybór, że utrzymuje dorosłego chłopa. Obraziła się za to. Pisałam, że ten koleś miał szansę na wyjazd z narzeczoną, bał się a rodzice się o niego bali, bo nie da rady w dużym mieście, no i w efekcie z nimi został. Uważam, że głupio zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Moja koleżanka stara panna wyprowadziła się od rodziców mimo ze nie ma nawet faceta.I to jej się chwali.Ale sama mówiła że rodzice truli jej głowę,żeby wreszcie założyła rodzinę.Może to jest sposób?

Ile lat miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiti

Też  znam taka pare , ludzie koło 30tki, rodzice za nich nawet kredyt za mieszkanie spłacają i wakacje sponsorują , jeszcze trzeba słuchać jacy to oni niby biedni bo na nic nie mają , oboje pracują i zarabiają, chyba tak im wygodnie , jedzenie i picie mają dowożone w razie potrzeby, samochód też mają podstawiony pod blok jak mają gdzieś jechać , nawet za paliwo nie płacą bo 100zl leży w schowku jak paliwko się może skończyć , porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×