Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Luna

Mam 35 lat i właśnie rzucił mnie facet

Polecane posty

Gość To jaaa
 

Czyli co? Teraz lepiej? Nie lepiej związek stojący w miejscu zamiast nic?

Teraz jestem sama, więc jak może być dobrze uczuciowo? A tamten mój zwiazek był bez sensu. Partner stwierdził,  że chce się nadal spotykać ale nie widzi mnie w przyszłości jako swojej żony o dzieciach na razie też nie myśli moze kiedyś.  Chciał się spotykać parę razy w tygodniu oczywiście seks wchodził w grę,  a tak to każde by miało swoje życie.  Związek stał więc w miejscu a mi to nie odpowiadało. 

Bolek@ to mój ex najpierw zapewniał o płomiennym uczuciu,a potem na zmianę odchodził i wracał a na koniec było to, co napisałam wyżej. A ja sama związku nie pociągne . Nawet prezenty mu kupowałam,  na wszystko się zgadza łam,  aby tylko nie odszedł,  a on i tak nie chciał wspólnej przyszłości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sammel
 

Teraz jestem sama, więc jak może być dobrze uczuciowo? A tamten mój zwiazek był bez sensu. Partner stwierdził,  że chce się nadal spotykać ale nie widzi mnie w przyszłości jako swojej żony o dzieciach na razie też nie myśli moze kiedyś.  Chciał się spotykać parę razy w tygodniu oczywiście seks wchodził w grę,  a tak to każde by miało swoje życie.  Związek stał więc w miejscu a mi to nie odpowiadało. 

Bolek@ to mój ex najpierw zapewniał o płomiennym uczuciu,a potem na zmianę odchodził i wracał a na koniec było to, co napisałam wyżej. A ja sama związku nie pociągne . Nawet prezenty mu kupowałam,  na wszystko się zgadza łam,  aby tylko nie odszedł,  a on i tak nie chciał wspólnej przyszłości. 

Co tu dużo mówić, dałaś się poderwać nie odpowiedniemu facetowi i to był twój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

No to książkowy przykład tego co wcześniej pisałem. Umówmy się na kawę, zafascynuje cię, nawet się zauroczysz, po kilku miesiącach stwierdzisz że to nie to, będziesz chciała odejść. Będę się starał, tłumaczył że szkoda tego czasu bo byliśmy tak szczęśliwi... Spróbujesz znów a nóż wróci szczęście... Ale za chwilę powiesz niby fajnie się spędza czas, sex jest super ale nie ma tego czegoś NIE KOCHAM!!! I co wtedy? Chamsko i wrednie mnie opuścisz bym czuł się wykorzystany, samotny i nieszczęśliwy? 

To było dawno. Teraz mam wywalone na związki.  Zresztą stara baba jestem i raczej zostanę już samą do końca.  Teraz mam inny plan na życie,  będę żyć szczęśliwie  i robić co chce. Do samego seksu to zawsze sobie mogę kogoś znaleźć,  jakbym miała taką potrzebę,  jak na razie nie mam. A opiniami innych-to się po 20 czy 30 przejmowalam,  teraz mi to wisi. 

Gość wyzej-tak, ex to nie był facet dla mnie, teraz to widzę,  to nie byłam właściwa osoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiedzmy sobie szczerze jesteś w takim wieku, ze normalny prawdziwy mezczyzna cie nie zechce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama NWM

Macie ogromne szczęście. Idźcie na spacer, Poczytajcie książki. Miłość sama przyjdzie. 

Pomyślcie. A jakbyście miały dzieci z tymi partnerami? Dziewczyny _odetnijcie się od tych stworzeń. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak  dość tej  samotności tego wracania do pustych ścian do tej przytłaczającej ciszy no ale chyba taki los. Oglądałam filmiki ku pamięci różnych zmarłych osób i tak myślę jeju ja też kiedyś umrę i być może nawet nie będę żoną ani mamą jakie to niesprawiedliwe.  Zdołowałam się na maksa dzisiaj ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kardulaki zatrudnij sie w przedszkolu to przynajmniej mama ci sie odechce byc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja mam tak  dość tej  samotności tego wracania do pustych ścian do tej przytłaczającej ciszy no ale chyba taki los. Oglądałam filmiki ku pamięci różnych zmarłych osób i tak myślę jeju ja też kiedyś umrę i być może nawet nie będę żoną ani mamą jakie to niesprawiedliwe.  Zdołowałam się na maksa dzisiaj ...:(

Znalazłem swoją "siostrę bliźniaczkę"? 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

kardulaki zatrudnij sie w przedszkolu to przynajmniej mama ci sie odechce byc 😄

Teraz jestem nianią więc znam ten temat 😂ale to zupełnie co innego mieć własne dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja mam tak  dość tej  samotności tego wracania do pustych ścian do tej przytłaczającej ciszy no ale chyba taki los. Oglądałam filmiki ku pamięci różnych zmarłych osób i tak myślę jeju ja też kiedyś umrę i być może nawet nie będę żoną ani mamą jakie to niesprawiedliwe.  Zdołowałam się na maksa dzisiaj ...:(

To prawda że to jest straszne, ale jak możesz z tego wyjść? Masz jakieś okazje na codzień poznawać nowych ludzi przypadkowo? Używasz transport publiczny?  Czy naprawde chcesz być żoną i matką czy się kierujesz tym że tak wypada?  

Co robisz w życiu, a co chcesz robić? Masz jakieś plany w jakimś kierunku czy po prostu leci dzień za dniem i tak ci pasuje? 

wiesz, bycie z kimś wymaga kompromisów i to chyba to czego ludzie często nie są gotowi robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To prawda że to jest straszne, ale jak możesz z tego wyjść? Masz jakieś okazje na codzień poznawać nowych ludzi przypadkowo? Używasz transport publiczny?  Czy naprawde chcesz być żoną i matką czy się kierujesz tym że tak wypada?  

Co robisz w życiu, a co chcesz robić? Masz jakieś plany w jakimś kierunku czy po prostu leci dzień za dniem i tak ci pasuje? 

wiesz, bycie z kimś wymaga kompromisów i to chyba to czego ludzie często nie są gotowi robić

Ja już nie widzę sposobu,z którego można z tego wyjść.  Przyciągam samych narcyzów zadufanych w sobie.  Moze poprostu jestem za nudną i spokojną żeby być w związku. Tak jeżdżę pociągami i metrem do pracy.  Nie ma za wiele planów . Teraz robię badania bo mam problemy ze zdrowiem ale jak się okaże, że wszystko ok to chyba wyjadę  za granicę ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja już nie widzę sposobu,z którego można z tego wyjść.  Przyciągam samych narcyzów zadufanych w sobie.  Moze poprostu jestem za nudną i spokojną żeby być w związku. Tak jeżdżę pociągami i metrem do pracy.  Nie ma za wiele planów . Teraz robię badania bo mam problemy ze zdrowiem ale jak się okaże, że wszystko ok to chyba wyjadę  za granicę ..

pytanie dlaczego samych narcyzów przyciągasz? Coś w wyglądzie raczej. Nic złego w byciu nudnym i spokojnym, taka twoja natura i tyle, albo to ktoś akceptuje albo nie. Co uważasz się zmieni gdy wyjedziesz zagranice? Gdzie byś się wybrała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czas bycia samym ze sobą jak dla mnie jest tym momentem by wrócić do korzeni i zbadać co się samemu lubi, a nie patrząc na to jak to zostanie odebrane. Pomyśl czego tak naprawdę chcesz, co lubisz, co może ciebie rozwinąć. Wtedy dopiero zaczynasz się czuć lepiej ze sobą. Nie jako dziwaczką, ale jako osobą stojącą na własnych nogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

pytanie dlaczego samych narcyzów przyciągasz? Coś w wyglądzie raczej. Nic złego w byciu nudnym i spokojnym, taka twoja natura i tyle, albo to ktoś akceptuje albo nie. Co uważasz się zmieni gdy wyjedziesz zagranice? Gdzie byś się wybrała?

Dokładnie też tak uważam, że nie ma sensu udawać kogoś innego. Fakt nie mam za wiele możliwości poznawać ludzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To nie chodzi o udawanie kogoś innego ale o spróbowanie czegoś innego, skąd możesz wiedzieć że taka nie jesteś, że to towarzystwo nie dla ciebie, że ty się nie nadajesz skoro nigdy nie próbowałaś - tylko ci się wydaje. Nie masz nic do stracenia, najwyżej powiesz a nie mówiłam, to nie dla mnie. Wkladaj skórzane portki i idź na zlot motocyklowy jeśli jeszcze w takim towarzystwie nie byłaś.

Kiedyś jeździłem na wczasy do hoteli, im więcej ***** tym lepiej, no wspaniałe wakacje, nie wyobrażałem sobie innych, ja tak mam, tak się czuję najlepiej i nikt mnie nie namówi na nic innego, aż w końcu byłem w dołku takim jak ty i postanowiłem coś zmienić, ale radykalnie do całkowicie nie mojej bajki, kupiłem przyczepę kempingową i pojechałem na pole namiotowe. I to dopiero są wspaniałe wakacje, super ludzie w około a nie z kijem w düpie jak w hotelu. Trzeba spróbować by się przekonać, teraz kamper i tylko takie spędzanue czasu.

Akurat motocyklem pojeżdziłabym😍nawet kiedyś odpisałam do faceta ,który szukał kogoś do pomagania na motorze zgodził się,  a potem okazało się, że  chce coś za to...wiadomo co..i tak due skonczyla historia z motocyklami.  Wakacje w kamperze też moje klimaty no ale z kim ? Nawet nie mam z kim. Poza tym faceci są inaczej odbierani niż kobiety w nowym towarzystwie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

masz pecha po pierwsze to rozwodnik i to zdradzony więc z założenia nie ufa kobietom bo został okrutnie zdradzony, po drugie boi się związku małżeńskiego (alimenty, podział majątku) z uwagi na ex która go skrzywdziła. On tak reaguje , może po dłuższym czasie coś mu się zmieni. Tak patrząc na historie rozwodowe widzę że kosciół ma rację aby po rozwodzie państwowym trwać w czystości czyli nie wchodzić w związki małżeńskie państwowe , pewnie wynika to z obciążenia psychicznego i niemożliwosci stworzenia zwykłego normalnego związku jaki byłby pierwszy , zawsze będzie coś w głowie się odzywać . Sprawa dotyczy również zdradzaczy , skoro raz się udało i mało konsekwencji to i drugim, trzecim razem też . On się po prostu boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×