Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mariusz

Czy związek wiąże się ze sponsoringiem?

Polecane posty

Gość Mariusz

Własnie wróciłez z długiego urlopu z dziewczyną z którą jestem już 3 lata. W tym roku miałem się zaręczać, a teraz tojuż nie wiem.

Spędziliśmy 4 dni na Mazurach. Tradycyjnie musiałem za wszystko płacić - noclegi, jedzenie itp. Codziennie o coś pretensje - a to że nie pościelone, a to że dzwonię do brata jak mamy wychodzić nad jezioro itp. No i po powrocie - 4 godziny jazdy samochodem w nocy, wracamy o 24 i marudzenie, że idę od razu pod prysznic, zamiast rozpakowywać rzeczy. Po tym sobie przemyślałem co ja mam za związek - za wszystko płacę, poza jej ciuszkami i kosmetykami i w zamian nawet nie nic, a po prostu problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Haha 🤣 takie życie. Po ślubie będziesz już tylko niewolnikiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa

nie kocha cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz

Ja już czuję się niewolnikiem, więc po co ten ślub?Chciałem dzieci, rodzinę, ale wierzyłem że może to być bardziej partnerski układ - oboje pracujemyi wnosimy coś do domu, a nie że kobieta mówi że ona się nie dołoży do domu, bo mniej zarabia i swoje 3 tysiące wyda na ciuszki, kosmetyki a resztę na konto. Nawet kiedyś mi powiedziała że ja nie jestem oszczędny, bo ona sobie 20 tys rocznie oszczędza a ja nic i to ona powinna zarzadzać naszymi pieniedzmi i mieć dostęp do mojego konta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa

czemu więc z nią jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani en

Wiadomo, że czasami facet może coś postawić , ale bez przesady że wszystko..to trochę przesada , mi by było głupio gdyby mój chłopak wszystko mi sponsorował, my jadąc gdzieś zazwyczaj równo dzielimy koszty,daj sobie spokój póki co z zaręczynami a związek porządnie Przemyśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Gość Mariusz napisał:

Czy związek wiąże się ze sponsoringiem?

Nie każdy. Najwyraźniej Ty i Twoja partnerka macie rozbieżne wizje wspólnego życia. Niemniej, jeśli od początku nie opowiedziałeś się wyraźnie i pozwoliłeś na układ, który Ci nie odpowiada, nie miej teraz pretensji do kobiety. Abstrah.ując od jej problematyczności i braku wdzięczności, które nie wróżą dobrze na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Widzisz jakie dobre sa wspolne wyjazdy. Nawet jednodniowy wyjazd w gory, wypad na suto zakrapiana impreze powiedza  ci wiecej o partnerze niz lata chodzenia ze soba czy pomieszkiwania😜😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie, zwiazek nie wiaze sie ze sponsoringiem i nie wyobrazam sobie takiej sytuacji, ze jedna sttona za wszystko placi, a druga wydaje tylko na swoje przyjemnosci i z reszty jest jeszcze w stanie niezle oszczedzic (co znaczy, ze ma za co sie dolozyc do mieszkania etc).

Po slubie bedzie tylko gorzej. Jesli szukasz partnerki, a nie utrzymanki to lepiej zakoncz obecny zwiazek i znajdz nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starociotka

NIE MA NIC ZA DARMO SMYKU ZAPAMIETAJ TO SOBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz

No my już 2 lata razem mieszkamy i koszty jedzenia i wspólnego życia też ponoszę, więc to nie jest tak że dopiero teraz się dowiedziałem, ale raczej przejżałem na oczy, bo miłoby mi było gdyby dziewczyna zaprosiła mnie i zapłaciła na wyjeździe nawet za głupią pizzę. Zarabiam dużo, bo ponad 10 tys, ale liczą się takie małe gesty a nie tylko roszczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mateusz
1 godzinę temu, Gość Mariusz napisał:

Własnie wróciłez z długiego urlopu z dziewczyną z którą jestem już 3 lata. W tym roku miałem się zaręczać, a teraz tojuż nie wiem.

Spędziliśmy 4 dni na Mazurach. Tradycyjnie musiałem za wszystko płacić - noclegi, jedzenie itp. Codziennie o coś pretensje - a to że nie pościelone, a to że dzwonię do brata jak mamy wychodzić nad jezioro itp. No i po powrocie - 4 godziny jazdy samochodem w nocy, wracamy o 24 i marudzenie, że idę od razu pod prysznic, zamiast rozpakowywać rzeczy. Po tym sobie przemyślałem co ja mam za związek - za wszystko płacę, poza jej ciuszkami i kosmetykami i w zamian nawet nie nic, a po prostu problemy.

Ja bym ją rzucił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Ryzyko,ze po ślubie będzie lepiej minimalne, a wręcz zerowe. Twoja kobieta będzie w domu przy dziecku, pal licho jeśli jest ogarnięta i będzie sprzątać,  gotować. Ale bierz pod uwagę to,ze nie będzie zarabiać.  Wtedy to Ty sam będziesz musiał utrzymać 3 osoby plus cały dom. Zastanów się, poważnie.

Dla mnie związek to partnerstwo, a nie że jeden ciągnie linę A drugi po niech chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwerty

Dlugi urlop 4-dniowy?

Ja bylem na 5-dniowym wypadzie. Okazyjnie udalo mi sie zalatwic tanie noclegi, wiec zaproponowalem, ze za nie zaplace. Moja dziewczyna codziennie zapraszala mnie na posilki (sniadania, obiady, kolacje, desery). Zadnych pretensji i marudzenia.

Jestesmy razem 4 lata. Ona zarabia 3000 i odklada ok. 10000 zl rocznie, ja zarabiam 4000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość1
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Widzisz jakie dobre sa wspolne wyjazdy. Nawet jednodniowy wyjazd w gory, wypad na suto zakrapiana impreze powiedza  ci wiecej o partnerze niz lata chodzenia ze soba czy pomieszkiwania😜😜

A żebyś wiedział! Jeszcze dodałbym obserwacje co partner robi z jednorazowa dużą ilością gotówki lub jak się zachowuje kiedy ma możliwość spożyć duże ilości alkoholu (oraz juz po wypiciu). No i kumulacyjny test - kiedy jest obloznie chory, czyli katar lub grypa 😁 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz

No to ja nie mam problemu z alkoholem - jeszcze nigdy przez ostatnie 3 lata się nie spiłem 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Z 10 000 nic nie odkładasz? Jakim cudem? Ja mam o 2-3 mniej, a odkładam 5k prawie co miesiąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dziwna ta Twoja dziewczyna. Przeciez takie drobne gesty, jak postawienie pizzy, czy kupienie czegos fajnego dla drugiej osoby sa mile rowniez dla obdarowujacego ;) poza tym to troche niesprawiedliwe ze jedna osoba pokrywa calkowicie koszty wszystkiego, a druga nawet nie zapyta, czy sie dorzucic. Moglbys na nia liczyc, gdyby Ci sie kasa skonczyla? Moim zdaniem warto zwrocic na to uwage, czy w razie kryzysu bedzie Cie wspierac, rowniez finansowo, czy raczej bedzie niezadowolona z takiego obrotu sprawy. Dba w jakis sposob o Ciebie? Moze okazuje Ci milosc w jakis inny sposob, np robi Ci pyszne jedzonko, masaz, prasuje koszule? A w ogole to rozmawialiscie o pieniadzach w waszym zwiazku czy sam z siebie zostales bankomatem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem pieniądze to tylko jeden z problemów w twoim związku i to raczej mniejszy problem.

Większy problem (moim zdaniem), to że baba o wszystko się przy-pie-prza.

Znam podobny przypadek - niezależnie czy deszcz pada, czy słońce świeci, to baba mówi, że facet jest winien. 

Straciłeś trochę czasu ze swojego życia (+ trochę pieniędzy), czy jest sens brnąć w to dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
36 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dziwna ta Twoja dziewczyna. Przeciez takie drobne gesty, jak postawienie pizzy, czy kupienie czegos fajnego dla drugiej osoby sa mile rowniez dla obdarowujacego 😉 poza tym to troche niesprawiedliwe ze jedna osoba pokrywa calkowicie koszty wszystkiego, a druga nawet nie zapyta, czy sie dorzucic. Moglbys na nia liczyc, gdyby Ci sie kasa skonczyla? Moim zdaniem warto zwrocic na to uwage, czy w razie kryzysu bedzie Cie wspierac, rowniez finansowo, czy raczej bedzie niezadowolona z takiego obrotu sprawy. Dba w jakis sposob o Ciebie? Moze okazuje Ci milosc w jakis inny sposob, np robi Ci pyszne jedzonko, masaz, prasuje koszule? A w ogole to rozmawialiscie o pieniadzach w waszym zwiazku czy sam z siebie zostales bankomatem?

Sam z siebie został bankomatem, napisał "tradycyjnie musiałem za wszystko płacić - noclegi, jedzenie itp." - napisał, że chodzi o tradycję. Gdyby mu to serio nie odpowiadało, przecież by nie płacił. Nawiasem mówiąc przy 10 000 na rękę 4 dni na Mazurach to musi być ogromny wydatek, a 4 godziny jazdy to mega wysiłek 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz

No, nie jest tak że nic nie odkładam - kupiłem mieszkanie i je spłacam. Może i sam z siebie się w to wpakowałem, ale wydawało mi się że można być partnerem w zwiazku i wydać trochę więcej. Problemem jest to że widzę że ona nic nie daje z siebie.

Kiss,

Cztery dni na Mazurach to nie problem, tylko brak wdzięczności typu zafundowanie mi jakiegoś dronka na wyjeździe, albo podziękowanie po przyjeździe a nie zafundowanie awantury dzień w dzień. A 4 godziny jazdy to nie problem, chyba że na koniec dnia, gdzie cały dzień coś robiłeś  - pływałeś, zrobiłeś trening a potem po zmroku musisz jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Napisałeś, że nic nie odkładasz. 

Wy wchodząc w związek nie rozmawialiście o finansach czy jak? Kto zaproponował, że będziesz płacił za utrzymanie panny i za jej wakacje? 

Faktycznie normalna kobieta też zaprasza swego faceta, chce sprawić mu przyjemność. 

Co do do 4-godzinnej jazdy po męczącym dniu... eeee nie widzę problemu :) wielokrotnie tak jeździłam, choć zwykle nie były to tak niewielkie dystanse. Oooooj, cienizna z kondycją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz

Kiss,

 

Robiłem kilka tras ponad 1000 km w tym roku i raczej tak mam że na długiej trasie w nocy się męczę, co innego w dzień.

A nasz układ to był bardziej brak układu i nie miałbym z tym problemu, gdyby było dziecko i zdecydwalibyśmy że żona nie pracuje. Ale jeżeli mam robić połowe prac w domu, utrzymać go w całości a na koniec jest jeszcze awantura, to nie podoba mi się to. Wierzyłem bardziej w miłość a nie dyskutowanie co kto wkłada, więc teraz mam za swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Dojrzyj. Dorośnij. Miłość nie rozwiąże za Ciebie problemów. Wiążąc się z kimś należy dużo rozmawiać o swoich oczekiwaniach, marzeniach i planach oraz podzielić obowiązki domowe i finansowe. Nie czekać aż partner się domyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg
10 minut temu, Gość Mariusz napisał:

Kiss,

 

Robiłem kilka tras ponad 1000 km w tym roku i raczej tak mam że na długiej trasie w nocy się męczę, co innego w dzień.

A nasz układ to był bardziej brak układu i nie miałbym z tym problemu, gdyby było dziecko i zdecydwalibyśmy że żona nie pracuje. Ale jeżeli mam robić połowe prac w domu, utrzymać go w całości a na koniec jest jeszcze awantura, to nie podoba mi się to. Wierzyłem bardziej w miłość a nie dyskutowanie co kto wkłada, więc teraz mam za swoje

Szczerze mówiąc to jeśli to prawda co tu napisałeś to jesteś prawie idealnym facetem, a ona jest mega roszczeniowa. Ale może też być tak że jesteś po prostu mało atrakcyjny a ona jest super lala i jest  z Tobą tylko dlatego że za wszystko płacisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Idealny? Tylko dlatego, że płaci?

Dobry partner to osoba, która wie, czego chce, potrafi o swoich planach rozmawiać, potrafi egzekwować, nie czeka, aż „samo się ułoży”, jak Autor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

I na przyszłość zamiast mrzonek o miłości radzę przeprowadzić rozmowę na tematy:

- ślub, dziecko (jeśli tak, po jakim czasie)

- kto za co płaci

- kto zajmuje się domem i dzieckiem

- jakie macie plany na przyszłość (praca, miejsce zamieszkania, rodzina, zainteresowania)

- jaki macie stosunek do znajomych i przyjaciół drugiej połówki i spędzania z nimi czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg
Przed chwilą, Gość Kiss napisał:

Idealny? Tylko dlatego, że płaci?

Dobry partner to osoba, która wie, czego chce, potrafi o swoich planach rozmawiać, potrafi egzekwować, nie czeka, aż „samo się ułoży”, jak Autor.

Egzekwować to można w pracy, a nie związku.Normalny człowiek się domyśla że należy dać też od siebie, a nie tylko brać i się jeszcze awanturować.No chyba że miała okres i gorszy dzień😜.Znamy tylko wersję autora i napewno on ma swoje wady które ona znosi🙂Jeszcze ten tekst,że ona oszczędza 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Miałam na myśli, że także w związku powinniśmy mieć swoje zasady, których nie łamiemy i „nie dajemy drugiej połówce wleźć sobie na głowe”. No i jedna sprawa, że człowiek, któremu zależy na partnerze, tez się stara, robi prezenty, pomaga, ale inna sprawa jest taka, że czasem druga strona myśli sobie, że też dużo daje od siebie, a mają inne „języki miłości”.

Wiele osób w ...yczny sposób zresztą wkręca się w głupie sytuacje, próbując zabłysnąc na poczatku związku. Kiedy kobieta wypruwa sobie zyły w kuchni, gotuje, piecze, sprząta, czeka z pod nos podstawionym posiłkiem, jak facet ma nie pomyśleć, ze to jej hobby i na kocha godzinami gotować i sprzatac?

A jak facet od początku płaci, kiedy ona kupuje torebke, on wyciąga portfel, to jak ma kobieta nie myśleć, ze dla niego punktem honoru jest zarabiać na swoją rodzinę?

Moze Autor tak właśnie się wkopał, próbując zrobić na początku dobre wrażenie. 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg
2 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Miałam na myśli, że także w związku powinniśmy mieć swoje zasady, których nie łamiemy i „nie dajemy drugiej połówce wleźć sobie na głowe”. No i jedna sprawa, że człowiek, któremu zależy na partnerze, tez się stara, robi prezenty, pomaga, ale inna sprawa jest taka, że czasem druga strona myśli sobie, że też dużo daje od siebie, a mają inne „języki miłości”.

Wiele osób w ...yczny sposób zresztą wkręca się w głupie sytuacje, próbując zabłysnąc na poczatku związku. Kiedy kobieta wypruwa sobie zyły w kuchni, gotuje, piecze, sprząta, czeka z pod nos podstawionym posiłkiem, jak facet ma nie pomyśleć, ze to jej hobby i na kocha godzinami gotować i sprzatac?

A jak facet od początku płaci, kiedy ona kupuje torebke, on wyciąga portfel, to jak ma kobieta nie myśleć, ze dla niego punktem honoru jest zarabiać na swoją rodzinę?

Moze Autor tak właśnie się wkopał, próbując zrobić na początku dobre wrażenie. 🤣

Ja tam nie  uważam,że harowanie na mnie to hobby mojego męża, a z kolei moj mąż zawsze mi dziękuję jak ja coś ugotuje i przeprasza,że on za mało robi w domu.Ja też rozumiem że ktoś może być zmeczony po jezdzie w nocy samochodem lub po prostu bez powodu.Mysle jednak że dziewczyna autora jest po prostu bardzo atrakcyjna i dlatego on na to się godzi.Popsioczy na forum i tyle jego🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×