Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mariusz

Czy związek wiąże się ze sponsoringiem?

Polecane posty

Gość Tatko90

Ta cała kiss to nie może być normalna. W jednym komentarzu wyrzuca autorowi że przy jego zarlbkach 4 dni na Mazurach to żaden wydatek a potem ze 4h jazdy nie powinny autora zmeczyc. 

Obojętnie jaki wydatek, autor poniósł go sam, i autor mógł być zmęczony nawet po seksie z kochanka pod smietnikiem pod domem tobie kiss nic do tego, ważne że był zmęczony a baba go męczy. Tematem tu jest kobieta która jest przemocowcem i wykorzystuje materialnie autora. 

 

Kiedyś czytałem że osoba im więcej daje tym bardziej się przywiązuje, podejrzewam że kochasz ja autorze bardzo, ona nie daje ci nic więc pewnie jeżeli zerwiecie jej będzie brakowało tylko twoich pieniędzy. Spróbuj zasugerować przerwę w związku i sprawdź jak się zachowa. Albo powiedz coś o zmianie pracy na słabo płatna ale taka z której będziesz czerpał radość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba

kiss to by wprowadzala ustalenia które pozwola przetrwac z upierdliwa marudna czepialska baba czyli typową, ktore pozwola czepialskiej babie jakos funkcjonowac w swoim sosie, takie to toporne, nie sadze by autorowi o 20 zl na pizze chodzilo, tylko o docenianie, o takie prezenty dla psychiki bezinteresowne, malo takich bab, ciepłych wszedzie dyktatorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Uczciwie powiem ze to zalezy od oczekiwan. Czyli co facet akceptuje. Ja bym sie nie umawiala gdyby facet kiedykolwiek wspomnial o dokladaniu sie do pizzy. Albo do wyjazdu na wakacje. Ale to kwestia oczekiwan I ich spelniania.  A swoje pieniazki zarabiam i na glupoty nie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erwinja

Powiem ze swojego doświadczenia, że to zależy od człowieka, kto co lubi. Mój mąż przed ślubem chciał za wszystko płacić, ja mu nie pozwalałam chociaż rzadko się udawało go przekonać, teraz po ślubie on dalej chciałby za wszystko płacić ale mamy więcej wspólnych wydatków+ on wypłatę w innym terminie i jakaś część miesiąca żyjemy z moich pieniędzy, jakaś z jego. To chyba normalne że w życiu sytuacje się zmieniają i jesli oboje partnerzy sa dorośli to wiedza że trzeba płacić. Mam jednak wrażenie że czasem dużo zależy od kwot o jakich mówimy, bo my zarabiamy w porównaniu z autorem niewiele, ja pracuję na niepełen etat i nasze zarobki też nie różnią się aż tak diametralnie od siebie jak zarobki autora i jego dziewczyny, jednak znając mojego męża to gdyby zarabiał 10tys a ja 3 to on też by za wszystko płacił, taki już jest 🤷 ale ostentacyjnie tego wymagać? Niby z jakiej racji? 

Autorze, problemem jest to że wybrałeś sobie księżniczkę która średnio Cię kocha skoro wiecznie cos jej nie pasuje i Cię ciągle atakuje i oskarża o wszystko, nie to że za wszystko płacisz... Skoro według jej słów wszystko robisz nie tak, to zastanów się dlaczego wobec tego dalej z Tobą jest hmm?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość Ggg napisał:

Ale może też być tak że jesteś po prostu mało atrakcyjny a ona jest super lala i jest  z Tobą tylko dlatego że za wszystko płacisz.

To się nazywa: kokota, kurtyzana, utrzymanka.... w skrócie: qrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Czego by o naszych polskich chlopakach nie powiedziec, to wielu z nich ma gleboko w sobie zakodowane, ze dzentelmen placi za swoja dame. To mile, ale chyba naturalnym ludzikim odruchem jest wdziecznosc.

Tylko taka wdziecznosc mozna okazac nie tylko w sposob materialny, moze autor tego nie dostrzega u swojej dziewczyny. Kiss slusznie zauwazyla, "ze czasem druga strona myśli sobie, że też dużo daje od siebie, a mają inne „języki miłości”. " Warto zaznajomic sie z tematyka jezykow milosci, moze dostrzezesz cos, na co kompletnie nie zwracasz uwagi.

Tak czy inaczej to chyba komunikacja tu lezy, skoro autor nie potrafi powiedziedziec dziewczynie wprost o swoich potrzebach i oczekiwaniach. Poza tym Kiss tez wskazala na wazne aspekty:

-ślub, dziecko (jeśli tak, po jakim czasie) 

- kto za co płaci 

- kto zajmuje się domem i dzieckiem 

- jakie macie plany na przyszłość (praca, miejsce zamieszkania, rodzina, zainteresowania)

   - jaki macie stosunek do znajomych i przyjaciół drugiej połówki i spędzania z nimi czasu

Ja bym tu jeszcze dorzucila swiatopoglad i podejscie do tradycji, bo to tez jedna z przyczyn rozwodow. Byc w zwiazku, a nie omowic tych tematow, to jak wspolny lot samolotem, tylko moze okazac sie, ze jedno chce doleciec do moskwy a drugie do nowego jorku. Moze nie wszystko stracone i powazna, szczera rozmowa jest w stanie poprawic wasza relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek.wys
Dnia 19.08.2019 o 08:27, Gość Pani en napisał:

Wiadomo, że czasami facet może coś postawić , ale bez przesady że wszystko..to trochę przesada , mi by było głupio gdyby mój chłopak wszystko mi sponsorował, my jadąc gdzieś zazwyczaj równo dzielimy koszty,daj sobie spokój póki co z zaręczynami a związek porządnie Przemyśl

mądre słowa- potem gość będzie żałował i rozwód itp. niepotrzebne. lepiej prezmyślec porządnie teraz - może z pomocą jakiegoś fachowca? bo samemu czastem ciężko zobaczyć rzeczy takimi jakie są naprawdę - wiem co mówię. bo też wiele lat temu popełnilem bład i teraz jestem w z...ym zwiąkzu, tylko dlatego że kocham moje dzieci i nie wyobrażam sobie dnia bez nich. a tak - białe małżeństwo i współlokator a nie partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz

Kilka razy zaczynałem ten wątek, po tym jak zobaczyłem że od kiedy dziewczyna u mnie mieszka, to jest jakby na moim utrzymaniu .  Mówiłem,, że powinniśmy się dzielić wydatkami, że ja mogę pokrywac 2/3 plus raty za mieszkanie i samochód a ona 1/3 skoro nierówno zarabiamy, ale wtedy słyszę że mieszkanie jest moje to sam mam płacić czynsz, bo to moja inwestycja. Mówię OK, to czynsz i opłaty, samochód też wezmę na siebie, a z reszty zapłacę też 2/3 - wtedy słysze, że jako facet więcej jem i gdzie jest miłość skoro chcę się rozliczać. W pażdzierniku mieliśmy lecieć do Tajlandii - pomysł mojej dziewczyny i na to naciskała, ja chciałem jechać we wrzesniu w góry - myślałem że kupię bilety dla nas obojga, ale po tym weekendzie, stwierdziłem że nie i mówię, żeby zamówiła bilety a ja jej przeleje za swój to usłyszałem, "czy nie pomyślałem że ją może na to nie stać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttt
Dnia 19.08.2019 o 08:11, Gość Mariusz napisał:

Ja już czuję się niewolnikiem, więc po co ten ślub?Chciałem dzieci, rodzinę, ale wierzyłem że może to być bardziej partnerski układ - oboje pracujemyi wnosimy coś do domu, a nie że kobieta mówi że ona się nie dołoży do domu, bo mniej zarabia i swoje 3 tysiące wyda na ciuszki, kosmetyki a resztę na konto. Nawet kiedyś mi powiedziała że ja nie jestem oszczędny, bo ona sobie 20 tys rocznie oszczędza a ja nic i to ona powinna zarzadzać naszymi pieniedzmi i mieć dostęp do mojego konta

i od pół dekady tego nie ustaliliście w drodze kompromisu?! to nie chodzi o wiarę tylko o asertywne ustalenia. policzcie średnie miesieczne wydatki i niech ona na nie odkłada 20% swojej pensji i ty 20% swojej pensji. Każdy buli po 20%, a że dla niej to jest 600 zł a dla ciebie np 1200, to trudno, ale wspólnie partycypujecie w kosztach utrzymania domu i rodziny!

to samo z dziećmi, ale zmniejsz kwotę o opieke tej kobiety nad dziećmi, bo niania kosztuje, liczą się osobiste starania, a jesli ty jesteś w robocie 12 h a ona nie pracuje to...no... stawka jak dla niani,

 

Źle zrobiłes, że najwazniejsze! [najczestsza przyczyna kłótni w małzenstwach] finansow nie ustaliliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Czyli ona nie daje NIC?! I od nas z ciebie doi? ale jaja. Nie dośc, że super zarabiasz to jeszcze jesteś honorowy i nieasertywny. Tez cię chcę. Biedna dzioucha ze wsi by Cię po stópkach całowała.

 

Ty jedź do tej Tajlandii i weź sobie Tajkę. Ona nie będzie się na ciebie drzeć i w ogóle będzie miło!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Niektórzy ludzie nie nadają się do życia w związku. To trzeba umieć. Naprawdę.

Nie piszę już nic więcej, częściej, bo ciągle trzeba tu 3 recaptche robić, to zajmuje więcej czasu niż swobodna odpowiedź. mam dość tego forum i jakichś barier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Z tego co piszesz, to kwestie finanstow trudno z nia ustaluc. Byc moze nie chce inwestowac w mieszkanie przed slubem, jednak czysta ludzka przyzwoitosc nakazuje sie dokladac do tego z czego sie korzysta. Jesli ona chce tajlandie, a jej nie stac (podobno ma jakas kase odlozona), to nie ma o czym dyskutowac i jedzcie w gory, sa tansze. Jak odlozycie wystarczajaco pieniedzy, bedzie tajlandia. Czy Twoja dziewczyna ma jakies zalety? Piszesz o niej tak, jakby nie miala zadnych pozytywnych cech. Jakim cudem wytrzymales z nia 5 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Ludzie prowadzą po 8 i 12h, 4h to krótka trasa, a Autor rozdmu...e jak nie wiem co. I nawet gdyby zapłacił 5000 na te 4 dni, co jest bardzo duża kwotą, obejmująca zwykle noclego w najlepszych hotelach i calkiem niezle jedzenie, to wciaz jest tylko pol wyplaty i to na dwie osoby. Dla większości osób wakacje za pół wypłaty są tanie, bo zwykle muszą zaplacić jedną wypłate za osobę.

Mnie to po prostu smieszy, bo to jak narzekanie małego chłopczyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To co robi ta twoja dziewucha to się nazywa: darcie skóry z łosia. lub : robienie z kogoś jelenia.

Zgadnij kto tu jest tym przysłowiowym łosiem i jeleniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz

Zalety, to że dobrze gotuje - chociaz ja też prz tym pomagam - ona ustala co i jak, a ja kroję obieram itp. CZasami jest mi z nią naprawdę przyjemnie, lubię z nia po prostu siedzieć na tarasie i nic nie robić. Jest ładna, ale tak 7/10, chociaż na początku to inaczej widziałem - mysłałem że jest delikatna, opiekuńcza, czuła i to była dla mnie duża zaleta - wtedy te cechy sprawiały że widziałem że jest najładniesza na świecie. Ale jak zaczeły się pretensje, roszczenia to po każdej awanturze i sprzeczkach widziałem że są dziewczyny które mi się bardziej podobają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
41 minut temu, Gość Mariusz napisał:

Kilka razy zaczynałem ten wątek, po tym jak zobaczyłem że od kiedy dziewczyna u mnie mieszka, to jest jakby na moim utrzymaniu .  Mówiłem,, że powinniśmy się dzielić wydatkami, że ja mogę pokrywac 2/3 plus raty za mieszkanie i samochód a ona 1/3 skoro nierówno zarabiamy, ale wtedy słyszę że mieszkanie jest moje to sam mam płacić czynsz, bo to moja inwestycja. Mówię OK, to czynsz i opłaty, samochód też wezmę na siebie, a z reszty zapłacę też 2/3 - wtedy słysze, że jako facet więcej jem i gdzie jest miłość skoro chcę się rozliczać. W pażdzierniku mieliśmy lecieć do Tajlandii - pomysł mojej dziewczyny i na to naciskała, ja chciałem jechać we wrzesniu w góry - myślałem że kupię bilety dla nas obojga, ale po tym weekendzie, stwierdziłem że nie i mówię, żeby zamówiła bilety a ja jej przeleje za swój to usłyszałem, "czy nie pomyślałem że ją może na to nie stać"

Jak mieszkanie jest Twoje, powienienes sam placic za nie kredyt, ale niestety dla Twojej utrzymanki, czynsz i oplaty za mieszkanie dotycza Was obojga. Co do jedzenia, mezczyzni zwykle wiecej jedza, to fakt, ale skoro fundujesz wyjazdy zagraniczne, to podzial od tej pory typu kazde placi za swoje jedzenie i kazde wyjezdza za swoje pieniedze tam gdzie je stac, a wiec Ty do Tajlandii, a panna do Pruszcza Gdanskiego :) 

Nawiasem mowiac, czy ona ma jakas zalete, choc jedna?  Bo na razie opisujesz ja jako wyjatkowo wyrachowana osobe, dlaczego zatem z nia jestes? Masochizm czy glownym kryterium wyboru partnerki jest uroda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kiss, Ty mowisz madre rzeczy, ale teraz juz naskakujesz na autora. To nie chodzi o 5 tys czy 4 h jazdy. A co z partnerstwem, troska i wspieraniem siebie nawzajem, szacunkiem do drugiej osoby? Zwiazek powinien dawac satysfakcje i pozytywne emocje dwom stronom. Nie uwazasz, ze postawic drinka to nie jest duzy wydatek, a jest to poprostu mily gest? Albo chociaz zapytac, jak sie czuje i czy jest na silach jechac sam te 4h?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻE co ?

Drogi Autorze, Twoja kobieta ewidentnie powinna ( moim zdaniem ) dokładać się do mieszkania, opłat i jedzenia. Nie może być tak, że płacisz jej za wszystko. Ja nie wyobrażam sobie związku w którym partner pokrywa wszystkie koszty, a ja swoje pieniądze buch do skarpetki. Sorry bardzo, ale to nienormalne i narazie wygląda na to, że jesteś dla niej dojną krową. 3 lata razem i żadnego podziału obowiązków płatniczych ? żadnego dokładania się do czynszu ? Skoro mieszka z tobą, niech też płaci za mieszkanie, opłaty. To się nazywa pasożytnictwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Weź sie z nią ożeń. Wtedy dopiero sie dowiesz co to znaczy byś superłosiem i megajeleniem.

Przecież jak ona będąc prawowitą żoną, położy łape na twojej kasie i twoim majątku, to ty będziesz biegał z gołą d... i spał w piwnicy (jak ci okienko dla kota otworzy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosci
Dnia 19.08.2019 o 07:54, Gość Mariusz napisał:

Własnie wróciłez z długiego urlopu z dziewczyną z którą jestem już 3 lata. W tym roku miałem się zaręczać, a teraz tojuż nie wiem.

Spędziliśmy 4 dni na Mazurach. Tradycyjnie musiałem za wszystko płacić - noclegi, jedzenie itp. Codziennie o coś pretensje - a to że nie pościelone, a to że dzwonię do brata jak mamy wychodzić nad jezioro itp. No i po powrocie - 4 godziny jazdy samochodem w nocy, wracamy o 24 i marudzenie, że idę od razu pod prysznic, zamiast rozpakowywać rzeczy. Po tym sobie przemyślałem co ja mam za związek - za wszystko płacę, poza jej ciuszkami i kosmetykami i w zamian nawet nie nic, a po prostu problemy.

Myślę, że dziewczyna czuje się zbyt pewnie, dałeś jej dużo swobody i teraz masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Kiss, Ty mowisz madre rzeczy, ale teraz juz naskakujesz na autora. To nie chodzi o 5 tys czy 4 h jazdy. A co z partnerstwem, troska i wspieraniem siebie nawzajem, szacunkiem do drugiej osoby? Zwiazek powinien dawac satysfakcje i pozytywne emocje dwom stronom. Nie uwazasz, ze postawic drinka to nie jest duzy wydatek, a jest to poprostu mily gest? Albo chociaz zapytac, jak sie czuje i czy jest na silach jechac sam te 4h?

A to już chyba napisałam :) jak nie tu to w innych tematach.

Jezeli jedna strona ma wiecej i chce sie podzielic z partnerem, to sklada sie pieniadze do wspolnej puli i z tego placi albo pomaga drugiej stronie ile uwaza za stosowne. 

Wg mnie partnerce Autora przewrocilo sie we lbie i uwaza, ze jest instagramerka, utrzymywana przez bogatego partnera, a jej facet to jakis Maciej Rybus :) sama nie zarabia tez na tyle zle, by nie moc sie utrzymac, a brak jakiegokolwiek wkladu we wspolne zycie to eeeeee.... skapstwo, chytrosc i sknerstwo. W dodatku klamie. Skoro odklada 20 000 rocznie od 5 lat to chyba jednak stac ja na Tajlandie :) ba, nawet na male mieszkanko na wsi odlozyla :)

Ja sobie nie wyobrazam nie zapraszac nigdzie faceta, nie byc wdzieczna za to, ze mi pomaga. Oboje zarabiamy podobnie, on teraz z 1000 wiecej, ale wciaz mniej od Autora, placimy na pol, zyjemy skromnie, odkladamy, staramy sie sprawiac sobie drobne przyjemnosci :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosci65
Dnia 19.08.2019 o 08:37, Nenesh napisał:

Nie każdy. Najwyraźniej Ty i Twoja partnerka macie rozbieżne wizje wspólnego życia. Niemniej, jeśli od początku nie opowiedziałeś się wyraźnie i pozwoliłeś na układ, który Ci nie odpowiada, nie miej teraz pretensji do kobiety. Abstrah.ując od jej problematyczności i braku wdzięczności, które nie wróżą dobrze na przyszłość.

Jeśli teraz jest problematyczna i okazuje brak wdzięczności to pozniej będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mowisz, ze byla czula i opiekuncza, to albo sie ukrywala ze swoja natura, albo stalo sie cos, co sprawilo, ze mogla poczuc sie wykorzystywana i zaczela sie bronic. Moze za dlugo czeka na ten pierścionek od Ciebie? ;) A tak na serio, to jak wyobrazacie sobie wspolna przyszlosc? Rozmawialiscie o slubie, o tym jak bedzie wygladalo wasze zycie po nim? Zreszta, z tego co piszesz to wydaje sie, ze wasz zwiazek chyli sie ku upadkowi. Kochasz ja jeszcze, czy juz tylko przyzwyczajenie zostalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

A co do milych gestow, to masz racje, my prowadzimy na zmiane (choc ponizej 5 godzin nikomu nie wpadloby do glowy tej zmiany robic), oboje zapraszamy sie do kina, restaruacji czy w inne miejsca, oboje robimy sobie prezenty albo niespodzianki bez okazji, i nigdy nie przyszloby mi do glowy rozliczac, co narzeczony robi ze swoja kasa. Jak zamieszkamy razem bedziemy sie skladac na mieszkanie (czy zamieszkamy w jego czy w moim), jedzenie i odkladac wspolne zaskorniaki, a reszta pieniazkow po czesci pojdzie na konta na nasze emerytury, a po czesci na przyjemnosci i to jego sprawa, ze kupi sobie gre za kilka stow, a ja na przyklad pierscionek albo plaszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 19.08.2019 o 09:34, Gość Mariusz napisał:

No my już 2 lata razem mieszkamy i koszty jedzenia i wspólnego życia też ponoszę, więc to nie jest tak że dopiero teraz się dowiedziałem, ale raczej przejżałem na oczy, bo miłoby mi było gdyby dziewczyna zaprosiła mnie i zapłaciła na wyjeździe nawet za głupią pizzę. Zarabiam dużo, bo ponad 10 tys, ale liczą się takie małe gesty a nie tylko roszczenia

To kim jestes (jaką wykonujesz prace) że tyle zarabiasz, pytam z czystej ciekawości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

U mnie jest tak że mój partner zarabia 12 tys na rękę - jest informatykiem w banku. Ja zarabiam 3,5 tysiąca czyli ponad 3 razy mniej i mimo wszyttko, bardzo doceniam to że jesteśmy razem i płacimy za wszytkie wydatki ok po połowie. Efekt jest taki że mieszkając u niego (on spłaca kredyt, ja połowę czynszu), to i tak wspólne życie kosztuje mnie ok .1,5 tysiąca na miesiąc na dużo wyższym poziomie typu lepsze, większe mieszkanie, droższe wakacje,  niż wcześniej jak byłam sama i wydawałam ok 3 tysiące na życie i wynajem kawalerki. Nie licząc już tego, że kiedyś jechałam wszędzie autobusem albo rowerem, zakupy też woziłam autobusem a teraz chlopak zawiezie mnie autem na zakupy, pojedzie ze mną do rodziców, podwiezie  do pracy jak nie jedziemy rowerem. 

Czyli zyskałam i to bardzo - mogę odłożyć z róznicy 18 tys rocznie i żyje mi się wygodniej. A to że płacę połowie i ktoś powie że jest niesprawiedliwe? A co ja nie mogłam iść na inne studia, założyć własnego biznesu? Mogłam, ale tego nie zrobłam, dlatego nie jęczę a cieszę się z tego co mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dokladnie, mam te same odczucia co Ty, Kiss. Tylko nie chce odrazu mowic, ze babce sie we lbie poprzewracalo, bo autor pisze tylko zle o niej. Nie daje to wiec obiektywnego ogladu na sytuacje. Jednak uwazam, ze normalni ludzie sobie nawzajem pomagaja i troszcza sie o siebie. Moj maz ma 2-3 x tyle co ja, ale nie wyobrazam sobie by tylko on za wszystko placil. Dzieki temu ze dobrze zarabia ja moge pracowac krocej, dom mam ogarniety a i do wspolnej kasy cos wnosze. Przed slubem wszystko jest albo moje albo twoje, wiec moge zrozumiec, ze laska moze nie chciec dokladac sie do własności (jakby nie patrzec) obcego mezczyzny. Chociaz z przyzwoitosci by wypadalo, skoro u niego mieszka, nie zbiednialaby gdyby zrobila zakupy do domu czy zabralaby go chocby do kina za swoje. A juz na pewno powinna sama placic za swoje drogie fanaberie. Inaczej nie jest partnerem, a zwyklym pasozytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Chciałeś Panią? To rób na nia. Następnym razem wybieraj ♥ i 🧠 a nie qtasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chop

Mariusz, ty jesteż ślepy? Laska ewidetnie robi cię na kasę i tylko na to liczy w tym "związku". Znalazła sobie sponsora jej życia. Przeczytaj co piszesz i się zastanów. Ta kobieta to pijawka, odetnij ją na chwilę od twojej kasy, powiedz, że nie jedziecie nigdzie to od razu wskoczy innemu do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak wyczai co sie kroi, to zaraz zajdzie w ciążę. I jelonek pociągnie wózek dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×