Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wer

Czy jest jeszcze sens kogoś poznawać?

Polecane posty

Gość Wer

Cześć. W skrócie chciałbym zasięgnąć opinii kobiet i mężczyzn na temat nieśmiałości u faceta. Mam 30lat - jestem sam. Przeciętny, szczupły, nie brzydki - nie przystojny. Dlaczego nie poznaje nikogo? Raz, że jestem właśnie nieśmiały (no nie potrafię tego sam przełamać, nawet jak z kimś porozmawiam to jest lepiej na kilka godzin a później wszystko wraca do normy). Przez tę nieśmiałość nie mogę się realizować do końca, właściwie mówię minimum, które muszę. Poznać w pracy nikogo nie poznam, poza pracą też nie zagadam do nikogo. Jak coś chce to zapytam, ale na tym się kończy, mimo, że widzę po mowie ciała, którym dziewczynom się podobam, ale nic więcej. Poza pracą sam czasami gdzieś wychodzę, ale raz, że nie lubię imprez, dwa jeżdżę samochodem także nie pije. Kogoś tam jestem w stanie poznać, ale jak wypije alkohol. Jednak wolę na trzeźwo żyć - pić mogę jak jestem szczęśliwy a nie odwrotnie. Tego nie powinienem pisać - ale napiszę - mam właściwie wszystko co można osiągnąć. Przez nieśmiałość mam mało znajomych, nie potrafię za bardzo sam zagadać, nawet jak zagadam to i tak tylko na ten temat, który jest kwestią zapytania. Takie poważne rozmowy ciężko przychodzą. Są osoby, które mi chcą pomóc, ale nie wszyscy mieszkają blisko mnie a nawet jeżeli bliżej - to nie znają nikogo, kto byłby wolny i normalny (kobieta) - bo tylko tyle właściwie teraz potrzebuje do życia... No i każdy ma swoje życie, dzieci itd. Tak chyba sam sobie odpowiedziałem - potrzebuje po prostu nie towarzystwa (tego w sumie też - nie na co dzień - ale żeby móc z kimś gdzieś po prostu wyskoczyć, pogadać). Z kobietami nie jest tak, że nie potrafię zupełnie z nimi rozmawiać, rozmawiam na luzie po prostu, jak jestem sam na sam. Albo się temat klei albo nie. Wiem, że w moim wieku i w moim tempie rozwoju (jestem samotnikiem) poznanie kogokolwiek (kobiety) z Badoo trwa prawie miesiąc i może w ciągu roku spotykam się z 3. Tak wiem to tyle co nic. Byłbym szczęśliwy, gdybym po prostu miał z kim jechać w weekend i pogadać no i wiadomo, nie tylko to, człowiek ma swoje potrzeby też. Chętnie bym się kimś zaopiekował - kobietą - dzieci też chętnie, ale nie od razu. Także jak dla mnie - kobieta może mieć swoje życie i pasje, ja nie muszę w nie ingerować - a ona w moje, chyba że ją to interesuje - to nie widzę problemu, tak samo w drugą stronę. Potrafię się zająć sobą (co moja mama nie potrafiła - i taki zły wzorzec przez lata odtwarzałem. Ojciec tak samo już miał dość, że wziął ślub z takim wampirem emocjonalnym. Do tej pory na myśl, że mam przyjechać do matki boli mnie brzuch i mam mdłości, że muszę z nią w ogóle gadać - jest nadopiekuńcza i nie potrafi się sobą zająć i jest z wszystkim na NIE i WSZYSTKIEGO i WSZYSTKICH się boi.) Ja się trochę wybiłem z tej toksycznej relacji - chyba lepiej koło 30stki niż w ogóle, chociaż i tak wiele straciłem, ale wiele też osiągnąłem. Teraz mam myśli takie - albo sobie kogoś znajdę (wiem, dziewczyna do mnie nie zagada sama - chyba że zdesperowana na Badoo - albo blachara z BMW od Sebixa potrafi przedstawić propozycję jak się kręcę nocami samochodem tu i tam, bo co mam robić... Przynajmniej popatrzę na ludzi, zjem coś, posłucham, złoże zamówienie to przynajmniej powiem proszę, dziękuję, do widzenia. Zawsze to coś.) Wiem, że to, że miałbym kogoś przy boku nie zmieni mojej sytuacji samotności, ale zawsze to jakiś cel, żeby do kogoś wracać, czy mieć z kimś jakieś plany na weekend. Piszcie co chcecie, ale mam już 30lat, czyli podsumowując nie potrafię nawiązywać dłuższych relacji z ludźmi - chyba, że ktoś jest naprawdę w porządku lub znam go długo - to ok. Z kobietami tak samo. Czy lepiej, żebym jednak pozostał sam czy szukać kogoś do związku? Tak nie szukając - to mi ćwierć życia upłynęło, a szukając nikogo w porządku też nie znalazłem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love

Zdesperowana nie oznacza, że od razu jakaś felerna musi być :) Jak to było? Szukajcie a znajdziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam

W tak mlodym wieku i jeszcze sie zastanawiasz, ja mam 42 i nadal sie nie poddaje. Oczywiscie nie na silę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love

Trzeba odwiedzać portale randkowe. Moja siostra niedawno w ten sposób wyhaczyła męża a ma ponad 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wer

Tylko gdzie mam szukać. Badoo Tinder średnio ktoś tam jest normalny, wolę zobaczyć na żywo i wtedy wiem czy mi się podoba chociaż trochę czy nie. A z portali to strata czasu częściowo, przynajmniej tych dwóch wyżej. Z każdą jest coś nie w porządku... Tak wiem za mało się spotykam, ale raz że czas, dwa że mam system zmianowy, trzy nawet nie wiem gdzie ją specjalnie zaprosić, po prostu się stresuje sam przy ludziach i to jeszcze mam na głowie kogoś nowego. Niby nic strasznego, ale się stresuje. Dzisiaj byłem np. z kuzynką i jej chłopakiem na zakupach no i bez problemu gadałem nawet z ludźmi w sklepie... Bo się nie stresowałem. Z kimś jestem wyluzowany a sam jak jestem to mam problem jakiś i się trochę stresuję... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam

Najgorsze jest mieć odwagę wyciągnąc tę osobą z internetu a potem jeszcze sprawdzić kim dla siebie się jest w rzeczywistości. Bez obaw, na luzie, bez nastawienia że może to ktoś fajny. Ale trudniejsze chyba, jak dla mnie zaczepienie kogoś nieznanego bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love

No, odwagę trzeba mieć, ale należy podejść do tego zadaniowo. Jak stresujesz się to weź coś na uspokojenie ( np. ja biorę w stresującej sytuacji tab. uspokajające Labofarm).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wer

Labofarm i inne ziołowe nie działają. Szkoda nawet kasy. To mniej zestresowany jestem jak nie śpię całą noc. A takie tabletki to można sobie wsadzić. Alkohol albo coś na receptę uspokajającego coś zdziałają, ale to i tak nie o to chodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wer

Mam poznawać ludzi tylko po alkoholu czy co... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Tinder jak już lepszy dużo od Badoo pod względem wyników. I jest dużo prostszy. Na początku myślałem, że trzeba się nagadać nie wiadomo ile. Teraz po prostu pisze "masz wolny wieczór w piątek może ? ;)" I tyle. Zdziwiłbyś się ile fajnych dziewczyn nie lubi pisania, tylko woli konkrety. 

Po drugie sport. Dodaje pewności siebie. Zapisz się na siłke, biegaj do tego trochę. Podniesie Ci się poziom testosteronu, to dużo daje.

Sam nie jestem jakimś mega przystojniakiem 7/10. Ale się dużo uśmiecham, żartuję, jestem wyluzowany na spotkaniach, nie mam parcia na związek i kobiety same mi proponują różne fajne rzeczy, czasem nawet łóżkowe. Kobiety po prostu lubią facetów, którzy nie muszą na siłę udowadniać swojej wartości kobietom. Jak mnie dziewczyna pyta co robie w życiu to odpowiadam, że nie mogę powiedzieć, mam kontrakt państwowy. 😛 To taki przykład,żeby bawić się tym momentem poznawania kobiet jakkolwiek nie byłby frustrujący.

Często jest tak, że nie ma efektów. Że masz prawie same zlewki, ale to wtedy znak,żeby może o coś zadbać. Jak masz brzydki uśmiech, a masz trochę pieniędzy to zrób sobie licówki. Koszt 10 tys zł a masz usmiech jak gwiazda hollywood. Łysiejesz ? Zrób sobie przeszczep. Jestes niesmiały ? Idź na siłownię, zmuszaj sie do zagadywania ludzi na ulicy w różnych sytuacjach, ćwicz umiejętności społeczne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×