Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Jak przestać tyle żreć

Polecane posty

Gość Gość

Tak jak w tytule - jak przestać tyle żreć i w końcu schudnąć? 

Nienawidzę ćwiczyć, a ważę już prawie 60 kg przy wzroście 162. Ciągle jestem głodna, ciągle mam na coś ochotę. Mam czasami takie napady głodu, że mogę wyzrec pół lodówki, a później wyrzuty sumienia jak stąd do Australii. Macie jakieś sposoby, jak się ograniczać? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil xan 😚

Kiedyś wazylem ponad 60 przez To że mam nerwicę ciągle chudne zaczyna to już nieładnie wyglądać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tak jak w tytule - jak przestać tyle żreć i w końcu schudnąć? 

Nienawidzę ćwiczyć, a ważę już prawie 60 kg przy wzroście 162. Ciągle jestem głodna, ciągle mam na coś ochotę. Mam czasami takie napady głodu, że mogę wyzrec pół lodówki, a później wyrzuty sumienia jak stąd do Australii. Macie jakieś sposoby, jak się ograniczać? 

 

Znaleźć sobie jakieś zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Lil xan 😚 napisał:

Kiedyś wazylem ponad 60 przez To że mam nerwicę ciągle chudne zaczyna to już nieładnie wyglądać 

No ok, ja nerwicy na szczęście nie mam, więc ta rada mi się nie przyda 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Znaleźć sobie jakieś zajęcie.

Na brak zajęć nie narzekam - chodzę do pracy, na kurs języka migowego, raz w tygodniu staram się iść na tenis (ćwiczyć nie znoszę, to jedyna forma aktywności, którą akceptuje. No, ok, może nie jedyna 🙂 spacery z mężem to wiadomo.

Ale jak, siedząc w domu, opanować chęć żarcia, żarcia i żarcia? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil xan 😚
5 minut temu, Gość Gość napisał:

No ok, ja nerwicy na szczęście nie mam, więc ta rada mi się nie przyda 😉

Przy 168 cm waze 57 i mam dużą dupę I śmierdzące stopy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zbadać cukier i poczytać o insulinooporności. Taka chęć ciągłego żarcia o tym właśnie może świadczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jeść możesz tylko zdrowo😁

zero cukru, jedz orzechy, białko, chude wędliny, ryby, warzywa...żadne tam czipsiki czy piwo wieczorami😱

wprowadz sobie zdrowe nawyki żywieniowe i gotuj sama, mi to sprawia przyjemność🤩

Uwielbiam pastę z ciecierzycy do tego ogórek i chlebek orkiszowy. Dzisiaj upiekłam ciasto z płatkami owsianymi i musem jabłkowym oraz zrobiłam domowa nutelle z mleka kokosowego, gorzkiej czekolady i daktyli- pycha😋

waze 55 kg przy 168 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Zbadać cukier i poczytać o insulinooporności. Taka chęć ciągłego żarcia o tym właśnie może świadczyć.

Wiesz... Nawet nie pomyślałam o tym :classic_blush: Chyba faktycznie będę musiała porobić takie badania, bo sama zaczynam mieć myśli, że takie objadanie się nie jest normalne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jeść możesz tylko zdrowo😁

zero cukru, jedz orzechy, białko, chude wędliny, ryby, warzywa...żadne tam czipsiki czy piwo wieczorami😱

wprowadz sobie zdrowe nawyki żywieniowe i gotuj sama, mi to sprawia przyjemność🤩

Uwielbiam pastę z ciecierzycy do tego ogórek i chlebek orkiszowy. Dzisiaj upiekłam ciasto z płatkami owsianymi i musem jabłkowym oraz zrobiłam domowa nutelle z mleka kokosowego, gorzkiej czekolady i daktyli- pycha😋

waze 55 kg przy 168 cm

Jem dosyć zdrowo - no może sama nutelli bym nie robiła, ale zwykłej nutelli też nie jem. Ale jem naprawdę dużo. 

Gotowcow nie jem, góruje tylko sama. Zdrowe przekąski też lubię, uwielbiam pieczoną papryki, ale żeby coś poczuć to muszę wpierdzielic 3 😄 Naprawdę nie jem jakichś śmieci, piwo wypiję może raz w tygodniu, z chleba i w ogóle pieczywa całkowicie zrezygnowałam, bo nie mogę się nim najeść. Jakbym miała jeść kanapki to chyba z 6 bym musiała zjeść, żeby coś poczuć 😄

Ale wiecie... Nigdy tyle nie ważyłam, czuję się już bardzo źle z sobą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala

I koniecznie zbadaj tarczycę TSH ft3, ft4 miałam podobnie i po badaniach okazało się że jest rozregulowana . Biorę leki i już jest lepiej . A ten ciągły apetyt na słodkie i nie tylko już mi mija . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Na brak zajęć nie narzekam - chodzę do pracy, na kurs języka migowego, raz w tygodniu staram się iść na tenis (ćwiczyć nie znoszę, to jedyna forma aktywności, którą akceptuje. No, ok, może nie jedyna 🙂 spacery z mężem to wiadomo.

Ale jak, siedząc w domu, opanować chęć żarcia, żarcia i żarcia? 

No to staraj się nie siedzieć w domu, tylko zawsze znaleźć sobie absorbujące zajęcie. Ja jak się w coś wkręcę to mogę pół dnia nie jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

No to staraj się nie siedzieć w domu, tylko zawsze znaleźć sobie absorbujące zajęcie. Ja jak się w coś wkręcę to mogę pół dnia nie jeść.

Ja też mogę nie jeść pół dnia, ale na wieczór, siedząc w domu, i tak się objem. Nie można cały czas czegoś robić, już nie udawajcie, że cały czas jesteście w ruchu i ciągle intensywnie coś robicie. Czasami są leniwie dni, kiedy ma się wolne i zwyczajnie chce się posiedzieć w domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosccc

Może picie dużej ilości płynów? 

Jak się chce jeść to herbatkę? Kawkę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola

A tam się przejmujesz a co nam pozostało w tym życiu ja kocham jeść i niczego sobie nie odmawiam nawet teraz wcinam zupkę chińską bo mam ochote . 😂 jedyna przyjemność w życiu 😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Lola napisał:

A tam się przejmujesz a co nam pozostało w tym życiu ja kocham jeść i niczego sobie nie odmawiam nawet teraz wcinam zupkę chińską bo mam ochote . 😂 jedyna przyjemność w życiu 😂😂

Ooo, powiem Ci, że też bym zjadła zupkę, mimo że przed chwilą wpierdzieliłam 2 gołąbki, po których złapałam doła i mam straszne wyrzuty. Ale w sumie coś jeszcze bym przegryzla 😄

Może spróbuję z tą herbatą 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Lola napisał:

A tam się przejmujesz a co nam pozostało w tym życiu ja kocham jeść i niczego sobie nie odmawiam nawet teraz wcinam zupkę chińską bo mam ochote . 😂 jedyna przyjemność w życiu 😂😂

Jak to jest twoja jedyna przyjemność w życiu to musisz mieć strasznie smutne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak to jest twoja jedyna przyjemność w życiu to musisz mieć strasznie smutne życie.

Jasne, że jedzenie nie jest największą przyjemnością, ale jest przyjemne, co tu ukrywać. Chociaż są ludzie, którzy jeść nie lubią, nie przykładają uwagi do tego, co jedzą, no ja do nich ewidentnie nie należę 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja też mogę nie jeść pół dnia, ale na wieczór, siedząc w domu, i tak się objem. Nie można cały czas czegoś robić, już nie udawajcie, że cały czas jesteście w ruchu i ciągle intensywnie coś robicie. Czasami są leniwie dni, kiedy ma się wolne i zwyczajnie chce się posiedzieć w domu. 

No ale to ty decydujesz, że się objesz, to się nie dzieje bezwiednie poza twoja świadomością. Nie chodzi też o ruch tylko o to żeby się czymś zająć. Ja na przykład czytam książki i lubie haftować. No i to mnie wciąga na tyle że nie kombinuje w tym czasie co by tu zjeść. Jak będziesz się chciała objesc następnym razem, to powiedz sobie, że to jest 5minut przyjemności a potem zostają ci tylko wyrzuty sumienia i zbędne kilogramy. Nie kupuj przekąsek i niezdrowego jedzenia do domu, to nie będziesz miała nic pod reka. Żyjesz żeby jeść, czy jesz żeby żyć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jasne, że jedzenie nie jest największą przyjemnością, ale jest przyjemne, co tu ukrywać. Chociaż są ludzie, którzy jeść nie lubią, nie przykładają uwagi do tego, co jedzą, no ja do nich ewidentnie nie należę 😄

Można jeść smacznie i zdrowo. Serio, tylko trzeba się otworzyć na to i nie zaczynać od tego że woli się np golonkę czy czekoladę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

No ale to ty decydujesz, że się objesz, to się nie dzieje bezwiednie poza twoja świadomością. Nie chodzi też o ruch tylko o to żeby się czymś zająć. Ja na przykład czytam książki i lubie haftować. No i to mnie wciąga na tyle że nie kombinuje w tym czasie co by tu zjeść. Jak będziesz się chciała objesc następnym razem, to powiedz sobie, że to jest 5minut przyjemności a potem zostają ci tylko wyrzuty sumienia i zbędne kilogramy. Nie kupuj przekąsek i niezdrowego jedzenia do domu, to nie będziesz miała nic pod reka. Żyjesz żeby jeść, czy jesz żeby żyć? 

Ehh... Kiedy lat temu ważyłam prawie 15 kilo mniej, miałam silną wolę, potrafiłam nie jeść. Teraz już jej nie mam...

Jeszcze dobija mnie mój mąż, który zamiast mi przygadać, żebym się wzięła za siebie to mówi, że wyglądam pięknie, że co ja gadam, jaki grubas, itp. Wiecie, jak to chłop, standardowo, że jestem najpiękniejsza ble ble. Chciałabym dostać od niego porządnego kopa to może bym się opamiętała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiem, że to nie usprawiedliwienie, ale czasami mam wrażenie, że to chyba dzieje się poza świadomością. Jak mam napad głodu to nie jestem w stabie go kontrolować. 

Czasami potrafię sobie odmówić tego czy tamtego, ale czasami są takie dni, że gdybym miała w lodowce konia z kopytami to też bym go zjadła. 

Nie kupuje przekąsek typu czipsy i ciastka, bo gdybym to miała w domu to na pewno bym się skusiła. Ale jak już wcześniej pisałam, staram się jeść jednak zdrowo. Nie pije słodkich napojów, soków. Kiedyś się odchudzalam i trochę nawyków dobrych mi zostało. Ale problem jest w tym, że ja jem NAPRAWDĘ dużo. Duże porcje, dużo przekąsek, nawet tych zdrowych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khole

Ja ważę trochę więcej... A też mam problem z jedzeniem, zwłaszcza podjadaniem wieczorami. Ja z kolei uwielbiam czipsy, słone przekąski i piwo. Mogę nie jeść śniadania, obiadu, ale kolacji i czipsow nie odpuszczę. Niby jem mało, a waga też ciągle rośnie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość Gość napisał:

Ehh... Kiedy lat temu ważyłam prawie 15 kilo mniej, miałam silną wolę, potrafiłam nie jeść. Teraz już jej nie mam...

Jeszcze dobija mnie mój mąż, który zamiast mi przygadać, żebym się wzięła za siebie to mówi, że wyglądam pięknie, że co ja gadam, jaki grubas, itp. Wiecie, jak to chłop, standardowo, że jestem najpiękniejsza ble ble. Chciałabym dostać od niego porządnego kopa to może bym się opamiętała...

Słuchaj, to jest szukanie winy w innych, jak to nie wyjdzie od ciebie i sama nie będziesz tego chciała to nawet jak mąż cię będzie codziennie od tłustych świń wyzywal to cię to nie zmobilizuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mika

A mi rosnie tylko brzuch , jem malo , nie utylam od x lat , rece nogi ramiona , mieszcze sie w ciuchy sprzed 10 lat ( tak mam takie , np ulubiona koszula do spodni  albo klasyczna mala czarna ,  wszystko pasuje tylko nie na brzuchu , wygladam jak w 5-6 mies ciazy🥺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Khole napisał:

Ja ważę trochę więcej... A też mam problem z jedzeniem, zwłaszcza podjadaniem wieczorami. Ja z kolei uwielbiam czipsy, słone przekąski i piwo. Mogę nie jeść śniadania, obiadu, ale kolacji i czipsow nie odpuszczę. Niby jem mało, a waga też ciągle rośnie... 

To po co je kupujesz? Rób tak, żeby wieczorem nie znaleźć tych rzeczy w domu.

To nie jest tak że jesz mało i waga rośnie. Jesz dużo kalorii i dlatego rośnie. Nie chodzi o objętość tylko o kaloryczność posiłków. Nie tyje się z powietrza. Przelicz sobie kiedyś kalorie z jednego dnia ale tak z wagą i zapisując IE wszystko to zobaczysz co jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

Wiem, że to nie usprawiedliwienie, ale czasami mam wrażenie, że to chyba dzieje się poza świadomością. Jak mam napad głodu to nie jestem w stabie go kontrolować. 

Czasami potrafię sobie odmówić tego czy tamtego, ale czasami są takie dni, że gdybym miała w lodowce konia z kopytami to też bym go zjadła. 

Nie kupuje przekąsek typu czipsy i ciastka, bo gdybym to miała w domu to na pewno bym się skusiła. Ale jak już wcześniej pisałam, staram się jeść jednak zdrowo. Nie pije słodkich napojów, soków. Kiedyś się odchudzalam i trochę nawyków dobrych mi zostało. Ale problem jest w tym, że ja jem NAPRAWDĘ dużo. Duże porcje, dużo przekąsek, nawet tych zdrowych. 

Nie ma znaczenia czy są zdrowe, jak mają dużo kalorii to będziesz tyła tak czy siak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśś
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Jeść możesz tylko zdrowo😁

zero cukru, jedz orzechy, białko, chude wędliny, ryby, warzywa...żadne tam czipsiki czy piwo wieczorami😱

wprowadz sobie zdrowe nawyki żywieniowe i gotuj sama, mi to sprawia przyjemność🤩

Uwielbiam pastę z ciecierzycy do tego ogórek i chlebek orkiszowy. Dzisiaj upiekłam ciasto z płatkami owsianymi i musem jabłkowym oraz zrobiłam domowa nutelle z mleka kokosowego, gorzkiej czekolady i daktyli- pycha😋

waze 55 kg przy 168 cm

Moja siostra - 36 lat - je podobnie, ale nie je wędlin żadnych i z mięsa je tylko indyka; waży  57-58kg przy 167cm, jest dwa lata po porodzie.

Moja koleżanka z pracy jest prawie weganką  jak ja ją nazywam - prawie, bo z produktów odzwierzęcych je tylko jogurt naturalny i miód, nic innego. ale ona sporo chleba je, i lubi wszelkie paluszki itd oraz nie stroni od piwa, dużo też je słodkcih owoców i ona ma nadwagę, nie wiem ile waży ale jest mojego wzrostu - 165 cm - i na pewno ma co najmniej  10 kg więcej niż ja, gdzie ja mam 59-60kg.

Znam inną wegankę i ona to szczuplutka, ale bardzo dba o to , co i kiedy je. no i ma dpiero 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Słuchaj, to jest szukanie winy w innych, jak to nie wyjdzie od ciebie i sama nie będziesz tego chciała to nawet jak mąż cię będzie codziennie od tłustych świń wyzywal to cię to nie zmobilizuje 

Właśnie ja nie wiem co zrobić, żeby poczuć w sobie taką motywację, bo szczerze mówiąc to jej nie mam. Jak patrzę w lustro to czasami myślę, że jest ok, nawet bardzo, ale czasami mam taki dzień, że wspominam ile ważyłam te kilka lat temu i widzę w lustrze tłustą świnię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosccc
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie ma znaczenia czy są zdrowe, jak mają dużo kalorii to będziesz tyła tak czy siak.

No a niby niektórzy mówią, że zdrowo to można jeść do oporu... 😕 nie mówię o orzechach bo to wiadomo że mnóstwo tłuszczu, ale mnóstwo warzywek itp. A tu proszę, od tego też można przytyć jak widać i to nieźle. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×