Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lidka123

On Nie chce rozmawiać

Polecane posty

Gość Lidka123

Mam problem z partnerem. Dogadywalismy się super, miłość pierwszego wejrzenia. Był dla mnie wszystkim czego szukałam. Facet do rany przyłoż. Do momentu kiedy Nie zaszlam W ciążę. W tym okresie zaczął imprezowa, spotykać się z kolegami, siedziałam praktycznie cały ten czas sama. Zero zainteresowania stworzeniem dla maleństwa warunków. Zostawił mnie zwyczajnie sama jednocześnie mówiąc, że mnie kocha i nie może się doczekać dziecka. Wiem Dziwne, już wtedy powinna zapalić mi się czerwona lampka. Jego zachowanie tłumaczyłam tym, Że wystraszył się wszystkiego, jak to facet, poczuł, że to ostatni moment na rozrywki. W tym czasie dowiedziałam się też o incydencie z inną dziewczyną. Zamiotłam  wszystko pod dywan, naciskano  na mnie, że dziecko musi mieć oboje rodziców. Po narodzinach maluszka niby pomagał niby się troszczy jednak dalej funkcjonował w sferze zabaw i spotkań z kolegami, bo przecież to nic złego i ma prawo do wyjść. Od tamtej pory mecze się niemiłosiernie. Kłócimy się często, znajduje w jego telefonie jednoznaczne rozmowy z innymi kobietami, choć on twierdzi, że źle to interpretuje. Jest To typ człowieka, który uważa, że nie robi nic złego, że czepiam się bez powodu i ogólnie strasznie się zmieniłam. Nie ukrywam, Że dziecko mnie zmieniło... przyszedł czas aby wziąć odpowiedzialność za te mała istotę. W każdym razie dochodzi między nami wręcz do awantur. Partner nie wychodzi już tak często jak wcześniej jednak upija  się w samotności w domu i wtedy dochodzi do różnych rzeczy, wyzwiska, czerpanie. Przyznaję Że nie jestem mu dluzna  bo nie należę do osób które stoją i przyjmują wszystko jak leci... najgorsze jest to, że nie uważa aby robił coś złego i zwyczajnie nie chce rozmawiać. Albo nie odpowiada na pytania i nie mówi nic, albo się głupio uśmiech. Bywa też że się irytuje i mówi mi bardzo przykre rzeczy, kiedy naciskam  na rozmowę lub na to aby wytłumaczył mi swoje postępowanie. Zależy mi na tym aby dziecko miało i mamę i tatę bo sama jestem z rozbite rodziny. Ale wiem, że mimo tego przyjdzie moment w którym nie wytrzymam wszystkiego i zwyczajnie  go zostawię. Proszę o jakiś komentarz z zewnątrz, spojrzenie na sprawę z innej perspektywy, bo już sama nie wiem co zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to grubo

... i jeszcze nas pytasz o radę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qqq

Ja dla dziecka byłabym wstanie zrobić wiele i rozumiem dziewczyne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
Przed chwilą, Gość Qqq napisał:

Ja dla dziecka byłabym wstanie zrobić wiele i rozumiem dziewczyne 

poswiecisz psychike dziecka byle tylko mialo tatusia? no to ci wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lato

Ale co może być przyczyną takiego zachowania? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlena

Powinnaś zasięgnąć porady psychologa, bo sama sobie z tym problemem nie poradzisz...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka123

Wiem, już powoli czuje, że potrzebuje porozmawiać z kimś, wywalić  to z siebie. W domu rodzinnym jestem tak jakby spalona, nie mam dokąd pójść z paluszkiem. Nie mam bliskiej rodziny w Polsce. Zostałam sama w obcym mieście i niestety jestem choćby mieszkaniowo  od niego uzależniona. Są sytuację kiedy po prostu udaje, że nic takiego złego się nie dzieje i wtedy on zachowuje się jak kiedyś... mam wsparcie ze  strony jego rodziny, choć tam też sytuacja jest skomplikowana. Z jednej strony go  potepiaja  za zachowanie ale zaraz właśnie wszystko zamiecione  jest pod dywan i wszystko ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

i postanowilas poradzic sie na tym syfiastym forum swoja sytuacja? żalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka123
Przed chwilą, Gość ... napisał:

i postanowilas poradzic sie na tym syfiastym forum swoja sytuacja? żalosne

Tak, właśnie Tak postanowiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???

a pastylki bralas dzisiaj czy zapomnialas, stąd te wyssane z palca opowieści? hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
8 minut temu, Gość ??? napisał:

a pastylki bralas dzisiaj czy zapomnialas, stąd te wyssane z palca opowieści? hehe

Ale skąd w was tyle jadu? Jeśli nie macie nic konstruktywnego do powiedzenia to po co się odzywać? Myślę, że w takiej sytuacji warto spróbować jakiegoś sposobu żeby do niego dotrzeć. Może to  jakieś zagubienie? Dobrze byłoby przedyskutiwać  to z jakimś specjalistom 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

bo normalne osoby z rzeczywistym problemem idą do specjalisty

bardzo konstruktywnie jej napisze niech wypiela stad z prowokacjami i niech pastylki na glowe zacznie brac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Czemu w domu rodzinnym jesteś spalona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka123
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Czemu w domu rodzinnym jesteś spalona?

Nie mogę liczyć na pomoc matko z tego względu, że nigdy nie przepadala  za moim partnerem. Od początku uważała, że to nie jest osoba dla mnie. Matka  wyjechała za granicę i wynajela  swoje mieszkanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uciekaj

Zostaw go dla dobra swojego i dziecka.  Lepiej nie będzie. Ty sie wykonczysz psychicznie a na dziecku odbije sie w pozniejszych latach  jego życia ta chora sytuacja miedzy rodzicami. Uciekaj jak najszybciej. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Lato napisał:

Ale co może być przyczyną takiego zachowania? 

Nie kocha Cie, może wczesniej był tylko zauroczony ale mu przeszło i już widać rozglądać się za innymi, jak znajdzie inna (pewny grunt) to zapewne Cie zostawi. Jesteś raka desperatka? Facet nie szanuje Cie, wyzywa, nie chce rozmawiać, pisze z innymi, prowadzi raktycznie zycie singla, pewnie jeszcze śmieje sie z Ciebie do kolegów żeś taka naiwna i dalej w tym tkwisz. Miej rozum i honor kobieto, zostaw go zanim on Cie kopnie w d...e! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
54 minuty temu, Gość Lidka123 napisał:

Nie mogę liczyć na pomoc matko z tego względu, że nigdy nie przepadala  za moim partnerem. Od początku uważała, że to nie jest osoba dla mnie. Matka  wyjechała za granicę i wynajela  swoje mieszkanie. 

Widać zauważala sygnały ostrzegawcze których Ty nie widzialaa raczej nie chcialas widzieć. Pewnie dziecko to była wpadka a nie wspolna decyzja? Jak długo byliście razem zanim zaszlas w ciążę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka123

Dwa lata. Nie ma co ukrywać, nie była to planowana ciąża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie...
21 godzin temu, Gość Lidka123 napisał:

Dwa lata. Nie ma co ukrywać, nie była to planowana ciąża. 

jak sie gumki przekluwa albo tabletek celowo nie łyka, tak tez moglo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahahha
11 minut temu, Gość no nie... napisał:

jak sie gumki przekluwa albo tabletek celowo nie łyka, tak tez moglo byc

sa takie specjalistki co w ten sposob faceta chca przy sobie zatrzymac, cos w podobie tej serialowej sylwii -smiechnasali, co za traumatyczne doswiadczenia tworcow tego szmatławca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez bym sie wnerwil

jakbym zaplodnil niechcący

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumki

to zawsze lepiej miec swoje hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to straszne
Dnia 25.08.2019 o 20:54, Gość Lidka123 napisał:

Mam problem z partnerem. Dogadywalismy się super, miłość pierwszego wejrzenia. Był dla mnie wszystkim czego szukałam. Facet do rany przyłoż. Do momentu kiedy Nie zaszlam W ciążę. W tym okresie zaczął imprezowa, spotykać się z kolegami, siedziałam praktycznie cały ten czas sama. Zero zainteresowania stworzeniem dla maleństwa warunków. Zostawił mnie zwyczajnie sama jednocześnie mówiąc, że mnie kocha i nie może się doczekać dziecka. Wiem Dziwne, już wtedy powinna zapalić mi się czerwona lampka. Jego zachowanie tłumaczyłam tym, Że wystraszył się wszystkiego, jak to facet, poczuł, że to ostatni moment na rozrywki. W tym czasie dowiedziałam się też o incydencie z inną dziewczyną. Zamiotłam  wszystko pod dywan, naciskano  na mnie, że dziecko musi mieć oboje rodziców. Po narodzinach maluszka niby pomagał niby się troszczy jednak dalej funkcjonował w sferze zabaw i spotkań z kolegami, bo przecież to nic złego i ma prawo do wyjść. Od tamtej pory mecze się niemiłosiernie. Kłócimy się często, znajduje w jego telefonie jednoznaczne rozmowy z innymi kobietami, choć on twierdzi, że źle to interpretuje. Jest To typ człowieka, który uważa, że nie robi nic złego, że czepiam się bez powodu i ogólnie strasznie się zmieniłam. Nie ukrywam, Że dziecko mnie zmieniło... przyszedł czas aby wziąć odpowiedzialność za te mała istotę. W każdym razie dochodzi między nami wręcz do awantur. Partner nie wychodzi już tak często jak wcześniej jednak upija  się w samotności w domu i wtedy dochodzi do różnych rzeczy, wyzwiska, czerpanie. Przyznaję Że nie jestem mu dluzna  bo nie należę do osób które stoją i przyjmują wszystko jak leci... najgorsze jest to, że nie uważa aby robił coś złego i zwyczajnie nie chce rozmawiać. Albo nie odpowiada na pytania i nie mówi nic, albo się głupio uśmiech. Bywa też że się irytuje i mówi mi bardzo przykre rzeczy, kiedy naciskam  na rozmowę lub na to aby wytłumaczył mi swoje postępowanie. Zależy mi na tym aby dziecko miało i mamę i tatę bo sama jestem z rozbite rodziny. Ale wiem, że mimo tego przyjdzie moment w którym nie wytrzymam wszystkiego i zwyczajnie  go zostawię. Proszę o jakiś komentarz z zewnątrz, spojrzenie na sprawę z innej perspektywy, bo już sama nie wiem co zrobić...

dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przeczyta

ciekawe co na to bohaterka tej historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ton
Dnia 25.08.2019 o 21:56, Gość Lidka123 napisał:

 nigdy nie przepadala  za moim partnerem. Od początku uważała, że to nie jest osoba dla mnie. 

Chociaż mama dobrze zrobiła. Po co sobie ćpuna brać? Przecież wiadomo co jest dla niego najważniejsze i nie zmieni tego żaden czynnik 🐵 Studiuj resocjalizację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przeczyta
2 minuty temu, Gość Ton napisał:

Chociaż mama dobrze zrobiła. Po co sobie ćpuna brać? Przecież wiadomo co jest dla niego najważniejsze i nie zmieni tego żaden czynnik 🐵 Studiuj resocjalizację.

ehh niech wontek bedzie ku przestrodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie spadaj

ej nie spadaj, niech widzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2019 o 20:54, Gość Lidka123 napisał:

[...] Partner nie wychodzi już tak często jak wcześniej jednak upija  się w samotności w domu i wtedy dochodzi do różnych rzeczy, wyzwiska, czerpanie. Przyznaję Że nie jestem mu dluzna  bo nie należę do osób które stoją i przyjmują wszystko jak leci... [...] Zależy mi na tym aby dziecko miało i mamę i tatę bo sama jestem z rozbite rodziny. [...]

Zapewne lepiej wychowywać się już w rodzinie rozbitej, ale spokojnej i bezpiecznej, niż doświadczać nerwów i stresu w pełnej, patologicznej.

Dnia 25.08.2019 o 20:54, Gość Lidka123 napisał:

[...] najgorsze jest to, że nie uważa aby robił coś złego i zwyczajnie nie chce rozmawiać. Albo nie odpowiada na pytania i nie mówi nic, albo się głupio uśmiech. [...]

Nie ma szans na odmianę sytuacji na lepsze, skoro druga strona konfliktu nie zauważa i nie bierze na siebie należnej części winy i odpowiedzialności. Nie zmusisz nikogo do rozmowy, ani do pracy nad sobą i relacją. Powinnaś w takim razie skupić się na sobie i dziecku, pomyśleć o zapewnieniu Wam jak najlepszej przyszłości.

Dnia 25.08.2019 o 20:54, Gość Lidka123 napisał:

[...] Ale wiem, że mimo tego przyjdzie moment w którym nie wytrzymam wszystkiego i zwyczajnie  go zostawię. [...]

Myślę, że moment, w którym należało to uczynić, nadszedł już dawno. Popracuj nad samooceną i poczuciem własnej wartości, które z kolei dodadzą Ci godności osobistej, odwagi i asertywności. Powinnaś ostatecznie poinformować partnera o skutkach jego zachowania i wyraźnie zażądać poprawy w określonych względach. Jeśli od tej chwili nie najdą go refleksje i nie wykaże starań, konsekwentnie kończysz tę relację. I wnosisz o alimenty. Skoro facet nie ma dla Ciebie poszanowania i brak mu nawet zwyczajnej kultury osobistej, być może takie postawienie sprawy na ostrzu noża go otrzeźwi. Zawsze jest szansa na ułożenie sobie dobrych stosunków po rozstaniu. Ale nie ma sensu o to usilnie zabiegać, jeśli on nie okaże woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
Dnia 25.08.2019 o 20:54, Gość Lidka123 napisał:

Mam problem z partnerem. Dogadywalismy się super, miłość pierwszego wejrzenia. Był dla mnie wszystkim czego szukałam. Facet do rany przyłoż. Do momentu kiedy Nie zaszlam W ciążę. W tym okresie zaczął imprezowa, spotykać się z kolegami, siedziałam praktycznie cały ten czas sama. Zero zainteresowania stworzeniem dla maleństwa warunków. Zostawił mnie zwyczajnie sama jednocześnie mówiąc, że mnie kocha i nie może się doczekać dziecka. Wiem Dziwne, już wtedy powinna zapalić mi się czerwona lampka. Jego zachowanie tłumaczyłam tym, Że wystraszył się wszystkiego, jak to facet, poczuł, że to ostatni moment na rozrywki. W tym czasie dowiedziałam się też o incydencie z inną dziewczyną. Zamiotłam  wszystko pod dywan, naciskano  na mnie, że dziecko musi mieć oboje rodziców. Po narodzinach maluszka niby pomagał niby się troszczy jednak dalej funkcjonował w sferze zabaw i spotkań z kolegami, bo przecież to nic złego i ma prawo do wyjść. Od tamtej pory mecze się niemiłosiernie. Kłócimy się często, znajduje w jego telefonie jednoznaczne rozmowy z innymi kobietami, choć on twierdzi, że źle to interpretuje. Jest To typ człowieka, który uważa, że nie robi nic złego, że czepiam się bez powodu i ogólnie strasznie się zmieniłam. Nie ukrywam, Że dziecko mnie zmieniło... przyszedł czas aby wziąć odpowiedzialność za te mała istotę. W każdym razie dochodzi między nami wręcz do awantur. Partner nie wychodzi już tak często jak wcześniej jednak upija  się w samotności w domu i wtedy dochodzi do różnych rzeczy, wyzwiska, czerpanie. Przyznaję Że nie jestem mu dluzna  bo nie należę do osób które stoją i przyjmują wszystko jak leci... najgorsze jest to, że nie uważa aby robił coś złego i zwyczajnie nie chce rozmawiać. Albo nie odpowiada na pytania i nie mówi nic, albo się głupio uśmiech. Bywa też że się irytuje i mówi mi bardzo przykre rzeczy, kiedy naciskam  na rozmowę lub na to aby wytłumaczył mi swoje postępowanie. Zależy mi na tym aby dziecko miało i mamę i tatę bo sama jestem z rozbite rodziny. Ale wiem, że mimo tego przyjdzie moment w którym nie wytrzymam wszystkiego i zwyczajnie  go zostawię. Proszę o jakiś komentarz z zewnątrz, spojrzenie na sprawę z innej perspektywy, bo już sama nie wiem co zrobić...

pamiętaj że mamę i tatę zawsze można mieć nie koniecznie z biologicznym ojcem. 

ale jeśli go kochasz i ci zalezy, zamist pisać na forum zapiszcie sie do jakiejs poradni na terapie.

a może te jego imprezy to było jakieś radzenie sobie ze stresem a Ty się go za bardzo czepiałaś.

może ma chłopak jakąś depresje. a Ty go obwiniasz zamiast mu pomóc.

są rózne powody., 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasrane we lbie ma
16 minut temu, Gość Ania napisał:

pamiętaj że mamę i tatę zawsze można mieć nie koniecznie z biologicznym ojcem. 

ale jeśli go kochasz i ci zalezy, zamist pisać na forum zapiszcie sie do jakiejs poradni na terapie.

a może te jego imprezy to było jakieś radzenie sobie ze stresem a Ty się go za bardzo czepiałaś.

może ma chłopak jakąś depresje. a Ty go obwiniasz zamiast mu pomóc.

są rózne powody., 

a nie depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×