Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Jestem samodzielną kobietą, ale

Polecane posty

Gość Gość

Jestem rozwodka od 11 lat, mam 40.  Od czasu rozwodu sama radzę sobie ze wszystkim. Mam dobra pracę, sama utrzymuje siebie i syna. Na pomoc ex nie mam co liczyć. Jestem dumna z tego że bez niczyjej pomocy sobie świetnie radzę,.....

I nagle spotykam faceta, mężczyznę bardzo dominującego, który zaczyna mnie traktować z góry. O wszystkim decyduje, na wszystko ma plan, wszystko organizuje. Sam mówi - pół żartem, pół serio -że kobieta ma się tylko słuchać i ładnie wyglądać......

I zaczyna mi się to podobac. Te uczucie że to ktoś inny nad wszystkim czuwa i ma wszystko pod kontrolą.

Zadziwiam sama siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSC
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jestem rozwodka od 11 lat, mam 40.  Od czasu rozwodu sama radzę sobie ze wszystkim. Mam dobra pracę, sama utrzymuje siebie i syna. Na pomoc ex nie mam co liczyć. Jestem dumna z tego że bez niczyjej pomocy sobie świetnie radzę,.....

I nagle spotykam faceta, mężczyznę bardzo dominującego, który zaczyna mnie traktować z góry. O wszystkim decyduje, na wszystko ma plan, wszystko organizuje. Sam mówi - pół żartem, pół serio -że kobieta ma się tylko słuchać i ładnie wyglądać......

I zaczyna mi się to podobac. Te uczucie że to ktoś inny nad wszystkim czuwa i ma wszystko pod kontrolą.

Zadziwiam sama siebie. 

A płaci za siebie? xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A idź w cholere 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSC
4 minuty temu, Gość GOSC napisał:

A płaci za siebie? xD

 

6 minut temu, Gość Gość napisał:

Jestem rozwodka od 11 lat, mam 40.  Od czasu rozwodu sama radzę sobie ze wszystkim. Mam dobra pracę, sama utrzymuje siebie i syna. Na pomoc ex nie mam co liczyć. Jestem dumna z tego że bez niczyjej pomocy sobie świetnie radzę,.....

I nagle spotykam faceta, mężczyznę bardzo dominującego, który zaczyna mnie traktować z góry. O wszystkim decyduje, na wszystko ma plan, wszystko organizuje. Sam mówi - pół żartem, pół serio -że kobieta ma się tylko słuchać i ładnie wyglądać......

I zaczyna mi się to podobac. Te uczucie że to ktoś inny nad wszystkim czuwa i ma wszystko pod kontrolą.

Zadziwiam sama siebie. 

Oby tylko czuwał do końca i wiernie był na dobre i złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie rozumiem o co chodzi z tym czy płaci za siebie. Płaci. 

Generalnie nigdy nie byłam w takiej sytuacji że możesz komuś zaufać j wiesz że będzie dobrze. Nawet za męża zawsze musiałam myśleć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Zazdroszczę ja mam męża a i tak ja muszę wszystko organizować załatwiać pamiętać planować i decydować, że męczy mnie to strasznie i marzę by ktoś za mnie przejął stery... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przezorny
48 minut temu, Gość Gość napisał:

Jestem rozwodka od 11 lat, mam 40.  Od czasu rozwodu sama radzę sobie ze wszystkim. Mam dobra pracę, sama utrzymuje siebie i syna. Na pomoc ex nie mam co liczyć. Jestem dumna z tego że bez niczyjej pomocy sobie świetnie radzę,.....

I nagle spotykam faceta, mężczyznę bardzo dominującego, który zaczyna mnie traktować z góry. O wszystkim decyduje, na wszystko ma plan, wszystko organizuje. Sam mówi - pół żartem, pół serio -że kobieta ma się tylko słuchać i ładnie wyglądać......

I zaczyna mi się to podobac. Te uczucie że to ktoś inny nad wszystkim czuwa i ma wszystko pod kontrolą.

Zadziwiam sama siebie. 

Uciekaj. Póki czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profiler
52 minuty temu, Gość Gość napisał:

Sam mówi - pół żartem, pół serio -że kobieta ma się tylko słuchać i ładnie wyglądać......

Achtung! Czerwony alarm. Uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony

Prowo, ale to częsta sytuacja. Facet najpierw zdobywa, czaruje, szarmancki i rycerski stawia księżniczkę na piedestale. Stopniowo ogranicza, zamyka, ubezwłasnowolnia, osacza... A potem jest już za późno. Płacz i zgrzytanie zębów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to widzę

Co to znaczy, że on ma nad wszystkim kontrolę? Oddajesz swoje pole do działania obcemu facetowi i jeszcze Ci się to podoba ? Tobie przydałby się partner, nie facet który reperuje swoje ego poszerzając wpływały i rządząc niepodzielnie jak krol świata. Partner , do stołu i loża. On zaczyna się szarogesic , będziesz musiała się dostosować , po czym okaże się, że już we własnym domu nie masz nic do powiedzenia. Osaczy Cię i zmanipuluje. To straszne jak łatwo oddajesz swoją samodzielność , przecież on nie jest od Ciebie mądrzejszy, ani lepszy ... Straszna historia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja wiem o czym mowisz. To taki silny mezczyzna, przy ktorym mozesz czuc sie kobieta. Sciagnac spodnie i zalozyc spodnice... Im silniejsza kobieta, tym silniejszego mezczyzny potrzebuje, takiego ktory zapanuje nad jej wewnetrzym ogniem, ale go nie zgasi. Obys na takiego trafila!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parassolka
12 godzin temu, Gość Ona napisał:

Zazdroszczę ja mam męża a i tak ja muszę wszystko organizować załatwiać pamiętać planować i decydować, że męczy mnie to strasznie i marzę by ktoś za mnie przejął stery... 

Mam tak samo.Cholernie  męczące.Masz dwoje dzieci a jakby się miało troje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość Gość napisał:

Sam mówi - pół żartem, pół serio -że kobieta ma się tylko słuchać i ładnie wyglądać......

I to ci się podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×