Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Mama

Czy wasze starszaki nie chcą zajmować się rodzeństwem?

Polecane posty

Gość Gosc
10 godzin temu, Gość Jani Lane napisał:

Ale nie korzysta z kuchni i łazienki sama. Po sobie może sprzątać, ale nie po rodzicach czy - co gorsza - po tych dzieciakach. 

Czyli co nastolatka nie potrafi umyc lodowki czy okien? Nie wystarczy ze posprzata po sobie bo to juz nastolatka i powinna pomagac w domu! Ok moze lepiej nie zwalac na niej obowiazku zajmowania sie dziecmi bo to jest ryzykowne ale uwazam ze powinna odciazac juz rodzicow i posprzatac cos wiecej niz tylko po sobie

10 godzin temu, Gość Jani Lane napisał:

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko nie chcę tutaj w żaden sposób ciebie pouczać,ale uważam że dzieci nie mają obowiązku zajmować się młodszym rodzeństwem.Nie wyobrażam sobie zostawić dzieci ze starszym rodzeństwem a ja z mężem na zakupy do hipermarketu😏przecież możesz zrobić listę potrzebnych produktów i wręczyć ją mężowi żeby sam zrobił zakupy lub mąż zostaje z dziećmi a ty jedziesz do hipermarketu.Dziwne wydaje się że twoja 15-latka w ogóle kąpie młodsze rodzeństwo, ja bym nawet nie wpadła na pomysł żeby o to poprosić dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
16 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Tak a jedynym obowiązkiem takiego dziecka powinna być nauka i posprzątanie swojego pokoju, reszta należy do rodziców, to nie jej dom i dzieci.

Acha, czyli 15 latka nie korzysta z lazienki ? Telepeortuje sie do pokoju, by nie brudzic w korytarzu ? Je z podlogi czy uzywa talerza ? A moze jej ciuchy same sie piora  ?

Ale jak przyjdzie do spadku to bedzie jej dom,co ?

Jestes sluzaca/sluzacym wlasnego dziecka ? 

A moze 15 latek to dziecko,ktore  wykluczone by mialo swoje dzieci ? 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 godzin temu, Gość Jani Lane napisał:

Ale nie korzysta z kuchni i łazienki sama. Po sobie może sprzątać, ale nie po rodzicach czy - co gorsza - po tych dzieciakach. 

A moze sama by sobie prala i gotowala ? Sama po sobie myla naczynia i gary ? Sama sobie kupowala artykuly zywnosciowe ?

Nie ? Bo jest dzieckiem niby ?

 

Ale miec przywileje jak nastolatka to owszem !

Przywileje wiaza sie z obowiazkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhhhhh

To normalne, że 15latka, czy 15latek ma obowiązki domowe. Bo gdyby była mowa o chłopaku też byście pisały, że ma pomagać rodzicom w domu, prawda? 

Ale nie ma sprzątać całego domu, bo ma rodziców debìli, którzy zrobili sobie darmową pomoc domową. 

Ale na jakiej podstawie ma robić za matkę dla swojego rodzeństwa? Ona ma świete prawo nie kiwnąć palcem przy rodzeństwie. Ona sama jest dzieckiem. Te komentarze piszą takie same madki-debìlki, dla których najstarsza córka jest darmowoą sprzątaczką i niańką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moja córka chodziła do klasy z pewnym chłopakiem, któremu matka kazała się opiekować młodszą siostrą (13 lat różnicy pomiędzy dziećmi). Teraz ten chłopak ma 21 lat i do tej pory mówi siostrze, że jej nienawidzi (!). Nie twierdzę, że to dobrze, ale niech autorka pomyśli, jak takie opiekowanie się wpływa na późniejsze relacje pomiędzy rodzeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz
12 minut temu, Gość gość napisał:

Moja córka chodziła do klasy z pewnym chłopakiem, któremu matka kazała się opiekować młodszą siostrą (13 lat różnicy pomiędzy dziećmi). Teraz ten chłopak ma 21 lat i do tej pory mówi siostrze, że jej nienawidzi (!). Nie twierdzę, że to dobrze, ale niech autorka pomyśli, jak takie opiekowanie się wpływa na późniejsze relacje pomiędzy rodzeństwem.

21 latek mówiący 8 latce że jej nienawidzi ma coś nie tak z garem.  A nirnawidziec to sobie może rodziców że mu takie coś zgotowali a nie dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Xyz napisał:

21 latek mówiący 8 latce że jej nienawidzi ma coś nie tak z garem.  A nirnawidziec to sobie może rodziców że mu takie coś zgotowali a nie dziecka. 

Poczytajcie sobie o parentyfikacji. Jak chlopak ma myśleć racjonalnie, skoro madka w dzieciństwie zrobiła mu z mózgu sieczkę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dziewczyna wyraźnie daje od początku do zrozumienia, że nie interesuje ją niańczenie rodzeństwa, a Ty i tak jej wcisnęłaś dzieci na 4 godziny, pojechałaś sobie z mężem na imprezkę i jeszcze masz pretensje, że źle się nimi zajmuje? Ty normalna jesteś?

Już pomijając fakt, że ona nie jest darmową niańką, tylko również waszym dzieckiem, to wyobraź sobie, że nie każdy musi chcieć/lubić przewijać śmierdzące pieluchy. Tak, są osoby, które małe dzieci drażnią/brzydzą i mają takie prawo. Sprytne, macie sporą różnicę wieku między dzieciakami i sobie wykombinowałaś, że darmowa pomoc domowa będzie z córki. Możesz ją prosić o pomoc w obowiązkach domowych, ale nie wymagaj, że będzie niańczyć WASZE dzieci.

Musisz być bardzo głupia, skoro nie widzisz wyraźnie, że zmuszaniem córki do opieki nad rodzeństwem tylko ją do nich zniechęcasz. Kojarzą jej się z przykrymi obowiązkami i będzie na nich przerzucać swoją złość na Ciebie i męża. A potem za parę lat będziesz pewnie wielce zdziwiona, że córka nie chce mieć nic wspólnego z rodzeństwem ani z Wami. Matka roku.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
35 minut temu, Gość gość napisał:

A potem za parę lat będziesz pewnie wielce zdziwiona, że córka nie chce mieć nic wspólnego z rodzeństwem ani z Wami. Matka roku.

 

Za 10 lat to ona będzie pisać z wyrzutami po różnych forach, że jakim prawem jej córka nie chce jej dać jej wnuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To okropne jak rodzice wykorzystują starsze dzieci do opieki nad młodszymi , są nawet  takie przypadki,że starsze dziecko jest zmuszone do opieki nad młodszym.Więcej, zdarza się ze nie mogą się uczyć,bo młodsze przeszkadzają.

Może bym to rozumiała gdyby to były samotne, pracujące matki.  Ale dziwne jest to że matka siedzi z młodszym w domu, a jak starsza wróci to oddaje od razu młodsze pod opiekę,bo jest zmęczona!

Dlaczego ludzie tak zniechęcają do siebie własne dzieci?

Czy rodzice zapominają ze starsze nadal jest dzieckiem i ma prawo nie chcieć zajmować sie rodzenstwem?  

Pani pisze, ze zostawiła dzieci na 4 godziny a  z mężem poszła na urodziny, a córka  cytuje " położyła do łóżeczka w tej samej pieluszce w której cały dzień biegał, zasiusianej i przepoconej, nawet go nie umyła tylko w pidżamę przebrała." Słowo klucz  "cały dzień" to nie mogła mamusia przed urodzinami zmienić, naszykować kolacje i mleczko? 

Doba ma 24 h, hipotetycznie śpimy 8 wiec z tych 16 h , córka w 4 h ma umyć 2 dzieci, umyć włosy i wysuszyć , bo inaczej bd gderanie w stylu:"Oczywiście na włosach pozostał tłuszcz a po całym dniu dziecko nie domyte) , 

zmienić pieluche po calym dniu( co robiła matka do momentu wyjścia pytam ponownie?) , naszykować kolacje i mleczko . O zapomniałam "Herbaty nie zrobiła. A malutkiego trzyletniego braciszka nakarmiła rzeczami z obiadu (czyli dwa razy tego dnia jadł to samo...) bo jej się nie chciało rozrobić mleka."

To ona ma tyle zrobić w 4 ha ,plus lekcje odrobić ,a ty co zrobiłaś w pozostałym czasie 12h "mamo"???

Ktoś juz na to zwrócil uwage wcześniej, cytuje:

Młodszy syn: trzylatek, braciszka, malutkiego trzyletniego braciszka
Młodsza córka: córka, młodsza córka, córeczce, córeczka, siostrę, dziecko
I w końcu starsza córka: najstarsza piętnastolatka, starsza, starszej.

Dlaczego ona ma się zajmować Twoimi dziećmi? Ona też jest Twoim dzieckiem,ale jakoś o tym zapominasz widze?

A moze ojciec inny i tu jest problem?

 I nie, nie możesz wymagać, żeby Ci pomagała, bo Ty chcesz mieć chwilę dla siebie, bo to nie jej dzieci tylko TWOJE!

 Mimo że sama będąc w jej wieku nie robiłaś i nie umiałaś robić takich rzeczy od niej wymagasz, prawda?

Ciekawe czy od tej 6 latki, kt ma teraz pp 9 lat wymagasz by wykąpać brata, albo chociaż pomogla mu w kąpieli ,a nie kazała mu się myć samemu"?????

Dobra prosta rada, w moim dzieciństwie  można było liczyć dziadków  i to dotyczyło całego codziennego życia w razie potrzeby. 

Sorry, nie mam akceptacji nad usilnym przymusem starszych do pilnowania młodszych tym bardziej kiedy one maja inne plany, czy tez chcą już odpocząć od młodszego rodzeństwa,a nie nianczyć, karmić, myć itd. w końcu rodzeństwo starsze nie powinno być traktowane jak darmowa opiekunka.

Prosze sobie przeczytac ten tekst , z Kafetrii

Napisano Maj 18, 2016

"mam takich samych głupich rodziców. Jako 17-latka zajmowałam sie młodszymi siostrami. Pamiętam moje dzieciństwo jak koszmar. Robienie jedzenia, karmienie z butelki, przewijanie, bujanie w wózku. Dopóki nie spełniłam tych "obowiazków" to nie mogłam wyjść na dwór pobawić sie z rówieśnikami. Nienawidze mojej matki za to że mnie tak wrobiła. Jak podrosłam to zostawałam sama w domu z nimi a rodzice sobie wyjeżdżali. Często je biłam bo sie nie słuchały a ja za nie odpowiadałam, a to gdzieś posżły bez pytania a to coś potłukły. Potem było że ich nie dopilnowałam. A jak pilnowałam to sie skażyły ze je biję. I dostawałam wp*****l od ojca. ... dziecko nie dopilnowało rodzeństwa. Czaicie to? Kto te dzieci spłodził i kto jest dorosły? Ja?? Byłam dzieckiem i nie wiedziałam ze mogę odmówić. Niestety. Gdybym wtedy miała tą świadomosć co teraz to powiedziałambym mojej matce zeby sobie sama wychowywała swoj****chory. Trauma zostaje na całe życie. Mam ponad 30 lat i swoich dzieci mieć nie będę, nie chcę, wychowałam już dwójkę. A teraz kiedy jestem niezależna, udają dobrą i zgraną rodzinkę a ja mam do nich żal i czuję nienawiść bo zniszczyli mi dzieciństwo. Nie miałam dla siebie czasu, nawet w wakacje. Zmuszanie starszych dzieci do wychowywanie młodszego rodzeństwa powinno być karalne. Jakby im d******i grzywne to by ruszyli d**e do pilnowania swoich dzieci. I tak, mówie to do swoich rodziców i jednocześnie gardzę nimi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No sama nie wiem. Co prawda temat stary, ale porusza ważne kwestie. Autorka nie pisała, żeby córkę dzień w dzień obarczała opieką jak to miało miejsce w cytacie ostatniego posta. Na owe urodziny poszli raz w roku. Ja myślę, że nie do końca powinno być tak, żeby od starszej córki kompletnie niczego nie oczekiwać. Są rodziną i będą rodziną, a podobno rodzina powinna móc na siebie liczyć. Jak starsza córka będzie izolowana od wszystkiego to tez wyrośnie na egoistkę myślącą tylko swoich interesach i to też nie jest nic dobrego. Jeżeli ktoś tego ma być uczony, że rodzina powinna móc na siebie liczyć dopiero w wieku dorosłym to jest na to już za późno. Takich rzeczy należy uczyć od dziecka. Brak oczekiwania od starszego by pomagało młodszemu nie gwarantuje w żaden sposób dobrych relacji w przyszłości. Jest to kwestia czegoś wyżej. Kiedyś oglądałam w telewizji rodzinę wielodzietną gdzie matka tydzień wcześniej urodziła niemowlaka i mówiła, że jeszcze ani razu nie kąpała dziecka po porodzie, bo starsze rodzeństwo chce niemowlaka kąpać i faktycznie była scena jak starsze kilkunastoletnie dziewczynki kąpały noworodka i nie widać było po nich żadnego zmuszania tylko tak po prostu zainteresowanie. Widuję też kanały na youtube gdzie są rodziny wielodzietne po kilkanascie osób nawet i tam są filmy jak te rodziny wspólnie gotują, przyrządzają śniadania wspólnie każdego dnia. Ci najstarsi też chyba nie udawali skoro mieli też własne oddzielne kanały na youtubie i to życie rodzinne było w nich bardzo żywe. Córka autorki prawie na pewno (zważając że 99% osób zakłada rodziny) będzie kiedyś miała męża i własne dzieci i będzie z pewnością od matki oczekiwać by ta jej pomogła w opiece nad nimi, i tez bardzo prawdopodobne, że będzie też tego oczekiwać od swojej młodszej dziś siostrzyczki gdy ta będzie nastolatką. To jest samo życie które się widzi wokół. Tylko, że zasadnicza sprawa - biorąc pod uwagę ostatniego posta- jest taka, że oczekując pomocy, współpracy, wsparcia, należy wszystkim okazywać regularnie miłość i zainteresowanie. A nie tak jak w ostatnim cytacie gdzie rodzice starszemu dziecku zwyczajnie tej miłości nie dawali, ani nie uczyli młodszego rodzeństwa by tę miłość i szacunek starszej siostrze okazać, nie mówiąc o samotnych wyjazdach dla siebie na nie wiadomo ile czasu, no to cóż się dziwić, że najstarsza córka dziś czuje nienawiść do wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A czy młodsze dziecko nie mogło się obyć bez mycia włosów? Ciesz się, że córka wogole chce z nimi zostać. Niech razem spedza czas na zabawie, czytaniu książek czy oglądaniu bajek. Czymś co wszystkim sprawi przyjemność. Ty wychodzisz, a starsza córke zasypujesz obowiązkami :kąpanie, pewno później ogarnąć łazienkę, kolacja, pewno posprzątać, ułożyć dzieci do snu..... Nie dziwię się corce, że nie chce pomagać, bo traktujesz ja jak sluzaca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trudno troche ocenic po jednym wpisie, ale zajmowanie sie Twoimi dziecmi jest obowiazkiem twoim jako rodzica. Corke mozna poprosic o pomoc od czasu do czasu, ale jesli ona tak reaguje to moze lepiej skupic sie na tym zeby wypelniala inne obowiazki domownika porzadnie zamiast byc nianka dla mlodszego rodzenstwa. 
Nie mam dzieci w wieku takim zeby mialy sie zajmowac mlodszymi, ale u nas w rodzinie (bratankowie i bratanice) utarlo sie ze dzieci bawia sie razem starsze i mlodsze, ale karmienie, kapiele itp sa ogarniane przez rodzicow, ewentualnie innych doroslych czlonkow rodziny.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.08.2019 o 17:22, Gość Mama napisał:

Mamy trójkę dzieci. Syn trzylatek, córka sześć lat i najstarsza piętnastolatka. Każda prośba o zajęcie się rodzeństwem od około 5 lat kończy się krzykiem. Jak młodsza córka się urodziła to starsza była jej ciekawa, bawiła sie z nią pieluszką, grzechotkami, uśmiechała się, lubiła ją kołysać. Ale na każdą prośbę o pomoc reagowała agresją. Prosiłam ją o pomoc np przy zmianie pieluchy - od razu był krzyk że ona nie chce. Odpuściliśmy bo może zapach ją odrzucał. Potem prosiło się ją żeby chociaż raz nakarmiła siostrę żebym miała chwilę dla siebie - i też od razu był krzyk. No to odpuszczaliśmy bo może brzydziło ją jak córeczce się ulewa albo potem że jest brudna przy jedzeniu. Teraz w ogóle się nie bawi z rodzeństwem, braciszka nie chciała ani razu wziąć na ręce, nie interesowała się nim, musieliśmy ją zmuszać żeby chociażby się 5 minut z nim pobawiła. Nie chce zostać z dziećmi nawet na dwie godziny jak jedziemy na zakupy do hipermarketu. Raz w tym roku zostawiliśmy ją na cztery godziny z rodzeństwem jak jechaliśmy na urodziny mamy. Jak wróciliśmy to córeczka spała w łóżku z mokrymi włosami bo starszej się nie chciało jej suszyć włosów po kąpieli. I zamiast wykąpać siostrę albo chociaż pomóc jej w kąpieli to kazała jej się myć samej... Oczywiście na włosach pozostał tłuszcz a po całym dniu dziecko nie domyte. I na kolację też jej bułeczkę tylko przekroiła a smarować masłem i drzemem kazała jej samej. Herbaty nie zrobiła. A malutkiego trzyletniego braciszka nakarmiła rzeczami z obiadu (czyli dwa razy tego dnia jadł to samo...) bo jej się nie chciało rozrobić mleka. I położyła do łóżeczka w tej samej pieluszce w której cały dzień biegał, zasiusianej i przepoconej, nawet go nie umyła tylko w pidżamę przebrała.

15 latka to jeszcze dziecko na chwilę można ją zostawić z rodzeństwem ale nie na parę godzin, kazać 10 latce zmieniać pieluchę jak nie jeden dorosły nie chce, nie chce się zajmować małymi bo może ma swoje sprawy, chce sie spotkać z koleżankami a tu trzeba siedzieć z maluchami, może jest o nich zazdrosna że nie chce się nimi bawić, 6 latka już raczej sama potrafi sobie posmarować kanapkę przynajmniej powinna, pieluchę to mama powinna zmienić przed wyjazdem, przygotować jedzenie i powiedzieć córce czego się od niej oczekuje. Znam taka rodzinę gdzie dziewczynka od małego zajmowała się rodzeństwem i jak urodziło się 5 dziecko to się już nim nie cieszyła tylko rozpłakała. Kuzynka zmusza swoją córkę do opieki nad 6 lat młodszym bratem, a on 5 latek przeszkadza jej w nauce, psuje jej rzeczy, bije. A ona ma go dość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×