Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Koledzy z klasy izoluja syna od siebie jak mu pomoc

Polecane posty

Gość Gosc

Syn idzie do piątej klasy. Dziś spotkałam jedna mamę i rozmawiałyśmy wiadomo jakie książki itp... A ona że wszyscy cały czas piszą do siebie na komunikatorze maja założona grupę itp... I stąd wszystko wiedzą. Wróciłam do domu i delikatnie pytam syna a on ze łzami w oczach że nię chcą go dodać do grupy. Wiadomo jak to matce serce pęka. Klasa generalnie jest bardzo fajna ale mają tam takich dwóch chlopakow którzy się rządzą i już kiedyś było coś ze mówili dzieciom z kim się kolegowac a zkim nie.... Dziewczyny macie na to jakaś radę? Już rozmawiałam z synem czy może coś w jego zachowaniu ich drażni, w szkole nauczyciele go chwała raczej nie mają większych uwag. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie znam takiego co wszyscy by to lubili, zawsze w klasie są grupy i grupki przyjaciół. U mojego syna tez jest elita i cała reszta, kiedyś syn to przeżywał, ale wytlumaczylam mu,że tak jest wszędzie i ważne by mieć jednego lub dwóch bliskich kolegów ,a reszta niech sie buja. Nie muszą się wszyscy lubić, ważne żeby nie było dokuczania i agresji. Wiadomo,że jako matce tez było mi przykro że inni nie traktowali mojego syna jak dość dobrego by był w ich paczce znajomych, ale patrząc z perspektywy czasu, tez nie należałam do elity klasowej..

Najważniejsze by dziecko zrozumielo,że wcale nie jest gorsze przez to ,że go nie chcą. Jest inne i tam nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sorry ale wychodzi na to ze twoj syn jest przegrywem klasowym. Z tego co mowila Ci mama innego ucznia, to cała klasa jest na tej grupie, tylko twoje dziecko nie. Nic nie mozesz poradzic na to ze twoje dziecko jest nie lubiane, a twoja interwencja moze tylko nasilic niechec rowniesnikow do syna. W tym wieku dziecko juz samo powinno zdobywac znajomosci i dogadywac sie z innymi dzieciakami, zmiana otoczenia, klasy, szkoly nic nie da. Wszedzie bedzie odrzutkiem spolecznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Sorry ale wychodzi na to ze twoj syn jest przegrywem klasowym. Z tego co mowila Ci mama innego ucznia, to cała klasa jest na tej grupie, tylko twoje dziecko nie. Nic nie mozesz poradzic na to ze twoje dziecko jest nie lubiane, a twoja interwencja moze tylko nasilic niechec rowniesnikow do syna. W tym wieku dziecko juz samo powinno zdobywac znajomosci i dogadywac sie z innymi dzieciakami, zmiana otoczenia, klasy, szkoly nic nie da. Wszedzie bedzie odrzutkiem spolecznym.

Znasz to z doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Znasz to z doświadczenia?

Tak. Zawsze mialam w klasie kogos takiego.

Prawda boli co? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Tak. Zawsze mialam w klasie kogos takiego.

Prawda boli co? 

Prawda o takich jak ty? Wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie znam takiego co wszyscy by to lubili, zawsze w klasie są grupy i grupki przyjaciół. U mojego syna tez jest elita i cała reszta, kiedyś syn to przeżywał, ale wytlumaczylam mu,że tak jest wszędzie i ważne by mieć jednego lub dwóch bliskich kolegów ,a reszta niech sie buja. Nie muszą się wszyscy lubić, ważne żeby nie było dokuczania i agresji. Wiadomo,że jako matce tez było mi przykro że inni nie traktowali mojego syna jak dość dobrego by był w ich paczce znajomych, ale patrząc z perspektywy czasu, tez nie należałam do elity klasowej..

Najważniejsze by dziecko zrozumielo,że wcale nie jest gorsze przez to ,że go nie chcą. Jest inne i tam nie pasuje

Elita jest zawsze, ale z wypowiedzi autorki wynika ze elita jest cala klasa, bo wszyscy sa na grupie tylko nie jej dziecko. To juz nie jest byc kims mniej "popularnym", a bycie posmiewiskiem klasowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Prawda o takich jak ty? Wcale

To ze masz dziecko przegrywa zyciowego albo sam nim jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twoja interwencja tylko zaszkodzi a nie pomoże. Pogadaj z synem, czy wie może czemu są tacy podli i czemu to odtrącają. Ewentualnie przeniesienie chłopaka do innej szkoły, gdzie zacznie z czystą kartą, ale jak wiadomo to dodatkowy stres niestety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H cy g
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Znasz to z doświadczenia?

Może nie przegrywem, a ofiarą.  I prawda jest taka, że już tak raczej zostanie. Zmiana klasy czy szkoły nic nie da. Przykre to jest, ale od kiedy istnieją szkoły taki podział istniał. Nieformalny.  Można oczywiście poprosić wychowawce o interwencję ale to nic nie da. Najlepiej wytłumaczyć, że tak już jest. Zapisz go na zajęcia poza lekcyjne, jeden czy dwóch kolegów i może nabrać pewności siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Friendzone

dobry rodzic uczyłby dziecko,żeby mieć to w dupie i to ich strata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Friendzone

a większość ludzi z tzw.tłumu,że muszą nadrabiać na siłę.W klasie zawsze była elita towarzyska  i taka prawdziwa to byli bardzo spoko ludzie,natomiast największych głupków zrobili z siebie ci co uznali,że on też nadrobią do takiej elity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość H cy g napisał:

Może nie przegrywem, a ofiarą.  I prawda jest taka, że już tak raczej zostanie. Zmiana klasy czy szkoły nic nie da. Przykre to jest, ale od kiedy istnieją szkoły taki podział istniał. Nieformalny.  Można oczywiście poprosić wychowawce o interwencję ale to nic nie da. Najlepiej wytłumaczyć, że tak już jest. Zapisz go na zajęcia poza lekcyjne, jeden czy dwóch kolegów i może nabrać pewności siebie. 

To nie jest zaden podzial. Dzieciak po prostu jest nielubiany i tyle. To jego wina, jesli nie umial sobie znalesc dwoch czy chocby jednego kolege. Nad ofiara trzeba sie pastwic, tu raczej o czyms takim nie ma mowy, a jedynie o tym, ze dzieciak jest odstawiony na bok. Co te dzieci sa winne, ze nie lubia syna autorki. Jest niefajny to nie dodali go do grupy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

To nie jest zaden podzial. Dzieciak po prostu jest nielubiany i tyle. To jego wina, jesli nie umial sobie znalesc dwoch czy chocby jednego kolege. Nad ofiara trzeba sie pastwic, tu raczej o czyms takim nie ma mowy, a jedynie o tym, ze dzieciak jest odstawiony na bok. Co te dzieci sa winne, ze nie lubia syna autorki. Jest niefajny to nie dodali go do grupy i tyle.

W dorosłym życiu też jest tak, że jednych się lubi, innych nie i to zupełnie normalne. A dzieci również mają prawo nie wszystkich lubić. Nie ma przecież mowy o dokuczaniu mu. Mnie zastanawia, że to piąta klasa? Jak było wcześniej u syna? Zawsze był na uboczu, czy to teraz tak jest? Ma jakiś innych kolegów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H cy g
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

To nie jest zaden podzial. Dzieciak po prostu jest nielubiany i tyle. To jego wina, jesli nie umial sobie znalesc dwoch czy chocby jednego kolege. Nad ofiara trzeba sie pastwic, tu raczej o czyms takim nie ma mowy, a jedynie o tym, ze dzieciak jest odstawiony na bok. Co te dzieci sa winne, ze nie lubia syna autorki. Jest niefajny to nie dodali go do grupy i tyle.

Trochę naiwna jesteś.  To jest podział. Jest elita i ona dyktuje kogo lubimy a kogo nie.  Nawet jest była jedna lub dwie przychylne mu osoby to myślisz,czy ryzylowalyby one odrzuceniem w obronie tego chłopaka.  Każdy w tym wieku boi się odrzucenia i chce przynależy do jakiejś grupy. I tak, jest ofiarą przemocy psychicznej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość wanda napisał:

W dorosłym życiu też jest tak, że jednych się lubi, innych nie i to zupełnie normalne. A dzieci również mają prawo nie wszystkich lubić. Nie ma przecież mowy o dokuczaniu mu. Mnie zastanawia, że to piąta klasa? Jak było wcześniej u syna? Zawsze był na uboczu, czy to teraz tak jest? Ma jakiś innych kolegów?

Dokladnie. Kazdy ma kogos kogo nie lubi. Ja na miejscu autorki raczej zastanowilabym sie co nie tak jest z moim dzieckiem, ze jego nie lubi CALA klasa, bo to juz normalne nie jest, cos z zachowaniem dzieciaka musi byc nie tak, a pozostalych dzieci nie ma co zmuszac, aby dodaly syna na grupe itp. najgorsze co moze byc to takie lubienie na sile. O ile w podstawowce jeszcze jakos to przejdzie tak dziecko pojdzie do liceum i tam juz mama mu nie przybiegnie z pomoca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dopopa

U mojej znajomej też była taka jedna liderka która gnebila jedna z koleżanek i zabraniała się całej reszcie z nią kolegować. A to stado baranów jej słuchało. A wynikało to po prostu z zazdrości o wyniki w nauce....

Pogadaj z synem, kto go moze dodać do grupy i kogo już o to prosił. Moze on z góry założył że go nie dodadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość H cy g napisał:

Trochę naiwna jesteś.  To jest podział. Jest elita i ona dyktuje kogo lubimy a kogo nie.  Nawet jest była jedna lub dwie przychylne mu osoby to myślisz,czy ryzylowalyby one odrzuceniem w obronie tego chłopaka.  Każdy w tym wieku boi się odrzucenia i chce przynależy do jakiejś grupy. I tak, jest ofiarą przemocy psychicznej. 

Wyobraz sobie, ze chodzilam do szkoly i to jeszcze nie tak calkiem dawno i wiem jak to funkcjonuje. Co wiecej czesto zmienialam szkoly, bo rodzice sie przeprowadzali i zawsze schemat byl podobny. W klasie istaniala elita, byly rowniez te mniej lubiane dzieciaki, ale one zawsze trzymaly sie razem. Kazdy "przegryw" mial innego "przegrywa", a z tymi dzieciakami, z ktorymi nie chcial sie zadawac nikt zawsze bylo cos nie tak. Na tyle nie tak, ze wlasnie nawet te "przegrywy" nie chcialy sie z nimi zadawac. A to ktos smierdzial, a to mial jakies problemy emocjonalne, dziwne zachowania itp. Nigdy nie widzialam zeby jeden dzieciak byl odrzucony przez cala klase tylko dlatego ze "elita" tak zarzadzila. Tu musi byc jakis problem z synem autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda
11 minut temu, Gość H cy g napisał:

Trochę naiwna jesteś.  To jest podział. Jest elita i ona dyktuje kogo lubimy a kogo nie.  Nawet jest była jedna lub dwie przychylne mu osoby to myślisz,czy ryzylowalyby one odrzuceniem w obronie tego chłopaka.  Każdy w tym wieku boi się odrzucenia i chce przynależy do jakiejś grupy. I tak, jest ofiarą przemocy psychicznej. 

Dlaczego od razu przemoc psychiczna? Może naprawdę go nie lubią, ja ponawiam pytanie, jak było wcześniej? Przecież to 5 klasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiu
39 minut temu, Gość Gosc napisał:

Sorry ale wychodzi na to ze twoj syn jest przegrywem klasowym. Z tego co mowila Ci mama innego ucznia, to cała klasa jest na tej grupie, tylko twoje dziecko nie. Nic nie mozesz poradzic na to ze twoje dziecko jest nie lubiane, a twoja interwencja moze tylko nasilic niechec rowniesnikow do syna. W tym wieku dziecko juz samo powinno zdobywac znajomosci i dogadywac sie z innymi dzieciakami, zmiana otoczenia, klasy, szkoly nic nie da. Wszedzie bedzie odrzutkiem spolecznym.

nie zawsze, czasem zmiana otoczenia daje dużo, nawet samek klasy. 

Ja jako dziecko byłam bardzo niesmiała, do tego stopnia ze odezwanie sie do kolezanki z klasy budziło we mnei lęk. W gimnazjum trafiłam na klase z kolegą z podstawówki, nie było lepiej, w 3 gimnazjum zmieniłam szkole, dalej byłam niesmiała, w LO wbiłam sie w grupkę dziewczyn i mimo ze nadal rzadko inicjowałam rozmowe, to nie byłam gdzies z boku. Nadal nie lubie ludzi, wole byc sama, ale nie jestem juz niesmiala. 

W podstawówce przez ta moja niesmiałość (dzis pewnie by mi podlepili jakiego aspargera:D) nauczycielka nie chciala mnie wziac na zielona szkole, trafilam na te 2 tyg do innej klasy i tam było zupełnie inaczej, dziewczyny mnie "lubiły" -wiem, bylam nowa, bylam atrakcją. 

Zapytałabym dzieciaka czy chce zmienić klase, szkolę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Albo ma wybitnie kiepski charakter albo dwie osoby które w klasie rządzą maja taki wpływ na inne dzieci, może młody podpadł tej dwójce a reszta nie chcąc odstawać od grupy poszła za ńimi.

ja bym pogadała z synem co może być powodem. Jeśli nie da się przeskoczyć próbowałabym wspomóc jego poczcie własnej wartości, zapisała go gdzieś na zajęcia  dodatkowe może tam znalazl by sobie  kumpli. I wytłumaczyła ze to nie jego strata a ich ze do tej grupy nie należy, jak ktoś idzie z tłumem kończy jak tłum czyli nijak ;) a poważnie to myśle ze w zależności od rozmowy i jej skutków podjęłabym jakieś kroki zeby to nie miało jakichś negatywnych skutków na przyszłość młodego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosccc
4 minuty temu, Gość gośćiu napisał:

nie zawsze, czasem zmiana otoczenia daje dużo, nawet samek klasy. 

Ja jako dziecko byłam bardzo niesmiała, do tego stopnia ze odezwanie sie do kolezanki z klasy budziło we mnei lęk. W gimnazjum trafiłam na klase z kolegą z podstawówki, nie było lepiej, w 3 gimnazjum zmieniłam szkole, dalej byłam niesmiała, w LO wbiłam sie w grupkę dziewczyn i mimo ze nadal rzadko inicjowałam rozmowe, to nie byłam gdzies z boku. Nadal nie lubie ludzi, wole byc sama, ale nie jestem juz niesmiala. 

W podstawówce przez ta moja niesmiałość (dzis pewnie by mi podlepili jakiego aspargera:D) nauczycielka nie chciala mnie wziac na zielona szkole, trafilam na te 2 tyg do innej klasy i tam było zupełnie inaczej, dziewczyny mnie "lubiły" -wiem, bylam nowa, bylam atrakcją. 

Zapytałabym dzieciaka czy chce zmienić klase, szkolę. 

Ale ja nie lubie takich dzieci. Same z siebie robia odrzutka a potem sie dziwia. Nawet wydukac w sklepie "dzien dobry" jest dla nich za duzym wyzwaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cusz, nic nie zrobisz
14 minut temu, Gość Gosc napisał:

Wyobraz sobie, ze chodzilam do szkoly i to jeszcze nie tak calkiem dawno i wiem jak to funkcjonuje. Co wiecej czesto zmienialam szkoly, bo rodzice sie przeprowadzali i zawsze schemat byl podobny. W klasie istaniala elita, byly rowniez te mniej lubiane dzieciaki, ale one zawsze trzymaly sie razem. Kazdy "przegryw" mial innego "przegrywa", a z tymi dzieciakami, z ktorymi nie chcial sie zadawac nikt zawsze bylo cos nie tak. Na tyle nie tak, ze wlasnie nawet te "przegrywy" nie chcialy sie z nimi zadawac. A to ktos smierdzial, a to mial jakies problemy emocjonalne, dziwne zachowania itp. Nigdy nie widzialam zeby jeden dzieciak byl odrzucony przez cala klase tylko dlatego ze "elita" tak zarzadzila. Tu musi byc jakis problem z synem autorki.

Popieram, pewnie śmierdzi albo grzebie w nosie na lekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda

A to od tego roku go nie lubią, czy zawsze tak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiu
11 minut temu, Gość Gosccc napisał:

Ale ja nie lubie takich dzieci. Same z siebie robia odrzutka a potem sie dziwia. Nawet wydukac w sklepie "dzien dobry" jest dla nich za duzym wyzwaniem.

no i co ze nie lubisz? byly takie, sa i beda a dziecko nie pojmuje swiata jak dorosly, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gośćiu napisał:

no i co ze nie lubisz? byly takie, sa i beda a dziecko nie pojmuje swiata jak dorosly, 

To z tego ze nie lubie i tyle. Niech se beda jesli musza ale wolalabym zeby ich nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda
1 minutę temu, Gość gośćiu napisał:

no i co ze nie lubisz? byly takie, sa i beda a dziecko nie pojmuje swiata jak dorosly, 

Nie pojmuje świata jak dorosły, ale chyba jednak dziecko szkolne sporo rozumie. Jak zamyka się w sobie, boi się odezwać, to chyba logiczne, że znajomych z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda

Ponawiam pytanie autorko: problem że dzieci go nie lubią pojawił się w tym roku, czy zawsze nie miał kolegów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgdss

Mniemam że problem pojawił się niedawno, bo to wynika z zaskoczenia autorki topiku, że była zdziwiona że nie chcieli dodać go do grupy dyskusyjnej...Jeśli tak, to najpewniej przejściowe i pewnie niedługo będzie ok, nawet nie wiem czy jest sens się w to mieszać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda
Przed chwilą, Gość hgdss napisał:

Mniemam że problem pojawił się niedawno, bo to wynika z zaskoczenia autorki topiku, że była zdziwiona że nie chcieli dodać go do grupy dyskusyjnej...Jeśli tak, to najpewniej przejściowe i pewnie niedługo będzie ok, nawet nie wiem czy jest sens się w to mieszać ;)

Niekoniecznie. Może ta grupa dopiero powstała w internecie, a problem że jest nielubiany był wcześniej? Ewentualnie może czymś ludziom podpadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×