Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmeczona

czekam na koniec

Polecane posty

Gość Zmeczona

Jestem zmeczona, zyciem... Kochajacy mlodszą mnie, sprzed 15 lat maz, troje dzieci, praca, do tego wieczne zmeczenie, senność, bole calego ciala, poczucie beznadzieji, otylosc od x lat, walka z nia, wreszcie balon, ktory nic nie daje, bo jestem tak zestresowana, ze go zazarlam... Psychiatra... Leki... Wszystko do d... Chcialabym miec odwage, zeby ze soba skonczyc, uwolnic bliskich od meki ze mna... 

Mam wszystko, zeby byc szczesliwa, rodzine, dom, prace, ale nie radze sobie sama ze sobą. 

Nie licze na wsparcie, na forach latwiej o dobicie slabszych, beznadziejnych itp... , wiec moze ulatwicie mi to czego sie boje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsz
19 minut temu, Gość Zmeczona napisał:

Jestem zmeczona, zyciem... Kochajacy mlodszą mnie, sprzed 15 lat maz, troje dzieci, praca, do tego wieczne zmeczenie, senność, bole calego ciala, poczucie beznadzieji, otylosc od x lat, walka z nia, wreszcie balon, ktory nic nie daje, bo jestem tak zestresowana, ze go zazarlam... Psychiatra... Leki... Wszystko do d... Chcialabym miec odwage, zeby ze soba skonczyc, uwolnic bliskich od meki ze mna... 

Mam wszystko, zeby byc szczesliwa, rodzine, dom, prace, ale nie radze sobie sama ze sobą. 

Nie licze na wsparcie, na forach latwiej o dobicie slabszych, beznadziejnych itp... , wiec moze ulatwicie mi to czego sie boje. 

Kocham Cię z całego serca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona

Nie takiej odpowiedzi oczekiwalam, aczkolwiek serducho drgnelo... Dziękuję Marsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona

Bliska mi osoba kiedys wziela duzo roznych prochow, plukanie zoladka, potem podciela zyly, latanie itp... I dalej sie meczy i innych. Ja bym chciala odejść w miare niezbyt drastyczny sposob, zeby dzieci dodatkowej traumy nie mialy. Jestem im wszystkim kula u nogi, odetchna jak mnie nie bedzie. Ktos cos poleci? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsz
6 minut temu, Gość Zmeczona napisał:

Nie takiej odpowiedzi oczekiwalam, aczkolwiek serducho drgnelo... Dziękuję Marsz

Nie łam się.  Jeśli Cię kocham to jutro zaświeci dla Ciebie słońce. Pomyśl że ja kocham Ciebie nad życie i niedługo się spotkamy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
50 minut temu, Gość Zmeczona napisał:

Jestem zmeczona, zyciem... Kochajacy mlodszą mnie, sprzed 15 lat maz, troje dzieci, praca, do tego wieczne zmeczenie, senność, bole calego ciala, poczucie beznadzieji, otylosc od x lat, walka z nia, wreszcie balon, ktory nic nie daje, bo jestem tak zestresowana, ze go zazarlam... Psychiatra... Leki... Wszystko do d... Chcialabym miec odwage, zeby ze soba skonczyc, uwolnic bliskich od meki ze mna... 

Mam wszystko, zeby byc szczesliwa, rodzine, dom, prace, ale nie radze sobie sama ze sobą. 

Nie licze na wsparcie, na forach latwiej o dobicie slabszych, beznadziejnych itp... , wiec moze ulatwicie mi to czego sie boje. 

 

 

Tulę Cię. Jestem równie zmęczona jak i TY. Właśnie życiem, opieką nad chorym dzieckiem i ze względu na niego właśnie chcę żyć ale jestem tak zmęczona, że chyba wolałabym w kamieniołomach pracować od rana do nocy, byłoby to przynajmniej tylko zmęczenie fizyczne. Uśmiechnij się tak jak i ja uśmiecham się do Ciebie 🙂 No bo są przecież też miłe chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 minut temu, Gość Zmeczona napisał:

Bliska mi osoba kiedys wziela duzo roznych prochow, plukanie zoladka, potem podciela zyly, latanie itp... I dalej sie meczy i innych. Ja bym chciala odejść w miare niezbyt drastyczny sposob, zeby dzieci dodatkowej traumy nie mialy. Jestem im wszystkim kula u nogi, odetchna jak mnie nie bedzie. Ktos cos poleci? 

 

Będą miały straszną traumę do końca życia jeżeli im coś takiego zafundujesz a przecież je kochasz. One kochają Ciebie a to, że jesteś kulą u nogi to sobie wmawiasz. Tak działa psychika. Porozmawiaj o tym z lekarzem, on coś poradzi abyś się lepiej poczula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona

Fantastyczna mysl, ze ktoś by mógł mnie kochać, ale zycie szybko weryfikuje... Ja kocham meza, ktory honorowo sie ze mna meczy... Musze mu dac odetchnac. Ja nic nie chce, oprócz tego by po prostu już nie być. 

Tyle artykułów o grubasach schodzacych bez przyczyny, a ja czekam i nic... 

Chcialabym sie jutro nie obudzic... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka

Jak czytam takie tematy to nóż mi się w kieszeni otwiera. Tracić to, co najpiękniejsze w życiu przez obżarstwo i zmęczenie? Nie mam słów. Powinnaś zrobić coś ze sobą, żeby poznać również te piękne uroki życia. A Tobie się nie chce. Bo lepiej skończyć ze sobą niż naprawdę zacząć żyć...Brak słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona

Oleńka, jak Ty nic nie wiesz, aż Ci zazdroszczę, serio... Pol zycia lykalam sterydy, które mialy ratowac moja skore, potem astma, znowu sterydy. Chudlam, tylam, itd. Lecze sie u psychiatry, moze za slabo... Nie wiem co moge zrobic wiecej... Jestem wykonczona psychicznie i fizycznie. Jestem slaba, poddaje sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość Oleńka napisał:

Jak czytam takie tematy to nóż mi się w kieszeni otwiera. Tracić to, co najpiękniejsze w życiu przez obżarstwo i zmęczenie? Nie mam słów. Powinnaś zrobić coś ze sobą, żeby poznać również te piękne uroki życia. A Tobie się nie chce. Bo lepiej skończyć ze sobą niż naprawdę zacząć żyć...Brak słów...

:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 minut temu, Gość Zmeczona napisał:

Fantastyczna mysl, ze ktoś by mógł mnie kochać, ale zycie szybko weryfikuje... Ja kocham meza, ktory honorowo sie ze mna meczy... Musze mu dac odetchnac. Ja nic nie chce, oprócz tego by po prostu już nie być. 

Tyle artykułów o grubasach schodzacych bez przyczyny, a ja czekam i nic... 

Chcialabym sie jutro nie obudzic... 

 

Psychika wszystko potrafi wyolbrzymiać, podpowiadać nieistniejące rzeczy. Skąd wiesz, że mąż się z Tobą męczy, wmawiasz sobie. Porozmawiaj z nim, powiedz mu to co teraz piszesz. Nie wolno Ci się poddawać. Najważniejsze to kierunek lekarz i to on pomoże Ci przede wszystkim wyjść z tej matni i stanu w jakim jesteś. Wtedy możesz zaczynać walkę o siebie, o swoją aparycje, ale dopiero wtedy jak wyleczysz duszę. To najważniejszy aspekt. Nie jest tak źle aby nie było lepiej ale musisz chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 minut temu, Gość Zmeczona napisał:

Oleńka, jak Ty nic nie wiesz, aż Ci zazdroszczę, serio... Pol zycia lykalam sterydy, które mialy ratowac moja skore, potem astma, znowu sterydy. Chudlam, tylam, itd. Lecze sie u psychiatry, moze za slabo... Nie wiem co moge zrobic wiecej... Jestem wykonczona psychicznie i fizycznie. Jestem slaba, poddaje sie

 

Tak, za słabo się leczysz. Twój stan wymaga hospitalizacji. Myśli samobójcze to wskazanie do leczenia szpitalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona

Moze dlatego, ze siadam przed nim i mowie, ze wszystko ok, nie potrafię się otworzyć. Tylko ogolniki mowie, ze jest mi zle, itp... Wiem, ze powinnam, ale nie potrafie z nikim rozmawiac face to face o swoich emocjach, odczuciach itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Zmeczona napisał:

Moze dlatego, ze siadam przed nim i mowie, ze wszystko ok, nie potrafię się otworzyć. Tylko ogolniki mowie, ze jest mi zle, itp... Wiem, ze powinnam, ale nie potrafie z nikim rozmawiac face to face o swoich emocjach, odczuciach itp. 

Jak z nim nie potrafisz to porozmawiaj z lekarzem. Niech Ci da skierowanie na oddział, powiedz, że masz myśli samobójcze i nie dasz rady sama sobie z tym poradzić. Potem usiądź przy mężu i mu naświetl, że musisz iść do szpitala bo do głowy Ci przychodzą złe myśli, że nie dasz rady dalej tak żyć i tam Ci pomogą. Powiedz mu, że jesteś u kresu swojej psychicznej wytrzymałości i dla dzieci, dla niego musisz się położyć na oddział.

Przemyśl to proszę. Muszę iść. Daj znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona

Problem w tym, ze przed lekarzem siadam i mowie, ze wszystko ok. Chodze prywatnie, myslalam, ze jakies testy zrobi czy cos, a ja glupia ide place i gadam, ze jest ok, sam chyba musi wiedziec, ze nie do konca ok, skoro do niego przyszlam... Naiwna jestem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu kobieta

Jest sobota, zabierz dzieci i męża (jeśli to jest możliwe) na spacer. Odetchnij. Mąż wie o twoich myślach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spójrz na fakty

Widzisz... Ja nie nam nic poza problemami. Brak domu, samotne macierzyństwo, ciężka praca po studiach za psie pieniądze, otyłość od dziecka z którą walczę sama... Bez ingenerencji chirurga minus 40 kg i sie tak nie rozczulam jak ty. Ogarnij sir babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna

Chcesz, aby dzieci były polsierotami?? Pomysl o nich. O swoim kochającym mężu. Nie warto opuszczać tego świata, tylu wyłącznie dlatego,ze nie radzisz sobie z wyglądem zewnętrznym

 

Z Twojej wypowiedzi wywnioskować można, że liczy się dla Ciebie wygląd zewnętrzny..  odpuść. Masz rodzine, prace, dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlen
9 godzin temu, Gość Zmeczona napisał:

Bliska mi osoba kiedys wziela duzo roznych prochow, plukanie zoladka, potem podciela zyly, latanie itp... I dalej sie meczy i innych. Ja bym chciala odejść w miare niezbyt drastyczny sposob, zeby dzieci dodatkowej traumy nie mialy. Jestem im wszystkim kula u nogi, odetchna jak mnie nie bedzie. Ktos cos poleci? 

Nie pisz tak! Wcale nie jesteś kula u nogi! Dzieci Cię potrzebują, kochają!!!

Pójdź na wizytę do specjalisty, zrób to dla siebie i najbliższych

Bardzo dobrze Cię rozumiem, wiele lat temu przeszłam ciężka depresję. Ale udało mi się z niej wyleczyć!!!

POLECAM PORADNIKI MOTYWACYJNE, KTÓRE CI POMOGĄ!!!

- J.Murphy Potęga podświadomości (można ją obrać przez internet, a w księgarni wersja kieszonkowa kosztuje 10zl)

- N.V. Peale Uwierz i zwyciężaj

- R. Byrne SIŁA

Walcz o siebie, bo życie jest cudem 😊🍀🌻🌞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśli samo'bójcze

Autorka zapomina że żyje się dla innych nie dla siebie. Przestać niszczyć ciało "lekami", przestać wspierać mafie farmaceutyczną i medyczną. Wysypiać się. Pracować tylko minimum. Używać wolny czas z rodziną. Naprawić ciało odpowienim odżywianiem i lekkimi ćwiczeniami. Nie jeść syfu. Przestać wierzyć w cuda medycyny, bo takie nie istnieją. Leki odstawić bo to one trują i powodują choroby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
20 godzin temu, Gość Zmeczona napisał:

Problem w tym, ze przed lekarzem siadam i mowie, ze wszystko ok. Chodze prywatnie, myslalam, ze jakies testy zrobi czy cos, a ja glupia ide place i gadam, ze jest ok, sam chyba musi wiedziec, ze nie do konca ok, skoro do niego przyszlam... Naiwna jestem... 

 

Chodzisz prywatnie, płacisz i czujesz się coraz gorzej bo nie stać Cię na zwyczajną, szczerą rozmowę z lekarzem. Po to tam jest, aby pomóc. Napisz proszę czy rozmawiałaś może z mężem i proszę Cię o to abyś przedzwoniła do lekarza z prośbą o pilną wizytę. Lekarze nie są jasnowidzami. Musisz mu powiedzieć jak się czujesz, o czym myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita

Ja jestem szczupla i atrakcyjna, mam wyksztalcenie i dobry zawod, kochajacego meza i wspanialego synka. I raka w ostatnim stadium. Chetnie sie zamienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ona nie chce umierać nie 

Widzicie że wola o pomoc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
17 minut temu, Gość Anita napisał:

Ja jestem szczupla i atrakcyjna, mam wyksztalcenie i dobry zawod, kochajacego meza i wspanialego synka. I raka w ostatnim stadium. Chetnie sie zamienie.

❤️ mocno Cię tulę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita

"mocno Cię tulę"

Bardzo serdecznie dziekuje. To przykre wiedziec, ze niedlugo juz mnie nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona

Tu nie chodzi o to kto ma gorzej, ale kto ile jest w stanie udzwignac... Ja nie daje rady, szukam pomocy, ale brak mi sil, by chciec zyc... Ostanio psychiatra zapytal, czego oczekuje... Powiedzialam, ze chcialabym, miec siłę by żyć. 

Moja psychika jest mocno złamana, córka żołnierza, pilota, prawie świętego latającego z JPII na Litwie, który bił pasem wojskowym moją siostrę, jak ja coś przeskrobalam, tylko dlatego, że nie mógł bić mnie bo się dusilam. Dziwię się, że siostra wogole chce mnie znać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×