Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matriszka

Drodzy Mężczyźni (ale Kobiety również proszę o radę) jak zareagowalibyście na takie zachowanie byłej?

Polecane posty

6 minut temu, Gość gość napisał:

Jezusie święty Zorza, aż tak? No wiesz... jak się kogoś kocha to się go nie zostawia dla jego dobra. Skąd to wzięłaś? 😉

Poczytaj wszystko wypowiedzi autorki. Ona nie była tylko zołzą, on wiedział że ona go kocha i jej zależy... Ale mimo wszystko ją zostawił a potem jeszcze zaznaczył że jej nie chce. Czego tu nie rozumieć??? Czy narzucanie się i epatowanie swoimi uczuciami coś zmieni? Jeśli to taki świetny facet to z pewnością było mu trudno podjąć decyzję o rozstaniu a teraz jeszcze dostanie na twarz wyrazy wielkiej miłości. Jeśli się kogoś kocha to codziennie, a nie nagle trzeźwieje po rozstaniu. Dlatego właśnie moje zdanie takie jest. Rozumiem romantyczne wywody większości kobiet tutaj ale szczerze.... Ile jest tu historii o tym jak ktoś myślał że się zmieni, że miało być inaczej itp. albo że ktoś kogoś nie szanuje. Nie da się kogoś przekonać do bycia razem na dłuższą metę. 

Poprawiasz koronę na głowie i ruszasz dalej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie chodzi o to, czy on wróci, czy nie. Zastanów się czy to ma sens. Wypracowaliście sobie przez 3 lata pewien model zachowań, który już raczej się nie zmieni. Rozstania, powroty, afery. To wszystko oznaki niedojrzałości. Przy pierwszym lepszym problemie zdarzy się znów to samo. Uważam ( choć to tylko moje zdanie), że o wiele rozsądniej by było gdyby każde wyciągnęło wnioski i poszło w życie z nowymi postanowieniami. Wrócicie do siebie, stracicie kolejne kilka lat, a wszystko i tak skończy się w ten sam sposób. Myślę, że Ty również tak uważasz choć ciężko się do tego przyznać. 

Autor postu ma rację to niema sensu jedyną szansą dla was w przyszłości o ile jest, to dojrzała przemiana obojga. To co teraz przechodzisz zwane jest przedszkolem uczuciowym które ma cię nauczyć i przygotować do przyszłych związków. Jeśli ci zależy odpuść na razie i daj sobie czas na przemyślenia i dojrzewanie uczuciowe. Wiem to boli ale ucz się z tego, wyciągaj wnioski.  Daj sobie czas to najlepsze wyjście wówczas sama  spojrzysz na wszystko racjonalnie chwilowo targają tobą ukierunkowane emocje które zbyt dobrze ci nie doradzą. Tylko ty znasz odpowiedź i wiesz co dla ciebie jest najlepsze

.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak Zorza, tylko że życie nie jest czarno białe. Nikt nie jest idealny, każdy popełnia błędy i przychodzi czas, że je rozumie. I na nich się uczy i wyciąga wnioski. Czasem jest na to za późno, a czasem nie i o tym pamiętać należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie chodzi o to, czy on wróci, czy nie. Zastanów się czy to ma sens. Wypracowaliście sobie przez 3 lata pewien model zachowań, który już raczej się nie zmieni. Rozstania, powroty, afery. To wszystko oznaki niedojrzałości. Przy pierwszym lepszym problemie zdarzy się znów to samo. Uważam ( choć to tylko moje zdanie), że o wiele rozsądniej by było gdyby każde wyciągnęło wnioski i poszło w życie z nowymi postanowieniami. Wrócicie do siebie, stracicie kolejne kilka lat, a wszystko i tak skończy się w ten sam sposób. Myślę, że Ty również tak uważasz choć ciężko się do tego przyznać. 

Brawo. Głos rozsądku. 

Obawiam się jednak, że autorka pójdzie w stronę wyznań miłosnych i scenariusze mogą być dwa:

1) on się jednak złamie pod naporem Jej uczucia. Nie jest z kamienia, pewnie też tęskni. Po kilku miesiącach euforii powrót do stanu poprzedniego. On pożałuje że dał się przekonać, wiadomo na kogo przeleje złość. Ona wróci tu z kolejnym wątkiem jak to misiu jej nie szanuje itp. 

2) on i tak się nie ugnie. Dopiero zacznie się wielka rozpacz, bo oprócz bólu rozstania dojdzie jeszcze dramat odrzucenia,  podeptanie wielkiej miłości przez byłego i ponowne odrzucenie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Gość Matriszka napisał:

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, ale teraz każdy mówi co innego, więc już tym bardziej mam mętlik w głowie 😜 Postawię na szczerość.

To najlepsza waluta 🙂 Powodzenia 🙂 Walcz ! 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość gość napisał:

Tak Zorza, tylko że życie nie jest czarno białe. Nikt nie jest idealny, każdy popełnia błędy i przychodzi czas, że je rozumie. I na nich się uczy i wyciąga wnioski. Czasem jest na to za późno, a czasem nie i o tym pamiętać należy.

Wyciąganiem wniosków nazywasz usiłowanie udawania i manipulacji?? Aaa to przepraszam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zorza nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Zorza nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Przepraszam.

A dokładniej? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gostek
11 minut temu, Zorza napisał:

A dokładniej? 

 

Serio jesteś jakaś poje*bana 😄 Specjalistka wielka. Wróżysz z kart czy co, że jesteś taka pewna, że są tylko 2 możliwości? xD

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matriszka
19 minut temu, Zorza napisał:

Wyciąganiem wniosków nazywasz usiłowanie udawania i manipulacji?? Aaa to przepraszam. 

Przepraszam bardzo, ale jakiego udawania, jakiej manipulacji? To, że nie wyskoczyłabym mu od razu z wielką miłością, tylko podeszła do tego bardziej ostrożnie, oznacza dla Ciebie udawanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Matriszka napisał:

Przepraszam bardzo, ale jakiego udawania, jakiej manipulacji? To, że nie wyskoczyłabym mu od razu z wielką miłością, tylko podeszła do tego bardziej ostrożnie, oznacza dla Ciebie udawanie?

O ile mnie pamięć nie myli to w pierwszej swojej wypowiedzi autorka chciała udawać koleżankę. To nie moje słowa tylko jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość Gostek napisał:

Serio jesteś jakaś poje*bana 😄 Specjalistka wielka. Wróżysz z kart czy co, że jesteś taka pewna, że są tylko 2 możliwości? xD

 

Tak. Wróżę z kart

W Twoim przypadku nie muszę się nawet wysilać żeby wiedzieć kim jesteś. Nie napiszę kim, i tak każdy to widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaktus

Ile będzie osób, tyle opinii 😉  Dlatego zrób to lepiej, bo to nie jest nic śmiesznego, czy hańbiącego, tylko wyznanie swoich szczerych uczuć. Pogorszyć sprawy bardziej Ci już nie pogorszy, a istnieje szansa, że Ci się uda wpłynąć na niego takim szczerym wyznaniem. Jedynie możesz później żałować, że tego nie zrobiłaś. Zawaliłaś to jasna sprawa, być może on chce żebyś mu kazała, że chcesz się zmienić i ci na nim zależy, a nie jest to tylko jakieś głupie gadanie. Nie warto się poddawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia
1 godzinę temu, Zorza napisał:

Brawo. Głos rozsądku. 

Obawiam się jednak, że autorka pójdzie w stronę wyznań miłosnych i scenariusze mogą być dwa:

1) on się jednak złamie pod naporem Jej uczucia. Nie jest z kamienia, pewnie też tęskni. Po kilku miesiącach euforii powrót do stanu poprzedniego. On pożałuje że dał się przekonać, wiadomo na kogo przeleje złość. Ona wróci tu z kolejnym wątkiem jak to misiu jej nie szanuje itp. 

2) on i tak się nie ugnie. Dopiero zacznie się wielka rozpacz, bo oprócz bólu rozstania dojdzie jeszcze dramat odrzucenia,  podeptanie wielkiej miłości przez byłego i ponowne odrzucenie. 

 

Heh no popatrz. U mnie była podobna sytuacja, walczyłam o swojego ukochanego kiedy wiedziałam, że to ja byłam winna rozpadowi związku, mimo że to on zerwał. Po jakimś czasie moich starań udało nam się zejść znowu 🙂 jesteśmy szczęśliwym małżeństwem obecnie, wiemy już co nas niszczyło i nie popełniamy tych samych błędów, albo staramy się chociaż tego nie robić, bo wiadomo, że żaden związek nie jest idealny 😉 I jakoś żadna z Twoich 2 opcji się nie sprawdziła, a uwierz że też nie brakowało osób dookoła nas, którzy w nas nie wierzyli i krytykowali 🙂 od naszego powrotu do siebie minęło 6 lat, euforia dawno opadała, lecz stan poprzedni nie wrócił 🙂 coś jeszcze? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga

I tego się trzymaj.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosia

Postaw oczywiście na szczerość, taki list będzie świetnym pomysłem, możesz mu tam napisać wszystko, bo wiadomo że na żywo niekiedy ciężko wszystko powiedzieć.Pewnie tylko udaje takiego twardziela, a widać że go to boli, skoro jeszcze nie potrafi normalnie z tobą porozmawiać, tylko chce jeszcze czasu, pewnie na ochłonięcie. Gdyby miał cię gdzieś, to nie odpisywałby ci wcale, albo powiedział żebyś dała mu spokój, a na pewno nie umawiałby się na spotkanie z tobą. Wierzę w was, powodzenia! Daj znać za te 3 tyg jak sytuacja 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia

ale ty to głupia jesteś, chcesz się w 100% zachować tak jak on sobie nie życzy,
więc lepiej daruj sobie, bo widać,że on cię nie chce, a ty za wszelką cenę chcesz by wrócił, nieee nie wróci skoro jesteś kłótliwa i awanturującą się zazdrośnicą - zacznij pracować nad swoim charakterem i wyeliminuj to co on ci palcem wskazał, może po latach pracy nad sobą znajdziesz kogoś dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emil
17 minut temu, Gość kicia napisał:

ale ty to głupia jesteś, chcesz się w 100% zachować tak jak on sobie nie życzy,
więc lepiej daruj sobie, bo widać,że on cię nie chce, a ty za wszelką cenę chcesz by wrócił, nieee nie wróci skoro jesteś kłótliwa i awanturującą się zazdrośnicą - zacznij pracować nad swoim charakterem i wyeliminuj to co on ci palcem wskazał, może po latach pracy nad sobą znajdziesz kogoś dla siebie

A skąd ty możesz wiedziec co on chce a czego nie chce? Może potrzebuje z jej strony jakiegoś zapewnienia, że jej zalezy, ze chce zawalczyc, ze zrozumiala swój błąd.

Ja byłem na podobnym miejscu na którym jest teraz ON. Marzyłbym o tym, żeby moja ex zrozumiała jak zle sie zachowywała, zeby udowodniła mi, ze jej zalezy i pracuje nad sobą, mimo że starałem się być twardy (tak jak on teraz). Niestety tamta nie widziała swojej winy, a po rozstaniu obsmarowała mnie do wszystkich, czego pozniej sie dowiadywałem. A gdyby zrozumiała swój błąd i przekonala mnie, ze warto wejsc jeszcze raz w ten zwiazek, to kto wie co by było 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emil

Wydajesz się być bardzo sympatyczną osobą, każdy ma jakieś wady, ważne że rozumiesz swój błąd i chcesz, a nawet już nad tym pracujesz. Napisz do niego ten list, przeproś jeszcze raz, wyjasnij wszystko i pokaż mu, że nadal Ci zależy i nadal go kochasz. To na pewno nie zaszkodzi, na pewno Cię nie wyśmieje, a może tylko pomóc 😉 Pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edytka

No chyba nie oczekiwałaś, że on od razu rzuci ci się w ramiona? 😄 faceci są z reguły bardzo uparci, jeśli zdecydował się na odejście będzie ciężko go przekonać aby wrócił. Oczywiście nie oznacza to, ze nie będzie to mozliwe 😄

Takie podchodzenie do niego z dystansem, niepokazywanie że ci zależy, traktowanie go tylko jako kolegę - BEZ SENSU, nie rób tego!! Nie naciskałaś na niego po zerwaniu, nie błagałaś o powrót, dałaś mu ten dystans, spokój - świetnie. Napisałaś do niego pokazując, że ci zależy - też super. Umówiliście się na te 3 tygodnie - jesli nie będziesz do niego pisała nic przez ten czas, też będzie na twoją korzyść, że go słuchasz i liczysz się z jego zdaniem. Poza tym po takim czasie on może zrozumieć jak bardzo mu ciebie brakuje. Teraz widać, że jest jeszcze na ciebie zły, bo to w końcu ty zawaliłaś. Ale spokojnie, przejdzie mu to, a na pewno przejdzie mu po takim szczerym liście, w którym wyznasz swoje uczucia, przeprosisz go szczerze, powiesz o tym jak się zmieniasz, jak pracujesz nad sobą.

Będziecie razem, wierzę w to! ❤️

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×