Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana ankaa

Nie chcę zajmować się psem tesciowej

Polecane posty

Gość załamana ankaa

Moja teściowa bardzo poważnie zachorowala, jest w szpitalu i prawdopodobnie już tam zostanie. Teściowa ma psa i mój mąż go zabrał do nas do domu. To jest mały kundel, dość włochaty i wszędzie zostawia swoją sierść, wchodzi na fotele i 4 razy dziennie chce na spacer. Nie chcę tego psa w naszym domu, nie lubię go i nigdy nie chciałam mieć psa ale mąż nie chce go nigdzie oddać bo jest do tego psa bardzo przywiązany. Ja jestem w 9 t ciąży i nie mam siły odkurzać co godzinę bo wszędzie lata sierść a mąż mówi, że przesadzam i można odkurzać rzadziej, on to zrobi jak wróci z pracy. Tylko, że mnie szlag trafi jak mam codziennie czekać do 15.30 aż książę łaskawie wróci z roboty. Boje się pasożytów i chorób i uważam to za nieodpowiedzialne, że sprowadza teraz do domu kundla. Pokłóciłam się dzisiaj strasznie z mężem bo mu powiedziałam, że jeśli do jutra ten pies nie trafi do schroniska to ja się wyprowadzam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lga

Ty serio jesteś rozhisteryzowana 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli dla męża pies mamusi jest teraz ważniejszy niż twoje dobre samopoczucie w ciąży, twoje zdrowie to sorry, ale związałas się z mamisynkiem. Jak urodzi się dziecko to też burek będzie ważniejszy i mamusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość załamana ankaa napisał:

Moja teściowa bardzo poważnie zachorowala, jest w szpitalu i prawdopodobnie już tam zostanie. Teściowa ma psa i mój mąż go zabrał do nas do domu. To jest mały kundel, dość włochaty i wszędzie zostawia swoją sierść, wchodzi na fotele i 4 razy dziennie chce na spacer. Nie chcę tego psa w naszym domu, nie lubię go i nigdy nie chciałam mieć psa ale mąż nie chce go nigdzie oddać bo jest do tego psa bardzo przywiązany. Ja jestem w 9 t ciąży i nie mam siły odkurzać co godzinę bo wszędzie lata sierść a mąż mówi, że przesadzam i można odkurzać rzadziej, on to zrobi jak wróci z pracy. Tylko, że mnie szlag trafi jak mam codziennie czekać do 15.30 aż książę łaskawie wróci z roboty. Boje się pasożytów i chorób i uważam to za nieodpowiedzialne, że sprowadza teraz do domu kundla. Pokłóciłam się dzisiaj strasznie z mężem bo mu powiedziałam, że jeśli do jutra ten pies nie trafi do schroniska to ja się wyprowadzam. 

Lepiej zacznij sie pakowac. Jestes wyjatkowo wstretnym babskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga

Wybacz, ale jesteś głupia.

Jak się boisz jakis pasożytów, to wyślij meża z psem do weterynarza!

A od latającej sierści nikt nie umarł jeszcze. Ani Tobie, ani dziecku nic nie będzie.

Będąc w ciąży odwiedzilam na kilka dni rodzinę mojej mamy. psy,koty, kursy, świnie. te koty i psy podwórkowe ale zwłaszcza koty właziły domu. głaskałam je itd. mam się dobrze, moje 6-letnie dziecko też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość załamana ankaa napisał:

Pokłóciłam się dzisiaj strasznie z mężem bo mu powiedziałam, że jeśli do jutra ten pies nie trafi do schroniska to ja się wyprowadzam. 

Rozumiem cię autorko, mąż bnaraza twoje zdrowie. A jak dostaniesz toksoplazmozy? Psy są obrzydliwe, liżą się wszędzie, przynoszą bakterie z dworu. Czemu to ty się wyprowadzasz a nie mąż? To jego wina, niech on się wyprowadzi. Ma puste mieszkanie po mamusi, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co ci pies zawinił

Sama do schroniska sie nadajesz su.ko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A bleee,fuj. Nawet sobie nie wyobrazam psiura w mieszkaniu. Rozumiem Cię i podziwiam,bo ja bym nawet jednego dnia nie wytrzymała z psem w mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa
8 minut temu, Gość Kinga napisał:

Będąc w ciąży odwiedzilam na kilka dni rodzinę mojej mamy. psy,koty, kursy, świnie. te koty i psy podwórkowe ale zwłaszcza koty właziły domu. głaskałam je itd. mam się dobrze, moje 6-letnie dziecko też.

Widzisz różnicę między paroma dniami a paroma latami?

12 minut temu, Gość Lga napisał:

Ty serio jesteś rozhisteryzowana 

Jestem w ciąży i mam prawo. Poza tym od kiedy dbanie o swoje dziecko to histeria?

 

6 minut temu, Gość Gość napisał:

Czemu to ty się wyprowadzasz a nie mąż? To jego wina, niech on się wyprowadzi. Ma puste mieszkanie po mamusi, nie?

Bo to jego mieszkanie, ma po dziadkach.

 

7 minut temu, Gość Kinga napisał:

Jak się boisz jakis pasożytów, to wyślij meża z psem do weterynarza!

Chciałam ale mąż powiedział, że pies dostał tabletkę miesiąc temu i uważa, że po sprawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Rozumiem Cię i podziwiam,bo ja bym nawet jednego dnia nie wytrzymała z psem w mieszkaniu

I co mi poradzisz? Ten pies jest u nas od tygodnia i już nerwowo nie wytrzymuje. Jeszcze pcha się na fotele i do łóżka, a mąż mu pozwala " bo gdy mieszkał z mamą to spał z tym psem i nic się nie stało".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam psy całe życie

Pod względem zdrowotnym to ci i 10 psów nie wpłynie na ciążę. Po prostu się nie chce dodatkowych obowiązków, bo kto psa nigdy nie miał a nagle musi i spacer i sierść i karmienie ogarnąć, to już się czuje wielce poszkodowany. Masz do tego prawo oczywiście, twoje życie i twoja wygoda, ale nie ściemniaj że ci pies w ciążowaniu przeszkadza bo większej głupoty świat nie słyszał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasia

nie pracujesz,mieszkania nie masz tylko ględzisz.Czarno to widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terra

Najlepiej wychowane i zdrowe dzieci,to te które wychowywały się ze zwierzętami.W naszej rodzinie zawsze były psy i koty,nigdy żadne dziecko nie chorowało na alergię,astmę.Psy były myte,odrobaczane.W piaskownicy może się dziecko zarazić,ale w domu nie ma opcji,jeżeli zwierzak jest zadbany.

Druga sprawa,piesek to nie rzecz,nie można tak ot go wywalić,on ma uczucia,cierpi i jeżeli ktoś ma serce to go nie wyrzuci,tym bardziej że dla tej chorej kobiety to podwójna tragedia,

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhh

Zgadzam się, poza tym wiele ludzi ma pasożyty nie mając o tym pojęcia. Psy to chociaż sa odrobaczane raz na jakiś czas. Sama masz na klawiaturze więcej bakterii niż ten pies na doopsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

9 tc to żaden zaawansowany stan, ośmieszasz się tylko swoją histerią. Swoją drogą pies nie powinien spać w łóżku,  każdy psi behawiorysta potwierdzi. A tak ogólnie, super że mąż poczuwa się do opieki nad zwierzakiem, brawa dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkaa

Az się nie chce wierzyc jak to się czyta  .. Powinna tesciowa się o tym dowiedziec  i wydziedziczyc  .. no i chyba na bakier u ciebie z higieną że az tak sie boisz  psa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bshhs
13 minut temu, Gość załamana ankaa napisał:

 

Jestem w ciąży i mam prawo. Poza tym od kiedy dbanie o swoje dziecko to histeria?

Ty durna szmattoo! Masz prawo??? Myślisz ze jak się nadstawilas chłopu to teraz wszystko ci wolno? To nie chce wiedzieć co będziesz odstawiala jak się bąbelek urodzi. Ty durna zapłodniona rodzicielko, brzuchata dajo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkaa

aa i jest cos takiego jak ludzka przyzwoitośc  ty jej nie masz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxx

Też bym nie chciała psa w domu, szczególnie, że zaraz pojawi się dziecko.. A pies brudzi, śmierdzi itp. Powiedz mężowi żeby mu znalazł opiekę na czas pobytu w pracy, bo zamkniesz go w piwnicy :P Tzn. psa a nie męża :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

Ciebie powinien na ulice wyrzuć pasożycie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa

Moja droga pies może zawsze uciec na spacerze, a ty nie będziesz go gonić przecież w 9 m-cu ciąży z ogromnym brzuchem prawda? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli dla męża pies mamusi jest teraz ważniejszy niż twoje dobre samopoczucie w ciąży, twoje zdrowie to sorry, ale związałas się z mamisynkiem. Jak urodzi się dziecko to też burek będzie ważniejszy i mamusia.

Masz rację, powinna wyjść za swojego sługę bez własnego zdania! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Rozumiem cię autorko, mąż bnaraza twoje zdrowie. A jak dostaniesz toksoplazmozy? Psy są obrzydliwe, liżą się wszędzie, przynoszą bakterie z dworu. Czemu to ty się wyprowadzasz a nie mąż? To jego wina, niech on się wyprowadzi. Ma puste mieszkanie po mamusi, nie?

Żeby zarazić się toksoplazmoza od zwierzęcia musiałaby zjeść kupę zwierzęcia zarażonego, albo nie myć rąk po sprzątaniu kupy.  Łatwiej już zarazić się jedząc niemyte owoce i warzywa lub podczas prac w ogródku. Ale rozumiem fakt, że nie wszystkim nie jest obojętna sierść zwierzaka w domu. Mi osobiście nie przeszkadza, sama mam kota i jestem w ciąży, ale wiem, że wiele osób tego nie może znieść. 

Wydaje mi się, że musisz na spokojnie porozmawiać z mężem a nie grozić mu albo ja albo pies. Może zaproponuj, że znajdziecie dom dla pieska u jakiejś rodziny lub bliskich znajomych/sąsiadów? Rozumiem Twojego męża, że pies jest dla niego ważny i nie chce go oddać do schroniska (też bym nie chciała) ale może zgodzi się oddać go komuś u kogo będzie wiedział, że piesek ma dobrze? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość jasia napisał:

nie pracujesz,mieszkania nie masz, tylko ględzisz.Czarno to widzę

👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
40 minut temu, Gość załamana ankaa napisał:

Moja teściowa bardzo poważnie zachorowala, jest w szpitalu i prawdopodobnie już tam zostanie. Teściowa ma psa i mój mąż go zabrał do nas do domu. To jest mały kundel, dość włochaty i wszędzie zostawia swoją sierść, wchodzi na fotele i 4 razy dziennie chce na spacer. Nie chcę tego psa w naszym domu, nie lubię go i nigdy nie chciałam mieć psa ale mąż nie chce go nigdzie oddać bo jest do tego psa bardzo przywiązany. Ja jestem w 9 t ciąży i nie mam siły odkurzać co godzinę bo wszędzie lata sierść a mąż mówi, że przesadzam i można odkurzać rzadziej, on to zrobi jak wróci z pracy. Tylko, że mnie szlag trafi jak mam codziennie czekać do 15.30 aż książę łaskawie wróci z roboty. Boje się pasożytów i chorób i uważam to za nieodpowiedzialne, że sprowadza teraz do domu kundla. Pokłóciłam się dzisiaj strasznie z mężem bo mu powiedziałam, że jeśli do jutra ten pies nie trafi do schroniska to ja się wyprowadzam. 

Spokojnie. Pokaż mężowi że to jego obowiązek i tyle. Nie pomagaj, nie wyczuwaj się.  Nie interesuj sie psem.To nie twój pies. Mow ze to obowiazek meza a ty nie masz czasu na psa. Jak teściowa jest ciężko chora tylko źle na tym wyjdziesz jak zazadasz wyprowadzki psa. Bo pokazujesz jawny brak współczucia i pomocy dla niej, a wczesna ciąża Cię nie wytłumaczy. Możesz to okazać dyskretnie że nigdy psów nie lubiłas że się psów boisz. Reagując tak histerycznie nic Nie ugrasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdyby mi mąż przytaszczył do domu psa to poleciałby razem z tym psem. Rozumiem autorkę, bo sama nie lubię w domu zwiarzat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tango

Przecież to czlonek rodziny :( 

Ile ten pies ma lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka

Dziwi mnie podejście niektórych z was. Pies to najwierniejszy przyjaciel człowieka, potrafi kochać całym sercem, a wy wyrzucilybyscie go na bruk. Nie macie serca a chcecie być matkami... masakra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość onaaa napisał:

Moja droga pies może zawsze uciec na spacerze, a ty nie będziesz go gonić przecież w 9 m-cu ciąży z ogromnym brzuchem prawda? 

Ona jest w 9 tygodniu, tumanico.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Inka napisał:

Dziwi mnie podejście niektórych z was. Pies to najwierniejszy przyjaciel człowieka, potrafi kochać całym sercem, a wy wyrzucilybyscie go na bruk. Nie macie serca a chcecie być matkami... masakra. 

Między "wyrzucilybyscie" a nie przyjęłybyście jest różnica. Pies to obowiązek na wiele lat, bo w takiej sytuacji nie przyjmuje się go na chwilę. W związku z czym ma prawo się nie zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×