Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana ankaa

Nie chcę zajmować się psem tesciowej

Polecane posty

Gość Gość

Tu się zacznij martwić żeby tesciowej na kark nie dostać bo z takim podejsciem to jej serdecznie współczuję jakbym miała się pod twoją opiekę dostać to  wolałabym sobie umrzeć w tym szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co d.e.b.i.l.c.e.odpowiadacie to prowokacja ona się podnieca jak dobra k.u.r.e.v.k.a jak się tak pieklicie

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Serio? Jego mama poważnie zachorowała,  traci ją.  A Ty się o odkurzanie na początku ciąży kłocisz? To wstaw bramke w drzwi pokoju, w ktorym przebywasz. A co, jeśli pewnie to dnia lekarze powiedzą,  że ja wypisują,  bo nic już nie zrobią? Też trzeba będzie się kobieta zająć. 

Lep iej pomysł o tym, jak wesprzeć męża w tych trudnych chwilach,  a nie rób mu awantur. 

Nikt jeszcze od złapania rury od odkurzacza nie umarł, ani ciąży nie stracił. Ludzie mają zwierzęta,  dzieci i równocześnie są w ciąży i też wszystko ogarniaja. 

Ja nie chcę mieć już psów w domu, ale w pełni popieram cytowanego Gościa. 

Autorko jesteś samolubną, pozbawioną empatii, roszczeniową smarkulą. Żal mi Twojego męża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pisalam o stawianiu warunków i nie jestem jakaś zakręcona na punkcie psów, chociaż mam. Uważam tylko, że za zwierzę trzeba być odpowiedzialnym. Można zwierzę w każdym wieku nauczyć i wychować żeby nie wchodzilo w pościel czy na kanapy. Najłatwiej uśpić albo oddać, szkoda tylko, że to nie autorki mieszkanie i niewiele może. Jedynie straszyć i grozić. Facet traci matkę, wziął psa i ma jazdy, bo dziewczynie przeszkadza sierść. Serio to jest teraz najgorsze? Może powinnaś autorko wspierać męża, odpuścić w kwestii psa, czas pokaże jak to będzie kiedy urodzi się dziecko, bo to daleki temat jeszcze. Wierzę, że dla kogoś kto nieubi psa w domu jego sierść czy obowiązki są trudne do zaakceptowania, ale to sytuacja trudna, nie kupił psa na złość autorce a życie go zmusiło do opieki nad zwierzakiem i zachował się normalnie. Ja nie miałabym odwagi robić awantur za psa kiedy teściowa ciężko chora lezalaby w szpitalu. Trzeba mieć trochę wyczucia i wyjrzec czasem za czubek wlasnego nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Gość Laufer81 napisał:

Chcialabym chciala...

Tu nie potrzeba wielu chęci. Zamiast się zamartwiać to wziąć psa do weterynarza, ustalić zasady z mężem dotyczące przebywania pieska w domu i wyluzować odrobinę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie chcesz psa - to powiedziałabym jasno mężowi, że o ile tesciowa ze szpitala nie wyjdzie - to trzeba mu poszukać innego domu i tyle. Masz pełne prawo nie chcieć zajmować się psem, doskonale rozumiem, że ktoś nie ma ochoty na dodatkowe obowiązki i smród w domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Jaki smród ? Jak nie sprzątasz to jest syf a jak dbasz tak masz! Zwierze tez czuje strach, głód, ból i tęsknotę , to nie zabawka to jest żyjąca istota . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol
1 godzinę temu, Gość Figa napisał:

Jaki smród ? Jak nie sprzątasz to jest syf a jak dbasz tak masz! Zwierze tez czuje strach, głód, ból i tęsknotę , to nie zabawka to jest żyjąca istota . 

stary pies smierdzi:

1. wali mu z pyska rybą, bo ma żółte zęby z osadem (nie wierze, zeby teściowa chodziła sciągać kamień nazębny)

2. sierść starego kundla to tłusta szczecina, która śmierdzi jak pies sie spoci albo po deszczu (rasowe psy majace miekkie futro nie śmierdzą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja
22 godziny temu, Gość o losie napisał:

2. Dlaczego w ogóle mąż przytachał tego psa do Was? Przecież jest mieszkanie teściowej puste, może pies tam siedziec, a mąż niech przychodzi go karmić i wyprowadzać. Skoro tacy wielkoduszni i wrażliwi  maż i teściowa to czemu zmieniają pieskowi otoczenie i  narażają na traumę?

popieram!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie każdy chce mieć w domu psa. Ja oddalbylm do  schroniska albo uspilabym .To nie jest pies autorki i nie musi się nim zajmować . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To tak jakby uśpić bądź oddać gdzieś starszą osobę, bo jest niepotrzebna. Pies to istota żywa i czująca. Bądźmy ludźmi, bo inaczej ten świat zginie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

Nie chcesz psa - to powiedziałabym jasno mężowi, że o ile tesciowa ze szpitala nie wyjdzie - to trzeba mu poszukać innego domu i tyle. Masz pełne prawo nie chcieć zajmować się psem, doskonale rozumiem, że ktoś nie ma ochoty na dodatkowe obowiązki i smród w domu. 

Przecież ona ma mieć DZIECKO. To są dopiero obowiązki, brud i smród! Pies to przy tym warunki sterylne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie każdy chce mieć w domu psa. Ja oddalbylm do  schroniska albo uspilabym .To nie jest pies autorki i nie musi się nim zajmować . 

Musisz byc bardzo zlym czlowiekiem. Zal mi cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie porównujecie  człowieka do psa!!! Dziecko autorka chciała  a psa nie.

Mam pomysł może któraś z was zajmie się pieskiem który trafił do autorki?  Bo pyskujecie  jak głupie ale jakoś żadna nie zaproponowała adopcji tego.psa. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jestem.złym. człowiekiem bo nie.mam ochoty zajmować się psem.którego nigdy w życiu nie chciałam?  Spoko mogę byc:) ty jako ta dobra przygarnij pieska do siebie :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tepa dzida
10 godzin temu, Gość załamana ankaa napisał:

 

 

Nawet mnie nie strasz, nie wytrzymam 10 lat z zapchlonym siersciuchem, to już wolę być samotną matką.

 

 

Hahhaha sama nie wiesz co gadasz. wolałabym miec 10 takich siersciuchow w domu, niż być samotną matką. Urodzisz i zobaczysz jaki to miód. 

Oby po porodzie picza ci pękła do samego kakaowego oka. Albo blizna po cesarce dała czadu. Będziesz męża błagać o pomoc. Wtedy odszczekasz swoje słowa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A dlaczego ty masz po nim sprzątać? Też bym nie chciałą sprzątać po obbcym kundlu. Powiedz mezowi ze SAM ma sprzatac po nim albo niech tymczasowo odda mu komus innemu z rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

oho, najazd jeb/niętych psiar 😄

 ciekawe czy te ...ki pisałyby to samo gdyby teściowa kazała zajmować się autorce jakimś dziekciem z rodziny 😄 wtedy oczywiście HURRR DURRR niech sobie tesciowka kogoś innego szuka do opieki nad "bachorem" itd. 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 minut temu, Gość gość napisał:

Przecież ona ma mieć DZIECKO. To są dopiero obowiązki, brud i smród! Pies to przy tym warunki sterylne.

I co z tego? Dziecko jest autorki, wiec będzie miała OBOWIĄZEK się nim zajmować w przeciwienstwie do psa, z którym jej nic nie łączy i jest jej obojętny. 

Dotarło do łbów czy już mózgi zarosły wam sierścią waszych kundli? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznazwy
31 minut temu, Gość Gosc napisał:

 

Autorko ja bym na twoim miejscu wyrzuciła psa razem z mężem z domu i powiedziała że może wrócić jak ustawić sobie właściwe prioryrety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dasz weterynarzowi w łapę to każdy zgodzi się uśpić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś

Mam nadzieję, ze to provo.

Facet przeżywa chorobę matki, moze ma nadzieję na cud, nie moglby jej w oczy spojrzec gdyby cos sie stalo z jej ukochanym psem

 A tymczasem w domu zona w pretensjach.

Skoro pies byl domowy to raczej nie śmierdzi i nie jest zapchlony. O ile regularnie wychodzi na spaceru to o brudzeniu w domu tez nie ma mowy. 

A 7 letniego psa mozna jeszcze skorygować, zrobic poslanie i zabraniac wejścia na kanape, stopniowo wydluzac przerwy az beda 3 spacery

 

Autorka chyba nie kocha męża skoro tak go traktuje i nie stac ja na wyrozumiałość i zwykla ludzka empatię.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciu
18 minut temu, Gość Beznazwy napisał:

Autorko ja bym na twoim miejscu wyrzuciła psa razem z mężem z domu i powiedziała że może wrócić jak ustawić sobie właściwe prioryrety

Ale to jest mieszkanie jej męża nie jej więc nie bardzo go może wyrzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Można psa wychować itd ale po co skoro  autorka go nie chce w domu? Tak ciężko wam zroziść,   ze nie każdy chce mieć psa  w domu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosciu napisał:

Ale to jest mieszkanie jej męża nie jej więc nie bardzo go może wyrzucić

Oczywiście, że może go wyrzucić bo jest w ciąży i prawo jest po jej stronie. Zresztą to facet rozwala to małżeństwo i stawia jakiegoś psa wyżej niż własną żonę więc po rozwodzie mieszjanie przypadnie autorce a jemu głupi kundel i będzie błagał na kolanach żeby do niej wrócić i sam tego psa uśpi jak nie będzie miał gdzie mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 minuty temu, Gość gosc napisał:

oho, najazd jeb/niętych psiar 😄

 ciekawe czy te ...ki pisałyby to samo gdyby teściowa kazała zajmować się autorce jakimś dziekciem z rodziny 😄 wtedy oczywiście HURRR DURRR niech sobie tesciowka kogoś innego szuka do opieki nad "bachorem" itd. 😄 

Skoro takie masz podejście do istot żywych to tak, owszem, pewnie tak byś zrobiła. Dla mnie nie ma różnicy, pies, dziecko, ogródek, hodowla królików... Rodzina moja czy męża potrzebuje pomocy, to jeśli tylko możemy tej pomocy udzielamy. Jeśli trzeba to też kosztem czasu czy wygody własnej dvpy. I wiemy, że my taką samą pomoc byśmy dostali. Tak to działa w zdrowych rodzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak tak.lubisz pieski to zabierz psa autorki w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeataSałata

Autorko, wezmę tego psa. Mieliśmy kupić w grudniu SAMOJEDA, ale skoro jest potrzeba to wezmę tego kundelka. Będzie mu u mnie dobrze, mam córkę która kocha zwierzęta i 5 letnią terrierkę. Bardzo dużo jeździmy rowerami, chodzimy też po górach bo mieszkamy w Sudetach, nasz piesek ochoczo biega z nami i przydałby nam się towarzysz. Jeśli zaś piesek jest z tych mniej ruchliwych kanapowców to moja mama chętnie go weźmie, ma już dobermankę ale starą i bardzo łagodną. Napisz z której części Polski jesteś i podaj do siebie namiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa
34 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Można psa wychować itd ale po co skoro  autorka go nie chce w domu? Tak ciężko wam zroziść,   ze nie każdy chce mieć psa  w domu? 

No to są bezdzietne psiary i one cenią pieski ponad dzieci taka prawda. Kupują sobie psa zamiast dziecka i im odbija. Nie lubię psów i nie zamierzam we własnym domu trzymać psa zwłaszcza teraz, kiedy jestem w SZCZEGÓLNYM stanie.

 

33 minuty temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście, że może go wyrzucić bo jest w ciąży i prawo jest po jej stronie

Mogę wyrzucić męża z domu? Nawet jeśli to jego mieszkanie?

 

6 minut temu, Gość BeataSałata napisał:

wezmę tego kundelka. Będzie mu u mnie dobrze, mam córkę która kocha zwierzęta i 5 letnią terrierkę. Bardzo dużo jeździmy rowerami, chodzimy też po górach bo mieszkamy w Sudetach, nasz piesek ochoczo biega z nami i przydałby nam się towarzysz. Jeśli zaś piesek jest z tych mniej ruchliwych kanapowców to moja mama chętnie go weźmie, ma już dobermankę ale starą i bardzo łagodną. Napisz z której części Polski jesteś i podaj do siebie 

Jak dla mnie to możesz go i na dworze trzymać, nie urządzam castingow,kto pierwszy ten lepszy albo pies idzie do schroniska a mężowi powiem, że uciekł na spacerze. Bo mąż się w życiu nie zgodzi żeby go oddać i trzeba to załatwić po cichu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeataSałata
34 minuty temu, Gość załamana ankaa napisał:

Bo mąż się w życiu nie zgodzi żeby go oddać i trzeba to załatwić po cichu.

Bez zgody męża nie wezmę. Gdyby mi ktoś wywiózł moją terrierkę bez mojej wiedzy to bym tego nie wybaczyła. Przekonaj męża, naprawdę będzie psu u mnie dobrze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×