Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mówi sie, że wrażliwość to taka fajna cecha, że dobrze o kimś świadczy

Polecane posty

Gość gość

Tylko oni nie rozumieją, że wrażliwy człowiek przeżywa wszystko jak huragan, trzęsie nim jak ziemniakami na pace, serce wali jakby miało wyskoczyć z klatki piersiowej. To czasami jest niewyobrażalnym ciężarem do zniesienia. I jaka to niby pożądana cecha? Co ja z tego niby mam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghana

Bo masz dopiero polowe tego co super, druga polowa to sila:) odpornosc stalowe nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Ghana napisał:

Bo masz dopiero polowe tego co super, druga polowa to sila:) odpornosc stalowe nerwy

a czy te stalowe nerwy nie są czasem odwrotnością wrażliwości? Skoro stalowego nic nie rusza, a wrażliwego dużo? 

Wydaje mi sie, że ludzie chwalą wrażliwość przez wzgląd na to, że na wrażliwych można łatwiej  wpłynąć - więc to tak troche słabo nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghana

Odpisalam ale mod chce zatwierdzac, ciekawe ktore slowo tak dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghana

Nie, nie jest odwrotnoscia, masz serce golebia i skore nosorozca, to najwieksza rzecz jakiej mozna sie nauczyc, masz wrazliwosc a jednoczesnie kontrole, najsilniejszy jest najlagodniejszy, to ciekawostka, to jest ten koncowy etap, doskonaly, 100 % opanowania, moze byc histeryk z bicepsami, przemocowiec a w srodku histeryczna baba, moze byc osilek i zero empatii to tez ulomnosc psychiczna, prawdziwy wojownik jest wrazliwy silny lagodny, uaktywnia sie tylko gdy ma swiadoma decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghana

Tym slowem.ktore blokowalo bylo u.r.u.ch.a.m.ia smieszne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Czytałam kiedyś historię żydowskiego psychiatry, nie pamiętam nazwiska, który był takim wrażliwcem i zawsze czuł się słabeuszem. Tylko potem trafił do obozu koncentracyjnego i tam wspierał na duchu więźniów żeby nie popełnili samobójstwa. Tam się okazał najsilniejszy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Czytałam kiedyś historię żydowskiego psychiatry, nie pamiętam nazwiska, który był takim wrażliwcem i zawsze czuł się słabeuszem. Tylko potem trafił do obozu koncentracyjnego i tam wspierał na duchu więźniów żeby nie popełnili samobójstwa. Tam się okazał najsilniejszy. 

Mówisz o Viktorze Franklu. No i już raz mi ktoś powiedział, że jestem "warrior" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghana
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Czytałam kiedyś historię żydowskiego psychiatry, nie pamiętam nazwiska, który był takim wrażliwcem i zawsze czuł się słabeuszem. Tylko potem trafił do obozu koncentracyjnego i tam wspierał na duchu więźniów żeby nie popełnili samobójstwa. Tam się okazał najsilniejszy. 

Zgadza sie, prawdziwa sile poznaje sie w sytuacjach ekstremalnych a nie przy kawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Przede wszystkim wrażliwe osoby absorbują emocje z otoczenia. Nie dość, że sami wszystko intensywnie przeżywają, to często żyją też problemami innych i co za tym idzie, bywają przeciążeni psychicznie. Ja generalnie jestem typem takiej osoby i szczerze mówiąc nie jest lekko. Muszę bardzo skrupulatnie dobierać sobie towarzystwo, bo gdy przebywam w otoczeniu kogoś, kto jest dla mnie toksyczny, to czuje się strasznie - nie tylko umysł negatywnie reaguje, ale także całe ciało. Muszę poświęcać dużo czasu  na regeneracje (czyli pobyt w samotności) oraz relaksacje, by oczyścić się z nadmiaru stresu, bo bez tego kiepsko funkcjonuję. Powiem Ci szczerze, że ja też całe życie uważałam, że wrażliwość jest przekleństwem, ale jakiś czas temu zmieniłam podejście i teraz uważam się za osobę wyjątkową. W momencie gdy ja przestawiłam swoje myślenie, to inni ludzie automatycznie też zaczęli cenić we mnie tę cechę. Ona jest jak najbardziej pozytywna, tylko nie każdy potrafi  udźwignąć jej ciężar. Jeśli jednak się tego nauczysz, to zapewniam Cię, że nie będziesz chciał/a z tego zrezygnować - tacy ludzie jak my są na tym świecie potrzebni 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
11 minut temu, Mizo napisał:

Zgadza się. Przede wszystkim wrażliwe osoby absorbują emocje z otoczenia. Nie dość, że sami wszystko intensywnie przeżywają, to często żyją też problemami innych i co za tym idzie, bywają przeciążeni psychicznie. Ja generalnie jestem typem takiej osoby i szczerze mówiąc nie jest lekko. Muszę bardzo skrupulatnie dobierać sobie towarzystwo, bo gdy przebywam w otoczeniu kogoś, kto jest dla mnie toksyczny, to czuje się strasznie - nie tylko umysł negatywnie reaguje, ale także całe ciało. Muszę poświęcać dużo czasu  na regeneracje (czyli pobyt w samotności) oraz relaksacje, by oczyścić się z nadmiaru stresu, bo bez tego kiepsko funkcjonuję. Powiem Ci szczerze, że ja też całe życie uważałam, że wrażliwość jest przekleństwem, ale jakiś czas temu zmieniłam podejście i teraz uważam się za osobę wyjątkową. W momencie gdy ja przestawiłam swoje myślenie, to inni ludzie automatycznie też zaczęli cenić we mnie tę cechę. Ona jest jak najbardziej pozytywna, tylko nie każdy potrafi  udźwignąć jej ciężar. Jeśli jednak się tego nauczysz, to zapewniam Cię, że nie będziesz chciał/a z tego zrezygnować - tacy ludzie jak my są na tym świecie potrzebni 🙂

Ty wrażliwa? Hahaha, dobry żart.

Wrażliwi ludzie nie nienawidzą innych i nie uzależniają swoich uczuć do danej osoby od płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość taki obraz wasz napisał:

Ty wrażliwa? Hahaha, dobry żart.

Wrażliwi ludzie nie nienawidzą innych i nie uzależniają swoich uczuć do danej osoby od płci.

kolega niestety ma racje. Twoja ksywa Mizo pochodzi o Mizoandryczki a sama nazwa z greckiego misos czyli dosłownie nienawiść. 

no cóż. może jesteś wrażliwa, ale swoje pokłady zła przerzucasz na innych, zły użytek z wrażliwości czynisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To o czym piszę autorka to nadwrażliwość albo hiper wrażliwość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Jest różnica między wrażliwością a przewrażliwieniem na granicy psychozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna
48 minut temu, Gość taki obraz wasz napisał:

Ty wrażliwa? Hahaha, dobry żart.

Wrażliwi ludzie nie nienawidzą innych i nie uzależniają swoich uczuć do danej osoby od płci.

 

31 minut temu, Gość gość napisał:

kolega niestety ma racje. Twoja ksywa Mizo pochodzi o Mizoandryczki a sama nazwa z greckiego misos czyli dosłownie nienawiść. 

no cóż. może jesteś wrażliwa, ale swoje pokłady zła przerzucasz na innych, zły użytek z wrażliwości czynisz.

Nie zgodzę się z teorią, że wrażliwi ludzie nienawidzą innych. Taka osoba jest uczolina na zło więc nienawiść nie leży w jej naturze. 

Kurde Mizo jest niewrażliwa, a ja wredna czy to znaczy, że mnie nie polubicie 😛😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
1 godzinę temu, Gość Wredna napisał:

 

Nie zgodzę się z teorią, że wrażliwi ludzie nienawidzą innych. Taka osoba jest uczolina na zło więc nienawiść nie leży w jej naturze. 

Kurde Mizo jest niewrażliwa, a ja wredna czy to znaczy, że mnie nie polubicie 😛😉

Przecież napisałem, że NIE nienawidzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna
24 minuty temu, Gość taki obraz wasz napisał:

Przecież napisałem, że NIE nienawidzą 🙂

Kurde widocznie źle przeczytałam haha 😛sorki. Nie dość, że wredna to ślepa 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
1 minutę temu, Gość Wredna napisał:

Kurde widocznie źle przeczytałam haha 😛sorki. Nie dość, że wredna to ślepa 😉

Chyba nie jesteś aż tak wredna :) Każdemu może się zdarzyć nie zauważyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Intelektualistka
7 godzin temu, Mizo napisał:

Zgadza się. Przede wszystkim wrażliwe osoby absorbują emocje z otoczenia. Nie dość, że sami wszystko intensywnie przeżywają, to często żyją też problemami innych i co za tym idzie, bywają przeciążeni psychicznie. Ja generalnie jestem typem takiej osoby i szczerze mówiąc nie jest lekko. Muszę bardzo skrupulatnie dobierać sobie towarzystwo, bo gdy przebywam w otoczeniu kogoś, kto jest dla mnie toksyczny, to czuje się strasznie - nie tylko umysł negatywnie reaguje, ale także całe ciało. Muszę poświęcać dużo czasu  na regeneracje (czyli pobyt w samotności) oraz relaksacje, by oczyścić się z nadmiaru stresu, bo bez tego kiepsko funkcjonuję. Powiem Ci szczerze, że ja też całe życie uważałam, że wrażliwość jest przekleństwem, ale jakiś czas temu zmieniłam podejście i teraz uważam się za osobę wyjątkową. W momencie gdy ja przestawiłam swoje myślenie, to inni ludzie automatycznie też zaczęli cenić we mnie tę cechę. Ona jest jak najbardziej pozytywna, tylko nie każdy potrafi  udźwignąć jej ciężar. Jeśli jednak się tego nauczysz, to zapewniam Cię, że nie będziesz chciał/a z tego zrezygnować - tacy ludzie jak my są na tym świecie potrzebni 🙂

Ja jestem wrażliwcem i nie potrafię tego unieść.  Tylko mam spory bagaż cierpienia z przeszłości.  Wiele bliskich mi osòb mnie skrzywdziło. Gdybym mogła,  wolałabym być gruboskòrną suczą.  Skończyloby sie przeżywanie cierpienia 100razy intensywniej niż "normalny" człowiek. 

Zazdroszczę wszystkim twardo stąpającym po ziemi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Intelektualistka
7 godzin temu, Gość Kiss napisał:

Jest różnica między wrażliwością a przewrażliwieniem na granicy psychozy

Ja chyba jestem na tej granicy lub już ją przekroczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Intelektualistka
7 godzin temu, Gość taki obraz wasz napisał:

Ty wrażliwa? Hahaha, dobry żart.

Wrażliwi ludzie nie nienawidzą innych i nie uzależniają swoich uczuć do danej osoby od płci.

Żadna kobieta tutaj nie doròwna poziomem agresywności forumowym mizoginom. I ten język...nawet tytuły tematòw są często wulgarne i hejtujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gfghhjbhb

Właśnie wrażliwe osoby bywają agresywne bo ulegają przeciążeniu psychicznemu. 

Maja wybuchy i to jest zupełnie normalne, ale poza tym są delikatnie. A cham jest nim cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Gość gość napisał:

kolega niestety ma racje. Twoja ksywa Mizo pochodzi o Mizoandryczki a sama nazwa z greckiego misos czyli dosłownie nienawiść. 

no cóż. może jesteś wrażliwa, ale swoje pokłady zła przerzucasz na innych, zły użytek z wrażliwości czynisz.

Nie znacie mnie prywatnie, tylko tyle powiem. Przeżywam rzeczy, o których przeciętna osoba by nawet nie pomyślała. Ale jednocześnie mam w sobie dużo pragmatyzmu oraz realizmu (stąd krytyka mężczyzn) i te dwa światy się u mnie troszeczkę scierają, przez co dochodzi czasem do konfliktów wewnętrznych. Na szczęście nauczyłam się z tym odpowiednio postępować i moja wrażliwość nie jest już moją udręką, zrobiłam z niej atut. Mimo, że mam mężczyznom wiele do zarzucenia, to wcale nie jestem wobec nich bezwzględna. Gdy mają problemy, to oferuję swoją pomoc tak samo jak kobietom. Pod tym względem jestem sprawiedliwa. To, że wolę przebywać w damskim towarzystwie i lepiej się z nim odnajduje nie znaczy, że moja empatia została zagłuszona i jestem nieczuła w przypadku męskiego cierpienia. Jak ktos potrzebuje porady czy wsparcia, to zawsze jestem do dyspozycji (bez względu na płeć tej osoby) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv
12 minut temu, Mizo napisał:

Nie znacie mnie prywatnie, tylko tyle powiem.

Ty i inne kobiety też nas nie znacie, a mimo to nie macie problemu, by twierdzić, że jesteśmy tacy sami jak inni albo że to nasza wina, że nie możemy nikogo znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość vvv napisał:

Ty i inne kobiety też nas nie znacie, a mimo to nie macie problemu, by twierdzić, że jesteśmy tacy sami jak inni albo że to nasza wina, że nie możemy nikogo znaleźć.

Czy tobie płacą za piėrdolenie tych samych bzdur dałna o tej samej godzinie codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

Nie znacie mnie prywatnie, tylko tyle powiem. Przeżywam rzeczy, o których przeciętna osoba by nawet nie pomyślała

x

może po prostu masz nerwicę lub inne zaburzenie bądź chorobę afektywną, a dorabiasz ideologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość Intelektualistka napisał:

Ja jestem wrażliwcem i nie potrafię tego unieść.  Tylko mam spory bagaż cierpienia z przeszłości.  Wiele bliskich mi osòb mnie skrzywdziło. Gdybym mogła,  wolałabym być gruboskòrną suczą.  Skończyloby sie przeżywanie cierpienia 100razy intensywniej niż "normalny" człowiek. 

Zazdroszczę wszystkim twardo stąpającym po ziemi. 

Ja na szczęście nie doznałam w życiu wielu krzywd, ale zawdzięczam to tylko swoim wyborom i wrodzonej ostrożności. Nie jestem osobą wylewną i nie mam tendencji ani potrzeby by zwierzać się ludziom, dlatego nic nigdy nie obróciło się przeciwko mnie. To ja zawsze pełnię rolę "terapeutki" dla innych ludzi i jestem w tym niezła. Nie ukrywam, że daje mi to spełnienie i czuję się dzięki temu doceniona. A ze swoimi emocjami radzę sobie sama, lecz musiałam mocno nad sobą popracować, żeby to wszystko jakoś uporządkować. Możesz gdybać, że chciałabyś być taka czy inna, ale jaki to ma sens? Nie zmienisz całkowicie swojej osobowości, ale zawsze możesz spróbować wyciągnąć z siebie to, co najlepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, brokentiger87 napisał:

 

Nie znacie mnie prywatnie, tylko tyle powiem. Przeżywam rzeczy, o których przeciętna osoba by nawet nie pomyślała

x

może po prostu masz nerwicę lub inne zaburzenie bądź chorobę afektywną, a dorabiasz ideologie

To co ty masz w takim razie? Boże 😱 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×