Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NIC

Życie za granicą to samotność w tłumie

Polecane posty

Gość NIC

taki los każdego kto wyjechał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joppop

Może cierpisz na depresję? Idź do specjalisty bo takie myślenie jest bardzo szkodliwe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Feler

depresje ma każdy wrodzoną, to nie choroba tylko część systemu obronnego gdzie brak równowagi życiowej powoduje efekt "doła" aby osobnik zmienił coś w kierunku równowagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
15 godzin temu, Gość NIC napisał:

taki los każdego kto wyjechał

Serio ?

A jeli wyjechali calymi rodzinami ? Znajomymi z podworka ?

Znam wiele rodzin , ktore na sasiedniej ulicy maja brata/siostre z rodzina, mame,kolegow z tego samego blokuw Pl itp.

Jaka samotnosc  ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rado

Ile ludzi wyjeżdża całymi rodzinami?

Pozatym sama rodzina to nie wszystko, potrzebne są jeszcze kontakty towarzyskie z odpowiednimi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Każdego aspołecznego albo z jakimiś problemami psychicznymi chyba. Normalni ludzie takich problemów nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia Friday, September 20, 2019 o 20:23, Gość NIC napisał:

taki los każdego kto wyjechał

Podpisuje sie pod tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teddy
6 godzin temu, Gość gość napisał:

Każdego aspołecznego albo z jakimiś problemami psychicznymi chyba. Normalni ludzie takich problemów nie mają.

Za granicą jeździsz palcem po mapie i gòwno wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gelek
23 godziny temu, Gość rado napisał:

Ile ludzi wyjeżdża całymi rodzinami?

Pozatym sama rodzina to nie wszystko, potrzebne są jeszcze kontakty towarzyskie z odpowiednimi ludźmi.

Dużo ludzi. Większość ludzi których znam wyjechała całą rodziną, więc nie wiem o co ci chodzi. Nawet jeśli nie, to trzeba byc super nieudacznikiem żeby nie znaleźć sobie towarzystwa. Ja jestem bardzo antyspołeczna osobą a i tak mam znajomych, rodzinę, przyjaciół i odgonić się nie mogę. Nudno nie mam. Trzeba się naprawdę postarać żeby nikogo nie mieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 godzin temu, Gość teddy napisał:

Za granicą jeździsz palcem po mapie i gòwno wiesz.

Oczywiście. I właśnie za takie jeżdżenie przyznano mi niedawno obywatelstwo kraju, w którym od 8 lat MIESZKAM (a wcześniej przez 4 lata mieszkałam w innym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teddy
6 godzin temu, Gość gość napisał:

Oczywiście. I właśnie za takie jeżdżenie przyznano mi niedawno obywatelstwo kraju, w którym od 8 lat MIESZKAM (a wcześniej przez 4 lata mieszkałam w innym).

i dalej gòwno wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlkjh

Wspolczesne zycie to zycie w samotnosci. Wspolnoty plemienne sie koncza, choc wciaz istnieja w malych miasteczkach i na wsiach. W duzych miastach i za granica zycje sie podobnie.

Wiekszosc emigrantow trafia ze wsi do wielkiego miasta na Zachodzie i dlatego sobie slabo radza z tak duza zmiana. Rownie zle czuliby sie w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semin

Prawde mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue

Warszafka to przecież szambo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fez

Sam jestes szambo i szambo masz zamiast mozgu. W Warszawie mieszka ponad 2 miliony ludzi, trzeba byc ........ zeby wszystkich wyzywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To, że życie zagranicą może oznaczać samotność to nic dziwnego. Inne życie, inne środowisko, inny język i nikt na ciebie nie czeka. Będąc Polakiem, u siebie w domu też możesz być samotnym, wyobcowanym ze społeczeństwa. Co z tego, że masz rodzine i kilku znajomych jak nie masz kasy i jesteś żebrakiem „u siebie”. Tułasz się bez grosza przy doopie i łazisz naokoło bez celu - wegetujesz (w najlepszym razie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teren
Dnia 5.10.2019 o 08:21, Gość fez napisał:

Sam jestes szambo i szambo masz zamiast mozgu. W Warszawie mieszka ponad 2 miliony ludzi, trzeba byc ........ zeby wszystkich wyzywac.

duże miasta to niestety syf, ludzie jak sardynki w puszce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mnie jakoś udało się nawiązać przyjaźnie tu gdzie mieszkam, a ponadto mam męża i urodzonego w kraju, w którym mieszkam. I wcale nie jest mi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolo
16 minut temu, godverdomme napisał:

Chyba masz jakiś problem, mnie łatwo było nawiązać przyjaźnie za granicą. 

Płytkie znajomości łatwo nawiązać, mylisz pojęcie z przyjaźnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość zolo napisał:

Płytkie znajomości łatwo nawiązać, mylisz pojęcie z przyjaźnią

Wiesz, znamy się od wielu lat i przez niejedno razem przeszliśmy. Ty mi nie będziesz mówić, jak moje życie wygląda, bo jesteś dla mnie obcym człowiekiem. Nie wiesz, kim jestem i nie wiesz, jak żyję, więc swoje nietrafne uwagi na temat osoby, której w życiu na oczy nie widziałeś, zachowaj dla siebie.

Nic dziwnego, że nie masz przyjaciół, skoro na wstępie chcesz pokazać, że znasz życie obcej sobie osoby lepiej niż ona sama. Każdy Cię wyśmieje tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×