Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Gość

Tak zupełnie szczerze, patrząc nie z perspektywy wygody rodzica a życia dziecka: naprawdę to dobrze że coraz więcej dziś jedynakow?

Polecane posty

Gość Gość

Mojego męża kuzynka nie decyduje się na drugie, znajoma ma trudność ze zdecydowaniem się choć pieniądze są, warunki są. Argument zawsze ten sam, wygoda rodziców. Albo bzdurny że dwoje mniej dostanie dóbr materialnych etc. I dobra, i ok. Ale jednak większość jedynakow jakich znam żałuje że nie ma rodzeństwa. Nie mówię że wszyscy ale większość jakich znam ja i o jakich ja słyszałam. I czy, druga sprawa: to dobre że nasze społeczeństwo to w dużej mierze będzie społeczeństwo jedynakow, czytaj ludzi nauczonych że wszystko łatwo przychodzi, że oni są w epicentrum wszechświata, oni są nr 1 bo rodzina między nikogo nie musiała dzielić czasu i uwagi tylko skupiać się na nich? Kolejny argument przeciwko to dla mnie to, że taki jedynak jak ma zons to ona ma u jego rodziców przekichane, on też, bo mają jednego syna i trudno im zrozumieć że jest dorosły i czas odciąć pepowine. A córka jedynaczka to z tego co widzę bardziej tworzy małżeństwo z rodzicami niż z facetem, przesiaduje non stop u matki, ewentualnie w ogóle nie zakłada rodziny bo woli siedzieć z rodzicami, jest jedna i ma poczucie że jest im coś winna bo nie ma brata czy siostry który może się z nią wymieniać opieka i uwagą nad rodzicami. Jak. Rodzice zachoruja to też nie chce być w skórze takiego jedynaka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znów ten temat??? gownoburza start. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora

Ja patrząc na to ze moj jedyny syn dziedziczac po mnie i po mezu cechy charakteru jest wycofanym introwertykiem celowo na świat nie powołam 2 dziecka. Już teraz boje sie tego jak moj syn poradzi sobie w życiu. I nie mój syn sam mi mówi że rodzeństwa nie chce mieć. Wiec nie jest to zawsze zgodne z tym ze ktos podchodzi egoistycznie bo nie chce drugiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wiem po co robić z jedynką smutna chora psychicznie osobe. Ja mam szczęście znac wielu jedynkakoe, w tym moja mama, maz ,tata, moje 3 kolezanki i rozpaczy po nich nie widać,nie słyszałam tez narzekania na swój ciężki los. 

Dorośli powinni decydować się na tyle dzieci ile czuje ze chcą. Nie chce wcale tez super. Ale nie należy rodzić dzieci dla kogos. Ani dla rodziny, ani dla rodzeństwa. Nikomu łaski sie tym nie robi, a z jednym dzieckiem jest łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie chcę zaczynać żadnej burzy, wręcz mam marzenie że choć raz wyjdzie nam kulturalna dyskusja bez obrazania się nawzajem. Ja szanuje decyzję rodziców jedynakow, naprawdę wiem jakie to trudne wychować choć jedno dziecko, ale ja się jednak zdecydowałam na drugie. I nie zrobiłam tego tylko dla dziecka, trochę też dla nas bo jeszcze chcieliśmy poczuć to jak to jest mieć dzidziusia. Choć wiemy jak ciężko będzie. Nie każdy musi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evita

Co za bzdury.  Po co komu wogole dzieci, jezeli zycie bez jest wygodniejsze i stosunkowo beztroskie. A wiecej niz jedno to wrecz chore. A z rodzenstwem czesto bywa tak, ze jako dorosli ludzie wogole ze soba nie rozmawiaja albo klotnie i wyrzuty, szczegolnie jesli chodzi o spadek po rodzicach. Pracuje w sadzie i widze codziennie, co rodzenstwo sobie nawzajem robi. Zgroza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościnka

Nie wiem dlaczego uważasz, że jest dużo jedynaków. Ja mam jedno dziecko i jestem w mniejszości, większość osób w moim otoczeniu ma dwójkę lub planuje mieć dwójkę a nawet trójkę dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie wiem po co robić z jedynką smutna chora psychicznie osobe. Ja mam szczęście znac wielu jedynkakoe, w tym moja mama, maz ,tata, moje 3 kolezanki i rozpaczy po nich nie widać,nie słyszałam tez narzekania na swój ciężki los. 

Dorośli powinni decydować się na tyle dzieci ile czuje ze chcą. Nie chce wcale tez super. Ale nie należy rodzić dzieci dla kogos. Ani dla rodziny, ani dla rodzeństwa. Nikomu łaski sie tym nie robi, a z jednym dzieckiem jest łatwiej

Jest łatwiej ale przyznaj że argument w temacie że jak rodzice zachoruja to ten jedynak ma gorzej bo sam musi ogarniać opiekę nad nimi to prawda. A ci jedynacy których ja znam to naprawdę nie mają za ciekawych charakterów, właśnie to o czym się mówi czyli egocentryzm, niby to sympatia i dobroć dla innych większą niż widzę u ludzi z rodzeństwem ale jak przychodzi co do czego to wychodzi z nich bardzo zle znoszenie przegranej, chory napęd do bycia naj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora

Ja w przedszkolu jako matka jedynaka tez jestem z znacznej mniejszosci. W samej tylko grupie mojego syna 2 matka rodzi czwarte dziecko rodzi kolejna jest w 3 ciazy. Takze efekt 500+ dziala. ja to nawet widze ze chyba jest wiecej osob co maja 3 dzieci niz tych z dwojke w moim przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dorosły jedynak jest jak państwo socjalistyczne. Niby pomocny, dobry, kochający innych, szczery i serdeczny, ale tylko wtedy jak jemu pasuje i jak ma z ciebie jakieś korzyści. Jak będziesz za dobry to sprowadzi cię do przecietnosci bo dla niego on musi być najlepszy, inaczej palpitacje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość kora napisał:

Ja w przedszkolu jako matka jedynaka tez jestem z znacznej mniejszosci. W samej tylko grupie mojego syna 2 matka rodzi czwarte dziecko rodzi kolejna jest w 3 ciazy. Takze efekt 500+ dziala. ja to nawet widze ze chyba jest wiecej osob co maja 3 dzieci niz tych z dwojke w moim przedszkolu.

Co ty mówisz. W dużych miastach zawsze było dużo rodzin zamożnych z kilkorgiem dzieci zresztą poczytaj sobie ze wynika ze statystyk że ten program nie podniósł jakoś drastycznie dzietnosci. 

Ale oczywiście musisz obrażać, że 500 plus działa 🙂 typowe, a ja odbije piłkę za to rodzice jedynakow wiedzą że dali plamę że są tacy egoistyczni i dlatego żeby podnieść się na duchu wmawiaja sobie ze jak ktoś ma dwoje lub więcej to na pewno dla zapomogi. Uwierz mi wykształceni ludzie dla 500 plus się nie rozmnażają bo i tak kasy maja jak siana. A o marginesie społecznym danych nie mam, bo do. Niego nie należę i nie mam takich znajomych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmm

Autorko a gdzie ty niby masz tak duzo jedynaków  ?  Moja córka jest jedynaczką  i w szkole należy   do  mniejszości . Większość dzieci  w klasie mojej córki ma 2,  3, 4 rodzicielstwa . Ja widzę coraz więcej rodzin wielodzietnych  . Jedynaków jak na  lekarstwo . 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość hmmmmmmmmmmmm napisał:

Autorko a gdzie ty niby masz tak duzo jedynaków  ?  Moja córka jest jedynaczką  i w szkole należy   do  mniejszości . Większość dzieci  w klasie mojej córki ma 2,  3, 4 rodzicielstwa . Ja widzę coraz więcej rodzin wielodzietnych  . Jedynaków jak na  lekarstwo . 

 

Może tak, ja mówię ze swojej perspektywy że dużo znam. Moja sąsiadka to jedynaczka, dwie koleżanki jedynaczki, w rodzinie męża jest dużo jedynakow i u mojego syna w przedszkolu też dużo jedynakow. Może większość osób ma inne doświadczenia, nie mówię że nie. Spoko. Ale mam wrażenie że jednak dziś mimo wszystko widzi się więcej rodzin 2plus1 niż kiedyś. Natomiast wielodzietnych jest mniej, dawniej za komuny 😉 prawie w każdym domu było po dwoje lub więcej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Jest łatwiej ale przyznaj że argument w temacie że jak rodzice zachoruja to ten jedynak ma gorzej bo sam musi ogarniać opiekę nad nimi to prawda. A ci jedynacy których ja znam to naprawdę nie mają za ciekawych charakterów, właśnie to o czym się mówi czyli egocentryzm, niby to sympatia i dobroć dla innych większą niż widzę u ludzi z rodzeństwem ale jak przychodzi co do czego to wychodzi z nich bardzo zle znoszenie przegranej, chory napęd do bycia naj. 

Znów sie nie zgodne. Nie znam jedynakow z tym trudnym charakterem..A z opieką nad rodzicem tak czy inaczej będzie problem, bo ludzie dorastają, zakładają rodziny, pracują i nikt nie ma czasu na to by zmieniać pieluchy matce. Z pracy nie zrezygnuja, bo zyc za coś trzeba. A znam rodziny wielodzietne z mojego miasteczka, gdzie rodzice mieli 8 dzieci, które wyjechały, jedno z rodziców zmarło, a matka siedzi sama w domu. Dzieci przyjeżdżają w weekend lub swieta. Jeśli matka potrzebuje opieki to zatrudniają Panią ktora przychodzi na kilka godzin lub na caly dzien I płacą za opiekę z emerytury rodzica, a matkę sami utrzymują. Lub zabierają rodzica do siebie i płacą osobie, która zajmuje sie chorym rodzicem na czas nieobecności. 

Piszesz trochę z punktu widzenia "kto mi poda szklankę wody na starosc".. To da sie zorganizować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

I wcale nie hejtuję Cie, osobo co mówiła o efekcie 500 plus bo ja też uważam że mieć więcej niż dwójkę to być hardkorem nie do za.e.bya.nia ale uważam że 500 plus nie jest powodem. To naprawdę nie jest duża kwota. Z tych ludzi których ja znam to mają po kilkoro bo tak chcieli, a nie bo 500 plus. Wiele jest rodzin co miały trójkę dzieci przed tym programem jeszcze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze chciałam obalić mit i Twój tok rozumowania Autorko.

Jestem jedynaczką, nauczoną pracy, pracująca zaraz po szkole średniej, zamieszkałam też sama po szkole średniej i tworzę małżeństwo, które jest dla mnie najważniejsze. Potrafię się dzielić, pomagać, jestem empatyczna. Rodzice wcale wszystkiego mi nie dawali, potrafili odmówić. Pamiętaj, że obracasz się na stereotypie jedynaka, a jednak większość zależy od wychowania. Znam mnóstwo strasznych, egoistycznych osob, które mają rodzeństwo. 

Całe życie ludzie którzy mnie poznawali byli zaskoczeni, że nie mam rodzeństwa i jestem jedynaczką. Czy żałuję, że nie mam rodzeństwa? Nie. Jest mi to obojętne. Są rodzeństwa, które żyją że sobą jak pies z kotem, nie znoszą się, nie odzywaja się do siebie, są dla siebie obcymi ludźmi. Oczywiście, mogłabym też mieć naprawdę wspaniałe rodzeństwo. Zmierzam jednak do tego, że jest to niewiadoma, więc nie ma czego żałować. Ponadto rodzice lubią faworyzowac jedno ze swoich dzieci jeśli mają ich więcej, znam mnóstwo takich przypadków. Mnie musieli zaakceptować taką jaką jestem. 

Dziś sama jestem w ciąży, jak się wszystko dobrze potoczy, chciałabym mieć 2jkę dzieci. Nie dlatego, że bycie jedynakiem jest złe, ale dlatego, że jak ja byłam dzieckiem były inne czasy - spedzalam mnóstwo czasu z kuzynostwem albo na podwórku z dzieciakami (całe podwórko dzieci było). Nie byłam sama. Nie chcę, żeby moje dziecko było samo (jak się urodzi to praktycznie nie ma kuzynostwa a w bloku nie ma dzieci). Będę trzymała kciuki i robiła wszystko, żeby moje dzieci były zgranym rodzeństwem. I. Pozostaje mi nadzieja, że tak będzie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moimzdaniem
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Znów sie nie zgodne. Nie znam jedynakow z tym trudnym charakterem..A z opieką nad rodzicem tak czy inaczej będzie problem, bo ludzie dorastają, zakładają rodziny, pracują i nikt nie ma czasu na to by zmieniać pieluchy matce. Z pracy nie zrezygnuja, bo zyc za coś trzeba. A znam rodziny wielodzietne z mojego miasteczka, gdzie rodzice mieli 8 dzieci, które wyjechały, jedno z rodziców zmarło, a matka siedzi sama w domu. Dzieci przyjeżdżają w weekend lub swieta. Jeśli matka potrzebuje opieki to zatrudniają Panią ktora przychodzi na kilka godzin lub na caly dzien I płacą za opiekę z emerytury rodzica, a matkę sami utrzymują. Lub zabierają rodzica do siebie i płacą osobie, która zajmuje sie chorym rodzicem na czas nieobecności. 

Piszesz trochę z punktu widzenia "kto mi poda szklankę wody na starosc".. To da sie zorganizować 

Może i bywa i tak, ale ja naprawdę zaobserwowalam że kobiety jedynaczki są bardzo specyficzne w tym swoim sklejeniu z rodzicami, uniemożliwia im to skupienie się na swojej rodzinie, założenie takowej. Znam 5 dorosłych jedynaczek, jedna żyje w związku bardziej z rodzicami niż mężem, mącą w jej małżeństwie a ona na to pozwala, siedzi tam po pracy do wieczora a mąż sam, druga jedynaczką i trzecia w ogóle nie założył rodzin b ich rodzina to mama i tata, jeżdżą z nimi na wczasy, "bawią ich", nie mówię że rodzice są chorzy bo nie są. Czwarta jedynaczka też dziwnie sklejona z matką, nie pojedzie z chłopakiem na koncert bo "musi siedzieć z tatą, mama wyjechała na konferencję", piąta ma 35 lat i nigdy nie mieszkała z facetem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Klara napisał:

Po pierwsze chciałam obalić mit i Twój tok rozumowania Autorko.

Jestem jedynaczką, nauczoną pracy, pracująca zaraz po szkole średniej, zamieszkałam też sama po szkole średniej i tworzę małżeństwo, które jest dla mnie najważniejsze. Potrafię się dzielić, pomagać, jestem empatyczna. Rodzice wcale wszystkiego mi nie dawali, potrafili odmówić. Pamiętaj, że obracasz się na stereotypie jedynaka, a jednak większość zależy od wychowania. Znam mnóstwo strasznych, egoistycznych osob, które mają rodzeństwo. 

Całe życie ludzie którzy mnie poznawali byli zaskoczeni, że nie mam rodzeństwa i jestem jedynaczką. Czy żałuję, że nie mam rodzeństwa? Nie. Jest mi to obojętne. Są rodzeństwa, które żyją że sobą jak pies z kotem, nie znoszą się, nie odzywaja się do siebie, są dla siebie obcymi ludźmi. Oczywiście, mogłabym też mieć naprawdę wspaniałe rodzeństwo. Zmierzam jednak do tego, że jest to niewiadoma, więc nie ma czego żałować. Ponadto rodzice lubią faworyzowac jedno ze swoich dzieci jeśli mają ich więcej, znam mnóstwo takich przypadków. Mnie musieli zaakceptować taką jaką jestem. 

Dziś sama jestem w ciąży, jak się wszystko dobrze potoczy, chciałabym mieć 2jkę dzieci. Nie dlatego, że bycie jedynakiem jest złe, ale dlatego, że jak ja byłam dzieckiem były inne czasy - spedzalam mnóstwo czasu z kuzynostwem albo na podwórku z dzieciakami (całe podwórko dzieci było). Nie byłam sama. Nie chcę, żeby moje dziecko było samo (jak się urodzi to praktycznie nie ma kuzynostwa a w bloku nie ma dzieci). Będę trzymała kciuki i robiła wszystko, żeby moje dzieci były zgranym rodzeństwem. I. Pozostaje mi nadzieja, że tak będzie. 

 

Spoko, ale uwierz mi ze Ty jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę. Już w pierwszym poście napisałam że nie mówię że każdy jedynak taki jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Moimzdaniem napisał:

Może i bywa i tak, ale ja naprawdę zaobserwowalam że kobiety jedynaczki są bardzo specyficzne w tym swoim sklejeniu z rodzicami, uniemożliwia im to skupienie się na swojej rodzinie, założenie takowej. Znam 5 dorosłych jedynaczek, jedna żyje w związku bardziej z rodzicami niż mężem, mącą w jej małżeństwie a ona na to pozwala, siedzi tam po pracy do wieczora a mąż sam, druga jedynaczką i trzecia w ogóle nie założył rodzin b ich rodzina to mama i tata, jeżdżą z nimi na wczasy, "bawią ich", nie mówię że rodzice są chorzy bo nie są. Czwarta jedynaczka też dziwnie sklejona z matką, nie pojedzie z chłopakiem na koncert bo "musi siedzieć z tatą, mama wyjechała na konferencję", piąta ma 35 lat i nigdy nie mieszkała z facetem. 

To mało takich osob wśród rodzin wielodzietnych? Moi sasiedzi- 3 synów i jeden ma prawie 40 lat i mieszka z mamą. Inna sąsiadka- 3 dzieci, wszyscy siedzą na kupię, a matka kolo nich skacze. Dwie mają swoje rodziny. Moja kuzynka- 3 rodzeństwa, najstarsza zanim poznała męża to spała z mamą. Moja przyjaciolka- 3 rodzeństwa, starsza sie wyprowadzila, brat alkoholik, ona płacze jak mama wyjedzie do Niemiec na miesiąc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdzie jest tych "coraz więcej" jedynaków? Ja widzę coraz więcej rodzin z dziećmi w liczbie troje i więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

tu akurat się zgodzę. Jedynakom trudniej odejść z domu i wydoroslec niż komuś kto miał rodzeństwo. Z tym nie ma co się kłócić. Gdzie jedynakowi będzie tak dobrze i wygodnie jak u rodziców traktujących go jak oczko w głowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No własnie ja tez widzę coraz więcej rodzin wielodzietnych  . Rodzina 2+3 jest juz powoli norma . Na wakacjach nad morzem pełno rodzin 5 dzieci . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Gdzie jest tych "coraz więcej" jedynaków? Ja widzę coraz więcej rodzin z dziećmi w liczbie troje i więcej.

Może w małych miastach i na wsi ale w dużym mieście w którym mieszkam jedynakow jest od groma 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czy może ktoś podać zalety posiadania 2-3 dzieci? Bo ze jedynak to zło już wiemy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dla mnie rodzina 2 plus 3 to nie norma. Ja wykorkowałabym, za bardzo cenię sobie czas spędzony sama ze sobą. I tak dwójka to szczyt moich możliwości. I tak się boję czy z dwójką dam radę, nikogo do pomocy nie mamy, dziadkowie daleko. Wydaje mi się że większość tych wielodzietnych jednak jedzie na garbie babci. Cudów nie ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fhdj
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Co ty mówisz. W dużych miastach zawsze było dużo rodzin zamożnych z kilkorgiem dzieci zresztą poczytaj sobie ze wynika ze statystyk że ten program nie podniósł jakoś drastycznie dzietnosci. 

Ale oczywiście musisz obrażać, że 500 plus działa 🙂 typowe, a ja odbije piłkę za to rodzice jedynakow wiedzą że dali plamę że są tacy egoistyczni i dlatego żeby podnieść się na duchu wmawiaja sobie ze jak ktoś ma dwoje lub więcej to na pewno dla zapomogi. Uwierz mi wykształceni ludzie dla 500 plus się nie rozmnażają bo i tak kasy maja jak siana. A o marginesie społecznym danych nie mam, bo do. Niego nie należę i nie mam takich znajomych. 

To nie ja pisałam komentarz o 500+, ale gdzie Ty tam widzisz obrażanie kogokolwiek? Takie przecież bylo założenie tego programu, żeby zachęcić ludzi do decydowania się na większą liczbę dzieci, więc może i faktycznie tak to w niektórych przypadkach działa. Osobiscie jestem przeciwniczką rozdawnictwa, ale nie mam nic do ludzi, ktorzy pobierają tę kasę pod warunkiem, że faktycznie inwestują ją w dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowana życiem
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

tu akurat się zgodzę. Jedynakom trudniej odejść z domu i wydoroslec niż komuś kto miał rodzeństwo. Z tym nie ma co się kłócić. Gdzie jedynakowi będzie tak dobrze i wygodnie jak u rodziców traktujących go jak oczko w głowie. 

Chyba że oczkiem w głowie nie był. Ja jestem jedynaczką.  Teraz już dorosła kobieta po 30tce i wychowano mnie w domu pelnym awantur i alkoholu  (ojciec pił ). Jestem ewenementem bo nie znam drugiego jedynaka,  ktory nie bylby oczkiem w głowie rodzicow.  Moi nigdy nie troszczyli sie o moje potrzeby zarowno emocjonalne jak i materialne.  Ojciec udawal,  że mnie nie  ma a matka po klotniach z ojcem mowila mi,  że nie powinnam się urodzic. 

Na dzien dzisiejszy jestem pokaleczonym doroslym.  Takim typowym DDD. Zaczęlam terapie ale chyba zbyt pozno bo dopoero po 30tce. 

W kazdym razie smutno mi,  kiedy sie wrzuca wszystkich jedynakow do wora z napisem rozpieszczone bachory :(

Nie wszystko jest takie czarno -białe w świecie jedynakow,  jak wam się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czy może ktoś podać zalety posiadania 2-3 dzieci? Bo ze jedynak to zło już wiemy 😄

A czy ktoś mówi że zło? 

Dla mnie dwójka lepsza niż jedynak. Nawet jak się nie polubia jakoś wielce to zawsze mają siebie w razie co. W razie tragedii życiowej czy problemów zawsze ten brat jest jaki jest ale jest. 

Wychowywać dziecko w teamie choćby dwuosobowym jest lepiej niż samo dziecko. Tak to Wy musicie być dla niego siostrą i bratem, a tak to bawi się z bratem, siostra. Inaczej to Wy musicie go zabawiac sami cały czas. Więc względy praktyczne i wygoda jednak wskazuje, ot paradoks, na posiadanie dwójki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Rozczarowana życiem napisał:

Chyba że oczkiem w głowie nie był. Ja jestem jedynaczką.  Teraz już dorosła kobieta po 30tce i wychowano mnie w domu pelnym awantur i alkoholu  (ojciec pił ). Jestem ewenementem bo nie znam drugiego jedynaka,  ktory nie bylby oczkiem w głowie rodzicow.  Moi nigdy nie troszczyli sie o moje potrzeby zarowno emocjonalne jak i materialne.  Ojciec udawal,  że mnie nie  ma a matka po klotniach z ojcem mowila mi,  że nie powinnam się urodzic. 

Na dzien dzisiejszy jestem pokaleczonym doroslym.  Takim typowym DDD. Zaczęlam terapie ale chyba zbyt pozno bo dopoero po 30tce. 

W kazdym razie smutno mi,  kiedy sie wrzuca wszystkich jedynakow do wora z napisem rozpieszczone bachory 😞

Nie wszystko jest takie czarno -białe w świecie jedynakow,  jak wam się wydaje.

Przykro mi. Napisałam że nie każdy jedynak ale większość. Sama to przyznajesz. Dlaczego zawsze jak ktoś zamieści stwierdzenie że "zna wyjątki" to pomijacie je i koncentrujecie się tylko wokół tezy głównej, podchodząc do tego bardzo emocjonalnie, aż niezdrowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Może w małych miastach i na wsi ale w dużym mieście w którym mieszkam jedynakow jest od groma 

U córki w klasie na 28 osób były tylko dwie osoby bez rodzeństwa, w tym moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×