Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lola

Czy cesarka jest lepsza niz p. naturalny?

Polecane posty

Gość Ando
29 minut temu, Gość gość napisał:

Mnie śmieszy, jak kobiety gadają że nie ma wyboru. Płacą za prywatne wizyty u ordynatora, dają koperty i proszą o zaświadczenia o tokofobii. Wydają na to tyle kasy, że mogłyby spokojnie załatwić sobie komfortową cesarkę w prywatnym szpitalu. Ale nie.. lepiej kombinować i dawać kasę pod stołem.

Dokładnie i jeszcze nie mają pewności czy podpłacony lekarz nie wystawi ich do wiatru jak przyjdzie co do czego albo czy np. nie zaczną rodzić wcześniej, a lekarz np. na urlopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 godziny temu, Gość Zula88 napisał:

Jak to podjąć decyzję? Jak nie ma wskazań do cc to rodzisz naturalnie. Strasznie się tu demonizuje poród naturalny a to najlepsze dla dziecka jeśli oczywiście z ciążą i z tobą wszystko ok. Dziecko zasiedla się twoimi bakteriami przechodząc przez kanał rodny. Urodziłam dwójkę. Z moją waginą wszystko dobrze. Byłam nacinana i szyta. Nie nastawiaj się na masakrę. 

Mam takie samo zdanie. Nie cc na życzenie, ale tylko jeśli rzeczywiście są ku temu powody.  Też rodziłam dwa razy naturalnie. Bolec boli, nie będę pisać, ze to przyjemne uczucie. Ale jaka potem satysfakcja, że się dało radę i zrobiło coś ważnego. Wspomnienia zostają już na całe życie,nie chciałabym sobie tego odbierać. Tym bardziej, że jestem silna i zdrowa babka, a z dziećmi też było wszystko ok. Dwa razy byłam nacinana i dwa razy szyta. Naciecie robione jest w trakcie skurczu i nie bardzo się to czuje, przy pierwszym dziecku nie wiedziałam nawet kiedy mnie nacieli. Nie jest to takie straszne, wszystko się przeżyje. Szycie lekko szczypie, ale robią to zaraz po, więc  nie bardzo sie o tym myśli. Tym bardziej, że dziecko jest już na świecie i jest się nim zajetą, poza tym jest się jeszcze w szoku 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 123
51 minut temu, Gość Gość napisał:

Mam takie samo zdanie. Nie cc na życzenie, ale tylko jeśli rzeczywiście są ku temu powody.  Też rodziłam dwa razy naturalnie. Bolec boli, nie będę pisać, ze to przyjemne uczucie. Ale jaka potem satysfakcja, że się dało radę i zrobiło coś ważnego. Wspomnienia zostają już na całe życie,nie chciałabym sobie tego odbierać. Tym bardziej, że jestem silna i zdrowa babka, a z dziećmi też było wszystko ok. Dwa razy byłam nacinana i dwa razy szyta. Naciecie robione jest w trakcie skurczu i nie bardzo się to czuje, przy pierwszym dziecku nie wiedziałam nawet kiedy mnie nacieli. Nie jest to takie straszne, wszystko się przeżyje. Szycie lekko szczypie, ale robią to zaraz po, więc  nie bardzo sie o tym myśli. Tym bardziej, że dziecko jest już na świecie i jest się nim zajetą, poza tym jest się jeszcze w szoku 🙂

Wszystko byłoby super tylko weźcie pod uwagę 2 sprawy - po pierwsze, że każda jest inna i inaczej znosi pewne rzeczy (w tym ma inny próg bólu), 2. gdyby w PL były normalne szpitale z normalną opieką to nikt by tak chętnie na cc się nie pisał. Wszystko zależy od sytuacji i zdrowia tej konkretnej osoby oraz jej doświadczeń. Moja matka prawie się przekręciła na tamten świat jak mnie rodziła a z problemami wynikłymi z porodu boryka się do dziś. U mnie ze wzg. na budowę moja gin z wieloletnim dośw. powiedziała wprost, że poród naturalny raczej nie wyjdzie. Do tego wszyscy wiedzą, że cc jest droższe, wiec szpitale oszczędzają i zwlekają jak długo się da licząc że może się uda naturalnie (chwała Bogu okazało się, że nie wszystkie), tak samo z resztą jak ze znieczuleniem a opieka i zachowanie położnych to jakiś żart i to kiepski nieraz (mam znajomą położną niestety aż dziw bierze, że tak młoda osoba przesiąkła już nawykami rodem z PRL). Od początku wiedziałam więc, że będzie cc. Po pierwsze dlatego, że wiedząc, że u mnie w rodzinie jest problem  budowy miednicy wolałam ryzykować swoje zdrowie niż zrobienie z dziecka kaleki, po wtóre bałam się właśnie tego, że nie mam wpływu na kogo trafię i jak trafię na konowała, który się uprze, że w razie czego czekamy z cesarką to będę miała problemy jak moja matka plus problemy dziecka. Kocham moje dziecko a cc jest bardziej ryzykowna dla matki niż dziecka więc wolałam siebie narazić. Mam koleżanki, które fenomenalnie wspominają poród sn, ale jak się ma do tego warunki i trochę szczęścia to nic dziwnego. Mam też jedną, która uparła się na naturalny i wszystkich odżegnywała od czci i wiary za cc - ledwo wyszli z tego cali, potem rehabilitacja obojga, przy 2 cc bez jakichkolwiek dyskusji. Także nie ma reguły, lepiej słuchać siebie i zaufanego swojego lekarza, a nie kierować się forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ando

Patologią nie jest to, że kobieta chce cc. Patologią jest to, że wymyśla tokofobię, liczy na znajomości, daje w łapę i wydaje ciężką kasę za prowadzenie ciąży u ordynatora, bo ma w tym interes. Potem się dziwić, że jedne są traktowane w państwowym szpitalu lepiej a inne gorzej i jeszcze takie lale się chwalą, że lekarz sobie dorobił, a one sobie załatwiły. Nie rozumieją, że koniec końców szkodzi innym ciężarnym. Jak będziecie dawać w łapę i kombinować to nic się nigdy w polskich szpitalach na lepsze nie zmieni. Przecież wszystko to samo możecie mieć prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gosc 123 napisał:

Wszystko byłoby super tylko weźcie pod uwagę 2 sprawy - po pierwsze, że każda jest inna i inaczej znosi pewne rzeczy (w tym ma inny próg bólu), 2. gdyby w PL były normalne szpitale z normalną opieką to nikt by tak chętnie na cc się nie pisał. Wszystko zależy od sytuacji i zdrowia tej konkretnej osoby oraz jej doświadczeń. Moja matka prawie się przekręciła na tamten świat jak mnie rodziła a z problemami wynikłymi z porodu boryka się do dziś. U mnie ze wzg. na budowę moja gin z wieloletnim dośw. powiedziała wprost, że poród naturalny raczej nie wyjdzie. Do tego wszyscy wiedzą, że cc jest droższe, wiec szpitale oszczędzają i zwlekają jak długo się da licząc że może się uda naturalnie (chwała Bogu okazało się, że nie wszystkie), tak samo z resztą jak ze znieczuleniem a opieka i zachowanie położnych to jakiś żart i to kiepski nieraz (mam znajomą położną niestety aż dziw bierze, że tak młoda osoba przesiąkła już nawykami rodem z PRL). Od początku wiedziałam więc, że będzie cc. Po pierwsze dlatego, że wiedząc, że u mnie w rodzinie jest problem  budowy miednicy wolałam ryzykować swoje zdrowie niż zrobienie z dziecka kaleki, po wtóre bałam się właśnie tego, że nie mam wpływu na kogo trafię i jak trafię na konowała, który się uprze, że w razie czego czekamy z cesarką to będę miała problemy jak moja matka plus problemy dziecka. Kocham moje dziecko a cc jest bardziej ryzykowna dla matki niż dziecka więc wolałam siebie narazić. Mam koleżanki, które fenomenalnie wspominają poród sn, ale jak się ma do tego warunki i trochę szczęścia to nic dziwnego. Mam też jedną, która uparła się na naturalny i wszystkich odżegnywała od czci i wiary za cc - ledwo wyszli z tego cali, potem rehabilitacja obojga, przy 2 cc bez jakichkolwiek dyskusji. Także nie ma reguły, lepiej słuchać siebie i zaufanego swojego lekarza, a nie kierować się forum. 

To cc jest przeprowadzane nie w polskich szpitalach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ando
2 godziny temu, Gość gosc 123 napisał:

Wszystko byłoby super tylko weźcie pod uwagę 2 sprawy - po pierwsze, że każda jest inna i inaczej znosi pewne rzeczy (w tym ma inny próg bólu), 2. gdyby w PL były normalne szpitale z normalną opieką to nikt by tak chętnie na cc się nie pisał. Wszystko zależy od sytuacji i zdrowia tej konkretnej osoby oraz jej doświadczeń. Moja matka prawie się przekręciła na tamten świat jak mnie rodziła a z problemami wynikłymi z porodu boryka się do dziś. U mnie ze wzg. na budowę moja gin z wieloletnim dośw. powiedziała wprost, że poród naturalny raczej nie wyjdzie. Do tego wszyscy wiedzą, że cc jest droższe, wiec szpitale oszczędzają i zwlekają jak długo się da licząc że może się uda naturalnie (chwała Bogu okazało się, że nie wszystkie), tak samo z resztą jak ze znieczuleniem a opieka i zachowanie położnych to jakiś żart i to kiepski nieraz (mam znajomą położną niestety aż dziw bierze, że tak młoda osoba przesiąkła już nawykami rodem z PRL). Od początku wiedziałam więc, że będzie cc. Po pierwsze dlatego, że wiedząc, że u mnie w rodzinie jest problem  budowy miednicy wolałam ryzykować swoje zdrowie niż zrobienie z dziecka kaleki, po wtóre bałam się właśnie tego, że nie mam wpływu na kogo trafię i jak trafię na konowała, który się uprze, że w razie czego czekamy z cesarką to będę miała problemy jak moja matka plus problemy dziecka. Kocham moje dziecko a cc jest bardziej ryzykowna dla matki niż dziecka więc wolałam siebie narazić. Mam koleżanki, które fenomenalnie wspominają poród sn, ale jak się ma do tego warunki i trochę szczęścia to nic dziwnego. Mam też jedną, która uparła się na naturalny i wszystkich odżegnywała od czci i wiary za cc - ledwo wyszli z tego cali, potem rehabilitacja obojga, przy 2 cc bez jakichkolwiek dyskusji. Także nie ma reguły, lepiej słuchać siebie i zaufanego swojego lekarza, a nie kierować się forum.

Nikt by tak chętnie nie dawał w łapę by to cc załatwić... Tylko że dając w łapę utrwalacie, że jest jak jest i nic się nie zmienia. Lekarze be, położne be, ale łapówkary nie mają sobie nic do zarzucenia, nawet jeżeli ich kosztem inna ciężarna nie otrzymała cc chociaż powinna, bo lekarz czekał na kolejną łapówkę (tak go niektóre lale przyzwyczaiły, że bez koperty czy zapraszania do prywatnego gabinetu, palcem nie kiwnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela
Dnia 8.10.2019 o 12:23, Gość lola napisał:

Juz niedługo będę musiała podjąć decyzję, jaki poród wybrać, powoli zaczynam odkładać kasę na cc.  Przeraża mnie wizja skurczów, rozrywanego i źle pozszywanego krocza, szerokiej pochwy po porodzie, nietrzymania moczu. Dlatego jestem bardziej za cesarką. Z kolei słyszałam, że taki poród nie jest naturalny, nie ma takiej więzi z dzieckiem (chociaż nie wiem, jakby miało to działać), brzuch dłużej się goi.

 

Jakie są wsze doświadczenia? Co dzisiaj byście wybrały?

EH autorko, wybierz cesarke ja rodzilam silami natury.Niemoglam urodzic, dziecko mi wycisnieto z brzucha. Polozyla mi sie polozna na brzuch cala soba ,a na koniec niemogla zaszyc bo ze szwy sie rwa i ze uplawy. A jak sie okazalo lozysko nie wyszlo i musialam miec robiony zabieg.Kazda kobieta rodzi inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Miesiąc po cc ledwo chodziłam. W życiu bym się nie zdecydowała na cc gdyby nie chodziło o ratowanie życia mojego dziecka. Rodziłam 15h i ten ból to jest nic w porównaniu do bólu po operacji. Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Transkrypcja

W moim szpitalu niedawno zmarło dziecko, przez zaniedbanie ktg, za późną decyzję o cc, tej babki nikt nie badał, lekarz zostawił wszystko położonym.

 

Uważam, że poród sn jest zdrowszy, ale zdecyduję się na cc - wolę się zmagac z powiklaniami niż ryzykować podduszenie dziecka czy inny paraliż. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bianka
Dnia 8.10.2019 o 12:58, Gość do lola napisał:

a jak można w PL załatwić cc? Bo ja jestem za zdrowa, nigdy żaden lekarz się na to nie zgodzi 😕

Są prywatnie kliniki które wykonują cc na życzenie.  Polecam poszukać np eskulap bielsko Biała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odetta

ja rodziłam naturalnie i rozerwało mi krocze bo nikt nie wpadł by je naciąć ;( i długo bardzo dochodziłam do siebie, ale sie udało i teraz jak słyszę jak czują się koleżanki po cc to chyba znowu bym rodziła naturalnie, a pomogłam sobie silikonowym rozszerzaczem pochwy, którym ćwiczyłam mięśnie, on również pomógł mi powrócić do satysfakcji z seksu po urodzeniu syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyr
Dnia 9.10.2019 o 08:17, Gość gosc napisał:

Zaraz Cię karyny i maDki zjadą, żeś potwór i wynaturzenie. Bo wg nich trzeba rodzic tylko w pocie, kale i bólu inaczej bedziesz złą matką. 

Ja też mam wstręt do porodu, zawsze miałam, jeszcze nie wiem, czy chciałabym cesarkę. Ale juz zapowiedziałam, że mojego męża ma nie być przy mnie podczas porodu, nigdy nie zrozumiem kobiet, które chciały miec faceta obok siebie. Sam poród jest dla mnie fizjologicznie obrzydliwy.

Powodzenia samej na porodówce, ostatnio byłem z żoną, jak jest osoba towarzyszącą to personel zachowóje się zupełnie inaczej gdy kobieta rodzi, tak samo warto mieć plan porodu, na co się godzisz a na co nie. Chcesz rodzić jak zwierzę i być traktowana jak zwierzę to idź sama rodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c1c
Dnia 9.10.2019 o 10:44, Gość gość napisał:

Mnie śmieszy, jak kobiety gadają że nie ma wyboru. Płacą za prywatne wizyty u ordynatora, dają koperty i proszą o zaświadczenia o tokofobii. Wydają na to tyle kasy, że mogłyby spokojnie załatwić sobie komfortową cesarkę w prywatnym szpitalu. Ale nie.. lepiej kombinować i dawać kasę pod stołem.

To jest akurat głupota, tylko trzeba brać pod uwagę to że w pewnych sytuacjach prywatne kliniki nie mogą odebrać porodu, czy też zrobić cc i wtedy zostaje się szpital. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezzina

Gdyby na porodówkach nie działy się horrory kobiety nie bałyby się rodzić naturalnie. Wolą cc żeby nie ryzykować i tyle w temacie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lika

Jestem na nie no chyba że ktoś faktycznie nie może. Ale trzeba się z tym liczyć że 2 dzieci i koniec 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

Nie mieszkam w Polsce więc nie wiem jak to teraz tam wygląda, ale argument o bakteriach z łożyska jako przemawiający za pn jest zbędny, teraz po cc pobiera się wymaz z kanału rodnego żeby dziecko mogło się z nim przyswoić.

Jakby wszystkie matki polki tak naciskały na naturę, to najlepiej w ogóle się nie leczyć, zostawić wszystko w rękach Boga 🙂 

Cesarka o ile jest niebezpieczną operacją to wciąż niesie ze sobą mniej powikłań dla dziecka, które przy porodzie naturalnym może odnieść wiele obrażeń i przede wszystkim o dziecku tutaj trzeba myśleć.

Medycyna idzie do przodu nie po to żeby traktować ją jak dzieło szatana i być dumną ofiarą bo się przetrwało ból. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula

Zastanawia mnie jedno skoro cc jest takim dobrym rozwiązaniem i w łatwy sposób można uniknąć tych wszystkich porodowych nieprzyjemności zachowując przy tym dziewiczą ciasnotę dla mężczyzny życia, dlaczego zatem taka Kate Middleton za każdym razem po kilku godzinach od porodu stała z dzieckiem na ręku przed szpitalem. Czyżby nie wiedziała, że cc to takie dobro, albo nie wiedzieli z mężem komu kopertę dać czy jak załatwić sobie tokofobię, a może William preferuje jak to niektóre z forumowiczek obrazowo określają 'wiadro' między nogami...? No chyba, że się mylę i ona miała cc i normalnym jest, że kobieta po 6 godzinach od operacji już normalnie chodzi z dzieckiem na rękach, zatem poproszę o wyprowadzenie mnie z błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ando
8 godzin temu, Gość Paula napisał:

Zastanawia mnie jedno skoro cc jest takim dobrym rozwiązaniem i w łatwy sposób można uniknąć tych wszystkich porodowych nieprzyjemności zachowując przy tym dziewiczą ciasnotę dla mężczyzny życia, dlaczego zatem taka Kate Middleton za każdym razem po kilku godzinach od porodu stała z dzieckiem na ręku przed szpitalem. Czyżby nie wiedziała, że cc to takie dobro, albo nie wiedzieli z mężem komu kopertę dać czy jak załatwić sobie tokofobię, a może William preferuje jak to niektóre z forumowiczek obrazowo określają 'wiadro' między nogami...? No chyba, że się mylę i ona miała cc i normalnym jest, że kobieta po 6 godzinach od operacji już normalnie chodzi z dzieckiem na rękach, zatem poproszę o wyprowadzenie mnie z błędu.

Na świecie wiele znanych kobiet rodzi naturalnie. To tylko w Polsce panuje durnowate przekonanie, że sn rodzi tylko biedota, której nie stać na prywatne wizyty u ordynatora, kopertę i nie ma znajomości w szpitalu. Ja tu kiedyś przeczytałam post takiej jednej, która w ten sposób myślała i jeszcze śmiała się, że jakaś jej koleżanka urodziła chore dziecko, bo jej mąż miał węża w kieszeni i w łapę nie dał sugerując, że "sami sobie winni, mogli w łapę dać i problemu by dziś nie mieli, a tak niech się męczą z chorym dzieckiem". Co trzeba mieć w głowie by tak myśleć? I jeszcze obwiniać rodziców, że nie dali koperty? Jeszcze dumna z siebie, że ona "zadbała o komfort swój i dziecka" dając w łapę, jej się należy pierwszeństwo, zaklepane na oddziale łóżko i specjalne traktowanie, bo ona ma kasę, a inne to niech rodzą na wycieraczce przecież "same sobie winne, trzeba było w łąpę dać". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

https://ekspert.streetcom.pl/pl/secured/user/share-registration/f5b37b4943bc7e87fc386633ed172575  strona do testowania produktów za free :) czekam na kosmetyki z Avonu na testy :) polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×