Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zła mama

Znieczulica rodzicielska

Polecane posty

Gość Zła mama

Czy to czyni mnie złą matką, że podczas odkurzania, sprawia mi satysfakcję wciąganie do odkurza małych części zabawek a w szczególności klocków Lego? Szczerze robię to z uśmiechem na twarzy 🙂 taka moja mała zemsta, za ból moich stóp... o jeden raz za duży na nie nadepnelam 😕 oczywiście zawsze sto razy ostrzegałam, żeby synek je posprzątał, także to też po części jego wybór... Kiedyś nawet zdarzało mi się je wyciągnąć z worka, żeby nie płakał... teraz nie mam już skrupułów.  Co uważacie?  Zapraszam do dyskusji 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Zupełnie nic, robie to samo. Nie nazwalabym tego znieczulicą, po prostu jak dziecko nie pilnuje zabawek zwlaszcza z tak drobnymi czesciami,to lecą do odkurzacza, ja nie zamierzam na kolanach zbierac tych pojedynczych malych klockow i innych ala swiatelek i reflektorow... tylko jak widze jakas czesc od postaci lego to podnosze. Prosze o pozbieranie, jak nie pozbiera dokladnie to sie nie tłumacze czy wciagnelam odkurzaczem czy nie.

Zawsze mnie zastanawialo jak to jest z klockami lego u innych,bo zwykle kupuje sie drogi zestaw (lego tanie nie jest), zwykle te klocki sa raz lub dwa poskladane wg instrukcji, w zaleznosci czy  jest jedna opcja czy dwie do ułozenia.Pozniej dwa dni te klocki lezą w podełku,a na trzeci dzien sa wszedzie,a najwiecej w dywanie shuggy. U was tez tak jest,czy macie wszystko pochowane jak ze sklepu?

To samo z rysunkami. Moj syn sporo rysuje i jego biurko i podłoga pod biurkiem to sklad makulatury. Wiekszosc z tych prac to niewypaly ktore powinny byc w koszu,wiec jesli prosze zeby sam pozbierał co chce zatrzymac ,a reszte wyrzucil to wszystko leci do kosza. Ja krytykiem sztuki nie jestem i choc doceniam rysunki syna to wszystkich w ramke nie oprawie. Zero wyrzutow sumienia z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

Przy trzecim wyzbylam się wszelkich skrupułów 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie szkoda wam hajsu na LEGO, które później wciągacie w odkurzacz i wyrzucacie do śmieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Ja takich rzeczy nie robie. Szanuje siebie, swoja prace i kazda rzecz  a kgora wydaje swoje pieniadze. Syn na fajne, duze zestawy i pomimo, ze bardzo o nie dba to czasem po zabawie cos umknie jego uwadze. Zawsze podnosze. Nigdg nie wyrzucam. Kompletne zestawy za pare lat sprzedadza sie w super cenie.

U nas zestawy raz zlozone nie sa rozkladane, bawimy sie nimi. Kazdy ma swoje miejsce na specjalnej szafce. Takie zestawy ktore sa non stop w rozsypce to tylko levo kreator  i nimk syn robi to na co ma ochote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość ... napisał:

Ja takich rzeczy nie robie. Szanuje siebie, swoja prace i kazda rzecz  a kgora wydaje swoje pieniadze. Syn na fajne, duze zestawy i pomimo, ze bardzo o nie dba to czasem po zabawie cos umknie jego uwadze. Zawsze podnosze. Nigdg nie wyrzucam. Kompletne zestawy za pare lat sprzedadza sie w super cenie.

U nas zestawy raz zlozone nie sa rozkladane, bawimy sie nimi. Kazdy ma swoje miejsce na specjalnej szafce. Takie zestawy ktore sa non stop w rozsypce to tylko levo kreator  i nimk syn robi to na co ma ochote.

Ty jesteś nienormalna. Daj synowi rozkładać i składać te klocki jak chce, a nie według instrukcji. To dopiero jest rozwijające. Jak się pogubią to c h u j, nie musisz wszystkiego opychac dalej, zwłaszcza że klocki to zabawka na lata, tylko daj mu się nimi bawić, łączyć, wymyślać, kombinować. Zobacz sobie Lego the movie, może to do ciebie przemówi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Zła mama napisał:

Czy to czyni mnie złą matką, że podczas odkurzania, sprawia mi satysfakcję wciąganie do odkurza małych części zabawek a w szczególności klocków Lego? Szczerze robię to z uśmiechem na twarzy 🙂 taka moja mała zemsta, za ból moich stóp... o jeden raz za duży na nie nadepnelam 😕 oczywiście zawsze sto razy ostrzegałam, żeby synek je posprzątał, także to też po części jego wybór... Kiedyś nawet zdarzało mi się je wyciągnąć z worka, żeby nie płakał... teraz nie mam już skrupułów.  Co uważacie?  Zapraszam do dyskusji 🙂

u mnie trochę inna sytuacja, uczyłam córkę, że ma sprzątać po sobie w pokoju bo inaczej wszystko pójdzie na śmietnik co będzie dalej leżeć na podłodze, nie współpracowała ja słowa dotrzymałam ale był ryk jak stary ją przyprowadził z przedszkola 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryk
13 minut temu, Gość gość napisał:

u mnie trochę inna sytuacja, uczyłam córkę, że ma sprzątać po sobie w pokoju bo inaczej wszystko pójdzie na śmietnik co będzie dalej leżeć na podłodze, nie współpracowała ja słowa dotrzymałam ale był ryk jak stary ją przyprowadził z przedszkola 🙂

Ona w ryk a Ty pewnie ukryty, szyderczy uśmiech pod nosem?  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brania dusza
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Zupełnie nic, robie to samo. Nie nazwalabym tego znieczulicą, po prostu jak dziecko nie pilnuje zabawek zwlaszcza z tak drobnymi czesciami,to lecą do odkurzacza, ja nie zamierzam na kolanach zbierac tych pojedynczych malych klockow i innych ala swiatelek i reflektorow... tylko jak widze jakas czesc od postaci lego to podnosze. Prosze o pozbieranie, jak nie pozbiera dokladnie to sie nie tłumacze czy wciagnelam odkurzaczem czy nie.

Zawsze mnie zastanawialo jak to jest z klockami lego u innych,bo zwykle kupuje sie drogi zestaw (lego tanie nie jest), zwykle te klocki sa raz lub dwa poskladane wg instrukcji, w zaleznosci czy  jest jedna opcja czy dwie do ułozenia.Pozniej dwa dni te klocki lezą w podełku,a na trzeci dzien sa wszedzie,a najwiecej w dywanie shuggy. U was tez tak jest,czy macie wszystko pochowane jak ze sklepu?

To samo z rysunkami. Moj syn sporo rysuje i jego biurko i podłoga pod biurkiem to sklad makulatury. Wiekszosc z tych prac to niewypaly ktore powinny byc w koszu,wiec jesli prosze zeby sam pozbierał co chce zatrzymac ,a reszte wyrzucil to wszystko leci do kosza. Ja krytykiem sztuki nie jestem i choc doceniam rysunki syna to wszystkich w ramke nie oprawie. Zero wyrzutow sumienia z tego powodu.

Ha ha już myślałam, że jestem jedyna a tu bratnia duszeczka 🙂 A najlepiej jak później wszędzie szuka brakujących elementów... "Mamo widziałaś gdzieś takie części?", "Nie synku, chyba słabo szukasz..." ups hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrupuły
1 godzinę temu, Gość Ela napisał:

Przy trzecim wyzbylam się wszelkich skrupułów 

Ela a próbujesz je chociaż omijać, jak je zauważysz na podłodze?  :classic_biggrin:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie szkoda wam hajsu na LEGO, które później wciągacie w odkurzacz i wyrzucacie do śmieci?

Na początku było szkoda... ale z biegiem czasu zrobiło się tego tyle, że ciężko jest to ogarnąć... kolejne okazje, urodziny, gwiazdka, itd. Każdy z rodziny kupuje Lego... a później rozrzucone jest w każdej części domu. Więc sorry ale dla mnie wybór jest prosty, albo moje stopy ucierpią, albo odkurzacz załatwi sprawę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Matki patuski, nie one zarobiły na to, więc nie szkoda. Ciężko się nawet nygusom schylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapraszamy
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Matki patuski, nie one zarobiły na to, więc nie szkoda. Ciężko się nawet nygusom schylić.

Zapraszamy 🙂 poschyla się Pan troszeczkę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata

Ja też niestety należę do grona tych złych mam 🙂 Generalnie to po jednym ostrzeżeniu i bierności ze strony dzieci, wszystko co się mieści w rurze, wciągam do odkurzacza... Faktycznie najczęściej są to gówniane klocki Lego... Mam na nie alergię, po prostu ich nie lubię! Podczas odkurzania zaaaawsze 10-20 elementów ginie na zawsze ups 🙂 Ostatnio to nawet nie chciało im się puzzli pozbierać do pudełka... cała kupa leżała na podłodze... niestety kilku "przypadkiem" też nie udało mi się ominąć 🙂 trudno... z mojej strony to by było na tyle🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość ... napisał:

Ja takich rzeczy nie robie. Szanuje siebie, swoja prace i kazda rzecz  a kgora wydaje swoje pieniadze. Syn na fajne, duze zestawy i pomimo, ze bardzo o nie dba to czasem po zabawie cos umknie jego uwadze. Zawsze podnosze. Nigdg nie wyrzucam. Kompletne zestawy za pare lat sprzedadza sie w super cenie.

U nas zestawy raz zlozone nie sa rozkladane, bawimy sie nimi. Kazdy ma swoje miejsce na specjalnej szafce. Takie zestawy ktore sa non stop w rozsypce to tylko levo kreator  i nimk syn robi to na co ma ochote.

Jedna normalna🙋‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Jedna normalna🙋‍♀️

Brawo. Pytanie tylko kto zbiera klocki 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szufelka

Ja nie tyle co odkurzam, ale jak zamiatam,  to wszystko z szufelki leci do śmietnika... nie bawię się w wybieranie klocków.... to co znajde na podłodze, jest dla mnie śmieciem i bez skrupułów wyrzucam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Ja ostrzeglam moja corke, ze wszystko co lezy na podlodze, kiedy sprzatam, wyladuje w brzuchu odkurzacza. Nie zartowalam. Mloda z wrzaskiem zbiera drobnice jak widzi, ze wyciagam potwora. Nie mam najmniejszych wyrzutow sumienia w zwiazku z tym. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Ags napisał:

Ja ostrzeglam moja corke, ze wszystko co lezy na podlodze, kiedy sprzatam, wyladuje w brzuchu odkurzacza. Nie zartowalam. Mloda z wrzaskiem zbiera drobnice jak widzi, ze wyciagam potwora. Nie mam najmniejszych wyrzutow sumienia w zwiazku z tym. 😄

Aga i nigdy nie ma litości?  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

I komu robicie na złość? Kupujecie zestawy LEGO za kilka stówek, żeby je później do śmieci wyrzucać? 😂 No tak, lepiej żeby dzieciak przed tv siedział zamiast LEGO się bawił, przynajmniej mamusia ma spokój 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kara nauczka
11 minut temu, Gość Gość napisał:

I komu robicie na złość? Kupujecie zestawy LEGO za kilka stówek, żeby je później do śmieci wyrzucać? 😂 No tak, lepiej żeby dzieciak przed tv siedział zamiast LEGO się bawił, przynajmniej mamusia ma spokój 

Źle to rozumiesz...Mój syn ma tyle tych klocków, że często nawet nie zauważa, że coś ginie... Zresztą często odkurzam jak nie ma go w domu... szybko,  bez płaczu, proszenia się i po problemie :-) a jak widzi, że czegoś brakuje, to ma nauczkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda81
1 minutę temu, Gość Kara nauczka napisał:

Źle to rozumiesz...Mój syn ma tyle tych klocków, że często nawet nie zauważa, że coś ginie... Zresztą często odkurzam jak nie ma go w domu... szybko,  bez płaczu, proszenia się i po problemie 🙂 a jak widzi, że czegoś brakuje, to ma nauczkę...

Nic wam to nie da,bedzie jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cześć
1 minutę temu, Gość Prawda81 napisał:

Nic wam to nie da,bedzie jeszcze gorzej...

Co masz na myśli? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Kara nauczka napisał:

Źle to rozumiesz...Mój syn ma tyle tych klocków, że często nawet nie zauważa, że coś ginie... Zresztą często odkurzam jak nie ma go w domu... szybko,  bez płaczu, proszenia się i po problemie 🙂 a jak widzi, że czegoś brakuje, to ma nauczkę...

Czyli tym bardziej robisz na złość tylko sobie, bo twój syn nawet nie zauważa 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Aga i nigdy nie ma litości?  🙂

Litosc nie skutkowala.😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

U nas to wygląda trochę inaczej. Syn bardzo często zostawia zagracona podłogę... Począwszy od gazet, rysunków, płyt CD, gier itd. Ja najzwyczajniej w świecie po tym chodzę (oczywiście nie na bosaka) Kilka razy coś już pękło pod moimi klapkami... gra na płycie, jakieś słuchawki i od razu była poprawa :-] nie mam litości dla bałaganu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Można inaczej uczyć dzieci porządku i szacunku do swoich rzeczy niż chodząc po tym i łamiąc 😞 nie wyobrażam sobie takiej sytuacji a mam dwoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przypadkowo
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Można inaczej uczyć dzieci porządku i szacunku do swoich rzeczy niż chodząc po tym i łamiąc 😞 nie wyobrażam sobie takiej sytuacji a mam dwoje dzieci.

Oczywiście nie robiłam tego celowo, po prostu coś leżało pod np. gazetą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 godzin temu, Gość Zła mama napisał:

Czy to czyni mnie złą matką, że podczas odkurzania, sprawia mi satysfakcję wciąganie do odkurza małych części zabawek a w szczególności klocków Lego? Szczerze robię to z uśmiechem na twarzy 🙂 taka moja mała zemsta, za ból moich stóp... o jeden raz za duży na nie nadepnelam 😕 oczywiście zawsze sto razy ostrzegałam, żeby synek je posprzątał, także to też po części jego wybór... Kiedyś nawet zdarzało mi się je wyciągnąć z worka, żeby nie płakał... teraz nie mam już skrupułów.  Co uważacie?  Zapraszam do dyskusji 🙂

Też tak robiłam.  😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie macie szacunku dla pieniędzy, większość pewnie nie pracuje tylko wisi na mężu albo jedzie z socjalu. Jak syn nie zbierał zabawek to ja je zbierałam i odnosilam do szpitala lub przychodni-zabieralam cały komplet nie pojedyncze części. Słów nie 2 razy tak zrobiłam i problem się nie powtórzył. Skoro waszych dzieci nie ma w domu jak zabawki znikają to jak mają wyciagnac jakieś wnioski, skoro mają wszystkiego za dużo aby zauważyć. A potem płacz bo zły mąż zostawia gacie na środku podłogi, a no zostawia bo mamusia za młodu nie nauczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×