Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KatuszeDuszy

Wyznanie swiezo uswiadomionej alkoholiczki

Polecane posty

Gość gość

Kiedy będziesz chciała wyjść z nałogu, nie będziesz tyle o nim mówiła, czytała, myślała. Pewnego dnia się obudzisz i będziesz wiedziała, że to koniec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość gość napisał:

Kiedy będziesz chciała wyjść z nałogu, nie będziesz tyle o nim mówiła, czytała, myślała. Pewnego dnia się obudzisz i będziesz wiedziała, że to koniec. 

Tylko, że taki koniec nie bierze się z powietrza 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nadianna właśnie taki moment przychodzi znikąd. Po prostu przychodzi i to nie jest zależne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Gość Kasia napisał:

Niestety ale nie poradzisz sobie sama. Będziesz piła coraz częściej i więcej a po jakimś tam czasie abstynencji będziesz wracała do picia. I nic nie jest w stanie Cię powstrzymać. Ani maz ani miłośc do dziecka...

Mam 30 lat. Też jestem alkoholiczka. 

I nie słuchaj ludzi ze dasz sobie radę bo sama niestety nie dasz. Nieleczony alkoholizm postępuje. Idź na terapię lub na AA. Wbrew pozorom nie ma tam meneli bo alkoholizm dotyka ludzi także zdolnych i bogatych. Nie trzeba długo pic żeby być alkoholikiem. Kobiety uzależniają się szybciej i szybciej się zapijaja. 

Kup sobie Wielka Księgę Anonimowych Alkoholików. Tam znajdziesz program który pomoże ci z tego bagna wyjść. Jak chcesz to napisz do mnie Kasia352@op.pl 

Pozdrawiam

Ale ja wcale nie powiedzialam, ze nie jestem w zadnej formie terapii 🙂 doskonale wiem, ze Sam czlowiek sobie nie poradzi, stad psycholog.

Dzieki za maila 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Nadianna właśnie taki moment przychodzi znikąd. Po prostu przychodzi i to nie jest zależne.

Moment przychodzi, ale po nim jest duzo ciezkiej pracy 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Nadianna właśnie taki moment przychodzi znikąd. Po prostu przychodzi i to nie jest zależne.

Nie wiem co miałaś/eś na myśli, ale to trochę zabrzmiało, jakby każdy miał leżeć i czekać na te momenty. Przecież jakieś działanie jest konieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Psycholog to teoria w najlepszym wydaniu. Terapeuta, w przypadku akurat tego uzależnienia, wie o czym mówi.

To psycholog terapeuta uzaleznien 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Załóżmy, że został "uzdrowiony"☺ Nie neguję żadnej drogi jeżeli prowadzi do celu.

Nadianna, jak długo nie palisz? Czyżby pomógł Ci Allen Carr?☺

Nie palę już od 8 lat, ani razu mnie do tego nie ciągło po rzuceniu. Tak, jego książka mi pomogła, nim ją skończyłam, byłam już osoba niepaląca. 

Czytałam też jego dzieło o odżywianiu i nie przemówiło do mnie, także nie wiem jak to działa 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Nie przemówiło, bo to jeszcze nie Twój czas. Jak zacznie Cię "tyłek swędzieć" to wróć do niej☺

A Carr? No cóż, jest niemalże tak dobry jak ja😂

Yy, w takim razie po co do tej książki wracać, skoro mam pod ręką lepsza wersję Carra? 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Nie przemówiło, bo to jeszcze nie Twój czas. Jak zacznie Cię "tyłek swędzieć" to wróć do niej☺

A Carr? No cóż, jest niemalże tak dobry jak ja😂

Co znaczy,, tyłek swędzieć"? 😮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Tak jak w przypadku papierosów. Nie "chciałabym" a "chcę"☺

Właśnie coś tu nie pyklo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Prawda? Mam okropnie zjechaną reputację, więc bardzo ryzykujesz😎 

Jaka ilość kilogramów wchodzi w rachubę? Muszę przygotować odpowiedni program "odchudzający". Ma być łagodnie czy ostro?😎

Chciałabym zgubić jakieś 4 kg, ale nie w tym problem, ogólnie chce się w miarę dobrze odżywiać 😁

Co do opinii najlepiej jak sama sobie wyrobię 

Zmykam. Nie chcę autorce zaśmiecac tematu 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Rzadko się trafiają tacy myślący z kulturą, większość rozwala tematy i się psnosza wszędzie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
22 godziny temu, Nadianna napisał:

Weź pod uwagę, że są tacy, którzy lubią pić właśnie w samotności. 

Trzeba chyba poszukać jakieś pasję, aby bardzo zająć umysł i nie tylko🙂

To nie choroba umyslu tylko duszy. Tu pasja nie pomoze tylko cieplo drugiego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 godzin temu, Gość Gosc napisał:

To nie choroba umyslu tylko duszy. Tu pasja nie pomoze tylko cieplo drugiego czlowieka.

Mimo że  Maestro wytłumaczył i mimo że żyję 35 lat z osobą uzależnioną nie wiem co masz na myśli pisząc "ciepło drugiego człowieka" Dawałam z siebie dużo miłości, ciepła. Po za tym umysł i dusza to jedność.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Gość gość napisał:

Mimo że  Maestro wytłumaczył i mimo że żyję 35 lat z osobą uzależnioną nie wiem co masz na myśli pisząc "ciepło drugiego człowieka" Dawałam z siebie dużo miłości, ciepła. Po za tym umysł i dusza to jedność.   

I to jest wlasnie najwieksza zagadka - jak to jest: maz dawal mi tyle milosci I wsparcia, i lipa. Ja ciagle sie potykalam. Dopiero jak sama sobie uswiadomilam, ze nie chce pic itd., przejrzalam na oczy I dopiero wtedy zauwazylam, ile dla mnie sie stara, ile znosi. Dlatego zgadzam sie, to nie zalezy od tej drugiej osoby tylko od samego pijacego delikwenta! 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Zapomniałem. Dzisiaj nie pijesz. Tylko tyle. O jutrze pomyślisz jutro☺

Jeden rozkaz, jedno wykonanie !! 😊💪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Drugi człowiek jest potrzebny. Problem w tym, że pomimo tego, że mocno kocha, cierpi z Tobą,  nieba by przychylił, z braku wiedzy nie ogarnia Twojej choroby. Nie wiem czy kiedyś zdecydujesz się na mitingi AA, ale bardzo je polecam. Nazwijmy to, że wtedy jesteś w "swoim gronie". Jesteś w gronie ludzi, którzy potrafią tak mówić, że odniesiesz wrażenie, że mówią o Tobie. Kiedy zaczniesz ściemniać momentalnie ustawią Cię do pionu. A teraz najważniejsze. Dostaniesz sponsora. Osobistego Anioła Stróża, osobę która nie pije, dajmy na to od dwudziestu lat. Ma wiedzę i doświadczenie. Będzie Cię wspierał w trudnych chwilach. Jest dostępny pod telefonem całą dobę. Nie zawsze są to miłe rozmowy. Niejednokrotnie usłyszysz prawdę o sobie i poryczysz się, ale warto.

Powodzenia i miłego dnia.

Zbieram sie, zbieram. Aczkolwiek to nie do konca takie proste. No bo,  co jesli ktos zobaczy ze tam wchodze? Przeciez tylko ja I grono najblizszych wiemy o problemie. Ta presja spoleczna, ten lek przed zdemaskowaniem I pietnem 😰😱

Z drugiej strony, dobrze byc wsrod swoich, ktorzy rozumieja. Dlatego jeszcze narazie jak ta zaba stoje rozdarta na skrzyzowaniu 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dora

Temat mnie nie dotyczy i nie mam żadnych doświadczeń w tej kwestii, ale weszłam tu po to by życzyć wszystkim zainteresowanym POWODZENIA!!! Wytrwajcie, bądźcie silni i DACIE RADĘ!!!

 

Przesyłam moc pozytywnej energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Gość Dora napisał:

Temat mnie nie dotyczy i nie mam żadnych doświadczeń w tej kwestii, ale weszłam tu po to by życzyć wszystkim zainteresowanym POWODZENIA!!! Wytrwajcie, bądźcie silni i DACIE RADĘ!!!

 

Przesyłam moc pozytywnej energii

Jako matka-zalozycielka postu, dziekuje w imieniu wszystkich 😊 I jednoczesnie zycze milego dnia !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Dzień dobry!☺ Droga Doro, Twoja pozytywna energia zapewne cuda zdziała. Ja w to wierzę. W takim razie dołączam Cię do grupy wsparcia dla Autorki. Jak będzie obchodziła pierwszą rocznicę wolną od alkoholu, ciasto upieczesz a dla mnie możesz na rurze zatańczyć. Potrafisz?😎

Ty sie nie podpinaj Pan pod moja przyszla niedoszla rocznice 🙄🙈 I zostaw Pania w spokoju. Przywoluje Cie do porzadku paplo 🤐🤐

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faktycznie

Nie idź na miting!

Tam trzeba siedzieć przy stole, na którym nie ma flaszki!!

W dodatku robią sciepe na paluszki chociaż nie ma piwa.

Pali się świeczka chociaż nie ma wina.

Przez to nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faktycznie

W dodatku mówią do siebie po imieniu bez bruderszaftu.

Mnie do domu chcieli odwozić samochodem to jacyś zboczeńcy som 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Faktycznie napisał:

Nie idź na miting!

Tam trzeba siedzieć przy stole, na którym nie ma flaszki!!

W dodatku robią sciepe na paluszki chociaż nie ma piwa.

Pali się świeczka chociaż nie ma wina.

Przez to nie jest normalne

Wolnosc slowa wolnoscia slowa, ale prosze Cie nie dodawaj koemntarza, jesli nie masz do powiedzenia nic konstruktywnego. Jest tu kilka osob zainteresowanych, ktore licza na porade I dobre slowo. Zatem, prosze Cie, nie rob sobie 'jaj z pogrzebu'. 

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faktycznie

Chcesz być taka jepnieta jak oni?

Uśmiechać się być miłym uczynnym i pytać "jak ci pomóc" osoby które chcą ci zrobić krzywdę?

No.

To nie pierdöl tylko leć do Lidla po flaszkę bo dziś piatunio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faktycznie

Ja cały czas pisze poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faktycznie

Najgorsza traumę mam po tym jak zobaczyłem kolejkę do mycia szklanek po herbacie.

Przeżycia jak można myć po sobie szklanki?!

Szklankę trza zostawić bo może poleją wódeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faktycznie

Przecież to normalne.

Idziesz rzygać do kibla wracasz a tam polane.

Jak umyjesz szklankę to w co poleja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faktycznie

Najgorsze jest to, że spotykają się żeby rozmawiać a nie żeby pić.

Ja miałem wrażenie, że tak gadają i czekają aż se pójdę żeby wyciągnąć flaszkę spod stołu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×