Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego wiele z was z wlasnej woli czeka z rodzeniem do 35 r.z. a potem strach i larum ze dziecko ma wieksze szanse na bycie chorym niz u koiet mlodszych? nie macie mózgu?

Polecane posty

Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale one nie krzywdza dziecka i dają mu to, czego ono potrzebuje, półmózgu. Więc nie wiem co tu w ogóle porównywać? Kolejne porownanie z doopy jakiejś histeryczki (zapewne autorki), aby tyko udowodnić swoją urojoną rację.

No poniekad wlasnie tez krzywdza, majac je z nieodpowiedzialna osoba, bo mogly byc ostrozniejsze. A jeszcze gorzej jak taki biol. ojciec nie tylko ucieka, ale zaczyna sie szarpac z matka o dziecko, tylko po to zeby sobie nawzajem robic na zlosc kosztem tego dziecka i nastawiac je jedno przeciwko drugiemu. Wtedy takie dziecko mysli sobie, ze skoro ta jego matka lub ojciec sa tacy okropni jak slyszy, a ono jest ich czescia, to znaczy ze ono jest tak samo okropne (tu mozecie sobie wstawic wsztstkie epitety ktore slyszy po adresem swoich rodzicow), no i samoocene ma w efekcie tak niska, ze zaczyna miec potworne problemy. Staje sie wycofane, wczesnie szuka ucieczki w rozne substancje (dla chwilowej ucieczki od mysli i problemow), czesto szuka akceptacji w zlych srodowiskach i ogolnie jest latwym celem (latwo takie dzieci wykorztstac).

Nie mowiac juz nawet ze jako dorosli nie beda umieli z nikim stworzyc normalnego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiak

Dziewczyny.. każda z nas ma swoją historie. Cały temat jest naprawdę bez sensu. Słusznie ktoś zauważył ze o tym czy pojawia się dziecko decyduje wiele czynników - to czy mamy pewnego partnera, czy sytuacja ekonomiczna jest dobra, nasza osobista dojrzałość. Dla każdej matki nadchodzi jej moment i tyle. Ja urodziłam pierwsze dziecko w wieku 25 lat. Planowane - miałam już męża od roku. Skończyłam studia mag, miałam dobra pewna prace i mieszkanie 2pok które kupiliśmy sami bez pomocy bliskich. Mąż jest kilka lat straszy wie uznaliśmy ze to super moment. I tak było, nigdy nie żałowałam. A dziewczyny wyżej napisały, ze w tym wieku ostatnie o czym myślały to dzieci. I rozumiem to w pełni i bardzo szanuje. Nie przepychajmy się na sile kto ma racje bo każda z nas ja ma - swoją 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nikt normalny nie będzie się przejmował zwiększonym ryzykiem o 1 czy 2 procent. 

Młodsze tez mają to w doopie, bo jezeli nawet nie były to wpadki to był dla nich po prostu wygodny czas na dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati

Bardzo dobrze ktoś powiedział. Czym tu się chwalić, że się urodziło przed 30, skoro tak bardzo młodo to nie jest w stosunku do kobiety 35+, a takie dziecko przeważnie ma dzięki głupim rodzicom ojca NN lub zostanie dzieckiem z rozbitej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaaa

Po 30 tak naprawdę człowiek dopiero mądrzeje, związki zawierane w tym okresie życia są trwalsze, a rodzicielstwo świadome. 20-latki to mają pstro w głowach i najczęściej rodzą z wpadki, albo pochodzą z jakiegoś ciemnogrodu, gdzie laska po 20-stce bez męża i dziecka przegrała życie. Później podrzucają dzieci komu się da, bo chca jeszcze poszaleć, a związek z ojcem dziecka się rozpada . Zauważyłam, że wszystkie znajome po rozwodach albo wychowujące same dzieci najczęściej urodziły młodo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
58 minut temu, Gość gość napisał:

Autorko to raczej ty nie masz mózgu. Nikt z własnej woli nie czeka z urodzeniem dziecka tak późno. Jeśli ktoś czeka to dlatego, że przymusiła do tego sytuacja życiowa taka jak brak odpowiedniego partnera oraz brak nalezytych warunków bytowych. Nie każdy ma tyle szczęścia że znajduje miłość życia w wieku młodym. Nie każdy też super zarabia i go stać dom. Nieraz jest tak, że ma się jedno dziecko ale mieszkanie 40m i trzeba czekać z drugim dopóki budowa domu nie ruszy lub sytuacja zawodowa jest mocni niepewna i nie ma stabilnej umowy o pracę aby móc sobie pozwolić na ciąże i macierzyński. Czy to tak ciężko pojąć ?

Mylisz się. mnóstwo osób z wlasnej woli nie decyduje się na macierzyństwo wczesniej, nawet jeśli te osoby mają ku temu odpowiednie warunki. Po prostu nie dla wszystkich macierzyństwo jest priorytetm w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
59 minut temu, Gość gość napisał:

buahahahahah!!!!! nie widzisz nic złego/egoistycznego w zostawieniu własnego dziecka, a krytykujesz poród po 35 roku życia? 😄 piepr/znij sie w swój durny pustak

kolejna tępa bladź 

" tępa bladź " Ja? to ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie stwarzanie sobie problemów i nie branie na siebie obowiązków, ktorych się nie chce = NIE płodzenie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

buahahahahah!!!!! nie widzisz nic złego/egoistycznego w zostawieniu własnego dziecka, a krytykujesz poród po 35 roku życia? 😄 piepr/znij sie w swój durny pustak

kolejna tępa bladź 

I jeszcze jedno. Ja NIE krytykuje porodu po 35 roku życia. Mam centralnie w pupie to, kiedy kto rodzi i czy w ogóle ma ochotę urodzić. Nie mój cyrk, nie moje małpy. Rodźcie sobie w wieku lat 16 czy po 40-tce. To wasze życie i wasze macice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera

W sumie nie każda kobieta może mieć dziecko wcześniej, chociażby z faktu braku sensownego kandydata na męża i ojca. Sama rozważałam samotne macierzyństwo, bo zbliżałam się do trzydziestki i wtedy myślałam, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Na szczęście od tego pomysłu odwiodła mnie koleżanka, która jest samotną matką oraz już dorosła córka samotnej matki. Poznałam sytuację z dwóch perspektyw. Potem poznałam swojego przyszłego męża. Dzieci nie planowaliśmy, bo wiedzieliśmy, że może być za późno na poczęcie. Zostałam mamą w wieku 36 lat (wiekowo najmłodszą z grupy znajomych). Zrobiłam testy genetyczne, które wykazały, że wszystko jest ok. Mąż wyraźnie zaznaczył, że jak będzie chore to usuwamy, nawet nie pytał mnie o zdanie. Jest ryzyko w tym wieku, że urodzi się chore dziecko, bo materiał genetyczny już nie jest dobry. Mam też dużo koleżanek, co już nie liczą na pojawienie się dzieci. Jak same stwierdzają, poszukają rozwodnika z dziećmi, aby chociaż mieć kogo małego pokochać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość Wera napisał:

W sumie nie każda kobieta może mieć dziecko wcześniej, chociażby z faktu braku sensownego kandydata na męża i ojca. Sama rozważałam samotne macierzyństwo, bo zbliżałam się do trzydziestki i wtedy myślałam, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Na szczęście od tego pomysłu odwiodła mnie koleżanka, która jest samotną matką oraz już dorosła córka samotnej matki. Poznałam sytuację z dwóch perspektyw. Potem poznałam swojego przyszłego męża. Dzieci nie planowaliśmy, bo wiedzieliśmy, że może być za późno na poczęcie. Zostałam mamą w wieku 36 lat (wiekowo najmłodszą z grupy znajomych). Zrobiłam testy genetyczne, które wykazały, że wszystko jest ok. Mąż wyraźnie zaznaczył, że jak będzie chore to usuwamy, nawet nie pytał mnie o zdanie. Jest ryzyko w tym wieku, że urodzi się chore dziecko, bo materiał genetyczny już nie jest dobry. Mam też dużo koleżanek, co już nie liczą na pojawienie się dzieci. Jak same stwierdzają, poszukają rozwodnika z dziećmi, aby chociaż mieć kogo małego pokochać. 

Kiepski pomysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prezes Gównoterii

Weronika Marczuk ma 47 lat i jest w szóstym miesiącu swojej pierwszej ciąży. Możesz już się sfajdać z oburzenia, dur.na dzbanico autorko wątku 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hel
15 godzin temu, Gość Gość napisał:

Więcej młodych kobiet rodzi chore dzieci bo WIĘCEJ MŁODYCH NIŻ STARYCH RODZI DZIECI I W OGOLE. widać że same matematyczne tumany dokoła. 

Pisałam o statystykach które to uwzględniały, pisało wyraźnie był przelicznik na 100 kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brody

Czytałam że średnia wieku w której kobiety rodzą swoje pierwsze dziecko to jest 29 lat w Polsce.Natomiast na zachodzie grubo po 30-tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Na przykład dlatego, że w pierwszym związku byłam w wieku 26 lat, a dopiero jak ukończyłam 39 znalazłam kogoś, kto chciał mieć ze mną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkowa

Bo w tym wieku człowiek osiągnął już co nie co.. W moim przypadku to jest tak. Urodzilam dziecko w tym roku majac 38 lat. Oczywiście,ze chcialam je miec wczesniej. Ale nie wyobrazalam sobie pomocy ze strony wszystkich. Czulabym sie nieswojo. Decyzja byla przemyslana i bylo warto. Po kilku latach pracy w jednym miejscu wypracowalam calkiem niezla pensje co pozwolilo mi isc spokojnie na zwolnienie ( ze wzgledu na warunki pracy), wybudowalismy dom (wczesniej bylismy na wynajmie) i teraz jak Junior jest juz na swiecie to jestem spokojniejsza, ze cos mu po nas zostanie a przede wszystkim ma cisze, spokoj i czyste powietrze na poczatku swojego zycia. Nie ma libacji, ktore zdarzaly sie w bloku, glosnych imprez i nie liczacych sie z innymi ludzmi sasiadow. Oczywiście, dziadkowie oszaleli na punkcie malucha i zawsze jakis prezent dostanie ale nie jest to wspolne mieszkanie i bycie na czyims garnuszku. Oczywiście nie potepiam osob, ktore zyja w taki sposob. Kazdy decyduje za siebie. Ja swojej decyzji nie zaluje. Zycze powodzenia wszystkim przyszlym mamom 35+.A strach o zdrowie dziecka towarzyszy chyba kazdej kobiecie, bez wzgledu na wiek. Najwazniejsze to dbac o siebie ale tez wiedziec troche o zdrowiu dziadkow. W koncu pewne choroby pojawiaja sie w co trzecim pokoleniu. Zycze wszystkim milego dnia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
17 minut temu, Gość Miśkowa napisał:

Bo w tym wieku człowiek osiągnął już co nie co.. W moim przypadku to jest tak. Urodzilam dziecko w tym roku majac 38 lat. Oczywiście,ze chcialam je miec wczesniej. Ale nie wyobrazalam sobie pomocy ze strony wszystkich. Czulabym sie nieswojo. Decyzja byla przemyslana i bylo warto. Po kilku latach pracy w jednym miejscu wypracowalam calkiem niezla pensje co pozwolilo mi isc spokojnie na zwolnienie ( ze wzgledu na warunki pracy), wybudowalismy dom (wczesniej bylismy na wynajmie) i teraz jak Junior jest juz na swiecie to jestem spokojniejsza, ze cos mu po nas zostanie a przede wszystkim ma cisze, spokoj i czyste powietrze na poczatku swojego zycia. Nie ma libacji, ktore zdarzaly sie w bloku, glosnych imprez i nie liczacych sie z innymi ludzmi sasiadow. Oczywiście, dziadkowie oszaleli na punkcie malucha i zawsze jakis prezent dostanie ale nie jest to wspolne mieszkanie i bycie na czyims garnuszku. Oczywiście nie potepiam osob, ktore zyja w taki sposob. Kazdy decyduje za siebie. Ja swojej decyzji nie zaluje. Zycze powodzenia wszystkim przyszlym mamom 35+.A strach o zdrowie dziecka towarzyszy chyba kazdej kobiecie, bez wzgledu na wiek. Najwazniejsze to dbac o siebie ale tez wiedziec troche o zdrowiu dziadkow. W koncu pewne choroby pojawiaja sie w co trzecim pokoleniu. Zycze wszystkim milego dnia 🙂

Ja dopiero w wieku 27 lat dowiedziałam się, że jestem obciążona choroba genetyczną. Cieszę się, że nie zdecydowałam się wcześniej na dziecko, bo nie chcę przekazywać tej choroby dalej (50% ryzyko odziedziczenia jej po rodzicach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Wera napisał:

W sumie nie każda kobieta może mieć dziecko wcześniej, chociażby z faktu braku sensownego kandydata na męża i ojca. Sama rozważałam samotne macierzyństwo, bo zbliżałam się do trzydziestki i wtedy myślałam, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Na szczęście od tego pomysłu odwiodła mnie koleżanka, która jest samotną matką oraz już dorosła córka samotnej matki. Poznałam sytuację z dwóch perspektyw. Potem poznałam swojego przyszłego męża. Dzieci nie planowaliśmy, bo wiedzieliśmy, że może być za późno na poczęcie. Zostałam mamą w wieku 36 lat (wiekowo najmłodszą z grupy znajomych). Zrobiłam testy genetyczne, które wykazały, że wszystko jest ok. Mąż wyraźnie zaznaczył, że jak będzie chore to usuwamy, nawet nie pytał mnie o zdanie. Jest ryzyko w tym wieku, że urodzi się chore dziecko, bo materiał genetyczny już nie jest dobry. Mam też dużo koleżanek, co już nie liczą na pojawienie się dzieci. Jak same stwierdzają, poszukają rozwodnika z dziećmi, aby chociaż mieć kogo małego pokochać. 

Ej ty tak serio? Nie wierze w to co czytam. Myslenie ludzi ze wsi z niezbyt dobrym wyksztalceniem.

Chore dziecko mozesz miec nawet i wieku 20 lat. A z plodnoscia po 30 nie ma w dzisiejszych czasach zadnego problemu. Pod jakim kamieniem zescie zyli te wszystkie lata, zeby takich oczywistych rzeczy nie widziec? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Wera napisał:

W sumie nie każda kobieta może mieć dziecko wcześniej, chociażby z faktu braku sensownego kandydata na męża i ojca. Sama rozważałam samotne macierzyństwo, bo zbliżałam się do trzydziestki i wtedy myślałam, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Na szczęście od tego pomysłu odwiodła mnie koleżanka, która jest samotną matką oraz już dorosła córka samotnej matki. Poznałam sytuację z dwóch perspektyw. Potem poznałam swojego przyszłego męża. Dzieci nie planowaliśmy, bo wiedzieliśmy, że może być za późno na poczęcie. Zostałam mamą w wieku 36 lat (wiekowo najmłodszą z grupy znajomych). Zrobiłam testy genetyczne, które wykazały, że wszystko jest ok. Mąż wyraźnie zaznaczył, że jak będzie chore to usuwamy, nawet nie pytał mnie o zdanie. Jest ryzyko w tym wieku, że urodzi się chore dziecko, bo materiał genetyczny już nie jest dobry. Mam też dużo koleżanek, co już nie liczą na pojawienie się dzieci. Jak same stwierdzają, poszukają rozwodnika z dziećmi, aby chociaż mieć kogo małego pokochać. 

Ten facet nie byłby ojcem mojego dziecka. Hipokryta a ty nie lepsza. A koleżanki to sobie niech psa kupią będą mieli kogoś małego do kochania.... Ciemno gród 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owen

Przecież tak naprawdę czy urodzisz dziecko w wieku 30 lat czy 35 l. to jest bardzo mała rozpiętość wiekowa😁.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanula

Urodziłam pierwsze 25 drugie 27. Tez już po studiach po stażu i 2 latach pracy w zawodzie. Teraz mam dekadę więcej, fajne odchowane dzieciaki, udało nam się zbudować dom, realizuje się w pracy a dzieci są na tyle duże ze mogę się jej mocno poświecić. Nie zmieniłabym absolutnie nic. Gdybym teraz zaszła w ciąże? Nie nie nie. To dla mnie , nie jest już czas na trudy ciąży, pieluszki nieprzespane noce dnie z dzieckiem w domu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikimiki
15 minut temu, Gość Hanula napisał:

Urodziłam pierwsze 25 drugie 27. Tez już po studiach po stażu i 2 latach pracy w zawodzie. Teraz mam dekadę więcej, fajne odchowane dzieciaki, udało nam się zbudować dom, realizuje się w pracy a dzieci są na tyle duże ze mogę się jej mocno poświecić. Nie zmieniłabym absolutnie nic. Gdybym teraz zaszła w ciąże? Nie nie nie. To dla mnie , nie jest już czas na trudy ciąży, pieluszki nieprzespane noce dnie z dzieckiem w domu 

Ale pewnie wyglądasz też z dekadę starzej niż twoje bezdzietne rówieśnice.

Zajechana jesteś po tym 'odchowaniu dzieciaków' jak koń po westernie i nie chrzań, że nie. Każda jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co Wy tak uparcie o tych warunkach bytowych. Mam dość zamożnych rodziców, jakbym chciała, to mogłabym sobie dzidziusia strzelić w wieku 16 lat. Niczego by mi nie brakowało, studia bym pewnie normalnie skończyła, dziennie nawet. Mój chłopak z tego okresu miał najbardziej dzianych starych w mieście. Żyć nie umierać. Ale ja po prostu nie chciałam dzieci i wolałam inne rzeczy robić. Stwierdziłam pod 40stke, że może jednak. Próbowałam kilka lat na zasadzie, że co Bóg da. Jak nie to nie. Niby planowałam, a i tak byłam w szoku mocno jak się udało 😁 To nie jest tak, że każda ma dziki instynkt rozrodczy i tylko warunki ją powstrzymują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość gosc napisał:

Ja dopiero w wieku 27 lat dowiedziałam się, że jestem obciążona choroba genetyczną. Cieszę się, że nie zdecydowałam się wcześniej na dziecko, bo nie chcę przekazywać tej choroby dalej (50% ryzyko odziedziczenia jej po rodzicach).

Ja też, niestety swoją chorobę odziedziczyłam po rodzicach, nie chce komuś schrzanić życia. Mam 28 lat a przeszłam przez mękę. Gdyby nie to, że pracowałam od dawna i sporo zarabiałam nie miałabym szans na szybkie leczenie i diagnostykę. Pomyśleć, że musiałabym w tym czasie zajmować się dzieckiem. Szkoda powoływać życie na świat skoro miałoby cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanula
5 godzin temu, Gość fikimiki napisał:

Ale pewnie wyglądasz też z dekadę starzej niż twoje bezdzietne rówieśnice.

Zajechana jesteś po tym 'odchowaniu dzieciaków' jak koń po westernie i nie chrzań, że nie. Każda jest.

Hahah biedna - chciałabyś 😉 zdecydowanie gorzej ciąże przechodzą strasze kobiety. A bezdzietne ? Mogą sobie być najpiękniejsze a i tak nie chciałabym się zamienić i żyć bez dzieci. 
( nosze rozmiar s, 53kg - wynik regularnego uprawiania sportu, mam na to czas bo dzieci już duże 😉 ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Hanula napisał:

Urodziłam pierwsze 25 drugie 27. Tez już po studiach po stażu i 2 latach pracy w zawodzie. Teraz mam dekadę więcej, fajne odchowane dzieciaki, udało nam się zbudować dom, realizuje się w pracy a dzieci są na tyle duże ze mogę się jej mocno poświecić. Nie zmieniłabym absolutnie nic. Gdybym teraz zaszła w ciąże? Nie nie nie. To dla mnie , nie jest już czas na trudy ciąży, pieluszki nieprzespane noce dnie z dzieckiem w domu 

też urodziłam tak wcześnie i uważam że o dekadę za późno. Moje dzieci mają 10 i 11 lat. Jeszcze chwila i beda dorosle. Nie wiem co w tym fajnego mieć 40lat i mieć już dorosłe dzieci? 

wolałabym przedłużyć sobie młodość i dłużej cieszyć się tym okresem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

* O dekadę za wcześnie, miało być 😂😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

też urodziłam tak wcześnie i uważam że o dekadę za późno. Moje dzieci mają 10 i 11 lat. Jeszcze chwila i beda dorosle. Nie wiem co w tym fajnego mieć 40lat i mieć już dorosłe dzieci? 

wolałabym przedłużyć sobie młodość i dłużej cieszyć się tym okresem

Co w tym fajnego ? Cieszenie się życiem gdy okres dorabiania się ma się za sobą, realizowanie się w pracy, uczucie spełnienia w macierzyństwie bez przemyśleń czy aby już i bez myśli o tykajacym zegarze biologicznym, spokój i cisza gdy dzieci wyjada na studia czy pójdą na swoje, siły i energia gdy pojawia się wnuki przy jednoczesnym absolutnym brakiem czasu ( czyt - nie wykorzystywaniem przez młodych do opieki ) dzięki ciągłej pełnej aktywności zawodowej. Ja widzę naprawdę same plusy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
23 minuty temu, Gość Aga napisał:

Co w tym fajnego ? Cieszenie się życiem gdy okres dorabiania się ma się za sobą, realizowanie się w pracy, uczucie spełnienia w macierzyństwie bez przemyśleń czy aby już i bez myśli o tykajacym zegarze biologicznym, spokój i cisza gdy dzieci wyjada na studia czy pójdą na swoje, siły i energia gdy pojawia się wnuki przy jednoczesnym absolutnym brakiem czasu ( czyt - nie wykorzystywaniem przez młodych do opieki ) dzięki ciągłej pełnej aktywności zawodowej. Ja widzę naprawdę same plusy. 

Jeśli Twoje dzieci pójdą za modą (i ne ukrywajmy, za zdrowym rozsądkiem), rozmnażając się w wieku 35 lat, to nastąpi to akurat na początku twojej emerytury więc nie zarzekaj się tak z tym spokojem 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
28 minut temu, Gość Aga napisał:

Co w tym fajnego ? Cieszenie się życiem gdy okres dorabiania się ma się za sobą, realizowanie się w pracy, uczucie spełnienia w macierzyństwie bez przemyśleń czy aby już i bez myśli o tykajacym zegarze biologicznym, spokój i cisza gdy dzieci wyjada na studia czy pójdą na swoje, siły i energia gdy pojawia się wnuki przy jednoczesnym absolutnym brakiem czasu ( czyt - nie wykorzystywaniem przez młodych do opieki ) dzięki ciągłej pełnej aktywności zawodowej. Ja widzę naprawdę same plusy. 

A, no i ja też nie rozumiem co w tym fajnego. Po 40-ce, nieważne czy masz małe dzieci czy dorosłe, to już nie skorzystasz z tych samych rozrywek co 20 lat młodziej. Po co więc najmłodsze lata, z zamysłu beztroskie, marnować na opiekę nad dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Żaden taki argument do mnie nie trafia. O ile 20 lat to za młodo i faktycznie szkoda tych lat na wbijanie się w pieluchy tak 25-29 to idealny czas na dzieci i żadna siła nie przekona mnie ( jak i wiele innych kobiet mających dogodne warunki na dziecko w tym czasie ) by odkładać to na 40stke. Po to by po 50tce zamiast po pracy odpoczywać, spędzać czas z mężem, podróżować i regenerować siły które są już nieco gorsze niż wcześniej - użerać się ze sprawami szkolnymi, hormonami dorastających nastolatków, buntami itp ? No way. Poza tym ciąża i poród to spore obciążenie dla 40letniej kobiety. W tym wieku metabolizm jest całkiem inny, wiotkość skory tez bez porównania do młodszych, u kobietę mięśnie dna macicy z wiekiem nawet mimo ćwiczeń naturalnie ulegają pogorszeniu -to oczywiste ze fizycznie kobieta przed 30 jest lepiej przygotowana do porodu. Czemu płodność kobiety 40 letniej jest o wiele gorsza, często jest cykle są bezowulacyjne ? Natura wie co robi tylko ludzie z nią szarżują 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×