Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak NAJTANIEJ ugotwać dziecku obiady mówie tutaj obiady po 1-2 złote?

Polecane posty

Gość Gość
33 minuty temu, Gość qweqweqw napisał:

Po robieniu nalesników sie smierdzi? JPRD skąd sie tacy ludzie biora. 

po każdym smażeniu się śmierdzi. Nie tylko naleśników. No ale brudasy i trolle się nie czują :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bzbzbsb

Ja jak robie naleśniki to ciasto mieszam blenderem. Zrobienie ciasta zajmuje mi Ok 2/3 minuty. Później ciasto chwile odpoczywa a ja szykuje patelnie, rozkładam talerze, sztućce i dodatki do naleśników ( dżem, serek na słodko, nutella ). Później się biorę za smażenie. Na dobrze rozgrzanej patelni smażę Max minutę z jednej strony. Czyli wychodzą 2 minuty na naleśnik. Smażę na średniej patelni tefal coś Ok 20 cm średnicy i na moja rodzine potrzebuje zwykle miedzy 6a 8 naleśników. Nawet zakładając 8 naleśników to całość zajmuje 20 minut. To jest najszybszy obiad na świecie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jdbdjdjd
43 minuty temu, Gość qweqweqw napisał:

Po robieniu nalesników sie smierdzi? JPRD skąd sie tacy ludzie biora. 

Od 2 lat używam tylko oleju z pestek winogron, żadnego innego. I nic mi nie śmierdzi przy smażeniu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość Bzbzbsb napisał:

Ja jak robie naleśniki to ciasto mieszam blenderem. Zrobienie ciasta zajmuje mi Ok 2/3 minuty. Później ciasto chwile odpoczywa a ja szykuje patelnie, rozkładam talerze, sztućce i dodatki do naleśników ( dżem, serek na słodko, nutella ). Później się biorę za smażenie. Na dobrze rozgrzanej patelni smażę Max minutę z jednej strony. Czyli wychodzą 2 minuty na naleśnik. Smażę na średniej patelni tefal coś Ok 20 cm średnicy i na moja rodzine potrzebuje zwykle miedzy 6a 8 naleśników. Nawet zakładając 8 naleśników to całość zajmuje 20 minut. To jest najszybszy obiad na świecie 

6 naleśników to chyba na osobę 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
33 minuty temu, Gość Gość napisał:

po każdym smażeniu się śmierdzi. Nie tylko naleśników. No ale brudasy i trolle się nie czują 😛

jakis tam zapach jest, ale jak mozna pisac ze się smierdzi? Psychiczna jestes? To równie dobrze by nie mozna wychodzic z domu po umyciu zębów, rąk mydłem, Rozumiem, jakby ktos zjadł dwa ząbki czosnku na sniadanie, ale zeby sobie rano nic nie usmazyc? Mnie najbardziej drażnia tanie dezodoranty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Larwa

Witam ale komentarze nie które nie  przyjemne.... Kupuj zapasy na promocji jeśli nie pracujesz masz czas rozejrzeć się po sklepach gdzie taniej..... Ile miesięcznie możesz przeznaczyć na jedzenie? Planuj z góry ile możesz danego dnia wydać pozdrawiam i życzę dużo siły kiedyś będzie lepiej.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biednazewsi

Pewnie tak jak ja autorko jestes z malej zapyzialej miesciny albo wiochy?

u nas smrod smog jak ch....j

nikogo nie stac na drogie piece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość qweqweqw napisał:

Po robieniu nalesników sie smierdzi? JPRD skąd sie tacy ludzie biora. 

Po kazdym smazeniu czegokolwiek czlowiek smierdzi smazonym tluszczem, oparami jedzenia i do tego sie jeszcze poci od temperatury z nad patelni. Czyli dokladnie tak: smierdzisz smazeniem nalesnikow. Z pewnoscia swiezo po tym nie pachniesz, zeby wyjsc do pracy. (No chyba, ze masz taka gdzie ludzie przychodza tak jak stoja, byle jak, gdzie prezencja nie jest wymagana.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość gosc napisał:

udko jest po 1

A potem sie dostaje raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Bzbzbsb napisał:

Na dobrze rozgrzanej patelni smażę Max minutę z jednej strony.

Czyli wychodza ci spalone. Ale bredzisz od rzeczy. Nalesniki sie robi zawsze na wolnym ogniu! Inaczej sa z jednej strony brazowe, a z drugiej w czarnych plamach i smakuja spalenizna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Jdbdjdjd napisał:

Od 2 lat używam tylko oleju z pestek winogron, żadnego innego. I nic mi nie śmierdzi przy smażeniu 

Chyba cie pokrecilo i to rowno. Kazdy jeden olej smierdzi, wlacznie z tym z winogron. Usun polipy z nosa. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

Po kazdym smazeniu czegokolwiek czlowiek smierdzi smazonym tluszczem, oparami jedzenia i do tego sie jeszcze poci od temperatury z nad patelni. Czyli dokladnie tak: smierdzisz smazeniem nalesnikow. Z pewnoscia swiezo po tym nie pachniesz, zeby wyjsc do pracy. (No chyba, ze masz taka gdzie ludzie przychodza tak jak stoja, byle jak, gdzie prezencja nie jest wymagana.)

czyli nikt nie moze jechac latem do pracy tramwajem czy autobusem, bo sie mozna spocic? nie mówiac o rowerze? ty chyba laska pracujesz w wariatkowie, tzn nie pracujesz tylko jestes pacjentem.

nalesniki moze troche trwaja, ale jajecznice smazy masa ludzi rano. nie mam w kuchni az takiego upału, zeby sie spocic stojac nad patelnia. moze jeszcze nie powinnam pic herbaty czy kawy bo się spoce. LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluk

Dziecko MUSI mieć dobrą i zbilansowaną dietę do prawidłowego rozwoju. Już bym wolał żeby brakowało w domu telewizora, komputera itp. niż coś takiego. To się później przekłada na osłabienie dziecka i większe koszta leczenia, więc jeśli chcesz oszczędzić to robisz to źle. Oszczędzaj, ale nigdy na zdrowiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież
19 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Prowadzisz bardzo tradycyjna polska kuchnie, taka jak kiedys moi rodzice, ale nawet oni juz nie robia takich rzeczy, bo jest teraz tyle szybszych i fajniejszych w smaku jednogarnkowek z patelni, piekarnika. Ta dawna kuchnia byla bardzo czasochlonna i wymagala duzego wkladu pracy. Teraz jest szybciej. Ja nie pamietam kiedy ostatni raz mielismy w domu panierowane kotlety i kartofle z wody, albo mielone/pulpety. To sie strasznie dlugo robi. Nikt nie ma dzis czasu.

Tak, tradycyjna kuchnia ale moje małe dzieci (2 latek i 4latka) lubią ją. Po co mam serwować kaszę jaglaną ze szpinakiem,pomidorami suszonymi i jajkiem (ja to lubię) jak one tego nie zjedzą albo makaronu z krewetkami? Startej marchewki z jabłkiem też nie tkną ale za to ugotowaną marchewkę - jak najbardziej :) Szpinaku normalnie nie zjedzą ale jak dodam do ciasta na kopytka czy kluski śląskie - zjedzą. Warzyw z piekarnika nie tkną za to zupę krem - spoko. 

Robię to, co wiem że zjedzą. Jak chcemy z mężem te przysłowiowe krewetki zjeść czy pizzę to nie ma problemu - dzieci jedzą wtedy coś innego bo po prostu pizzy nie zjedzą.  Jak robię im na kolację naleśniki (zjedzą max4) to też od razu na śniadanie smażę i podgrzewam, albo biorę dla siebie do pracy (mąż nie zje). 

Plus wiele dań można zrobić wieczorem i mieć na kolejne 2 dni - wszelkie kotlety, zupy, gulasz, duszone mięsa itd. Nawet są lepsze - nabierają smaku.

Jak dzieci podrosną to pewnie zmienią im się smaki - a póki co - po co mam robić 2 różne obiady? Albo zmuszać do jedzenia? Nie można porównywać gotowania dla dorosłych osób a dla małych dzieci - po prostu mają inne smaki. 

I tak, moja doba też ma 24h. Na szczęście mam czas na zadbanie o siebie i o rodzinę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola1234

polecam strone www.jululove.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 18.10.2019 o 11:15, Gość gość napisał:

za 500 plus spłacamy kretydy za telewizor, pralkę, lodówkę i meble

Sprzedajcie telewizor, po co wam? Informacji można posłuchać przez radio albo online radio.  A jak wam sie nudzi to zacznijcie czytać książki-  biblioteka jest za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
55 minut temu, Gość Gosc napisał:

Sprzedajcie telewizor, po co wam? Informacji można posłuchać przez radio albo online radio.  A jak wam sie nudzi to zacznijcie czytać książki-  biblioteka jest za darmo.

Slusznie! W internecie jest wszystko co najwazniejsze za darmo. Wszystkie wiadomosci sa puszczane na zywo. Filmy mozna ogladac za darmo nawet kinowe, bajki sa na youtube.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość przecież napisał:

Tak, tradycyjna kuchnia ale moje małe dzieci (2 latek i 4latka) lubią ją.

To co wymienilas to sa smaki nabyte. Jakby przypadkowemu dziecku podac krupnik, pulpety, kartofle z wody to nie tknie albo wypluje dalej niz widzi. Nie ma za to na swiecie dziecka, ktore nie lubilo by pizzy, albo kluchow, nawet jakby je dostalo pierwszy raz w zyciu.

No nie wierze i juz. Mozesz sie popierac nawet i 15 kolejnych stron.

Nie chodzi o to, ze zle karmisz rodzine, bo to co wypisalas jest akurat zdrowe i nie mozna sie przyczepic, tylko ze czasochlonne. Kuchnia z dawnych czasow naszych rodzicow. Dlatego widac po prostu, ze nie pracujesz.

Nikt kto chodzi rano do pracy nie robi nalesnikow ani gofrow. Co najwyzej kanapki, albo sama kawe, albo w ogole idzie naczczo i je dopiero w pracy. Dziecku robi kanapki, albo platki na mleku, a przedszkolakom czesto nic sie nie daje bo maja sniadanie od razu na miejscu. Tylko niepracujace matki smaza rano dzieciom jajecznice, a nalesniki to jak te ich dzieci maja lekcje na 10:00 lub 11:00, a nie na 8:00-9:00. Brednie straszne. Ze tez chce ci sie takie glupoty wymyslac. Ja nie wiem nawet po co ci odpisuje. Zupekna strata czasu.

Tak trudno ci sie przyznac ze siedzisz w domu? Czy to zbrodnia jakas? Musisz udawac na sile i pisac jakies niewiarygodne scenariusze?

Pozdrawiam mimo wszystko i milej niedz. zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś

Kajzerka z parowka to nie jest gotowanie. Moj dzisiejszy tani obiad to kasza podgrzana z cebulką i brokulami, do tego mizeria i jedyne co zwiekszylo koszt to porcja dobrego miesa.  Ale wersja z jajkiem sadzonym lub palkami z kurczaka tez jest dobra a tańsza.

Jak bylam dzieckiem, to nie wszystkie obiady byly moimi ulubionymi ale jadło sie co mama dała, czasem chętniej czasem mniej. A tu co chwila czytam, że tego nie tamtego nie ...

Śniadania tez problem. Wiadomo, że na naleśniki.czy jajecznicę w tygodniu nie ma czasu ale mozna wieczorem usmażyć racuchy i rano zrobic tylko kubek kakao czy zalac jogurtem domowe musli. 

Przeciez to Wy ksztaltujecie nawyki zywieniowe swoich dzieci..  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
48 minut temu, Gość Ktoś napisał:

wieczorem usmażyć racuchy

Pod warunkiem, ze sie nie wstaje na drugi dzien do roboty. Inaczej jakos tego nie widze. Wszystkie te placki, nalesniki, racuchy sa bardzo czasochlonne. No i na noc przed snem nie powinno sie juz jesc tlustych smazonych rzeczy, zeby zoladek nie trawil. Rano w tygodniu tez sie ich raczej nie odgrzeje, a zimne nie kazdy lubi. Chyba, ze w sobote/niedziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Pod warunkiem, ze sie nie wstaje na drugi dzien do roboty. Inaczej jakos tego nie widze. Wszystkie te placki, nalesniki, racuchy sa bardzo czasochlonne. No i na noc przed snem nie powinno sie juz jesc tlustych smazonych rzeczy, zeby zoladek nie trawil. Rano w tygodniu tez sie ich raczej nie odgrzeje, a zimne nie kazdy lubi. Chyba, ze w sobote/niedziele.

Ja sobie racuchy z jabłkiem robię na śniadanie przed pracą, zajmuje mi to max 15min łącznie z pokrojemiem owoców na wierzch, naleśniki smaży się jeszcze szybciej. Więc jak się chce zrobić obiad w 5min, to chyba zostają klopsy że słoika i to na zimno, bo w takim czasie nie zrobisz nawet kanapek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ja sobie racuchy z jabłkiem robię na śniadanie przed pracą, zajmuje mi to max 15min łącznie z pokrojemiem owoców na wierzch, naleśniki smaży się jeszcze szybciej. Więc jak się chce zrobić obiad w 5min, to chyba zostają klopsy że słoika i to na zimno, bo w takim czasie nie zrobisz nawet kanapek.

Przestan juz, blagam. Chyba, ze chodzisz gdzies na 2 zmiane na pol etatu. Nie wyobrazam sobie, ze idziesz na 8:00 lub 9:00 do jakiegos biura wsrod ludzi smierdzaca (pachnaca?) smazeniem. Wodze fantazji nie znaja granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Pod warunkiem, ze sie nie wstaje na drugi dzien do roboty. Inaczej jakos tego nie widze. Wszystkie te placki, nalesniki, racuchy sa bardzo czasochlonne. No i na noc przed snem nie powinno sie juz jesc tlustych smazonych rzeczy, zeby zoladek nie trawil. Rano w tygodniu tez sie ich raczej nie odgrzeje, a zimne nie kazdy lubi. Chyba, ze w sobote/niedziele.

Mialam na myśli usmażenie wieczorem aby miec na śniadanie, racuchy to przykład, mozna podgrzać w mikrofali, wrzucić na patelnie pod przykrywką  i w tym czasie umyć zeby. A dzieci czesto lubia wlasnie racuchy,.placki, tosty itp sniadania. Przy dobrej organizacji to i tosty mozna podszykowac dzien wczesniej i tylko rano wrzucic do tostera.Chodzi mi o idee wieczornego planowania czy podszykowania sniadania, bo rano nie ma tyle czasu.

Ja jak za duzo zrobie salatki.na kolacje to kończę ja rano a czasami wyciągam tylko twarozek i zjadam na szybko z jakimis warzywami.

Skoro dorośli maja czas na kawe to podanie dziecku chocby kubka kakao powinno byc tez wkalkulowane w poranek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No tak, ale to nie jest kawa, ktora sie delektuja pol godziny, tylko taka w normalnej temp. do wypicia od razu w kilka min., chodzac w miedzyczasie po domu i szykujac sie do wyjscia.

Salatki i serki z lodowki jestem w stanie zrozumiec, ale nie kazdy moze jest je zimne prosto z lodowki. A rano nie dojda do temp. pokojowej w krotkim czasie. Ja owszem lubie je sobie w weekend wyjac rano, ale dobre sa dopiero kolo poludnia. Inaczej jak zjem zimne w okresie jesien-zima-wiosna to mam zaraz bol gardla i poczatki jakiejs infekcji. Planowanie cieplych sniadan wieczorem w trakcie tyg. pracy, zeby byly na rano to dla mnie abstrakcja, bo przeciez jest sie normalnie zbyt zmeczonym na takie fanaberie. W weekendy ok, jasne, zrozumiale, ale nie pon.-pt. Nie wyobrazam sobie odgrzewania racuchow pod pokrywka rano. Nie realne.

Nie wzpomne juz o propozycji mycia zebow przed jedzeniem zamiast po. Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
58 minut temu, Gość Gosc napisał:

Przestan juz, blagam. Chyba, ze chodzisz gdzies na 2 zmiane na pol etatu. Nie wyobrazam sobie, ze idziesz na 8:00 lub 9:00 do jakiegos biura wsrod ludzi smierdzaca (pachnaca?) smazeniem. Wodze fantazji nie znaja granic.

Tak, chodzę na 8 do pracy do biura i nie wale olejem, bo po pierwsze nie smażę na jakimś syfie z dyskontu, po drugie mam wyciąg w kuchni, a po trzecie rano biorę prysznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

No tak, ale to nie jest kawa, ktora sie delektuja pol godziny, tylko taka w normalnej temp. do wypicia od razu w kilka min., chodzac w miedzyczasie po domu i szykujac sie do wyjscia.

Salatki i serki z lodowki jestem w stanie zrozumiec, ale nie kazdy moze jest je zimne prosto z lodowki. A rano nie dojda do temp. pokojowej w krotkim czasie. Ja owszem lubie je sobie w weekend wyjac rano, ale dobre sa dopiero kolo poludnia. Inaczej jak zjem zimne w okresie jesien-zima-wiosna to mam zaraz bol gardla i poczatki jakiejs infekcji. Planowanie cieplych sniadan wieczorem w trakcie tyg. pracy, zeby byly na rano to dla mnie abstrakcja, bo przeciez jest sie normalnie zbyt zmeczonym na takie fanaberie. W weekendy ok, jasne, zrozumiale, ale nie pon.-pt. Nie wyobrazam sobie odgrzewania racuchow pod pokrywka rano. Nie realne.

Nie wzpomne juz o propozycji mycia zebow przed jedzeniem zamiast po. Bez sensu.

Nie myjesz zebow po nocy? Ja myje. Niezaleznie od mycia po posiłku.

Nie wyobrazam sobie wyjscia z domu bez śniadania, tym bardziej wypuszczenie dzieciaka, dlatego mam wkalkulowane w poranek kilka minut na śniadanie. Lubie cieple sniadania i czasami wstawiam do podgrzania owsianke (platki zalewam wieczorem) czy jaglanke i w tym czasie sie szykuje a czasami cos wyciagam tylko z lodowki, dla mnie po kilku minutach w temperaturze pokojowej jest ok. Najwyzej wypijam cos ciepłego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość Gosc napisał:

No tak, ale to nie jest kawa, ktora sie delektuja pol godziny, tylko taka w normalnej temp. do wypicia od razu w kilka min., chodzac w miedzyczasie po domu i szykujac sie do wyjscia.

Salatki i serki z lodowki jestem w stanie zrozumiec, ale nie kazdy moze jest je zimne prosto z lodowki. A rano nie dojda do temp. pokojowej w krotkim czasie. Ja owszem lubie je sobie w weekend wyjac rano, ale dobre sa dopiero kolo poludnia. Inaczej jak zjem zimne w okresie jesien-zima-wiosna to mam zaraz bol gardla i poczatki jakiejs infekcji. Planowanie cieplych sniadan wieczorem w trakcie tyg. pracy, zeby byly na rano to dla mnie abstrakcja, bo przeciez jest sie normalnie zbyt zmeczonym na takie fanaberie. W weekendy ok, jasne, zrozumiale, ale nie pon.-pt. Nie wyobrazam sobie odgrzewania racuchow pod pokrywka rano. Nie realne.

Nie wzpomne juz o propozycji mycia zebow przed jedzeniem zamiast po. Bez sensu.

Nie myjesz zębów przed śniadaniem??? Fuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
24 minuty temu, Gość Ktoś napisał:

Nie myjesz zebow po nocy? Ja myje. Niezaleznie od mycia po posiłku.

Nie wyobrazam sobie wyjscia z domu bez śniadania, tym bardziej wypuszczenie dzieciaka, dlatego mam wkalkulowane w poranek kilka minut na śniadanie. Lubie cieple sniadania i czasami wstawiam do podgrzania owsianke (platki zalewam wieczorem) czy jaglanke i w tym czasie sie szykuje a czasami cos wyciagam tylko z lodowki, dla mnie po kilku minutach w temperaturze pokojowej jest ok. Najwyzej wypijam cos ciepłego. 

Myje po jedzeniu lub piciu, o ile w ogole jem. Nie mam tyle czasu rano na bezcelowe czynnosci jak podwujne mycie zebow. Raczej wszystko jest z zegarkiem w reku na czas.

Platki z mikrofalowki albo zalane wczesniej woda to lubie, ale bardziej w ciagu dnia lub w weekend. W tyg. rano nie ma czasu, moze poza pon. i wt., kiedy sie jeszcze ma energie. Od srody jest juz rownia pochyla. Coraz ciezej sie obudzic i wstac, coraz wolniej sie wszystko robi i ledwo sie zdaza na czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Myje po jedzeniu lub piciu, o ile w ogole jem. Nie mam tyle czasu rano na bezcelowe czynnosci jak podwujne mycie zebow. Raczej wszystko jest z zegarkiem w reku na czas.

Platki z mikrofalowki albo zalane wczesniej woda to lubie, ale bardziej w ciagu dnia lub w weekend. W tyg. rano nie ma czasu, moze poza pon. i wt., kiedy sie jeszcze ma energie. Od srody jest juz rownia pochyla. Coraz ciezej sie obudzic i wstac, coraz wolniej sie wszystko robi i ledwo sie zdaza na czas.

Serio 2minuty robią ci taką dużą różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
57 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak, chodzę na 8 do pracy do biura i nie wale olejem, bo po pierwsze nie smażę na jakimś syfie z dyskontu, po drugie mam wyciąg w kuchni, a po trzecie rano biorę prysznic.

Wyciag nie sprawia, ze sie nie smierdzi gotowaniem i smazeniem jak sie stoi blisko. Kazdy olej smierdzi i kazde smazone jedzenie.

Bierzesz prysznic dopiero po jedzeniu? I glowe tez myjesz po jedzeniu?  Bo przeciez wlosy tez smierdza smazeniem. Dziwne to wszystko co piszesz. Ciekawe ile w tym prawdy.

Wiekszosc ludzi myje sie najpierw jak wstanie i dopiero potem robi inne rzeczy, zeby nie wychodzic rozgrzanym od razu na zewnatrz i sie na przeziebic.

Takie troche to wszystko co tu piszesz kupy sie nie trzyma. Jakies takie oderwane od rzeczywistosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×