Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kim

Zakupy z rocznym dzieckiem

Polecane posty

Gość Kim

Hej, mam mały problem z rocznym dzieckiem. Fajnie czasem na spacerze wpaść do sklepu po kilka rzeczy ale dziecko widzę że czasem się boi jak wjeżdżamy do sklepu i zaczyna poplakiwac, boi się tez czasem sprzedawczyni jak mówi mi ile zapłacić itd, ja też pewnie nerwowo wyciągam pieniądze i chowam zakupy bo denerwuje się że mała zacznie płakać. Sytuacja jest w małych sklepikach osiedlowych, do dużych nawet nie wjeżdżam. Mała.siedzi w.wozku, nie jest senna ja ją zabawiam zabawka, daje chrupka, jestem na widoku, mówię do niej łagodnie a i tak sytuacja się powtarza. Jakieś rady? Czy nadal wchodzić do sklepów czy dać sobie spokój? Nie ukrywam że dla mnie sytuacja jest równie stresująca jak dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bbn

To wyciągnij dziecko z wózka i weź na rękach do sklepu? To nie jest trudne, a sama powinnaś wiedzieć jak uspokoić własne dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Bbn napisał:

To wyciągnij dziecko z wózka i weź na rękach do sklepu? To nie jest trudne, a sama powinnaś wiedzieć jak uspokoić własne dziecko. 

A koszyk w zębach poniesie. Autorko, ja mam 3 latka i od kiedy mam dziecko to zakupy są stresem. Na ciuchy nie chodzę wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc35

Taa, super rada, nie ma co. Dziecko w jednej ręce a druga pakuje zakupy do torby/wózka, wyciąga portfel i płaci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Kiedyś bym pomyslala, co to za problem.
Teraz przechodzę to z własną dwulatką. Współczuję.
Najczęściej zakupi robi mąż lub ja, gdy on siedzi z corką.
Zamawiam też przez internet. Wogóle dużo staram się załatwiać z domu. Wiem, że to mija, ale bywa cięzko. Ostatnio jest progress.

Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kupa

Wjeżdżać, wjeżdżać! I przestać się dygać i spinać, najwyżej jak zacznie płakać to odłożysz zakupy i wyjdziesz uspokoić na zewnątrz. Płacz dziecka to nie koniec świata, a ono nigdy nie ogarnie że nic się złego w sklepie nie dzieje jak będziesz unikać takich sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość kupa napisał:

Wjeżdżać, wjeżdżać! I przestać się dygać i spinać, najwyżej jak zacznie płakać to odłożysz zakupy i wyjdziesz uspokoić na zewnątrz. Płacz dziecka to nie koniec świata, a ono nigdy nie ogarnie że nic się złego w sklepie nie dzieje jak będziesz unikać takich sytuacji. 

tez prawda, małymi krokami mozna. Ale czasem i na to nie ma miejsca i czasu. Bo trzeba zalatwic swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupa
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

tez prawda, małymi krokami mozna. Ale czasem i na to nie ma miejsca i czasu. Bo trzeba zalatwic swoje.

W tym przypadku "zrobić swoje" oznacza dokupić bułkę, śmietanę albo serek. I tak są na spacerze. Chyba można 5 minut poświęcić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kim
7 minut temu, Gość Kupa napisał:

W tym przypadku "zrobić swoje" oznacza dokupić bułkę, śmietanę albo serek. I tak są na spacerze. Chyba można 5 minut poświęcić?

No właśnie o to chodzi, zawsze jest coś do dokupienia, no nic dzisiaj znowu spróbujemy, masz rację nie wyobrażam sobie nie móc wejść na chwilę do sklepu, w końcu to już nie jest takie malutkie dziecko żeby bać się malego sklepiku na 5 minut, bardzo postaram się nie spinać bo podejrzewam że dziecko widzi i słyszy po moim głosie że jestem poddenerwowana i pewnie o to w tym wszystkim chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jezu, a jak się rozpłaczę to co się stanie? Ktoś policję wezwie? Poplacze, popłacze i przestanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kim
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jezu, a jak się rozpłaczę to co się stanie? Ktoś policję wezwie? Poplacze, popłacze i przestanie.

Wszyscy się będą gapic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Kim napisał:

Wszyscy się będą gapic.

No i co mnie obchodzą inni i ich gapienie się? 🤦

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kim
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

No i co mnie obchodzą inni i ich gapienie się? 🤦

Zazdroszczę, ja zawsze byłam nieśmiała i cicha i po prostu robię się czerwona jak burak jak ludzie się na mnie gapią i patrzą co robię żeby uspokoić dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Kim napisał:

Zazdroszczę, ja zawsze byłam nieśmiała i cicha i po prostu robię się czerwona jak burak jak ludzie się na mnie gapią i patrzą co robię żeby uspokoić dziecko.

Wiesz, dzieci takie są i czasem płacza, niestety. Nie ma sensu się denerwować czy wstydzić, staraj się uspokoić, a jak nie wychodzi to rób zakupy i najwyżej poplacze, a inni posłuchaja. Ja zawsze mam w torebce jakis bajer który mogę dac dziecku,a którym codziennie sie nie bawi: breloczek, stara bransoletkę , zamykane lusterko, stary telefon, więc chwilę posiedzi. Starsze dziecko siedziało cicho jak dostal i m&m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Kim napisał:

Zazdroszczę, ja zawsze byłam nieśmiała i cicha i po prostu robię się czerwona jak burak jak ludzie się na mnie gapią i patrzą co robię żeby uspokoić dziecko.

Po prostu ŻYJ. Każdy dorosły był kiedyś dzieckiem i ryczał. A kiedyś to w ogóle super zalecenia były: przewiń, nakarm i odłóż niech wyje 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Kim napisał:

Zazdroszczę, ja zawsze byłam nieśmiała i cicha i po prostu robię się czerwona jak burak jak ludzie się na mnie gapią i patrzą co robię żeby uspokoić dziecko.

Wiesz, dzieci takie są i czasem płacza, niestety. Nie ma sensu się denerwować czy wstydzić, staraj się uspokoić, a jak nie wychodzi to rób zakupy i najwyżej poplacze, a inni posłuchaja. Ja zawsze mam w torebce jakis bajer który mogę dac dziecku,a którym codziennie sie nie bawi: breloczek, stara bransoletkę , zamykane lusterko, stary telefon, więc chwilę posiedzi. Starsze dziecko siedziało cicho jak dostalo m&m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Kim napisał:

Wszyscy się będą gapic.

no i? "co ludzie powiedzą?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 minut temu, Gość Kim napisał:

Wszyscy się będą gapic.

To niech ci zrobią zakupy z dowozem do domu ci "wszyscy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kim

Dzięki dziewczyny! No i wychodzi że problem jest bardziej ze mną niż z dzieckiem, wyluzuje już od dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem ignoruj, nie uspakajaj. A ludzie... Nie przejmuj się ludźmi, i mówi Ci to osoba która irytuje płacz dziecka. Zachowaj spokój, w końcu zobaczy że nie reagujesz i mała zaczai że sklep to nie zło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
53 minuty temu, Gość Gość napisał:

A koszyk w zębach poniesie. Autorko, ja mam 3 latka i od kiedy mam dziecko to zakupy są stresem. Na ciuchy nie chodzę wcale

 

50 minut temu, Gość Gosc35 napisał:

Taa, super rada, nie ma co. Dziecko w jednej ręce a druga pakuje zakupy do torby/wózka, wyciąga portfel i płaci. 

Oczywiście, że tak. Ja się z nią zgadzam. Mam dwójkę dzieci w odstępie 2 lat i zawsze robiłam zakupu z nimi. Do żadnego sklepu nie dałam rady wejść z wózkiem. Bo, albo sklep mały, albo trzeba było wejść po schodach. Wielki problem postawić koszyk na podłodze, a ręką wziąć towar i wrzucić do koszyka. Kurcze, będę musiała się zapytać kolegi, co żyje bez jednej ręki jak on sobie radzi i jeszcze samochód prowadzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

 

Oczywiście, że tak. Ja się z nią zgadzam. Mam dwójkę dzieci w odstępie 2 lat i zawsze robiłam zakupu z nimi. Do żadnego sklepu nie dałam rady wejść z wózkiem. Bo, albo sklep mały, albo trzeba było wejść po schodach. Wielki problem postawić koszyk na podłodze, a ręką wziąć towar i wrzucić do koszyka. Kurcze, będę musiała się zapytać kolegi, co żyje bez jednej ręki jak on sobie radzi i jeszcze samochód prowadzi. 

A czy ten kolega ma 2 dzieci ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A czy ten kolega ma 2 dzieci ? 

zaraz wjedzie paradygmat "jednoręki kolega zrozumie jak będzie mieć dzieci" 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jak im przeszkadza płacz dziecka to niech Cię przepuszczą do kasy, szybciej zrobisz swoje a i oni nie będą musieli zatykać uszu 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

A czy ten kolega ma 2 dzieci ? 

no chyba ma gorzej, bo jest trwale niepełnosprawnym... tak obiektywnie rzecz biorąc 😮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam koleżankę która ma dwójkę małych dzieci i nie ma jednej ręki ... codziennie odbiera syna z przedszkola a córkę ze żłobka i sadza maluchy w fotelikach z tylu auta, i chcąc nie chcąc radzi sobie, dla mnie to mistrzostwo, ale dla niej to chyba proste i naturalne bo nie ma większych problemów 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×