Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośc

odwiedzam czasem rodziców, z którymi mieszka mój 28letni, wiecznie pokrzywdzony przez los brat, patrzę jak nigdy sam sobie nie gotuje tylko chodzi do mamusi na obiadki i szczerze to bierze mnie agresja. . A mi każą kupować jedzenie choć jestem raz na mc!!

Polecane posty

Gość gośc

Cholera jasna. Ma na dole swoją kuchnię, chodzi do pracy, zarabia, a z tego co wiem do niczego się nie dokłada, opał, rachunki za wodę, prąd, to wszystko płacą rodzice, on przychodzi nawet (!) żreć z ich lodówki (choć ma swoją) śniadania, obiady i kolacje! Nie kupuje produktów żywnościowych a rodzice nic w tym złego nie widzą. Natomiast jak ja z mężem przyjeżdżamy w odwiedzony (mieszkamy i pracujemy w dużym mieście, oboje po dobrych studiach, mąż wręcz wybitnych) to słyszymy alzuje, że wypadałoby kupić w sklepie to czy tamto !!! a jesteśmy tu na góra dwa dni i to raz w miesiącu!! Brat do niczego sie nie dokłada, A i tak wiecznie nie ma pieniędzy. I w tym że codziennie się stołuje tutaj, matka nic złego nie widzi!!!Na to jego pokrzywdzenie przez los składa sie wg matki marna płaca (nie chciał sie uczyć, nie ma nawet matury więc dlaczegóż go żałować, litować się nad nim i jeszcze mu pichcić obiadki z 2 dań?!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka

Dodam że niedawno sprowadził narzeczoną, ona jeszcze ma trochę wstydu i czasem coś kupi, upiecze, poczęstuje rodziców, sama sobie zrobi jedzenie,ale generalnie synuś chodzi do mamusi na obiadki, jej każe nie gotować, i tak mamusi jest smaczniejsze. Nie mogę na to patrzeć. Mam wrażenie, że oni to wręcz modlili sie by córcia poszła won z domu na studia (pamiętam jak mnie usilnie za mąż wydac chcieli, a jak zobaczyli ile ma mój mąż tp prawie sie ........ !), a mojego brata robią niedojdą. niedorajdą, pijawką. Karmią go, niańczą starego chłopa i jemu nie powiedzą kup to czy tamto! mojemu męzowi zaś oporów nie mają powiedzieć: kup ser, kup chleb, kup jogurty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Sama tez jesteś niezłą sknerą jak boli cię kupienie chleba dla rodziców jak i tak masz sklep po drodze jak przyjeżdżasz samochodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erwewr23

Jak tam jesteś raz w miesiącu to tak naprawdę nie wiesz jak jest między nimi na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mam podobnie w domu. Brat zaczął obstawiać mecze i teraz ma dług ze Bedzie go spłacal przez ileś lat. Praktycznie cała  jego wypłata na to idzie... w domu nie jest w stanie sobie sam niczego ugotować ani nawet na chleb się nie dokłada a do rachunków już nie wspomnę. Mama mówiła że zawsze oszczędzal dlatego wolała żeby odkładam sobie te pieniądze i nic dawał jej na opłaty i z tego zaoszczedzilby sobie na budowę domu jak kiedyś znajdzie dziewczynę i żonę. Teraz ma dlugi i jeszcze pożycza od rodziców jak przyjdzie jakaś impreza Rodzinna. A jak ma przypadkiem parę złotych więcej z nadgodzin to zamawia pizzę na kolację (dla rodziców tez) albo jedzie do McDonalds zamiast oddać pieniądze jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość załamka napisał:

Dodam że niedawno sprowadził narzeczoną, ona jeszcze ma trochę wstydu i czasem coś kupi, upiecze, poczęstuje rodziców, sama sobie zrobi jedzenie,ale generalnie synuś chodzi do mamusi na obiadki, jej każe nie gotować, i tak mamusi jest smaczniejsze. Nie mogę na to patrzeć. Mam wrażenie, że oni to wręcz modlili sie by córcia poszła won z domu na studia (pamiętam jak mnie usilnie za mąż wydac chcieli, a jak zobaczyli ile ma mój mąż tp prawie sie ........ !), a mojego brata robią niedojdą. niedorajdą, pijawką. Karmią go, niańczą starego chłopa i jemu nie powiedzą kup to czy tamto! mojemu męzowi zaś oporów nie mają powiedzieć: kup ser, kup chleb, kup jogurty

A moze brat kupuje? Pytalas rodzicow? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Lol napisał:

Sama tez jesteś niezłą sknerą jak boli cię kupienie chleba dla rodziców jak i tak masz sklep po drodze jak przyjeżdżasz samochodem

a on jak mieszka na co dzien i nic nie kupuje to jest ok? dlaczego bogatszy ma "stawiać" bo jest bogatszy? typowo pisowska mentalność robin hooda, nie osmieszaj sie. Jakby on czasem cos kupował to i ja mogę, ale dlac\zego ja mam przyjezdzac z prowiantem jak on nigdy nic nie kupuje, wiem bo mi ojciec mowil.

 

1 minutę temu, Gość erwewr23 napisał:

Jak tam jesteś raz w miesiącu to tak naprawdę nie wiesz jak jest między nimi na codzień.

wiem jak jest, ojciec mi wszystko opowiadał. Zresztą znam brata, on już kilkukrotnie zjeżdżał z intratnej pracy za granicą bo brakowało mu wiktu i opierunku, na to jest za leniwy, woli siedzieć w PL, zarobić grosze, ale mamusia da, nagotuje, upierze i załatwi za niego sprawy z ZUSem, ubezpieczeniami, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol
4 minuty temu, Gość gość napisał:

a on jak mieszka na co dzien i nic nie kupuje to jest ok? dlaczego bogatszy ma "stawiać" bo jest bogatszy? typowo pisowska mentalność robin hooda, nie osmieszaj sie. Jakby on czasem cos kupował to i ja mogę, ale dlac\zego ja mam przyjezdzac z prowiantem jak on nigdy nic nie kupuje, wiem bo mi ojciec mowil.

Nie jest ok, ale to sprawa między nim a rodzicami, a ty się czujesz pokrzywdzona o te swoje pare groszy. Serio jest sens się szarpać o to, ze raz na jakiś czas musisz wydać drobną kwotę a on nie? Bo tobie nie chodzi o twoje pieniądze tylko o to, ze on nie kupuje . Tez bym pewnie nie była zachwycona ale byłoby mi wstyd się miotać o coś takiego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale

Ale to jest wylacznie decyzja twoich rodzicow. Wiec jezeli uwazasz, ze to w stosunku do ciebie niesprawiedliwe, to porozmawiaj z rodzicami albo zaniz frekwencje odwiedzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ty jesteś gościem, on jest domownikiem. Zresztą mentalność masz podobną do brata. Skoro świetna praca i wybitne studia, to nie rozumiem dlaczego boli Cię, że wypada zakupy zrobić.. Nie patrz na brata, tylko na siebie. To że inni się nie potrafią zachować, to nie znaczy, że musisz równać w dół. Poza tym bardzo dziwne, żeby tak często do rodziców dorosła osoba przyjeżdżała, nie macie co w weekendy robić czy co.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakbyś zarabiała 100 tysi miesiąc, to też byś żałowała kupić coś rodzicom, bo ma być po równo i w związku z tym będziesz wnosić tyle co bezrobotny brat, bo inaczej krzywda wielka. Wstydu nie masz I nie jesteś lepsza od brata. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gośc napisał:

Cholera jasna. Ma na dole swoją kuchnię, chodzi do pracy, zarabia, a z tego co wiem do niczego się nie dokłada, opał, rachunki za wodę, prąd, to wszystko płacą rodzice, on przychodzi nawet (!) żreć z ich lodówki (choć ma swoją) śniadania, obiady i kolacje! Nie kupuje produktów żywnościowych a rodzice nic w tym złego nie widzą. Natomiast jak ja z mężem przyjeżdżamy w odwiedzony (mieszkamy i pracujemy w dużym mieście, oboje po dobrych studiach, mąż wręcz wybitnych) to słyszymy alzuje, że wypadałoby kupić w sklepie to czy tamto !!! a jesteśmy tu na góra dwa dni i to raz w miesiącu!! Brat do niczego sie nie dokłada, A i tak wiecznie nie ma pieniędzy. I w tym że codziennie się stołuje tutaj, matka nic złego nie widzi!!!Na to jego pokrzywdzenie przez los składa sie wg matki marna płaca (nie chciał sie uczyć, nie ma nawet matury więc dlaczegóż go żałować, litować się nad nim i jeszcze mu pichcić obiadki z 2 dań?!)

A czemu ty jesteś taka głupia i jeszcze tam jeździsz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reqwrew

Nie wiesz jak jest, bo nie wiesz co i kiedy wasi rodzice zrobili dla każdego z Was przez te 30 lat. Nie wiesz jakie są ich uczucia względem syna i z jakiego powodu. Nie wiesz co nim kieruje tak naprawdę. Ty postępujesz tak, jak wydaje Ci się słuszne, a jak to odbierają inni nie wiesz. Być może rodzice potrzebują obecności syna bardziej niż zrobionych przez niego zakupów? Może rodzice - ja wielu ludzi - lubią czuć się potrzebni. Nie oceniaj czyjegoś życia, dopóki nie proszą Cię o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Uwierz ze nie tylko u Ciebie takie rzeczy sie dzieja. Znam dwie rodzinki, gdzie wystepuje ten sam schemat, ze starsza corka jest do pomagania i surowo traktowana a maminsynek w domu rozpieszczany. Zal patrzec na tych 20paroletnich przegrywow, zwykle ci%pecz^ki, ktore nigdy nic nie osiagna, ale zdaniem rodzicow zdolni przystojniacy. Mozna sie zalamac. Nic z tym nie zrobisz, rodzice sami sie w koncu przekonaja jakiego ciecia wychowali, ktory im na starosc w niczym nie pomoze. A na twoim miejscu nie jezdzilabym do rodzicow, moi przyjmuja mnie z otwartmi rekami i nie wciskaja listy zakupow, tak samo w druga strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo twoja matka jest durna skoro tak nad nim skacze, bo synusiowi trzeba ugotowac, posprzatac i uprac gacie, nie? Bo top w końcu "synuś" 😉  Ciekawe ile matek na kafe wychowa synków na takie niedojdy życiowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

oho, a w komentach same madki, które chowają synów na takie niemoty i przegrywy 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
37 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakbyś zarabiała 100 tysi miesiąc, to też byś żałowała kupić coś rodzicom, bo ma być po równo i w związku z tym będziesz wnosić tyle co bezrobotny brat, bo inaczej krzywda wielka. Wstydu nie masz I nie jesteś lepsza od brata. 

Przecież autorka wyraźnie napisała, że brat pracuje i że nie raz zrezygnował z lepiej płatnej pracy dla wlasnych widzi mi się.

Czytać nie potrafisz czy jak? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

autorko ja bym wprost wygarnela rodzicom po co utrzymuja tego pasożyta? i że całe życie będzie na nich pasożytował, jeżeli nie zmienią swojego zachowania. zdrowy, pracujacy chlop, a zeruje na starych rodzicach, ktorzy sami wiele nie maja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire
53 minuty temu, Gość reqwrew napisał:

Nie wiesz jak jest, bo nie wiesz co i kiedy wasi rodzice zrobili dla każdego z Was przez te 30 lat. Nie wiesz jakie są ich uczucia względem syna i z jakiego powodu. Nie wiesz co nim kieruje tak naprawdę. Ty postępujesz tak, jak wydaje Ci się słuszne, a jak to odbierają inni nie wiesz. Być może rodzice potrzebują obecności syna bardziej niż zrobionych przez niego zakupów? Może rodzice - ja wielu ludzi - lubią czuć się potrzebni. Nie oceniaj czyjegoś życia, dopóki nie proszą Cię o pomoc.

To jest mi bliskie.

Większości ludzi się wydaje, że inni postrzegają rzeczywistość tak jak my. Jednak ilu ludzi, tyle rzeczywistości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
53 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przecież autorka wyraźnie napisała, że brat pracuje i że nie raz zrezygnował z lepiej płatnej pracy dla wlasnych widzi mi się.

Czytać nie potrafisz czy jak? 

A jakie to ma znaczenie czy pracuje czy ma kiepską pracę.. Jest trochę niewydarzony, a autorka wybitną karierę niby robi w mieście, a krzywdę odczuwa, że wypada rodzicom coś kupić. Wypada i koniec tematu, a to co brat wyjada z lodówki, to już sprawa między bratem i rodzicami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No i kolejny dowód na to, że lepiej mieć córkę niż syna 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A jakie to ma znaczenie czy pracuje czy ma kiepską pracę.. Jest trochę niewydarzony, a autorka wybitną karierę niby robi w mieście, a krzywdę odczuwa, że wypada rodzicom coś kupić. Wypada i koniec tematu, a to co brat wyjada z lodówki, to już sprawa między bratem i rodzicami. 

"trochę niewydarzony" ojojoj  🙂 pewnie sama chowasz takiego pasożyta? 😉  jak jest taki niewydarzony, to niech ogarnie doope, a nie bedzie żerował do 40-stki na starych. a autorka ma prawo się wtracać się, bo to jej rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×