Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joanna

Kto się zna na zachowku?

Polecane posty

Gość Joanna

Sytuacja wygląda tak. Mój mąż ma 2 braci. My oraz jego starszy brat już od dobrych 20-25 lat mieszkamy w dużym mieście, mamy swoje mieszkania, pracę, życie, wszystko gra. 


W rodzinnym domu w małym mieście został najmłodszy brat. Pracuje i jest żonaty od około 10 lat. Wtedy też schorowani teściowie spytali mojego męża i drugiego najstarszego syna, czy mieliby coś przeciwko, żeby przepisał dom na najmłodszego w zamian za generalny remont i opiekę. Obydwoje stwierdzili, że się zgadzają, bo ani nie zamierzają wracać do małej mieściny, ani inwestować w stary dom. 

Przepisów dokonano, najmłodszy syn nadal spłaca kredyt który wtedy wziął na remont. Płaci wszystkie rachunki, na bieżąco coś remontuje, kupuje opał, wymienia sprzęty itp. 
Rok po przepisach teść zmarł. Teściowa sprzedała wtedy jego samochód i podzieliła kasę na dwóch najstarszych braci, którzy nie dostali domu. Nie było tego dużo, dostali po jakieś 6-7tys. Najmłodszy nic nie chciał, bo uważał że tak będzie uczciwiej. Teściowa zmarła rok temu. Przez rok nikt do sprawy nie wracał, uznaliśmy sprawę dziedziczenia za zakończoną. 

No i teraz zaczyna się moja nerwówka. Bo mój mąż zapragnął nagle otworzyć własną firmę. Kombinuje jak tu zdobyć najwięcej kasy przy jak najmniejszym kredycie. I wymyślił sobie, że on się będzie ubiegał o pieniądze z zachowku od tego najmłodszego brata. Od miesiąca się o to kłócimy, bo mi się wydaje, że w obecnej sytuacji to byłby szczyt chamstwa. Nie poznaję człowieka. Wiem, że ten najmłodszy ciągle walczy z tym wielkim remontowym kredytem. Wiem, że jeździ starym gratem bo nie może sobie pozwolić na wymianę samochodu. Jego żona pracuje na państwowej posadzie, kokosów nie zarabiają. Dwójka małych dzieci. Mój mąż teraz sobie wymyślił, że będzie szukał prawników i zabiera się za tą sprawę. Moim zdaniem nie ma do tego żadnych podstaw prawnych, szkoda mi kasy na takie fanaberie. 

Czy ktoś może potwierdzić, że mam rację? Bo to się albo skończy moją nerwicą, albo rozwodem. Jesteśmy ze sobą tyle lat, a nie poznaję ojca własnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zachowek zawsze sie należy  ale  jak twój mąz  zacznie taka wojnę  to wierz  mi cala rodzina  stanie przeciwko wam 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ertyk

Chamstwo, a po za tym to jeśli dom dostał najmłodszy za dożywocie to figę dostaniecie, co innego gdyby była to zwykła darowizna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Zachowek zawsze sie należy  ale  jak twój mąz  zacznie taka wojnę  to wierz  mi cala rodzina  stanie przeciwko wam 😞 

Nie pisz bzdur, nie zawsze się należy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Twój mąż bo borok i burak 2x B

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika

O zachowek można się ubiegać w ciągu trzech lat od śmierci w tym przypadku jego ojca czy też matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna

No właśnie mi się wydaje, że jeśli w przepisach była ujęta formułka "w zamian za opiekę" to chyba w ogóle nie ma tematu i starsi bracia w ten sposób zrzekli się praw do czegokolwiek. Ale nie wiem czy to do końca pewne. Mąż chce z tym walczyć, a ja się boję że stracimy przez to całą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna

Nigdy nie był burakiem, a teraz chęć otworzenia tej firmy sprawiła że o niczym innym nie mówi, zafiksował się. Nie wiem już jak z nim rozmawiać. Do tej pory był dobrym i pomocnym członkiem normalnej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika
6 minut temu, Gość Ertyk napisał:

Chamstwo, a po za tym to jeśli dom dostał najmłodszy za dożywocie to figę dostaniecie, co innego gdyby była to zwykła darowizna. 

To prawda , jeśli chodzi o dożywocie i tak właśnie najprawdopodobniej było. Także powiedz to mężowi i masz problem z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
2 minuty temu, Gość Joanna napisał:

No właśnie mi się wydaje, że jeśli w przepisach była ujęta formułka "w zamian za opiekę" to chyba w ogóle nie ma tematu i starsi bracia w ten sposób zrzekli się praw do czegokolwiek. Ale nie wiem czy to do końca pewne. Mąż chce z tym walczyć, a ja się boję że stracimy przez to całą rodzinę.

Jeżeli był taki zapis to zapomnijcie o sprawie bo na 100% nic nie doataniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna

Muszę odszukać w takim razie tego aktu i się upewnić. Czyli wszystko zależy od tego zapisu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikacz9

Można to podważyć w sądzie ale musisz mieć dowód że obdarowany jest niegodny darowizny, lub wymusił taki zapis podstępem, groźbą czy np wykorzystał niepoczytalność ,nawet częściową , darczyńcy przez co zmusił osobę do rozporządzenia swoim mieniem w sposób dla niej nie odpowiedni czy niekorzystny. Potrzebny dobry prawnik, najlepiej taki co zajmuje się podobnymi sprawami. Rodzine olej - liczy się chata i kasa. Jak się obrażą to ich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna
Przed chwilą, Gość pikacz9 napisał:

Można to podważyć w sądzie ale musisz mieć dowód że obdarowany jest niegodny darowizny, lub wymusił taki zapis podstępem, groźbą czy np wykorzystał niepoczytalność ,nawet częściową , darczyńcy przez co zmusił osobę do rozporządzenia swoim mieniem w sposób dla niej nie odpowiedni czy niekorzystny. Potrzebny dobry prawnik, najlepiej taki co zajmuje się podobnymi sprawami. Rodzine olej - liczy się chata i kasa. Jak się obrażą to ich problem.

No dla mnie akurat ważniejsze są relacje z rodziną, ta firma męża nie jest nam niezbędna do życia. On myśli chyba że prowadzenie biznesu to sielanka i pieniądze same z nieba lecą.

Ale dziękuję ci za wypowiedź. Jeśli są jakieś dziury w prawie to obawiam się, że mój mąż będzie chciał je wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja tam nadal twierdze, ze zachowek zawsze sie należy . Jak ktoś sie uprze do zachowek dostanie . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Ja tam nadal twierdze, ze zachowek zawsze sie należy . Jak ktoś sie uprze do zachowek dostanie . 

zachowek jest chyba od spadku, ale w tym przypadku jak rodzice umierali to nie wiem czy można mówić o spadku - skoro dom przepisali na syna wcześniej to umieracjąc teoretycznie nic nie mieli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikacz9
3 minuty temu, Gość gość napisał:

zachowek jest chyba od spadku, ale w tym przypadku jak rodzice umierali to nie wiem czy można mówić o spadku - skoro dom przepisali na syna wcześniej to umieracjąc teoretycznie nic nie mieli. 

Dokładnie - zachowek należy się w przypadku pominięcia w testamencie. Tutaj trzeba podważyć samą darowiznę na syna. Chociaż jeśli rodzice żyją jest takie niebezpieczeństwo że albo sie nie uda albo rodzice mogą Was wydziedziczyć . Taki zapis w testamencie o wydziedziczeniu o ile jest zasadny odbiera wydziedziczonemu prawo do zachowku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Idźcie do jakiegoś prawnika, opiszcie sytuację, to wam powie czy coś się należy czy nie. Może jak od prawnika mąż usłyszy że nic nie dostanie to mu przejdzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Dziwne jak pieniadze potrafia zrobic z calkiem normalnego czlowieka swinie. Przykro mi, ze autorka musiala sie po latach dowiedziec za jak beznadziejnego czlowieka wyszla. Nieladnie chce postapic. Bardzo nieladnie. Nie szanuje ani braci ani niezyjacych rodzicow. Jesli istnieje jakakolwiek sprawiedliwosc to nic nie dostanie. Jeszcze drugi brat obroci sie przeciw niemu. Glupi czlowiek, nie wie, ze to rodzina jest najcenniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko nic się starszym braciom nie należy. Z jednego prostego powodu. Nie jest to spadek, nie ma testamentu i nie jest to zwykła darowizna. Jest to przepis z dożywociem, a taki przepis traktuje się jak umowę kupna sprzedaży. Twoi teściowie "sprzedali" dom najmłodszemu synowi za opiekę. A mężuś niech idzie do prawnika, jeśli to przepis z dożywociem, to tylko naje się wstydu 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
18 minut temu, Gość gość napisał:

Autorko nic się starszym braciom nie należy. Z jednego prostego powodu. Nie jest to spadek, nie ma testamentu i nie jest to zwykła darowizna. Jest to przepis z dożywociem, a taki przepis traktuje się jak umowę kupna sprzedaży. Twoi teściowie "sprzedali" dom najmłodszemu synowi za opiekę. A mężuś niech idzie do prawnika, jeśli to przepis z dożywociem, to tylko naje się wstydu 😄

Dokładnie tak, a jak mąż trafi na prawnika świnię takiego jak on to powie że się należy, kasę od męża wyciągnie i wszyscy będą w rodzinie wiedzieć jaki burak z męża autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ja tam nadal twierdze, ze zachowek zawsze sie należy . Jak ktoś sie uprze do zachowek dostanie . 

Słabo się znasz na przepisach skoro tak uważasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Eeeee napisał:

Dokładnie tak, a jak mąż trafi na prawnika świnię takiego jak on to powie że się należy, kasę od męża wyciągnie i wszyscy będą w rodzinie wiedzieć jaki burak z męża autorki

I jeszcze mąż z gołą d u p ą zostanie, bo prawnik wyciągnie od niego ile się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Real Life
2 godziny temu, Gość Joanna napisał:

Sytuacja wygląda tak. Mój mąż ma 2 braci. My oraz jego starszy brat już od dobrych 20-25 lat mieszkamy w dużym mieście, mamy swoje mieszkania, pracę, życie, wszystko gra. 


W rodzinnym domu w małym mieście został najmłodszy brat. Pracuje i jest żonaty od około 10 lat. Wtedy też schorowani teściowie spytali mojego męża i drugiego najstarszego syna, czy mieliby coś przeciwko, żeby przepisał dom na najmłodszego w zamian za generalny remont i opiekę. Obydwoje stwierdzili, że się zgadzają, bo ani nie zamierzają wracać do małej mieściny, ani inwestować w stary dom. 

Przepisów dokonano, najmłodszy syn nadal spłaca kredyt który wtedy wziął na remont. Płaci wszystkie rachunki, na bieżąco coś remontuje, kupuje opał, wymienia sprzęty itp. 
Rok po przepisach teść zmarł. Teściowa sprzedała wtedy jego samochód i podzieliła kasę na dwóch najstarszych braci, którzy nie dostali domu. Nie było tego dużo, dostali po jakieś 6-7tys. Najmłodszy nic nie chciał, bo uważał że tak będzie uczciwiej. Teściowa zmarła rok temu. Przez rok nikt do sprawy nie wracał, uznaliśmy sprawę dziedziczenia za zakończoną. 

No i teraz zaczyna się moja nerwówka. Bo mój mąż zapragnął nagle otworzyć własną firmę. Kombinuje jak tu zdobyć najwięcej kasy przy jak najmniejszym kredycie. I wymyślił sobie, że on się będzie ubiegał o pieniądze z zachowku od tego najmłodszego brata. Od miesiąca się o to kłócimy, bo mi się wydaje, że w obecnej sytuacji to byłby szczyt chamstwa. Nie poznaję człowieka. Wiem, że ten najmłodszy ciągle walczy z tym wielkim remontowym kredytem. Wiem, że jeździ starym gratem bo nie może sobie pozwolić na wymianę samochodu. Jego żona pracuje na państwowej posadzie, kokosów nie zarabiają. Dwójka małych dzieci. Mój mąż teraz sobie wymyślił, że będzie szukał prawników i zabiera się za tą sprawę. Moim zdaniem nie ma do tego żadnych podstaw prawnych, szkoda mi kasy na takie fanaberie. 

Czy ktoś może potwierdzić, że mam rację? Bo to się albo skończy moją nerwicą, albo rozwodem. Jesteśmy ze sobą tyle lat, a nie poznaję ojca własnych dzieci.

Nawet jeżeli jakimś cudem się zachowek należy, to radzę się zastanowić czy sprawa jest opłacalna. Zachowek to połowa wartości części spadku należnej w przypadku dziedziczenia ustawowego. Jeżeli jeden z braci poczynił nakłady na remont domu itp to sąd może to uwzględnić obniżając wartość spadku. Co przy podziale na 3 braci i obniżeniu o 50% wartości może się okazać kieszonkowym na waciki. Mało tego koszty rzeczoznawcy i całego postępowania ponosi wnioskodawca a to też uszczupli docelową kwote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ale z czego on chce ten zachowek jak dom już za zycia rodziców był własnością brata. Samochód został sprzedany i podzielony to co on jeszcze chce? Stare ubranie po mamie czy stare łóżko? Zachkwek od domu wam sie nie należy bo dom jest brata od lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Real life
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ale z czego on chce ten zachowek jak dom już za zycia rodziców był własnością brata. Samochód został sprzedany i podzielony to co on jeszcze chce? Stare ubranie po mamie czy stare łóżko? Zachkwek od domu wam sie nie należy bo dom jest brata od lat.

Wszelkie darowizny wliczają się do zachowku, wiem bo to przerabiałem w bliskiej rodzinie. Jedynym sposobem jest przekazanie majątku umową kupna sprzedaży, ale wtedy trzeba się liczyć z odpowiednimi podatkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Real life napisał:

Wszelkie darowizny wliczają się do zachowku, wiem bo to przerabiałem w bliskiej rodzinie. Jedynym sposobem jest przekazanie majątku umową kupna sprzedaży, ale wtedy trzeba się liczyć z odpowiednimi podatkami.

Zakładam, że zrobili wszystko jak należy i po 10 latach to za późno na zmiane decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Po pierwsze zależy czy to była zwykla darowizna czy z umową dożywocia, bo jeżeli ta druga to zachowku nie ma wcale. Po drugie jeżeli brat ma faktury za remont i rozbudowę to do zachwku wchodzi to, co było przedmiotem darowizny, czyli odjac należy wszelkie nakłady. Po trzecie odjąć należy też wszystko, co dostał Twój mąż, czyli samochód czy inne pieniądze. No i po czwarte kwestie moralne. Dla mnie to masakra i szczyt wszystkiego żeby wbrew woli matki i ojca, wbrew wcześniejszym ustaleniom, ciągnąć teraz do sądu najmłodszego brata. Nawet jeżeli cokolwiek dostanie Twój mąż, bo jeśli była zwykla darowizna to nawet po odjeciu coś dostanie na pewno, ale jak można być takim człowiekiem 😞 dla mnie wola zmarłego jest święta i niepodwazalna, nawet w przypadku niesprawiedliwości uważam, że nie wolno stawać naprzeciw, a w tej sytuacji, kiedy wszystko było ustalone i wszyscy się zgodzili to zwyczajne chamstwo i chciwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Real life
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Zakładam, że zrobili wszystko jak należy i po 10 latach to za późno na zmiane decyzji.

O zachowek można się ubiegać w okresie 5 lat od śmierci. Nie pamietam dokładnie od którego roku obowiązuje to prawo ale też niedawno był to termin 3 lat, a prawo nie działa wstecz. Ze względu prawnego zachowek się należy, pod względem etycznym to zwykłe chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Real life napisał:

O zachowek można się ubiegać w okresie 5 lat od śmierci. Nie pamietam dokładnie od którego roku obowiązuje to prawo ale też niedawno był to termin 3 lat, a prawo nie działa wstecz. Ze względu prawnego zachowek się należy, pod względem etycznym to zwykłe chamstwo.

Chodzi mi o to, że jeśli dom był przepisany 10 lat temu u notariusza, a podatek od wzbogacenia zapłacony, to od tego domu nie należy się zachowek. Darowizna z zapisem o dożywociu też wyklucza zachowek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×