Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Daniel

Realne płace

Polecane posty

Gość Gosc
50 minut temu, Gość Gość napisał:

ja mieszkam na zadupiu na mazurach i tutaj ludzie marzą by dostać te 3000 netto, do tego nie rozumiem tekstów, że w Polsce jest tyle pracy tylko ludzi brak. W małym mieście moi rówieśnicy nie mogą znaleźć pracy czasem rok, nawet w markecie czy na jakiejś produkcji ich nie chcą bo jest tylu chętnych na jedno miejsce. Ja wykonuję zawód obiektywnie uznany za "dobry" na dzisiejsze czasy a dostaję około 2100 netto

Tez nie wiem gdzie jest ta praca, bo na pewno nie w kazdej czesci Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mieszkam na Śląsku i szukam pracy. Dużo wisi ogłoszeń, jednak kiedy pytam o prace to tylko proszą o złożenie podania i cisza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dziś pracodawcy maja bardzo duże wymagania. Zwykły sprzedawca ma umieć 2 języki biegle w mówie do tego wykształcenie najlepiej wyższe. Rozumiem, ze coraz więcej obcokrajowcow odwiedza nasz piękny kraj ale bez przesady !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Młodzi przedsiębiorcy chcą pracować z najlepszymi i maja prawo wymagać. To w takich ludziach tkwi potencjał firmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daniel
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Tez nie wiem gdzie jest ta praca, bo na pewno nie w kazdej czesci Polski.

Polski rynek pracy jest strasznie zależny od regionu. U nas a granicy łódzkiego i mazowieckiego ofert jest mnóstwo, ale już 100 km dalej znam rejon że najniższa krajowa jest sukcesem. Ogólnie im rejon lepiej skomunikowany tym wiecej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

praca dobrze płatna jest po znajomosci niestety 😞 i czasem jakakolwiek praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja pracuję w korporacji od 9 rano. Pracę mam tuż obok domu, wiec dochodzę w 5 min. Zarabiam 6k na rękę. Na śniadanie jem codziennie rano naleśniki lub racuchy. Wstaje o 6, syna budzę o 7. Przez godzinę smażę naleśniki lub racuchy i potem jemy śniadanie. Syn pije sok, zazwyczaj świeżo wyciskany, a ja piję kawę z ziaren mielonych w ręcznym młynku. Ziarna kawy sprowadzam od przyjaciółki, która jest na misji w Afryce, pomaga jakimś sierotom czy tam małym zwierzątką. Po śniadaniu robię makijaż i zaprowadzam dziecko do przedszkola które jest tu, obok pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ja pracuję w korporacji od 9 rano. Pracę mam tuż obok domu, wiec dochodzę w 5 min. Zarabiam 6k na rękę. Na śniadanie jem codziennie rano naleśniki lub racuchy. Wstaje o 6, syna budzę o 7. Przez godzinę smażę naleśniki lub racuchy i potem jemy śniadanie. Syn pije sok, zazwyczaj świeżo wyciskany, a ja piję kawę z ziaren mielonych w ręcznym młynku. Ziarna kawy sprowadzam od przyjaciółki, która jest na misji w Afryce, pomaga jakimś sierotom czy tam małym zwierzątką. Po śniadaniu robię makijaż i zaprowadzam dziecko do przedszkola które jest tu, obok pracy. 

Ja tez dochodzę w 5 minut😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

My mamy podobne zarobki, koło 18.000 zł. miesięcznie, obok naszego starego już domu ludzie pokupowali  nowoczesne wille, z ziemią warte ponad  trzy miliony, my tu jesteśmy dziadami. Mnie nie stać na taki dom. 

Nie narzeka, za 18k można dobrze żyć i połowę z tego odłożyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A ja napiszę z perspektywy osoby mieszkającej w Krakowie. Razem z mężem jesteśmy z korpo. On z It ja finanse. Znajomych też mamy w dużej mierze z korpo. Ludzie tak jak my co pracują w korpo już kilka dobrych lat mają ogromne zarobki. Ja mam 6 tyś mój mąż 14tys. U mnie w dziale wszyscy mają 4-6 , u męża 10- 20 tyś na rękę. Takie są realia dużych miast teraz. Nawet w biedronce ludzie mają prawie 3 tyś na rękę:)

 

ale ktoś odleciał 😄  w biedronce 3 tys? 10-20 to realia dużych miast?  😄 palnij się w łeb 

w biedrze przeciętne zarobki to 2 tys. 

a realiami w duzych miastach to jest srednia na poziomie 3500-4000 netto, w wawie 4500 

a 15-20 tys to w polszy zarabiaja glownie dyrektorzy roznych placowek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja zarabiam  2600 na rękę, w galerii handlowej. Mąż zarabia 3500. Dzieci nie mamy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja zarabiam  2600 na rękę, w galerii handlowej. Mąż zarabia 3500. Dzieci nie mamy. 

A co konkretnie sprzedajesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Myśle, ze jak na kobietę 2600 to dużo mając męża który tez zarabia. Mieć a nie mieć co miesiąc. Można za rok czasu kupić piękne meble do domu lub pojechać na wymarzone wakacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimis
57 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja pracuję w korporacji od 9 rano. Pracę mam tuż obok domu, wiec dochodzę w 5 min. Zarabiam 6k na rękę. Na śniadanie jem codziennie rano naleśniki lub racuchy. Wstaje o 6, syna budzę o 7. Przez godzinę smażę naleśniki lub racuchy i potem jemy śniadanie. Syn pije sok, zazwyczaj świeżo wyciskany, a ja piję kawę z ziaren mielonych w ręcznym młynku. Ziarna kawy sprowadzam od przyjaciółki, która jest na misji w Afryce, pomaga jakimś sierotom czy tam małym zwierzątką. Po śniadaniu robię makijaż i zaprowadzam dziecko do przedszkola które jest tu, obok pracy. 

Zwierzatką? Chyba sprzatasz w tym korpo, bo widać, że nawet podstawówki nie skończyłaś 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta

1800zl na rękę czasem premia zakład prywatny produkcja jednozmianowa małe miasto wojewódzkie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Poznań

produkcja 2100-2550 (brak premii/premia) 

 restauracja 1700-2100... ☹️☹️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie są żadne kokosy??? Puknij się w łeb, bo widać, że nie masz pojęcia ile ludzie zarabiają. Wy właśnie macie kokosy.

Chyba zartujesz 🤣 co mnie obchodzi ile inni zarabiają, takie pieniądze starczają na normalne życie ale nie na jakieś luksusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Dziś pracodawcy maja bardzo duże wymagania. Zwykły sprzedawca ma umieć 2 języki biegle w mówie do tego wykształcenie najlepiej wyższe. Rozumiem, ze coraz więcej obcokrajowcow odwiedza nasz piękny kraj ale bez przesady !

Hahahaha co ty gadasz? 🤣 Sprzedawca 2 języki? No, szczególnie to widać jak się pójdzie do sklepu i z Ukrainką ledwo po polsku się dogadasz 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Niestety jestem z Poznania. Miasta kvrew i lansu. 

Maz w Mc Donald zarabia ~ 2 tysiące. Ja mam zasiłek rehab 600 zł. Wynajem prawie 2 tys z opłatami i moje leki prawie 300 zł. Czekamy na mieszkanie od miasta ale to nawet 3 lata trzeba czekać, z nadzieją, że będzie taniej. Niestety, tylko ta speluna nam została teraz bo tam gdzie ciut taniej nie godzą się na zwierzęta, a do schroniska nie oddam. Żyjemy za ok 300 zł na miesiąc. Żywimy się kaszą z cebulą i ryżem. O tym, że brakuje np. na głupi papier toaletowy chyba nie musze wspominać. I jeśli ktoś ma 15 tys miesięcznie i pier'doli jak mu źle, to mnie krew zalewa - chętnie się zamienię i też tak "pobieduję".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Niestety jestem z Poznania. Miasta kvrew i lansu. 

Maz w Mc Donald zarabia ~ 2 tysiące. Ja mam zasiłek rehab 600 zł. Wynajem prawie 2 tys z opłatami i moje leki prawie 300 zł. Czekamy na mieszkanie od miasta ale to nawet 3 lata trzeba czekać, z nadzieją, że będzie taniej. Niestety, tylko ta speluna nam została teraz bo tam gdzie ciut taniej nie godzą się na zwierzęta, a do schroniska nie oddam. Żyjemy za ok 300 zł na miesiąc. Żywimy się kaszą z cebulą i ryżem. O tym, że brakuje np. na głupi papier toaletowy chyba nie musze wspominać. I jeśli ktoś ma 15 tys miesięcznie i pier'doli jak mu źle, to mnie krew zalewa - chętnie się zamienię i też tak "pobieduję".

Rozumiem ze Ty nie możesz pracować na ten moment ale może mąż się przebranzowi lub znajdzcie tańsze lokum? Nie pisze złośliwie sama mam niewiele ale duże miasto daje chyba większe możliwości. No i ja mam mali ale mam to szczęście ze kiedyś jak miałam więcej dorobił się własnego dachu nad głową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Hey napisał:

Rozumiem ze Ty nie możesz pracować na ten moment ale może mąż się przebranzowi lub znajdzcie tańsze lokum? Nie pisze złośliwie sama mam niewiele ale duże miasto daje chyba większe możliwości. No i ja mam mali ale mam to szczęście ze kiedyś jak miałam więcej dorobił się własnego dachu nad głową. 

Szuka czegoś lepiej płatnego. Wierzę, że znajdzie. Łatwo nie bedzie, ponieważ urodził się z zespołem FAS i wolno się uczy, ma różne ograniczenia. Odkładamy dosłownie grosikami na kurs dla niego np na wózki widłowe. To koszt 600 zł. Ale będzie mógł iść na magazyn. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Niestety jestem z Poznania. Miasta kvrew i lansu. 

Maz w Mc Donald zarabia ~ 2 tysiące. Ja mam zasiłek rehab 600 zł. Wynajem prawie 2 tys z opłatami i moje leki prawie 300 zł. Czekamy na mieszkanie od miasta ale to nawet 3 lata trzeba czekać, z nadzieją, że będzie taniej. Niestety, tylko ta speluna nam została teraz bo tam gdzie ciut taniej nie godzą się na zwierzęta, a do schroniska nie oddam. Żyjemy za ok 300 zł na miesiąc. Żywimy się kaszą z cebulą i ryżem. O tym, że brakuje np. na głupi papier toaletowy chyba nie musze wspominać. I jeśli ktoś ma 15 tys miesięcznie i pier'doli jak mu źle, to mnie krew zalewa - chętnie się zamienię i też tak "pobieduję".

Może po prostu te osoby mają większe aspiracje i chcą czegoś więcej od życia. Myślisz że te 15tys to z nieba spada? Na to trzeba ciężko pracować. To nie jest wina tych ludzi, że twój facet mało zarabia. A swoją drogą, to trochę wstyd, żeby facet nie umiał się ogarnąć i zarobić normalnych pieniędzy, tylko siedzi w McDonald's. W takim mieście jak Poznań to akurat pracy nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Szuka czegoś lepiej płatnego. Wierzę, że znajdzie. Łatwo nie bedzie, ponieważ urodził się z zespołem FAS i wolno się uczy, ma różne ograniczenia. Odkładamy dosłownie grosikami na kurs dla niego np na wózki widłowe. To koszt 600 zł. Ale będzie mógł iść na magazyn. 

Fajnie trzymam kciuki za was jak ktoś jest pracowity i wytrwały oraz ma silny charakter zawsze wypłynie na powierzchnię i sobie poradzi .Może nie będziecie milionerami ale też stopa życiową ulegnie poprawie do poziomu godnego.Smutne jest to ze czasem ludzie najbliżsi doprowadzają do deficyt własnych dzieci  (FAS).Może z czasem i Ty bedziesz mohlgla dorobic ,nie wiem z jakiego powodu masz rehabilitacje ale znam osoby z grupami inwalidzkimi ktorw normalnie pracuja (mniejsza ilosc godzin,dluzsza przerwa)fakt zarobki nie powalaja ale zawsze to cos i pracodawcy glownie zaklady pracy chronionej chetnie pezyjmuja osoby z grupa bo dostaja doplaty.Myślę ze los sie do was usniechnie a problemy a przrjsciowe.Pozdrawiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Kraków,  mam średnio ok. 2800 jako sprzedawca,  ale z nadgodzinami  (zwykle pracuję 3 soboty w miesiącu). Mąż ma 3 tys na czysto stałe, do tego zwrot z VAT ok 200zl/mc. Pracuje mniej godzin niz ja, jako serwisant.  Do tego z dodatkowej pracy w lecie ma ok. 8-10 tys (wyjeżdża za granicę). I dochodzi 1000+ na dwójkę dzieci. Moim zdaniem mieszkanie w dużym mieście nie jest bardziej kosztowne o ile ma się wlasne mieszkanie. Ceny w sklepach typu TESCO czy Biedronka są takie same jak w malym miasteczku, do pracy idę na piechotę, dzieci do szkoły i przedszkola też mają bardzo blisko, zresztą w zasięgu spaceru kilka do wyboru. Duży wybór zajęć dodatkowych w domach kultury,  w niskiej cenie, dużo atrakcji na świeżym powietrzu. W ciągu roku szkolnego dzieci mają darmowe przejazdy,  nasze karty miejskie są tanie, w mojej ocenie  (mąż kiedy może też korzysta z komunikacji miejskiej). Żyje się nam spokojnie i co miesiąc odkładamy konkretne pieniądze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

A co konkretnie sprzedajesz? 

Dupę i cycki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×