Myjecie sie rano czy wieczorem? A moze i rano i wieczorem?

31 minut temu, Gość Jdjdjdj napisał:

Nigdy nie czulam brudasa rano np w metrze czy busie w Anglii...czuc za to zele pod prysznic i swiezo umyte wlosy,ludzie jada z mokrymi nawet zima a to oznacza ze kapia sie rano, natomiast w Polskich autobusach to juz inna historia...

I jakoś nie chorują,tylko w Polsce jest histeria, że wyjdzie z mokrą głową to się przeziębi. Ja nie suszę nawet włosów po basenie zimą, tylko kaptur narzucam i tak idę do domu. Choruje mniej niż moje wychuchane koleżanki z pracy. Kwestia zahartowania.

ja po treningu biorę prysznic na siłowni mąż postępuje podobnie dzięki czemu obniżyliśmy znacznie rachunki za zużycie wody

Myję się wieczorem, czasem i rano (zwlaszcza latem lub w czasie choroby). W ciągu dnia tez, jesli mam wizytę u lekarza, albo na jakieś spotkanie.
Obrzydza mnie kładzenie się w całodniowym brudzie do łożka, by rano się wykąpać. Zaobserwowalam to na wlasne oczy, przy okazji noclegu gosci u mnie. Fuj... 

Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Myję się wieczorem, czasem i rano (zwlaszcza latem lub w czasie choroby). W ciągu dnia tez, jesli mam wizytę u lekarza, albo na jakieś spotkanie.
Obrzydza mnie kładzenie się w całodniowym brudzie do łożka, by rano się wykąpać. Zaobserwowalam to na wlasne oczy, przy okazji noclegu gosci u mnie. Fuj... 

* myje tzn prysznic. Poza oczywistą toaletą twarzy, zębów itp

Dnia 23.10.2019 o 11:05, Gość Gość napisał:

Ale wytłumacz mi PO CO prasować pościel?

Bo lubię

Ja zazwyczaj wieczorem ale jak dziecko nie daje spokoju i jest już późno to niestety przekładam to na rano

Ja zazwyczaj wieczorem i za zwyczaj tez po treningu na silowni. Rano w weekendy i w lecie. 

To chyba macie jakieś mega spokojne dzieci albo rodzinę na miejscu, bo ja czasem po 3 dni nie mam się jak umyć bo gdy tylko zniknę to jest mega ryk... I tak od 14 miesięcy.

33 minuty temu, Gość Gość napisał:

To chyba macie jakieś mega spokojne dzieci albo rodzinę na miejscu, bo ja czasem po 3 dni nie mam się jak umyć bo gdy tylko zniknę to jest mega ryk... I tak od 14 miesięcy.

I co z tego, ze mega ryk? Coś się dziecku stanie, jak poryczy 5 minut? Z wc też nie korzystasz? Jak można doprowadzić do takiej sytuacji, żeby na chwilę nie można było dziecka zostawić?