Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy wedlug was 700 zł po opłaceniu rachunków, to wystarczająco na przeżycie dla jednej osoby?

Polecane posty

Gość gość
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

No wyobraź sobie, że nie każdemu chce się jeść 5 razy dziennie 

to świadczy o zaburzeniach odżywiania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

to świadczy o zaburzeniach odżywiania

Nie sądzę. Funkcjonuje normalnie, nie mam żadnej obsesji na punkcie jedzenia. Po prostu nie lubię się objadac, tymbardziej że na codzień bardzo się stresuję i to odbija się na moim żołądku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja za 700 zł bym nie przeżyła. Za 900 już tak. Kiedyś, gdy robiliśmy z mężem zakupy w supermarkecie, podeszła do mnie pani (na oko 60 letnia) i bardzo grzecznie zapytała, czy nie zapłaciłabym za to co ma w koszyku? Wyszło 30 zł. Sprawiło mi to wielką radość, że mogłam pomóc komuś w potrzebie. Sądzę, że gdyby Tobie zabrakło na jedzenie, na pewno ktoś zapłaciłby za drobne zakupy lub je dla Ciebie zrobił. Raz jakiś człowiek prosił mnie o pieniądze na chleb. Obok był sklep. Weszłam i kupiłam całą reklamówkę różnych produktów. Był wniebowzięty. Wg mnie to żaden wstyd.

Zawsze możesz też dorobić. U nas na osiedlu studenci wkładają do skrzynek ulotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llo

Chyba  to jedznie raz dziennie rzucilo ci sie na mozg, ile ty masz lat? jestes obrazona na caly swiat 17latką? Rodzina be, wspolokarorzy be, Jesli sie zywisz tak, jak opisujesz, to nic dziwnego, ze masz zaburzenia , takze psychiczne. I to jest twoj problem, nie kwota 700 zl ( za ktora oststecznie mozna sie w miarę zdrowo wyzwic)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrzegam

ludzie ostrzegam was nie robcie tego nie kombinujcie z jedzeniem 1 dziennie. jestem szczupla nie mam sklonnosci do tycia i robilam tak ze jadlam 1 lub 2 dziennie koryto a potem nic i chodzilam spac glodna. tzn rano sniadanie i drugi posilek cos obiadokjolacja lub bez niego juz caly dzien na jednym korycie-sniadaniu. robilam tak nie z powodu oszczedzania tylko pracy i braku czasu, lubie tez sie dobrze najesc i nadaj jestem chuda czy bym jadla czy nie a moj organizm jest w rozsypce mam ogromna insulinoopornosc jestem na dobrej drodze do cukrzycy chodze do diabetologa mam zalecone jesc 6 razy dziennie po trochu. mam zgage taka refluks ze mnie pali 24 h na dobe chyba zwieracz zoladka mi nie trzyma ulewa mi sie nawet czasami. isuline mam po obciazeniu 230!!! zrobil mi sie od tego tradzik na twarzy moje cialo wola o pomoc wycieli mi woreczek zolciowy a nie mam 30stki nawet. NIE ROBCIE TAK nawet jak was nie stac to co 3 godzinysobie jesc cos owoc jbuszko serek itp. ja niby mialam oszczednosc (w sumie to rodzina bardziej) i co teraz mam wydatki chodze po lekarzach non stop insylinooponoc tradzik blizny w twarzy klopoty z miesiaczka podejrzenie pcos!!! jak czytam takie bzduy zeby jesc 1 dziennie to mi sie nuz w kieszeni otwierA. ja sobie latami pracowalam na swoje dolegliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość llo napisał:

Chyba  to jedznie raz dziennie rzucilo ci sie na mozg, ile ty masz lat? jestes obrazona na caly swiat 17latką? Rodzina be, wspolokarorzy be, Jesli sie zywisz tak, jak opisujesz, to nic dziwnego, ze masz zaburzenia , takze psychiczne. I to jest twoj problem, nie kwota 700 zl ( za ktora oststecznie mozna sie w miarę zdrowo wyzwic)

Nie wypowiadaj się człowieku jak nie znasz sytuacji. Nikt nie ucieka od rodziców, jeśli nie ma ku temu powodu. Myślisz że nie wolałabym wygodne gnic sobie na garnuszku rodziców? Niestety, nie każdy ma tak dobrze. A o ocenę mojego jadłospisu nikogo nie prosiłam, ja wam w miche nie zaglądam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrzegam

* oczywiscie nóż mialo byc sorki niedopatrzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Autorko ile masz lat? Serio jedzenie jogurtu i grejpfruta przez cały dzień jest niepokojące i nienormalne. A to wystarcza ci to bo twój żołądek się skurczyl. Należy stopniowo wprowadzać więcej jedzenia. Wartościowego jedzenia. I nie gadaj głupot że ci nie zależy na życiu. Jak masz takie podejście to proponuję wolontariat w hospicjum. Zmienisz podejście do wszystkiego nie tylko do życia. Czy ci starczy? Starczy. I to jest super ze chcesz próbować i to sama. Ale wiecie pokory dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie wypowiadaj się człowieku jak nie znasz sytuacji. Nikt nie ucieka od rodziców, jeśli nie ma ku temu powodu. Myślisz że nie wolałabym wygodne gnic sobie na garnuszku rodziców? Niestety, nie każdy ma tak dobrze. A o ocenę mojego jadłospisu nikogo nie prosiłam, ja wam w miche nie zaglądam. 

Ocho agresja się włączyła 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasia

Według mnie za takie pieniądze jak najbardziej da się przeżyć. Oczywiście jedna osoba. Wychowałam się w rodzinie gdzie z kasą się nie przelewało. Po opłaceniu rachunków z wypłaty mamy zostawalo 100zl a z taty niewiele więcej i trzeba było z tego utrzymać 4 osobową rodzinę w tym dwójkę dzieci w wieku szkolnym. Na wielu rzeczach rodzice musieli oszczędzać, nigdy nie byliśmy na żadnych wakacjach, nie było kasy na nowe ubrania czy dodatkowe zajęcia pozaszkolne, ale daliśmy radę. Ty też sobie poradzisz Autorko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie wypowiadaj się człowieku jak nie znasz sytuacji. Nikt nie ucieka od rodziców, jeśli nie ma ku temu powodu. Myślisz że nie wolałabym wygodne gnic sobie na garnuszku rodziców? Niestety, nie każdy ma tak dobrze. A o ocenę mojego jadłospisu nikogo nie prosiłam, ja wam w miche nie zaglądam. 

Jakby było Ci tak źle to już byś z nimi nie mieszkała, choćby i w wynajętym pokoju. Ale współlokatorzy są przecież gorsi od rodziców więc pokoju nie wynajmiesz, a w sumie to nie wiesz czy na całe mieszkanie Cię stać więc dalej siedzisz z rodziną... Tak Ci źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja żyję za 200 zł i to już wegetacja. Też jem 1x dziennie bo nie mam wyjścia mimo że jestem osobą otyla (ale to już problem moich hormonów) to z badań wyszła mi spora anemia...700 zł to luksus dla mnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Jakby było Ci tak źle to już byś z nimi nie mieszkała, choćby i w wynajętym pokoju. Ale współlokatorzy są przecież gorsi od rodziców więc pokoju nie wynajmiesz, a w sumie to nie wiesz czy na całe mieszkanie Cię stać więc dalej siedzisz z rodziną... Tak Ci źle.

Człowieku nie będę Ci wykładać historii mojej rodziny, bo to nie Twoja sprawa. Bardzo łatwo przychodzi Ci ocenianie innych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Jeżeli to tylko „na życie” bez rachunków, czynszu itd to spokojnie dasz radę. Nawet z niedużymi rachunkami dasz sobie radę. Jestem studentką i dostaję od rodziców około 1000zl miesięcznie na życie, jedzenie itd, bez wynajmu pokoju bo na to są osobne pieniądze.(drogie kafeterianki, nie zapomnijcie napisać ze to wstyd brac od rodziców, u was pewnie wyprowadzka dzień po 18)1000 zł wystarcza na życie z zachciankami, wyjściami, imprezami i ciuchami, wiec skromniej za 700 na luzie. A wynajem samego pokoju jest naprawdę spoko opcją, nie zrażaj się, wesoło jest w mieszkaniu chociaż, jak mieszkałam w kawalerce to mało kota nie dostałam, z tego powodu ze się nie było do kogo odezwać po powrocie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Człowieku nie będę Ci wykładać historii mojej rodziny, bo to nie Twoja sprawa. Bardzo łatwo przychodzi Ci ocenianie innych. 

A jak ocenić fakt, że wolisz siedzieć u rodziców niż mieć współlokatora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Lol napisał:

Jeżeli to tylko „na życie” bez rachunków, czynszu itd to spokojnie dasz radę. Nawet z niedużymi rachunkami dasz sobie radę. Jestem studentką i dostaję od rodziców około 1000zl miesięcznie na życie, jedzenie itd, bez wynajmu pokoju bo na to są osobne pieniądze.(drogie kafeterianki, nie zapomnijcie napisać ze to wstyd brac od rodziców, u was pewnie wyprowadzka dzień po 18)1000 zł wystarcza na życie z zachciankami, wyjściami, imprezami i ciuchami, wiec skromniej za 700 na luzie. A wynajem samego pokoju jest naprawdę spoko opcją, nie zrażaj się, wesoło jest w mieszkaniu chociaż, jak mieszkałam w kawalerce to mało kota nie dostałam, z tego powodu ze się nie było do kogo odezwać po powrocie 

Tak. To już kwota, która zostałaby mi na życie już po opłaceniu wszystkich rachunków.

Ja właśnie prędzej dostałabym" kota"  mieszkając z obcymi niż w samotności 😄 bardzo ją lubię i dopiero wtedy czuję się swobodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znajdz sobie faceta to kosztami wynajmu mieszkania podzielicie się na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

A jak ocenić fakt, że wolisz siedzieć u rodziców niż mieć współlokatora?

 Wolę biedowac i iść na kawalerke niż siedzieć z rodzicami czy mieć współlokatorów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

 Wolę biedowac i iść na kawalerke niż siedzieć z rodzicami czy mieć współlokatorów.  

To idź biedować, po co ten wątek właściwie? Rodzice - nie, współlokatorzy - nie... więc opcję masz tylko jedną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokl

Twoje plany i dzienne menu jest albo z sufitu, albo osoby chorej psychcznie. Zreszta jesli nawet takie planujesz, po co pytasz ludzi z forum? nie wiesz, ile kosztuje kawa, jogurt, zupka chinska, grapefruit? Jesli sie tak do tej pory zywiłas, to wiesz, ile wydawałaś.Chyba, ze jadłas u rodziców i nie masz o wyzywieniu  bladego  pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia
8 minut temu, Gość mokl napisał:

 

Nie rozumiem dlaczego atakujecie tą dziewczynę. Jeśli chce się usamodzielnić to bardzo dobrze o niej świadczy. Zarobek 2400 zł na rękę to dość dobra pensja. Co w tym złego, że myśli o samodzielnym życiu? Takie są realia życia w Polsce, a rodziny z dziećmi to niby nie wegetuja? Zadłużeni po uszy w kredytach na 30lat? A co mają powiedzieć single, którzy nie mają z kim dzielić rachunków na pół? Mają do końca życia mieszkać z rodzicami albo współlokatorami? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werty

Wiele osrodków, szkoł z internatem które ma wyzywienie, to płaci sie za jeden dzien koło 13 złotych. Samotna osoba jak kupuje w dyskoncie to tez spokojnie się naje za 15 zł dziennie. W b biednej wersji nawet za 10 zł. 

ale ty autorko chyba masz jakies problemy z ludzmi, nie wytrzymujesz z rodziną, nie wyobrazasz sobie mieszkac z kimkolwiek. Wracanie do pustego domu tez bedzie dołujace. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooo

Nie rozumiem dlaczego atakujecie tą dziewczynę. Jeśli chce się usamodzielnić to bardzo dobrze o niej świadczy. Zarobek 2400 zł na rękę to dość dobra pensja. Co w tym złego, że myśli o samodzielnym życiu? Takie są realia życia w Polsce, a rodziny z dziećmi to niby nie wegetuja? Zadłużeni po uszy w kredytach na 30lat? A co mają powiedzieć single, którzy nie mają z kim dzielić rachunków na pół? Mają do końca życia mieszkać z rodzicami albo współlokatorami? 

xxxxx

TEn "atak" ni polega na tym, ze ktos sie wykrzywia na chęć usamodzielnienia, tylko na to, jak sie dziewczyna planuje zywic. Jesli chce tak zyć, jak jesc i miec takie pojecie o kosztach, to niedojrzała do samodzielnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość cooo napisał:

Nie rozumiem dlaczego atakujecie tą dziewczynę. Jeśli chce się usamodzielnić to bardzo dobrze o niej świadczy. Zarobek 2400 zł na rękę to dość dobra pensja. Co w tym złego, że myśli o samodzielnym życiu? Takie są realia życia w Polsce, a rodziny z dziećmi to niby nie wegetuja? Zadłużeni po uszy w kredytach na 30lat? A co mają powiedzieć single, którzy nie mają z kim dzielić rachunków na pół? Mają do końca życia mieszkać z rodzicami albo współlokatorami? 

xxxxx

TEn "atak" ni polega na tym, ze ktos sie wykrzywia na chęć usamodzielnienia, tylko na to, jak sie dziewczyna planuje zywic. Jesli chce tak zyć, jak jesc i miec takie pojecie o kosztach, to niedojrzała do samodzielnosci.

Mnie nie interesuje jak ona zamierza się żywic. Zadała konkretne pytanie czy za te pieniądze da się przeżyć więc odpowiadam, że się da. Reszta to nie nasza sprawa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wg mnie albo pokój na początek i tą różnicę w wynajmie opłacać albo zostać z rodzicami i odłożyć choćby i 3000 na czarną godzinę i wtedy kawalerka. A jeśli nie studiujesz to wyjechać na 2-3 lata za granicę i albo tam zostać albo kupić mieszkanie tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakończymytentemat
8 minut temu, Leżaczek napisał:

6 minut temu, Gość cooo napisał: TEn "atak" ni polega na tym, ze ktos sie wykrzywia na chęć usamodzielnienia, tylko na to, jak sie dziewczyna planuje zywic. Jesli chce tak zyć, jak jesc i miec takie pojecie o kosztach, to niedojrzała do samodzielnosci. X tanio jeść można tylko trzeba policzyć zapotrzebowanie kcal i kupować na promocji, gotować. Z zupki chińskie się zgadzam tego syfu nie polecam. Już lepiej sobie 100g ryżu ugotować.  

Zupki chińskie jem raz na jakiś czas. Podałam je tylko jako przykład i rozpętała się jakaś gównoburza 🙄

A sam ryż bardzo lubię i czasami jem na obiad 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mieszkałam kilka lat sama i 500zł starczyło tylko dla mnie, mowa o samym jedzeniu. Teraz z mężem wydajemy ok 800zł na 2 osoby. Wszystko zależy o jakim mieście mówimy. Osobiście zamiast wynajmować i wydawać ponad 1000zł wolałabym wziąć kredyt na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna.S..

Strasznie jesteś agresywna i zgorzkniała. Sama zapytałaś o radę, a teraz się rzucasz, bo odpowiedzi nie są po Twojej myśli. Ludzie Ci piszą, że takim odżywianiem jakie planujesz sobie zaszkodzisz i to jest prawda. Za siedem stówek miesięcznie możesz jak najbardziej przeżyć i wcale nie musisz sobie rujnować zdrowia . Tyle tylko, że będziesz musiała bardzo starannie planować wydatki, no i na przyjemności raczej sobie za często nie pozwolisz. Ja też mając 20 lat nie mogłam dogadać się z rodzicami. Wyprowadziłam się, poszłam do pracy za najniższą krajową. Wtedy to było jakieś 900 zł miesięcznie. Po zapłaceniu rachunków zostawało mi około 350-400 zł na życie. Dało się i wcale nie jadłam jednego posiłku dziennie. Z tym, że ciuchy kupowałam tylko w szmateksach, a kawa w McDonaldzie to był dla mnie niewyobrażalny luksus. A, no i mieszkałam ze współlokatorką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Wg mnie albo pokój na początek i tą różnicę w wynajmie opłacać albo zostać z rodzicami i odłożyć choćby i 3000 na czarną godzinę i wtedy kawalerka. 

Mądra podpowiedź. Trzeba mieć odłożoną jakąś kwotę. W razie sytuacji kryzysowej przynajmniej nie będzie się martwiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×