Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy wedlug was 700 zł po opłaceniu rachunków, to wystarczająco na przeżycie dla jednej osoby?

Polecane posty

Gość Gosc

A może wynajmij mieszkanie z jakąś koleżanką albo kolegą to będzie dużo taniej? Albo poszukaj jakiejś lepszej pracy, taka wypłata 2400zl to bardzo słabo... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
15 godzin temu, Leżaczek napisał:

Wy kalkulujecie czy 700 na samo jedzenie starczy? 😱😵 ja tu ciągle piszę o jedzeniu za 200 a 500 na 😏🎮😁

700zł wystarczy na: krewetki, wina, likiery, cielęcinę, mleko migdałowe, pistacje i orzechy włoskie na kilogramy, mąkę kokosową 250g za 20zł, dżemy bez cukru i ksylitol za 50zł kg zamiast cukru, w tym pieczenie ciast na tym ksylitolu. Plus czasem obiad w restauracji, a kawiarnia obowiązkowo. Lody Grycan. Wiem, bo tyle wydawałam 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość Koala napisał:

A gdzie dokładnie w Trójmieście chcesz mieszkać to Ci podeślę tańsze oferty 

Dziękuję 😊 Konkretnie chodzi mi o Gdańsk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A może wynajmij mieszkanie z jakąś koleżanką albo kolegą to będzie dużo taniej? Albo poszukaj jakiejś lepszej pracy, taka wypłata 2400zl to bardzo słabo... 

Były takie plany, ale koleżanka wystawiła mnie dla swojego chłopaka..

Ale gdzie ja zarobie więcej? To i tak dużo jak na kobietę. We wcześniejszej pracy zarabialam jeszcze mniej.. Takie realia 🙁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Policz sobie: 700 / 30 dni daje 23.33 pln na dzien

Podziel 23 na 3 posilki diennie, i wychodzi 7.66 na posilek, co jest bardzo malo 😞

A gdzie chemia? Wyjscia? Leki w razie choroby?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooo

tyle,ze te tansze kawalerki w Gdansku pzrewaznie sa na obrzezach, trzeba doliczyc ( kasa i czas) dojazdy.I wez pod uwage, ze czynsz, ogzrewanie, woda prąd niemal  z miesiaca na miesiąc drozeja, wiec oplaty sie zwiekszają. Licz sie z tym, ze na poczatek musisz zainwestowac w jakies srodki czystosci. pewnie w elementy wyposazenia, bielizne, posciel. Polecam wtedy lumpelsy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
29 minut temu, Gość Gość napisał:

Były takie plany, ale koleżanka wystawiła mnie dla swojego chłopaka..

Ale gdzie ja zarobie więcej? To i tak dużo jak na kobietę. We wcześniejszej pracy zarabialam jeszcze mniej.. Takie realia 🙁

Ja pracuję drugi rok w korpo z wykształceniem średnim i mam prawie 4000zl na rękę a nietrudno było taka pracę dostać, nawet w sklepach w galeriach handlowych dostaniesz więcej niż to co zarabiasz... Wystarczy się trochę rozejrzeć za praca 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tak czy siak nie pisalabym się na wynajem w Twojej sytuacji, to będzie strzał w kolano... Więc albo musisz poszukać tańszego mieszkania, albo innej pracy 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollo

700zł na osobe?! Mieszkam sam, mam mieszkanie po rodzicach, 72m
Rachunki 700 + media i z 2200 mam na siebie 1300 a na jedzenie wydaje z 400 na miesiąc na luzie. Jem normalne obiady jak schabowe, mielone, bitki, rosoły czy inne zupy. Inne posiłki jakieś kanapki czy co tam chce jakieś jajka czy inne warzywa z ryżem. 
400 starcza mi na luzie. Mam 30 lat, jestem kolesiem, 186cm, 82kg wagi i wcale nie chodzę głodny. Nawet bym 700 nie przejadł

x

a czy mozesz podac przykladowe meny na kilka dni?Ze sniadaniamm, obiadami i i kolacjami?  Bo wychodzi 11 zl dziennie.Ja wiem, 3 dni spoko, ale na dluzej? jak to wyglada? Zwlaszcza w zimie i na wiosnę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentka

Ja jako studentka żyłam miesięcznie za 500-600zł i mi na wszystko starczyło. Studia skończyłam w tym roku. I wcale nie jem byle czego, rozrywki też było pełno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja znam osoby które nawet w wieku 40 lat wynajmują pokój a nie kawalerkę. Przykład: mieszkanie 2 pokoje, mieszkają dwie kobiety. Ale to w Warszawie gdzie się pracuję od rana do nocy i wtedy nie ma czasu się nad tym rozmyślać. Ja Ci radzę po pierwsze uzbierać oszczędności, szukać intensywnie lepiej płatnej pracy i wynająć na początek pokój. Wtedy na spokojnie można się rozglądać za kawalerką w rozsądnej cenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U wszystkich moich znajomych wyglądało to tak. Najpierw marnie płatna praca na 2 etaty i wynajem pokoju a jeszcze studia zaoczne. Wtedy wiadomo luksusów nikt nie miał z kasą się liczył a słoiki z domu ratowały tyłek. Po studiach intensywne szukanie dobrze płatnej pracy co trwało miesiącami ale w końcu się udało. Potem zależy kto miał jaką sytuację. Jeśli mowa o singlach to wynajem kawalerki na początek a potem kredyt na swoje  malutkie mieszkanie. Było czasami naprawdę ciężko z kasą ale każdy szedł do przodu i tobie autorko się uda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
31 minut temu, Gość Gość napisał:

U wszystkich moich znajomych wyglądało to tak. Najpierw marnie płatna praca na 2 etaty i wynajem pokoju a jeszcze studia zaoczne. Wtedy wiadomo luksusów nikt nie miał z kasą się liczył a słoiki z domu ratowały tyłek. Po studiach intensywne szukanie dobrze płatnej pracy co trwało miesiącami ale w końcu się udało. Potem zależy kto miał jaką sytuację. Jeśli mowa o singlach to wynajem kawalerki na początek a potem kredyt na swoje  malutkie mieszkanie. Było czasami naprawdę ciężko z kasą ale każdy szedł do przodu i tobie autorko się uda. 

Nikt z twoich znajomych nie wyjechał po studiach (albo i w trakcie)? Bo ja na palcach mogę policzyć tych, którzy zrobili właśnie tak, jak opisujesz. Większość jak tylko mogła spakowała manatki, wyjechali do UK, Francji, Niemiec, Szwecji... i szybko było ich stać na normalne życie, nie kojarzę nikogo, kto by po kilku latach nie mógł kupić sporego mieszkania albo domu... Sama wyjechałam jak tylko zamknęły się za mną drzwi wydziału (a i wcześniej już wyjeżdżałam do pracy za granicę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
19 godzin temu, Leżaczek napisał:

1 godzinę temu, Gość Kiss napisał: 700zł wystarczy na: krewetki, wina, likiery, cielęcinę, mleko migdałowe, pistacje i orzechy włoskie na kilogramy, mąkę kokosową 250g za 20zł, dżemy bez cukru i ksylitol za 50zł kg zamiast cukru, w tym pieczenie ciast na tym ksylitolu. Plus czasem obiad w restauracji, a kawiarnia obowiązkowo. Lody Grycan. Wiem, bo tyle wydawałam 😄 X żaden szał, jadłem orzechy włoskie kiedyś, ryż brązowy, piersi z kurczaka, tuńczyka w sosie własnym, ciastka z cukierni, obiad w restauracji na wynos się zdarzało a kawa nad morzem czy w samolocie uczelni zawsze 👌😙

Cielęcina jest droższa niż piersi z kurczaka. Pewnie, że nie szał, szał to trufle w płatkach złota, ale i nie najtańsze jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Nikt z twoich znajomych nie wyjechał po studiach (albo i w trakcie)? Bo ja na palcach mogę policzyć tych, którzy zrobili właśnie tak, jak opisujesz. Większość jak tylko mogła spakowała manatki, wyjechali do UK, Francji, Niemiec, Szwecji... i szybko było ich stać na normalne życie, nie kojarzę nikogo, kto by po kilku latach nie mógł kupić sporego mieszkania albo domu... Sama wyjechałam jak tylko zamknęły się za mną drzwi wydziału (a i wcześniej już wyjeżdżałam do pracy za granicę).

Nikt nie wyjechał, każdy z tego co wiem jest na kredycie hipotecznym sam albo z mężem, żoną. Każdy intensywnie szuka i zmienia pracę na lepiej płatną chociaż lata dobrze po 30. Można powiedzieć, że z jednej strony to dobrze a z drugiej wiadomo nie ma tej strefy komfortu bo co kilka lat nowa praca nowe środowisko, otoczenie itp. Mam znajomych którzy też mają domy ale każdy z tego co mówi to też wszystko na kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×