Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Przewaga związku bez miłości

Polecane posty

Gość gość

Nie będąc zakochanym ani nie kochając jest się psychicznie wolnym i niezależnym, poza tym trzeźwo ocenia się sytuację.

Będąc w związku, w którym ty nie kochasz, dostrzeżesz, że ktoś cię wykorzystuje, dając mniej niż ty dajesz tej osobie i możesz odpowiednio na to zareagować.

Nie można cię do niczego zmusić ani na tobie niczego wymusić, bo w każdej sekundzie możesz powiedzieć, że jak nie to nie i nie musimy być razem. Jeśli tej drugiej osobie będzie zależeć, to ustąpi lub się rozstaniecie  - tak czy owak ty nic nie tracisz.

A związki z miłości, jeśli zakochamy się w niewłaściwej osobie prowadzą do tragedii takich jak zostanie samemu z dziećmi, bez pieniędzy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Kto z was też tak uważa, pytam serio, bo serio uważam, że lepiej byc w takim związku niż dac się wykorzystać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

dając mniej niż ty dajesz tej osobie i możesz odpowiednio na to zareagować.

A po co masz dawać cokolwiek komuś, kogo nie kochasz? Jak można żyć i marnować czas z kimś, kogo masz totalnie gdzieś i w każdej chwili możesz odejść. To już lepiej sobie z kolegą zmieszkaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mężczyzna będący w związku z k9biets,  której nie kocha będzie nieszczęśliwy i ja unieszczesliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

A po co masz dawać cokolwiek komuś, kogo nie kochasz? Jak można żyć i marnować czas z kimś, kogo masz totalnie gdzieś i w każdej chwili możesz odejść. To już lepiej sobie z kolegą zmieszkaj.

Bo samotność zagryza na śmierć z kolegą / koleżanką nie ma bliskości fizycznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Mężczyzna będący w związku z k9biets,  której nie kocha będzie nieszczęśliwy i ja unieszczesliwi

To prawda, że to nie jest pełnia szczęścia, bo bywałem już w takich związkach. Ale w samotności jest jeszcze duuuużo gorzej, zupełnie nie chce się żyć. A tak, masz się z kim spotkać itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

To prawda, że to nie jest pełnia szczęścia, bo bywałem już w takich związkach. Ale w samotności jest jeszcze duuuużo gorzej, zupełnie nie chce się żyć. A tak, masz się z kim spotkać itd

Jesteś śmierdzącym egoistą, kóry chce traktować partnera jak rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorencja

Jestem właśnie w takim związku z mężczyzną, który mnie kocha, a ja jego nie. Dbamy o siebie, wręcz lubię o niego dbać i sprawiać mu radość - może dlatego że nie umiem mu dać miłości. Byłam wcześniej 8 lat w związku z facetem, którego strasznie kochałam, po 8 latach miłość się wypaliła i zostałam z gościem, dla którego najważniejszy był browar i telewizja. Zgadzam się z autorem, że bycie w związku w którym się nie kocha, daje pewien komfort. Można robić co się chce (nie mam na myśli zdrad - tego nie robię), np. jak mam ochotę gdzieś wyjechać to mówię i jadę i nie boję się, co on powie. Nie może mnie zaszantażować ,,rozstańmy się", bo wtedy powiem ,,dobra, to nara". I jestem w tym, bo to prawda co napisał autor, że samotność jest potworna. A tak mam do kogo się przytulić, ugotować obiad, jak mam zły i smutny dzień ktoś mnie pociesza, przyjeżdża do pracy. To jest dobry, wrażliwy i wykształcony człowiek, nie boi się obowiązków i jest lubiany, mamy wspólne grono znajomych. I co? Mam teraz z nim zerwać, wywalić go na bruk i wystawiać doopę na tinderze, a nocami płakać w poduszkę? I tak i tak niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 minut temu, Gość Gość napisał:

Jesteś śmierdzącym egoistą, kóry chce traktować partnera jak rzecz.

W związkach dawałem z siebie więcej niż otrzymywałem, więc jeśli teraz jest to egoizm to tzw zdrowy egoizm, dla ratowania siebie. Oczywiście marzy mi się miłość ale co poradzę, że jej nie mogę znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Lorencja napisał:

Jestem właśnie w takim związku z mężczyzną, który mnie kocha, a ja jego nie. Dbamy o siebie, wręcz lubię o niego dbać i sprawiać mu radość - może dlatego że nie umiem mu dać miłości. Byłam wcześniej 8 lat w związku z facetem, którego strasznie kochałam, po 8 latach miłość się wypaliła i zostałam z gościem, dla którego najważniejszy był browar i telewizja. Zgadzam się z autorem, że bycie w związku w którym się nie kocha, daje pewien komfort. Można robić co się chce (nie mam na myśli zdrad - tego nie robię), np. jak mam ochotę gdzieś wyjechać to mówię i jadę i nie boję się, co on powie. Nie może mnie zaszantażować ,,rozstańmy się", bo wtedy powiem ,,dobra, to nara". I jestem w tym, bo to prawda co napisał autor, że samotność jest potworna. A tak mam do kogo się przytulić, ugotować obiad, jak mam zły i smutny dzień ktoś mnie pociesza, przyjeżdża do pracy. To jest dobry, wrażliwy i wykształcony człowiek, nie boi się obowiązków i jest lubiany, mamy wspólne grono znajomych. I co? Mam teraz z nim zerwać, wywalić go na bruk i wystawiać doopę na tinderze, a nocami płakać w poduszkę? I tak i tak niedobrze.

No właśnie, wściekłe czasy...Choć czy kiedys ludzie byli ze sobą z miłości? Za czasów naszych dziadków pewnie nie, może bardziej za czasów naszych rodziców, dzieci kwiaty, hipisi - to były piękne czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorencja
2 minuty temu, Gość gość napisał:

W związkach dawałem z siebie więcej niż otrzymywałem, więc jeśli teraz jest to egoizm to tzw zdrowy egoizm, dla ratowania siebie. Oczywiście marzy mi się miłość ale co poradzę, że jej nie mogę znaleźć

Mi się też marzy miłość, ale boję się. Właśnie z takich powodów, które opisałeś. Myslę że już nigdy nie przeżyję miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Lorencja napisał:

Mi się też marzy miłość, ale boję się. Właśnie z takich powodów, które opisałeś. Myslę że już nigdy nie przeżyję miłości.

No właśnie, nie wiem czy dałbym rade się zakochać z powodu strachu przed utratą ostrożności.

A czy Twój facet wie, że Ty go nie kochasz? Ja ostatnio byłem z dziewczyną, która mnie kochała i akceptowała, że ja jej nie kocham. Rozstałem się z nią, żeby dalej szukać miłości ale też były inne powody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Lorencja napisał:

Mi się też marzy miłość, ale boję się. Właśnie z takich powodów, które opisałeś. Myslę że już nigdy nie przeżyję miłości.

Tylko, że Ty przeżyłaś miłość a ja nigdy, jedynie platoniczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silia

Zwiazek to trudne przedsiewziecie, zderzenie 2 swiatow, kompromisy. Jedyna motywacja, zeby narobic sobie tyle problemow, moze byc milosc. Zwiazek bez milosci jest o tyle problematyczny, ze nie kazdy lubi seks z osoba niekochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Silia napisał:

Zwiazek to trudne przedsiewziecie, zderzenie 2 swiatow, kompromisy. Jedyna motywacja, zeby narobic sobie tyle problemow, moze byc milosc. Zwiazek bez milosci jest o tyle problematyczny, ze nie kazdy lubi seks z osoba niekochana.

To prawda, że nawet mi jako facetowi ten seks bez miłości średnio smakuje... W związkach, też bez miłości, ale ze złymi dziewczynami, faktycznie nie było warto się męczyć. Ale jak trafiłem na dobrą, to naprawdę było całkiem dobrze. Po rozstaniu z nią naprawdę czułem się źle, że ją tak skrzywdziłem, bo tych złych nie było mi żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorencja
5 minut temu, Gość gość napisał:

No właśnie, nie wiem czy dałbym rade się zakochać z powodu strachu przed utratą ostrożności.

A czy Twój facet wie, że Ty go nie kochasz? Ja ostatnio byłem z dziewczyną, która mnie kochała i akceptowała, że ja jej nie kocham. Rozstałem się z nią, żeby dalej szukać miłości ale też były inne powody

Nie wie i nazywa mnie swoją rodziną i królową i wtedy mi się chce płakać... Ale potem zaczyna się ta codzienna bieganina, obiady, pies itd. i już tak o tym nie myślę, że żyję w kłamstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Hmm.

To może teraz dla równowagi minusy związku bez miłości na przykładach, jako że wszystko ma plusy dodatnie i plusy ujemne.

Jak ktoś mnie kocha to zaryzykuje dla mnie życie, pozycję i pieniądze.

W drugą stronę to samo.

Również mogę mieć pewność, że nie wykorzysta mnie np dla pieniędzy.

Przecież jak z kimś żyje to powierzam mu swoje tajemnice. Moze mnie okraść wyciąć mi nerkę albo zajepac rower z komórki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

A tak to co?

No wiesz lubię się z tobą poprxytulac uprawiać seks i gotować obiady ale w razie pożaru biere na plecy laptopa a nie ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

No bo akurat to firmowy laptop sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

No bo skoro nie ma miłości to skąd koorfa mam wiedzieć kiedy najdzie cię ochota na związek z pięcioma mulatami z Brazylii i se pożyczysz na wyjazd nasz wspólny dorobek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

A związki z miłości, jeśli zakochamy się w niewłaściwej osobie prowadzą do tragedii takich jak zostanie samemu z dziećmi, bez pieniędzy itd

Jakby Ci to powiedzieć... Brak miłości nie chroni przed tego typu tragediami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
5 minut temu, Gość Rambo napisał:

No bo skoro nie ma miłości to skąd koorfa mam wiedzieć kiedy najdzie cię ochota na związek z pięcioma mulatami z Brazylii i se pożyczysz na wyjazd nasz wspólny dorobek?

Jakby Ci to powiedzieć... Miłość nie chroni przed tego typu tragediami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovo

Rambo,  dla ciebie przeciez bez roznicy, z wiadomych wzgledow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 minuty temu, Gość Rambo napisał:

Hmm.

To może teraz dla równowagi minusy związku bez miłości na przykładach, jako że wszystko ma plusy dodatnie i plusy ujemne.

Jak ktoś mnie kocha to zaryzykuje dla mnie życie, pozycję i pieniądze.

W drugą stronę to samo.

Również mogę mieć pewność, że nie wykorzysta mnie np dla pieniędzy.

Przecież jak z kimś żyje to powierzam mu swoje tajemnice. Moze mnie okraść wyciąć mi nerkę albo zajepac rower z komórki

Tak ale mówimy o sytuacji, kiedy my jesteśmy kochani tylko my nie kochamy, więc te wszystkie twoje minusy odpadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Nie będąc zakochanym ani nie kochając jest się psychicznie wolnym i niezależnym, poza tym trzeźwo ocenia się sytuację.

Będąc w związku, w którym ty nie kochasz, dostrzeżesz, że ktoś cię wykorzystuje, dając mniej niż ty dajesz tej osobie i możesz odpowiednio na to zareagować.

Nie można cię do niczego zmusić ani na tobie niczego wymusić, bo w każdej sekundzie możesz powiedzieć, że jak nie to nie i nie musimy być razem. Jeśli tej drugiej osobie będzie zależeć, to ustąpi lub się rozstaniecie  - tak czy owak ty nic nie tracisz.

A związki z miłości, jeśli zakochamy się w niewłaściwej osobie prowadzą do tragedii takich jak zostanie samemu z dziećmi, bez pieniędzy itd

Masz porównanie jak to jest w praktyce. 

A dlaczego uważasz, że jak się jest w związku bez miłości to nie zostanie się samemu z dziećmi bez pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Bo samotność zagryza na śmierć z kolegą / koleżanką nie ma bliskości fizycznej

A jaka to bliskość fizyczna z kimś kogo nie kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Lorencja napisał:

Jestem właśnie w takim związku z mężczyzną, który mnie kocha, a ja jego nie. Dbamy o siebie, wręcz lubię o niego dbać i sprawiać mu radość - może dlatego że nie umiem mu dać miłości. Byłam wcześniej 8 lat w związku z facetem, którego strasznie kochałam, po 8 latach miłość się wypaliła i zostałam z gościem, dla którego najważniejszy był browar i telewizja. Zgadzam się z autorem, że bycie w związku w którym się nie kocha, daje pewien komfort. Można robić co się chce (nie mam na myśli zdrad - tego nie robię), np. jak mam ochotę gdzieś wyjechać to mówię i jadę i nie boję się, co on powie. Nie może mnie zaszantażować ,,rozstańmy się", bo wtedy powiem ,,dobra, to nara". I jestem w tym, bo to prawda co napisał autor, że samotność jest potworna. A tak mam do kogo się przytulić, ugotować obiad, jak mam zły i smutny dzień ktoś mnie pociesza, przyjeżdża do pracy. To jest dobry, wrażliwy i wykształcony człowiek, nie boi się obowiązków i jest lubiany, mamy wspólne grono znajomych. I co? Mam teraz z nim zerwać, wywalić go na bruk i wystawiać doopę na tinderze, a nocami płakać w poduszkę? I tak i tak niedobrze.

A jaką masz gwarancję, że ten też w pewnym momencie nie przestanie Cię kochać?. I tak bez miłości seks z nim uprawiasz? Świetny związek- robisz sobie co chcesz nie licząc się z jego zdaniem. W związku w którym ludzie się kochają nie ma szantażu,  to właśnie w twoim związku jest szantaż- wyjeżdżasz, a jak jemu się coś nie podoba to wypad. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Nie będąc zakochanym ani nie kochając jest się psychicznie wolnym i niezależnym, poza tym trzeźwo ocenia się sytuację.

Będąc w związku, w którym ty nie kochasz, dostrzeżesz, że ktoś cię wykorzystuje, dając mniej niż ty dajesz tej osobie i możesz odpowiednio na to zareagować.

Nie można cię do niczego zmusić ani na tobie niczego wymusić, bo w każdej sekundzie możesz powiedzieć, że jak nie to nie i nie musimy być razem. Jeśli tej drugiej osobie będzie zależeć, to ustąpi lub się rozstaniecie  - tak czy owak ty nic nie tracisz.

A związki z miłości, jeśli zakochamy się w niewłaściwej osobie prowadzą do tragedii takich jak zostanie samemu z dziećmi, bez pieniędzy itd

Sytuację ocenia się też trzeźwo jak się kocha osobę, z którą się jest.  Jeżeli Ty masz z tym problem to nie znaczy, że wszyscy. 

Będąc w związku z osobą, która się kocha też można zareagować jeżeli się czuje, że osoba Cię wykorzystuje.

Będąc w związku z osobą, która się kocha , ta osoba nie może do czegoś Ciebie zmuszać i cis na tobie wymuszać- wypracowuje się kompromis, lub też można się rozstać. 

Nie wiem dlaczego miałoby się zostać bez pieniędzy- nie pracujesz, majątek jest tylko na faceta? A zostać samemu bez dzieci możesz zostać też w przypadku gdy jesteś z kimś kogo nie kochasz. 

Jeżeli miłość Cię ogłupia to może faktycznie lepiej zostań w związku bez miłości.  Tylko jak Ci jest w łóżku z taką osobą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko: jakoś mnie nie przekonałaś, a siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×