Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madi

Uzależnienie partnera od mefedronu co z tym zrobić

Polecane posty

Gość Madi

Witam , jestem w związku z partnerem którego kocham nad życie ale jest jeden największy problem chodzi o narkotyki których ja nie akceptuje ...on o tym doskonale wie, wytrzymal dwa miesiące bez tego syfu dopóki nie poklocilismy się ..była grubsza kłótnia po której on nie dał rady i zrobił to . Boje sie ,ze on z tym nie skończy chociaż obiecuje że da radę nie wierzę w to,  rozstalismy się już kiedyś wcześniej i on odrazu po zakończeniu naszego związku do tego wrócił i robił to prawie ciągle co weekend , pomóżcie jak myślicie silna wola pomoże żeby skończyć z mefedronem ? Nie chciałabym rezygnować z naszego związku bo go kocham ale tak żyć też się nie da ;(  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotfryd de bouillon

zamknięcie w zakładzie i zabranie mu pieniędzy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotfryd de bouillon

ale z nałogu nie jest łatwo wyjść będzie chodził nerwowy i musisz go przywiązać do krzesła zabrać klucze sama go karm jak dziecko jak nie edzie chciał jeść wmuszaj w niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi
6 minut temu, Gość Madi napisał:

Witam , jestem w związku z partnerem którego kocham nad życie ale jest jeden największy problem chodzi o narkotyki których ja nie akceptuje ...on o tym doskonale wie, wytrzymal dwa miesiące bez tego syfu dopóki nie poklocilismy się ..była grubsza kłótnia po której on nie dał rady i zrobił to . Boje sie ,ze on z tym nie skończy chociaż obiecuje że da radę nie wierzę w to,  rozstalismy się już kiedyś wcześniej i on odrazu po zakończeniu naszego związku do tego wrócił i robił to prawie ciągle co weekend , pomóżcie jak myślicie silna wola pomoże żeby skończyć z mefedronem ? Nie chciałabym rezygnować z naszego związku bo go kocham ale tak żyć też się nie da ;(  

On nie chce słyszeć o żadnej terapii a pieniędzy mu nie zabiorę które sam zarobił poza tym jak by chciał to by i pożyczył kasę... 😕 nie wiem co robić to mi nie daje spokoju 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi

On jeździ za granica tirem więc nie ma mnie z nim non stop 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotfryd de bouillon

no to nic w takim razie nie zrobisz z tym dałem ci tylko tą rade co trzeba zrobić żeby zaskutkowała 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Gość Madi napisał:

On nie chce słyszeć o żadnej terapii a pieniędzy mu nie zabiorę które sam zarobił poza tym jak by chciał to by i pożyczył ka... 😕 nie wiem co robić to mi nie daje spokoju 

Rzuć go w cholerę. Masz kontrolę nad tym z kim będziesz dzielić swoje życie i zmień to nim on zniszczy Ciebie, widocznie będąc z Tobą nie jest szczęśliwy i nie wiń siebie za ten stan rzeczy, bo to nie jest Twoja wina. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sam nie da rady pokonać nałogu. I tak udaje się to kilku procentom narkomanów, którzy są na dobrej, długiej terapii i bardzo chcą z tego wyjść. Z narkomanem, tak jak z alkoholikiem. Będzie nim do końca życia, nawet jeśli nie ćpa. Na nic się zdadzą obietnice. Obejrzyj sobie na YouTube odcinki o narkomance - kanał ,,Jak to ogarnąć". Wiem, że nawet kobiety w ciąży biorą to świństwo, bo są tak uzależnione. Jeszcze decydują się na dziecko. Po porodzie niesamowicie cierpi będąc na głodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Rzuć go w cholerę. Masz kontrolę nad tym z kim będziesz dzielić swoje życie i zmień to nim on zniszczy Ciebie, widocznie będąc z Tobą nie jest szczęśliwy i nie wiń siebie za ten stan rzeczy, bo to nie jest Twoja wina. 

To nie jest takie proste jak się kogoś kocha ... On planuje zaręczyny nawet , planuje ze mną przyszłość tylko że z tym nałogiem to jest nie możliwe .. 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gosc napisał:

Rzuć go w cholerę. Masz kontrolę nad tym z kim będziesz dzielić swoje życie i zmień to nim on zniszczy Ciebie, widocznie będąc z Tobą nie jest szczęśliwy i nie wiń siebie za ten stan rzeczy, bo to nie jest Twoja wina. 

On z nikim nie będzie szczęśliwy. Jego szczęście, to narkotyk. Niech się dziewczyna nawet nie łudzi. On z tego sam nie wyjdzie. Potrzebna jest ogromna, długa praca ze specjalistami. Bez tego syfu będzie chodził po ścianach. Ja bym w ogóle nie uwierzyła, że nie brał. Nie byłby w stanie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Sam nie da rady pokonać nałogu. I tak udaje się to kilku procentom narkomanów, którzy są na dobrej, długiej terapii i bardzo chcą z tego wyjść. Z narkomanem, tak jak z alkoholikiem. Będzie nim do końca życia, nawet jeśli nie ćpa. Na nic się zdadzą obietnice. Obejrzyj sobie na YouTube odcinki o narkomance - kanał ,,Jak to ogarnąć". Wiem, że nawet kobiety w ciąży biorą to świństwo, bo są tak uzależnione. Jeszcze decydują się na dziecko. Po porodzie niesamowicie cierpi będąc na głodzie.

Okej obejrzę dzięki , ja sama nie wiem jak to jest bo nigdy tego nawet nie próbowałam więc temat mi obcy na początku nawet nie poznawalam ,że on jest pod wpływem tego.. już teraz bym odrazu poznała:/ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Madi napisał:

To nie jest takie proste jak się kogoś kocha ... On planuje zaręczyny nawet , planuje ze mną przyszłość tylko że z tym nałogiem to jest nie możliwe .. 😕

Wyjdziesz za mąż za Mefedron, a nie za faceta, którego kochasz. Życie z narkomanem, to piekło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi

Dziękuję wam bardzo za odpowiedzi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi
6 minut temu, Gość Gość napisał:

On z nikim nie będzie szczęśliwy. Jego szczęście, to narkotyk. Niech się dziewczyna nawet nie łudzi. On z tego sam nie wyjdzie. Potrzebna jest ogromna, długa praca ze specjalistami. Bez tego syfu będzie chodził po ścianach. Ja bym w ogóle nie uwierzyła, że nie brał. Nie byłby w stanie funkcjonować.

Tak właśnie myślałam ,że silna wola tutaj nie wystarczy 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Wyjdziesz za mąż za Mefedron, a nie za faceta, którego kochasz. Życie z narkomanem, to piekło. 

Ciężko mi z tym myślałam, że będę w stanie mu pomóc ale na nic moje starania ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Madi napisał:

Okej obejrzę dzięki , ja sama nie wiem jak to jest bo nigdy tego nawet nie próbowałam więc temat mi obcy na początku nawet nie poznawalam ,że on jest pod wpływem tego.. już teraz bym odrazu poznała:/ 

Nawet nie próbuj. Wierz mi na słowo, to straszny syf. Mam koleżanki, które pracują jako pielęgniarki na SOR. Opowiadały, co dzieje się z ludźmi po dopalaczach. Ty jeśli będziesz z nim w długiej relacji staniesz się osobą współuzależnioną. Cierpi cała rodzina. Aktywny narkoman nigdy nie dotrzymuje słowa, a jak kiedyś braknie kasy (po pewnym czasie bez leczenia, detoksu - nie da się już podjąć żadnej pracy), to wyniesie z domu wszystkie rzeczy, które można sprzedać. Kup w aptece test na obecność narkotyków i sprawdź swojego partnera, gdy się tego w ogóle nie będzie spodziewał. Zobaczysz jak zareaguje. Jeśli włączy się agresja, to ja zmykałabym w podskokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Madi napisał:

Dziękuję wam bardzo za odpowiedzi 

💙 Trzymaj się ciepło i postępuj z rozwagą, bo kiedyś możesz bardzo cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Nawet nie próbuj. Wierz mi na słowo, to straszny syf. Mam koleżanki, które pracują jako pielęgniarki na SOR. Opowiadały, co dzieje się z ludźmi po dopalaczach. Ty jeśli będziesz z nim w długiej relacji staniesz się osobą współuzależnioną. Cierpi cała rodzina. Aktywny narkoman nigdy nie dotrzymuje słowa, a jak kiedyś braknie kasy (po pewnym czasie bez leczenia, detoksu - nie da się już podjąć żadnej pracy), to wyniesie z domu wszystkie rzeczy, które można sprzedać. Kup w aptece test na obecność narkotyków i sprawdź swojego partnera, gdy się tego w ogóle nie będzie spodziewał. Zobaczysz jak zareaguje. Jeśli włączy się agresja, to ja zmykałabym w podskokach.

Nie ,nigdy w życiu by mnie do tego nie namówił ja oprócz tego nie jestem sama bo mam synka  z poprzedniego związku razem go wychowujemy dlatego dla niego nie mogę pozwolić sobie na cos takiego kocham go ale mój syn jest ważniejszy więc mam teraz czas na przemyślenia dzięki waszym odpowiedziom nie jest to łatwe ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi
7 minut temu, Gość Gość napisał:

💙 Trzymaj się ciepło i postępuj z rozwagą, bo kiedyś możesz bardzo cierpieć.

Dziękuję bardzo ❤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzeźwiejący

hipnoza może mu pomóc , ale tak jak już ktoś wcześniej napisał uzależniony będzie do końca życia - wiem z praktyki,jestem trzeźwiejącym: alkoholikiem ,palaczem tytoniu i marihuany ,seksoholikiem . Jak widzę w sklepie alkohol to uciekam,jak widzę kolegę od trawy to kilka zdań zamienię i uciekam - bo wiem ze zaraz wpadnę w to bagno jak nie ucieknę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renifer53
28 minut temu, Gość Madi napisał:

Nie ,nigdy w życiu by mnie do tego nie namówił ja oprócz tego nie jestem sama bo mam synka  z poprzedniego związku razem go wychowujemy dlatego dla niego nie mogę pozwolić sobie na cos takiego kocham go ale mój syn jest ważniejszy więc mam teraz czas na przemyślenia dzięki waszym odpowiedziom nie jest to łatwe ...

Ja tak bardzo kochałam swojego męża,że chciałam go zrozumieć(a on bardzo chciał,żebym się od niego odczepiła z gadkami:typu:co się z tobą dzieje???). Nie wiedziała że jest narkomanem,czasami zapalił trawkę. Jego nałóg ujawnił się gdy mieliśmy już dwójkę dzieci. A poniewaz się bardzo czepiałam ,bo jego huśtawki nastrojów były straszne,nie pracował,wciąż gdzieś znikał,unikał seksu,czasem latał jak nakręcony a czasem leżał w łóżku cały dzień;więc żebym się odczepiła zrobił mi prezent na imieniny. Bardzo go kochałam,i wsiąkłam i miał mnie po swojej stronie. Przez 5 lat straciliśmy wszystko,dom,dzieci... dopiero jak mnie zamknęli w więzieniu to się opamiętałam. I wtedy dopiero zrozumiałam że ja muszę się uwolnić od tego człowieka za wszelką cenę. Miałam depresję,chciałam odebrać sobie życie. Ale udało mi się. To było ponad 30 lat temu,on jeszcze jedną sobie dziewczynę znalazł i też mieli 2 dzieci ale ona wiedziała co z nim się dzieje jak tylko znów zaczął brać. Jestem sama,niewiele osób zna moją historię,opowiedziałam ci ją w bardzo dużym skrócie ku przestrodze. Zerwij bo jeszcze nie jest za późno. Tylko wtedy,gdy z boku zobaczysz jak się stacza,zrozumiesz o czym mówię. A swoją drogą jak on jeździ tirami to wpadnie prędzej czy później i prace tez szlag trafi,wtedy zacznie się gehenna,uciekaj póki możesz,bo w końcu naprawdę zaczniesz brać z nim to bardzo częste zjawisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Gość Madi napisał:

Dziękuję bardzo ❤

W mojej rodzince jest 7 patoli. 5 alkoholików i 2 ćpunów. Sorki 3 alkoholików bo 2 niedawno zeszło. I jak to wygląda. Ich żony i dzieci niestety ale upodlone, poniżone, bezradne i bez perspektyw na zmiany. Jedynym ratunkiem dla nich jest to, że mężuś się przekręci.Jeden z ćpunów był na odwykach wieluuuu i co i nic to nie zmieniło, jedyne że chwila był spokój, a jak się zaczęło to ze zdwojoną siłą.

Jebn.ij go bo wpadniesz w taką patologię i będzie ci ciężko z niej wyjść. Ty go kochasz, jeśli on tego nie docenia i ćpa dalej to znaczy, że on ciebie nie bardzo. Zaraz się zaczną szantaże emocjonalne i będzie tylko gorzej. No najgorsze jest to że ty będziesz stawała na głowie żeby on to rzucił ale nic nie zdziałasz bo to on musi tego chcieć, a nie ty za niego. To że będziesz mu robić ciepłej herbatki z rumiankiem też nie pomoże jak będzie na głodzie... On sam musi się walnąć w ten durny łeb i z tym skończyć. Poza tym kierowca ciężarówki na Mefedrynie heh prędzej czy później i tak go stracisz. On nie zginie ale zabije kogoś i pójdzie siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość Madi napisał:

Nie ,nigdy w życiu by mnie do tego nie namówił ja oprócz tego nie jestem sama bo mam synka  z poprzedniego związku razem go wychowujemy dlatego dla niego nie mogę pozwolić sobie na cos takiego kocham go ale mój syn jest ważniejszy więc mam teraz czas na przemyślenia dzięki waszym odpowiedziom nie jest to łatwe ...

Po kilku wpisach można stwierdzić, że jesteś bardzo sympatyczną, emanującą ciepłem i empatią kobietą. Trzymam kciuki za rozważne decyzje, bo takimi delikatnymi ludźmi łatwo manipulować.

32 minuty temu, Gość Madi napisał:

Dziękuję bardzo ❤

Pozdrawiam ☀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Madi napisał:

On nie chce słyszeć o żadnej terapii a pieniędzy mu nie zabiorę które sam zarobił poza tym jak by chciał to by i pożyczył kasę... 😕 nie wiem co robić to mi nie daje spokoju 

? A co można zrobić z cudzym uzależnieniem? Nie można się za kogoś wysrać. Sorry za dosadność. To jest dorosły człowiek, który kocha narkotyki i z nimi ma relację. Ciebie ma w dvpie. Co możesz ty z tym zrobić? Idz na terapię i przestań szukać ludzi, którzy maja cię w dvpie tak jak twoi starzy w dzieciństwie. Dla ciebie DDD badz AlAnon, a dla niego wolność zycia po swojemu i dotknięcia dna w swoim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Madi napisał:

Ciężko mi z tym myślałam, że będę w stanie mu pomóc ale na nic moje starania ...

Żeby pomagać, trzeba być terapeutą. Ty mozesz tylko pogorszyc sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×