Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Yasmina

Nie czuje sie dobrze w domu

Polecane posty

Gość Yasmina

Czesc. Jestem po 30 juz i mam ze soba problem. Obecnie nie mam pracy, pracuje dorywczo po 6, 7 godzin. Mieszkam z rodzicami nie wyszlam za mąż. Moja mama ma pretensje do mnie ze jestem po studiach a szukam pracy na magazynach badz na produkcji ale ciezko jest znalezc prace w biurze, nie mam doswiadczenia, bo zawsze pracowalam fizycznie. Moi rodzice mnie strasznie gnebia. Nie mam spokoju psychicznego. Stresuje sie nie moge jesc spokojnie umyc sie. Jestem pod napieciem, bo ciagle sa pretensje. Mam tego dosc. Jak bylam dzieckiem ciagle stawiali mi wymagania wysokie ktorych nie potrafilam sprostac. Placze i zalamuje sie psychicznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forum

Podaj gg to pogadamy, wiem że to trudna sytuacja, ale nic nie trwa wiecznie. Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Yasmina napisał:

Czesc. Jestem po 30 juz i mam ze soba problem. Obecnie nie mam pracy, pracuje dorywczo po 6, 7 godzin. Mieszkam z rodzicami nie wyszlam za mąż. Moja mama ma pretensje do mnie ze jestem po studiach a szukam pracy na magazynach badz na produkcji ale ciezko jest znalezc prace w biurze, nie mam doswiadczenia, bo zawsze pracowalam fizycznie. Moi rodzice mnie strasznie gnebia. Nie mam spokoju psychicznego. Stresuje sie nie moge jesc spokojnie umyc sie. Jestem pod napieciem, bo ciagle sa pretensje. Mam tego dosc. Jak bylam dzieckiem ciagle stawiali mi wymagania wysokie ktorych nie potrafilam sprostac. Placze i zalamuje sie psychicznie. 

Trudno coś powiedzieć ale jedynym wyjściem wydaje się wyprowadzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klim
1 godzinę temu, lonelyman napisał:

Trudno coś powiedzieć ale jedynym wyjściem wydaje się wyprowadzka.

ale ona woli żerować na starych zamiast brać się w garść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

miałam bardzo podobna sytuacje w domu rodzinnym,tez bylam gnębiona ,............ ZNALAZŁAŚ PRACĘ !!!!!???????? codziennie od samego rana padało to pytanie....musialam isc byle gdzie bo mialam awantury niemal każdego dnia, zero wsparcia,dobrego słowa...efekt jest taki ,że kiepsko w zyciu wylądowałam..nieudane małżeństwo na siłę, ciezka fizyczna praca...czlowiek uciekl z toksycznego domu i teraz ledwo sobie radze z zerowym poczuciem wartosc bo w oczach rodzicow do niczego nigdy nie nadawałam się.....uwierzyłam w to i tak zostało do dziś....współczuję Tobie autorko z całego serca.....z rodzicami mieszkałam do 28 roku życia i to był błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

Cóż za bezczelni rodzice!

Trzydziestoletnie dziecko wysyłają do pracy????

Toż to zbrodnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

czym innych jest wyganianie do pracy nieogarniętego leniwego dorosłego dziecka a czym innym psychiczne gnebienie kogoś kto faktycznie szuka pracy tylko ma chwilowy kryzys i ne może jej znaleźć. I zauwazyłam ze im rodzice mniej wykształceni i sami ... potrafią to w stosunku do dzieci mają mega wymagania i nic im nigdy nie pasuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxxx
4 godziny temu, Gość Sama prawda napisał:

Cóż za bezczelni rodzice!

Trzydziestoletnie dziecko wysyłają do pracy????

Toż to zbrodnia!!!

Tak, zbrodnia stulecia, po prostu skrzywdzili dziecko, trzeba było jej kopa w duupe od razu jak studia zrobiła czy inną szkołe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasjaaa

Ja mam 33 itrz mnie wyganiali.

Ja pracować nigdy nie mogłam

nie wytrzymywałam w pracy

Byłam ciągle zmęczona (nie magnez nie pomagal😃)

Nie chcieli mi dawać pieniedzy na życie

Tak naprawdę czekali aż się wyprowadzę

Nie wyprowadziłam się do dziś

Chodzę do psycihstry. I rozważam podanie ich o alimenty na siebie. Mam małe dziecko i zajmuje się nim mój chłopak. Jestem niewypłacalna i oni muszą płacić na wnuka. Sprawa jest w toku w sądzie 

Mam niezdolność do pracy. Właściwie teraz to tylko lekarze mi zostali. Nie daj sobie wmówić że możesz pracować. Nie każdy może i nie każdy będzie. 

Rozważ alimentscje z ich strony

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda
36 minut temu, Gość Kasjaaa napisał:

Ja mam 33 itrz mnie wyganiali.

Ja pracować nigdy nie mogłam

nie wytrzymywałam w pracy

Byłam ciągle zmęczona (nie magnez nie pomagal😃)

Nie chcieli mi dawać pieniedzy na życie

Tak naprawdę czekali aż się wyprowadzę

Nie wyprowadziłam się do dziś

Chodzę do psycihstry. I rozważam podanie ich o alimenty na siebie. Mam małe dziecko i zajmuje się nim mój chłopak. Jestem niewypłacalna i oni muszą płacić na wnuka. Sprawa jest w toku w sądzie 

Mam niezdolność do pracy. Właściwie teraz to tylko lekarze mi zostali. Nie daj sobie wmówić że możesz pracować. Nie każdy może i nie każdy będzie. 

Rozważ alimentscje z ich strony

 

Ha ha ha ha!

Dobre!

Coraz więcej trzydziestolatków ma alergię na pracę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosi

Yasmina, ja Cię bardzo dobrze rozumiem. Wiem jak to jest kiedy kończysz studia, masz ambicje i zapał, a zderzasz się ze ścianą. Wiem, że są osoby, które mogą sobie pozwolić na spokojne szukanie pracy takiej jaka im będzie odpowiadać, siedząc na utrzymaniu rodziców. Cóż... życie nie jest sprawiedliwe i nie każdy ma taką możliwość. Ja też nie miałam. Pierwszą pracę zaczęłam na pierwszym roku studiów, a wyprowadziłam się z domu mając 22 lata... Zaczynając magisterkę w innym mieście pracowałam w miejscu, w którym niby pracowałam w biurze, a w głównej mierze byłam sprzątaczką i dziewczynką na wysyłki za takie ochłapy, że nawet byś nie uwierzyła - pani mgr inż. zdawałoby się... Teraz  mam 26 lat, niby dostałam w końcu pracę w zawodzie, staż 2200 na rękę (moje największe zarobki jak dotąd... no żenada, ale trudno). Moje życie się trochę przez to skomplikowało ale.... no nie o tym chciałam. Walcz o siebie dziewczyno, idź do pracy gdziekolwiek bylebyś się mogła wyprowadzić, a jednocześnie szukaj SWOJEJ właściwej pracy. Wiem bardzo dobrze, co to znaczy toksyczna rodzina... nie uwierzyłabyś, co potrafi się dziać... i to nawet bez przemocy fizycznej jak do tej pory. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×