Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sarna06

KŁAMSTWO W ZWIĄZKU, WYBACZYĆ? JAK OD NOWA ZAUFAC...

Polecane posty

Cześć!

Mam nadzieję, że nie uznacie mnie za wariatkę, ale pierwszy raz pisze taki post. Jestem z moim chłopakiem już 2 lata w związku, jeśli chodzi o wiek to ja mam 19 lat, a on 26. Jest moim drugim chłopakiem, w którym aż tak się zakochałam, że nie widziałam i nadal nie widzę nic poza nim. Jednak jest pierwszym chłopakiem, z którym spałam. Z góry zakładam, że to ja stworzyłam toksyczną relacje, bo wiem, że większość tak napisze i się z tym zgadzam, ale nie wiem co mam z tym zrobić (jak temu zaradzić) nie chce iść do psychologa z powodu problemów swoich, ale związanych ze związkiem. W sumie zaczęło się od tego, że zakładałam chłopakowi spotykać się z koleżanką z pracy, bo chodzili sobie na piwo, nie sami ale zawsze ona tam była. Pisała do niego, o swoich prywatnych sprawach. Od tego się zaczęła moja chora zazdrość o wszystko dosłownie.. od momentu, gdy powiedziałam mu, że nie chce żeby się z nią kontaktował. Pierwsze kłamstwo z jego strony to było, że jej nie będzie na imprezie firmowej, aczkolwiek później zobaczyłam w jego telefonie, że dzwonił do niej podczas tej imprezy. Później mi powiedział, że jednak była ale wtedy kiedy to ja sama zobaczyłam, że do niej dzwonił. I zresztą powiedział, że i tak on nie powiedział mi, że jej nie ma..  Czyli wyszło na to, że ja sobie to zmyśliłam. Ale to była jakoś po roku związku, więc dałam mu z tym spokój. Ale wtedy zaczęłam go ograniczać, chodził ciągle z kolegami na piwa i się upijał, na imprezami z pracy równiez. Więc powiedziałam, że na imprezy z pracy ma nie chodzić, przestał. Z kolegami niech się spotyka, ale też nie tak że wraca o 5 rano pijany.. w sumie aktualnie, chodzimy wszędzie razem. Ale nie powiedziałam wcześniej, że jesteśmy w związku na odległość, choć widujemy się co weekend. Jednak ostatnio spojrzałam chłopakowi w galerie w telefonie, tak po prostu nie żeby coś kontrolowac, a on zabrał telefon i zaczął usuwać jakieś zdjęcia. I mówił, że tam było coś czego się wstydził. Przywróciłam te zdjęcia i zobaczyłam, że na nich była ta koleżanka z pracy, z którą on już od roku niby nie ma kontaktu. To on robił jej zdjęcie, powiedział, że pół roku temu się widzieli w pracy i siedzieli sobie w salce i jeszcze z kolegą, który odchodził z pracy. Nie powiedział mi wtedy, że z nią gdzieś siedział. Powiedział, że te zdjęcia się pobrały z grupy do ktorej kolega z pracy go dodał i ona też tam była, a na tej grupie były te zdjęcia. Jednak usunął wiaodmości z tej grupy, mówiac, że nie chciał mnie okłamać. Ale musiał dla mojego dobra, żeby nie było kłótni o to, że ona(koleżanka z pracy) też tam była. Chciałam odejść od niego, bo nienawidziłam, że on się z nią spotyka nawet w pracy..i w dodatku zataił to do mnie. Przepraszał i mówił, że nie chce mnie stracić i że on już nigdy mnie nie oklamie, nigdy nie oszuka i zawsze mi powie jakby ona coś do niego mówiła, czy pisała. Powiedziałam, że okej. Ale strasznie mnie boli to, że on mnie oklamał i nie wiem czy chce z nim być. Raczej chce z nim być, strasznie go kocham, ale chodzę ciągle zdołowana i chce mi się płakać jak tylko o tym pomyśle. Bo od razu sobie wyobrażam, że jak on jest w pracy i np.mi nie odpisuje to że siedzi z nią itp. ciągle się jego pytam, czy mnie nie oklamuje itp. ale wiem że jest to męczące. Nie wiem co ja mam zrobić, dodatkowo na żywo on mówi mi, że się zmieni, że nie będzie gadał z nią itp. a przez internet pisze mi, że on nie wie czy chce ze mną być jak go ograniczam. To czemu mnie zatrzymywał, jak już naprawdę chciałam odejść? Nie wiem... Naprawdę kocham go i może źle też go traktuje, bo mu dużo zabroniłam, a wiem że nie powinnam. Ale nie wiem czy męczyć się w tym związku i czy jego też męczyć. Bo przez to zabranianie on sam cierpi, ale nie umiem się pogodzić z tym, że mnie oklamał i mam wrażenie, że jak raz mnie okłamał to zrobi to jeszcze nie jeden raz. Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×