Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dziwnie byłoby odezwać się do byłego faceta jeśli to ja zerwałam?

Polecane posty

Gość gość

Ale pod wpływem złości? Po moim zerwaniu już nie odzywalismy się do siebie, ani ja, ani on od 2 tygodni. Zalezy mi na nim, byliśmy ze sobą pół roku, ale nie wiem czy po tym jak ja zerwałam nie będzie dziwnie teraz się odezwać? Oczywiście nie mówiłabym od razu o powrocie, zapytałabym co u niego tak po prostu. 

Zastanawiam się czy nie lepiej też poczekać do jego imienin, ale są dopiero pod koniec miesiąca ( bo to Andrzej) i wtedy zadzwonić...

Aha i jeszcze niestety na moja niekorzyść działa fakt, że on jest bardzo uparty, więc choćby dlatego nawet może się nie odzywać, ale może mu też nie zależeć na mnie. Choć jak go znam, nawet gdyby mu zależało mógłby unieść się honorem i dlatego milczeć.

Może to dziwne pytanie, ale naprawdę nie wiem co robić, może ktoś kto na to popatrzy obiektywnie z zewnątrz mi lepiej podpowie.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc555

Za mało konkretów. Jaki był powód zerwania? Jeśli to jakiś egoistyczny d,u,p,ek to nie warto się odzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gosc555 napisał:

Za mało konkretów. Jaki był powód zerwania? Jeśli to jakiś egoistyczny d,u,p,ek to nie warto się odzywać.

Powód był taki, że nasza relacja się ochłodziła przed zerwaniem (ale raczej z jego strony), ale ja też zawaliłam w kilku kwestiach, jakos przestaliśmy się dogadywać, było sporo nieporozumień. I od ostatniego spotkania milczał tydzien, ja nie wytrzymałam i po tym tygodniu z nim zerwałam,  na co on juz się nie odezwał- bo mu napisałam, że zrywam, nie dzwoniłam. Ale to do niego w sumie podobne, że się nie odzywa, bo tak jak pisałam on rzadko odzywa się po jakichkolwiek sprzeczkach bo jest uparty, więc mogłam się tego spodziewać.
Tylko, że w chwili zerwania chciałam to zrobić, a teraz zaczynam żałować i co teraz? Brakuje mi go i to jego konkretnie, a nie byle jakiej osoby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwe55

Jakby Cię kochał to nie mógłby żyć bez Ciebie. A jakoś sobie żyje, nie interesuje się Tobą. Wg mnie nie zależy mu na Tobie. Daj sobie spokój, nie odzywaj się do niego.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uwjwbwhe

Daj sobie spokój, nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A jeśli on się w końcu odezwie? Też powinnam sobie odpuścić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ile macie lat? Dlaczego Ci na nim zależy? Jeśli odzywa się w Tobie tylko tęsknota to nie warto, jeśli patrząc trzeźwo widzisz że pasujecie do siebie i dobrze zapowiadający się związek zepsuła jakaś drobnostka albo coś co można naprawić to proszę bardzo. Ale kieruj się rozumem przede wszystkim, uczucia czy tęsknotę to i po roku możesz odczuć to o niczym nie będzie świadczyć poza tym że było między Wami przez jakiś czas dobrze i do tych momentów się w danej chwili odwołujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Skoro on ochlodzil relacje to absolutnie sie nie odzywac. W imieniny tez nie. Albo sam sie odezwie albo to koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 minut temu, Matt_Dawg napisał:

Ile macie lat? Dlaczego Ci na nim zależy? Jeśli odzywa się w Tobie tylko tęsknota to nie warto, jeśli patrząc trzeźwo widzisz że pasujecie do siebie i dobrze zapowiadający się związek zepsuła jakaś drobnostka albo coś co można naprawić to proszę bardzo. 

Ja mam 28, on 35.  Może nie tyle drobnostka zepuła co głupie nieporozumienia w ostatnim czasie, ktore sprawiły, że przestaliśmy się dogadywać... Ale zależy mi na nim bo to fajny i wartościowy facet, tylko szkoda, że ostatnio nie było między nami jak wczesniej 😞

Szczerze, to bije się z myślami czy się nie odezwać i nie schować dumy do kieszeni bo on akurat jest aż za bardzo dumny i uparty- taki ma charakter, że jak się zaprze, to koniec... I dlatego obawiam się, że nawet jesli o mnie myśli, to nie odezwie się tak dla zasady bo to ja zerwałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sammi

Jakby ci odpwiadał to byś z nim nie zerwała. Szukasz nie wiesz czego, jego wady ci przeszkadzają. Nie zrywa się z kimś kto ci odpowiada. Jak on stał się oziębły to tylko twoja wina, bo to kobieta kieruje związkiem i jak relacja się rozwija. Stracił zainteresowanie bo inna wpadła mu w oko. Z braku alternatywy chcesz odgrzewać stare kluski, to desperacja z twojej strony, ale wy baby takie właśnie jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość sammi napisał:

Jakby ci odpwiadał to byś z nim nie zerwała. Szukasz nie wiesz czego, jego wady ci przeszkadzają. Nie zrywa się z kimś kto ci odpowiada. Jak on stał się oziębły to tylko twoja wina, bo to kobieta kieruje związkiem i jak relacja się rozwija. Stracił zainteresowanie bo inna wpadła mu w oko. Z braku alternatywy chcesz odgrzewać stare kluski, to desperacja z twojej strony, ale wy baby takie właśnie jesteście.

Nie z braku alternatywy bo  mam inny wybór tzn. kilku innych "adoratorów", ale jakoś nie chcę się z nimi umawiać, to ten mnie zauroczył...

Dlaczego zerwałam, sama nie wiem, pewnie na tamtą chwilę faktycznie miałam dość, ale teraz mi go brakuje. Nie wiem tylko czy lepiej sie samej odezwać, czy czekać tylko aż on to być może kiedyś zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la luna

Moim zdaniem się nie odzywaj, może ewentualnie na imieniny wyslij jakiegos smsa, ale takiego neutralnego jak do kolegi. Jeli to on schłodził relację, to on powinien zawalczyć, a możliwe też że poznał inną, więc ja bym czekała, a jesli on się nie postara to nie ma co.

Dlaczego? Bo faceci raczej nie doceniają kobiet, które się same za nimi uganiają. Co innego gdybyś Ty coś zawaliła, a co innego że on się odsunął bez powodu... Dobrze, że zerwałaś bo pokazałaś, że nie będziesz więcej tolerować takiego zachowania, ale żeby on miał szansę się zmienić, musisz dać mu szansę zatęsknić. Co niestety może potrwać, mój były, kiedys zerwał ze mną po 3 latach i chciał wrócić, ale dopiero  4 miesiące później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwerty

Nie odzywaj się i czekaj cierpliwie. Jak do trzech miesięcy się nie odezwie to już na bank mu nie zależy więc daj sobie spokój. A jak się odezwie to ok, ale nie idź z nim zaraz do łóżka. Szanuj się. Ale myślę, że on się już nie odezwie. Pewnie szuka już nowej panny do łóżka. I nie idealizuj go. Może on nie jest wcale uparty, tylko to egoista i ma Ciebie gdzieś? Niektórzy lubią tak sobie dopowiadać, że ktoś uparty albo nieśmiały i dlatego nas olał.. a prawda taka że pewnie ma nas gdzieś i dlatego się nie odzywa. Facet jak kocha to martwi się, myśli co tam u ukochanej, czy zdrowa itp. i w końcu się odezwie. Swoją drogą sama kiedyś czekalam ponad rok aż ktoś się do mnie odezwie i wciąż miałam nadzieję 😄 otrzeźwily mnie dopiero jego zdjęcia z nową panną na naszej klasie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Qwerty napisał:

Nie odzywaj się i czekaj cierpliwie. Jak do trzech miesięcy się nie odezwie to już na bank mu nie zależy więc daj sobie spokój. A jak się odezwie to ok, ale nie idź z nim zaraz do łóżka. Szanuj się. Ale myślę, że on się już nie odezwie. Pewnie szuka już nowej panny do łóżka. I nie idealizuj go. Może on nie jest wcale uparty, tylko to egoista i ma Ciebie gdzieś? 

To, że jest uparty to niestety fakt i lubi unosić się honorem, ale możliwe, ze ma mnie gdzieś i już sie nie odezwie, tego też nie wykluczam. Jednak moi byli nieraz odzywali się po jakiś czasie i chcieli wrócić, dlatego mam jakąś tam nadzieję.

Codziennie o nim myślę, jak jakaś głupia nastolatka, tak mi zawrócił w głowie... A jak pisałam, nie jest to pierwszy lepszy facet bo takich pierwszych lepszych to mam kilku "adoratorów" jednak nie chcę sie umawiać z nimi, ale z nim... Po prostu wiele cech mi się w nim spodobało, fajnie mi się rozmawiało, zauroczył mnie sobą w jakiś sposób swoim sposobem bycia, swoją osobą, nietypowymi zainteresowaniami, tym, że jest trochę inny od większości, taki niepowtarzalny mi się wydał. Ale może go idealizuję, nie wykluczone, ma też niestety wady jak dość trudny charakter, upartość, obrażanie się o byle bzdury. Czasem z byle powodu potrafił nie odzywać się kilka dni, po małej sprzeczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Gość gość napisał:

To, że jest uparty to niestety fakt i lubi unosić się honorem, ale możliwe, ze ma mnie gdzieś i już sie nie odezwie, tego też nie wykluczam. Jednak moi byli nieraz odzywali się po jakiś czasie i chcieli wrócić, dlatego mam jakąś tam nadzieję.

Codziennie o nim myślę, jak jakaś głupia nastolatka, tak mi zawrócił w głowie... A jak pisałam, nie jest to pierwszy lepszy facet bo takich pierwszych lepszych to mam kilku "adoratorów" jednak nie chcę sie umawiać z nimi, ale z nim... Po prostu wiele cech mi się w nim spodobało, fajnie mi się rozmawiało, zauroczył mnie sobą w jakiś sposób swoim sposobem bycia, swoją osobą, nietypowymi zainteresowaniami, tym, że jest trochę inny od większości, taki niepowtarzalny mi się wydał. Ale może go idealizuję, nie wykluczone, ma też niestety wady jak dość trudny charakter, upartość, obrażanie się o byle bzdury. Czasem z byle powodu potrafił nie odzywać się kilka dni, po małej sprzeczce.

Uświadomię Ci może, że dla większości z nas jej mężczyzna jest inny niż wszyscy. Jest taki wyjątkowy... 😉 Opisujesz cechę, której najbardziej nie cierpię: obrażanie się. Obrażają się lokaje i pokojówki a nie normalni ludzie i to na osobę, z którą są w związku. Jeżeli potrafi obrażać się na kilka dni, to wybacz, ale on nie ma dość trudnego charakteru. On ma bardzo trudny charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
37 minut temu, jokata napisał:

Obrażają się lokaje i pokojówki a nie normalni ludzie

Czytajcie i uczcie się: ludzie wykonujący zawody jak wyżej nie są normalni i stoją niżej od niejakiej jokaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Tego z kolei ja nie cierpię. Szufladkowania ludzi. Co masz przeciwko lokajom i pokojówkom? To, że wykonują taki a nie inny zawód? Czujesz się lepsza? Jestem, czy byłem generalnym projektantem. Dużo ludzi jest niżej usytuowanych w hierarchi służbowej ode mnie, ale nigdy nie dałem im tego odczuć. Nawet na takim forum. "Kłócę się" z hejterami, ale nie uważam ich za gorszych od siebie. Nigdy. 

Lokaj i pokojówka, to nie zawód. To charakter. I nie. Nie dzieliłam i nie dzielę nigdy ludzi. Ani na mądrych i głupich ani na wesołych i smutnych ani na bogatych i biednych. Bardziej lub mniej odpowiadają mi ich charaktery .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, jokata napisał:

Lokaj i pokojówka, to nie zawód. To charakter.

Coraz lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Czytajcie i uczcie się: ludzie wykonujący zawody jak wyżej nie są normalni i stoją niżej od niejakiej jokaty.

To, że zacytowałam dość popularne powiedzonko nie upoważnia cię do oceniania mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Coraz lepiej...

Tak, to charakter, ponieważ chyba już od dawna nie ma takich zawodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, jokata napisał:

To, że zacytowałam dość popularne powiedzonko nie upoważnia cię do oceniania mnie.

Nie znam takiego powiedzonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, jokata napisał:

Tak, to charakter, ponieważ chyba już od dawna nie ma takich zawodów.

Weź już nie brnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, MaestroSyntetyczny napisał:

Czyżby? W świecie trochę bardziej odległego od Twojego, według "Forbes", to dwa najbardziej profesjonalne zawody na świecie. Zaściankowość jest jednak porażająca.

Niestety życie wyższych klas społecznych jest mi obce. Jestem zwyczajnym zaściankowym człowiekiem, więc chyba niepotrzebnie tracisz swój cenny czas dyskutując ze mną. Powinieneś pogodzić się z tym, że na świecie żyją również ludzie mniej wspaniali od Ciebie i nie rozmawiać ze mną, by się niepotrzebnie nie irytować 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, MaestroSyntetyczny napisał:

Jokata? Co Ty sobą reprezentujesz? Sorry, za szczerość.

Zaściankowość Endriu. Zaściankowość 😉 Biedę z nędzą, ubóstwo umysłowe, brak jakiejkolwiek wiedzy, a w moich oczach możesz dostrzec tęsknotę za inteligencją 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, MaestroSyntetyczny napisał:

Popularne powiedzonko? Czysty rasizm w najgorszym wydaniu. "Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejśc!" Południowe stany USA się kłaniają.

Mam prawo Cię oceniać. Piszesz na publicznym forum. Wystawiasz sobie samej świadectwo.

Skoro dajesz sobie takie prawo, to oceniaj ile wlezie. Nie mam zamiaru zabierać Ci tej przyjemności lub nieprzyjemności 😄 A teraz wybacz, ale skoro Ty nie rezygnujesz z rozmowy z osobą tak bardzo nie dorastającą Ci do pięt, to ja to zrobię, bo już mnie nudzi Twoje marudzenie. 😂✋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Sarkazm w najgorszym wydaniu. Poziom "lokaja i pokojówki", Jokato. NORMALNI ludzie nie obrażają się. Twoje słowa.

I dlatego ja się nie obrażam. Proponuję Ci tylko, byś oszczędzał swoją drogocenną osobę i nie rozmawiał z takim kimś jak ja, kto na to nie zasługuje 😄 I nie spamujmy już na temacie osoby, które prosi o radę a nie o przepychanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Kolejny sarkazm połączony z dziecinadą. Miałem nadzieje, że jesteś w stanie obronic swoje stanowisko. Złudzenie.Na dodatek próbujesz obrażac, co nie wystawia Ci zbyt pochlebnej cenzurki. " Ja Jokata i świat!", a powinno być: "Świat i ja, Jokata".

Endriu, nie pisz już do mnie, bo rozmowa z Tobą zwyczajnie mnie zanudza. Jak się chcesz kłócić, to znajdź sobie kogoś innego, bo ja nie mam zamiaru. Szkoda mi na to mojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, MaestroSyntetyczny napisał:

I w tym momencie prawdziwa natura księżniczki Jokaty pękła jak przekłuty balon. A teraz posłuchaj mnie uważnie. Lubię poznawać prawdziwe oblicze drugiego człowieka. Twoja pozorna "dobroć w odbiorze" jest o kant du/py rozbić.

To sobie lub. Jak Ci mam to wyraźniej napisać? Piszę przecież drukowanymi. Mam Ci napisać "odczep się ode mnie"? Endriu, naprawdę, daj mi spokój. Zajmij się kimś lub czymś i jemu pisz swoje mądrości. Nie rozumiesz, że nudzisz mnie? Nie dasz rady mnie zirytować, bo jestem ma to zbyt spokojna. Nie mam ochoty z Tobą dyskutować. Wcale. O niczym 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
2 godziny temu, Gość gość napisał:

To, że jest uparty to niestety fakt i lubi unosić się honorem, ale możliwe, ze ma mnie gdzieś i już sie nie odezwie, tego też nie wykluczam. Jednak moi byli nieraz odzywali się po jakiś czasie i chcieli wrócić, dlatego mam jakąś tam nadzieję.

Codziennie o nim myślę, jak jakaś głupia nastolatka, tak mi zawrócił w głowie... A jak pisałam, nie jest to pierwszy lepszy facet bo takich pierwszych lepszych to mam kilku "adoratorów" jednak nie chcę sie umawiać z nimi, ale z nim... Po prostu wiele cech mi się w nim spodobało, fajnie mi się rozmawiało, zauroczył mnie sobą w jakiś sposób swoim sposobem bycia, swoją osobą, nietypowymi zainteresowaniami, tym, że jest trochę inny od większości, taki niepowtarzalny mi się wydał. Ale może go idealizuję, nie wykluczone, ma też niestety wady jak dość trudny charakter, upartość, obrażanie się o byle bzdury. Czasem z byle powodu potrafił nie odzywać się kilka dni, po małej sprzeczce.

Okropny 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, MaestroSyntetyczny napisał:

Histeryzujesz. Tematem mojej niby "agresji" jest: " lokaj i pokojówka", to wzbudziło moją ciekawość. To co Ty w tej chwili odpierdzielasz to rola już nie księżniczki a małej dziewczynki, której zdjęto maskę. Otwórz oczy i nie próbuj mnie poniżać.

To napiszę wielkimi:  DAJ MI SPOKÓJ. ODTENTEGUJ SIĘ ODE MNIE. Nie interesuje mnie Twoja ciekawość, Twoje poglądy, Twoje zainteresowania, Twój wielki świat, Twoje wysokie stanowisko ani nic innego, co ma związek z Tobą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×